Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anabeeelina

Moja mama mówi mi że jestem brzydka

Polecane posty

zapytaj się jej jakie kompleksy ma, że tak Cię krytykuje, bo rozumiem, że to jej poprawia samopoczucie i podnosi samoocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktośśśś
hmm ciekawy przypadek.. .''Jak jestesmy w sklepie i coś przymierzam i pytam ją jak wyglądam to mi mowi, że normalnie, bo za ładna to nie jestem i stroj tego nie zmieni, wiec mam brac to co na mnie dobrze leży '' a moze nie chce wydawac za duzo kasy wiec ci wmawia zebys brala co popadnie:D:d a tak powaznie to nie mysl o samobojstwie bo wtedy sie idzie do piekla ponoc... a teraz calekime powaznie..moze ma kompleksy i wie ze sie starzeje a ty stajesz sie coraz piekniejsza wiec zeby podwyzszyc swoja samoocene wmawia ci ze jestes brzydka...ale nie bierz sobie tego do serca co ci mama mowi na temat twojego wygladu;) a do sklepu wybierz sie moze z jakas koelznaka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co, prawdę Ci mówi, skoro to Cię boli.:P Jak jesteś brzydka to naucz się z tym żyć, a jeśli nie jesteś, to czym się przejmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktośśśś
nie Justyna ty to masz podejscie do czlowieka:D:D:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja mama jest glupia. i nie powinnas sie przejmowac tym co mowi. im szybciej to zrozumiesz i to olejesz tym lepiej dla ciebie. swiat nie konczy sie na jej slowach, gestach, myslach, pamietaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5465476hhgh
typowe dla matek, jak sie syn urodzi to sa szczesliwe , jak corka udaja szczescie i zaczynaja nienawidzic ja w wieku 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet moja babcia mi tak nie
mowi :O A dla mamy jestem cudem swiata... Kazde dziecko jest dla swoich rodzicow naj naj. Nawet jesli nie jest (jak np ja ;) ). Moze adoptowana jestes? Wspolczuje 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet moja babcia mi tak nie
5465476hhgh ---> To nie jest typowe dla matek :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5465476hhgh
a ile masz lat ? bo jesli powyzej 23 to mozemy sprawdzic, ponizej pewnego wieku sa mile a potem chca wykonczyc, jesli sie z nimi mieszka, bylo tu duzo takich watkow, mieszkasz z mama ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet moja babcia mi tak nie
Mam 30 lat, mieszkam z mama (i nie tylko z nia). Nie wyobrazam sobie, zeby kiedykolwiek cos takiego do mnie powiedziala. Po prostu nie wierze, ze tak moze matka powiedziec dziecku (oczywiscie, jesli to jest normalna rodzina, nie jakas patologiczna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet moja babcia mi tak nie
i nie tylko patologiczna... Moja mama tez sie w nienormalnej rodzinie wychowywala. Znaczy jej matka jest nienormalna. I czesto takie rzeczy slyszala i slyszy wciaz... Jednak osoby psychicznie chore chyba nalezy wykluczyc ze statystyk jako element odstajacy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5465476hhgh
rodzina nie musi byc patologiczna, jesli matka wchodzi w okres menopauzy potrafi zmienic sie nie do poznania, bluzga wtedy jak na egzorcyzmach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet moja babcia mi tak nie
moja mama przechodzila jakos nie zauwazylam takich symptomow :P Wiec to do mnie nie przemawia ;) Poza tym autorka napisala, ze matka "ciagle jej mowi", a nie ze zaczela tak mowic ;) I cofam to z patologia... Nawet w takiej rodzinie czasem bywa normalniej niz w przypadku psycholi... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laseczka aaa
też mam taką matkę tylko moja nagle wymyśliła, że jestem zarozumiała bo jestem za ładna... szok. no nic. moja matka od 12 tki dawała mi nawet srodki na przeczyszczenie, kazała mi wymiotować bym schudła a nie byłam gruba tylko ona chciała bym była chuda i była modelką bo mam oryginalny typ urody i sobie wymyslila zrobic ze mnie lalkę. w koncu wpadłam przez to w anoreksję. jezeli chcesz to ci pomogę. znam się na wyglądzie i mogę ci pomóc poprawić np. fryzurę, ciuch, makijaż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyboga
moja matka ma to samo, tylko w lzejszym wydaniu. Ogolnie nie jest ze mnie zadowolona, wiec na tym polu tez mi chce dowalic. To ciekawe, bo jej kolezanki uwazaja, ze wygladam swietnie i zawsze mi to mowia. Piekna moze nie jestem, ale jak chce to troche tapety i usmiech na twarzy robia swoje. Zainwestuj w siebie, w swoje hobby, zob cos, z czego bedziesz dumna. To szalenie podnosi samoocene. I potem nikt Ci uz nie podskoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabeeelina => Możliwe, że czuje lęk przed starością, więc żeruje na Tobie starając się wpędzić Cię w kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna bibi
miałam tak samo. Odkąd pamiętam mężczyźni oglądali się za moją mamą Ładna ( a w młodości śliczna) zgrabna blondynka o niepokojącym spojrzeniu. A ja? Cóż...Odziedziczyłam wygląd po niej tylko w połowie (a tata do adonisów delikatnie mówiąc nie należy hihi ) W dzieciństwie wyglądałam jak nieszczęście:okulary, krzywe zęby itd. Potem zawsze miałam problem z włosami Bo sztywne, gęste i ciężkie do ułożenia Dobrze wyglądałam tylko ulizana, a w każdej innej fryzurze jak Kopernik :D Mama włosy miękkie jak lalka w kolorze lnu, ja jak szczotka (fryzjerki tak mówiły a ona to powtarzała naokoło) Mama często dawała mi do zrozumienia, że jest ładniejsza Śmiała się z moich włosów, z przygarbienia Mówiła że tata jest "pasztet" a ja po nim "pasztetowa" Chyba też była rozczarowana, że nie jestem taka jak ona Mam spory nos Jeden z braci mi dokuczał w tym temacie, a ona wtedy mówiła" ja też mam duży, ale za to zgrabny, wszystkim się mój nos podoba" Zawsze o sobie w superlatywach Według swego mniemania była miss świata, a wygląd był dla niej najważniejszym wyznacznikiem wartości człowieka Dziewczyny mojego starszego brata zawsze były do niej podobne a ona była tym faktem zachwycona Mówiła im jakie są piękne Czułam, że znajdywała w nich swoją wymarzoną córeczkę :( Mój brat ma po niej obsesję wyglądu i często pytał mnie "nie jest ci głupio, że masz matkę ładniejszą od siebie?" albo: "dlaczego my jesteśmy tacy brzydcy a ona taka ładna?" To mnie dobijało. Kumple braci oglądali się za mamą, a ja byłam przeźroczysta Gdyby nie tata chyba bym się załamała Dlaczego? Uważał że jestem najpiękniejsza, mówił żeby się z miejsca zakochał w moich oczach (fakt-wszyscy mówią że są niesamowite) Jednym słowem jako dziewczynkę a potem kobietę zaakceptował mnie w całości To sprawiło, że mimo iż nie czułam się ładna, nie czułam się przez to bezwartościowa Postanowiłam skupić się na rozwoju wewnętrznym, dużo czytałam, pisałam, dobrze szła mi nauka Jak mama mnie krytykowała, robiłam jej na złość (i sobie też po części) Beznadziejna fryzura, ciuchy na chłopaka, potem w ogóle wyglądałam jak stereotypowa lesbijka (jak na chłopca byłam ładna i było mi z tym dobrze hihi) Co dziwne zawsze jakiś chłopak się we mnie kochał Jak to wygląda dziś? na przestrzeni 4 lat od końca liceum do końca studiów przepoczwarzyłam się Po prostu jak to się mówi "wypiękniałam" Nigdy nie zapomnę okrzyku zaskoczenia gdy pewnego razu zeszłam na śniadanie a ona nagle wykrzyknęła ze zdziwieniem "kurczę, ty to JEDNAK jesteś ładna!" Mój kochany tatuś na to "Ona zawsze była ładna, teraz tylko jeszcze dodatkowo rozkwitła" Mama jest w końcu ze mnie zadowolona i często mówi mi moja uroda jest po niej (sic!) Ja jej wtedy przypominam, że nieprawda bo jestem pasztetowa po pasztecie i to jak wyglądam to nie jej zasługa tylko taty Twierdzi, że jest ze mnie dumna, bo widzi że się podobam, że wygląd mi pomoże w życiu, że jej też pomógł Brat (ten zakompleksiony) mi ostatnio powiedział,że jestem nawet od niej ładniejsza Niestety on wciąż ma ogromne kompleksy z racji wyglądu i zdaję sobie sprawę że to wina mamy Bo ona nam organizowała sens życia wokół urody Całe szczęście mi nie wyprała mózgu W okresie mojej "szpetoty" przynajmniej nauczyłam się budować swoją wartość na wiedzy i zdolnościach I wiem, że bycie ładnym to żadna zasługa a bycie brzydkim to nie kara, dlatego staram się nie oceniać po powierzchowności P.S Ostatnio musiałam usadzić mamę jak stwierdziła, że jak na taką ładną dziewczynę jaką jestem, powinnam mieć ładniejszego chłopaka Oj dostało się jej, chyba ją zawstydziłam, gdy stwierdziłam, żeby przestała budować swojej wartości na poczuciu że jest ładniejsza od innych i znalazła sobie inną dziedzinę do aplauzu, bo wygląd to rzecz ulotna nawet dla tak atrakcyjnych kobiet jak ona Koniec wywodu. Mamom krytykującym wygląd własnych córek mówimy stanowcze nie. Dzieciom trzeba wpajać że są wspaniałe, gdy w to uwierzą, pójdą z tym przesłaniem w świat, a świat w to uwierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię doskonale, to samo robi mój tata. Zresztą robi to od zawsze więc już trochę przywykłam, ale to nie zmienia faktu, że to baaaardzo ukształtowało mój charakter.. oczywiście nie na + ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×