Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

retro

Misjonarze.

Polecane posty

Czy znacie takich facetów którzy twierdzą że uprawiając seks z wieloma kobietami wypełniają swoją życiową misje..?  Miałam okazję spotkać i rozmawiać z panem, który najpierw usiłował się ze mną przespać, ale wobec nieskuteczności jego namów, po prostu jeszcze chwilę został i sobie ze mną pogadał. Co dwa miesiące, trzy- nowa partnerka. Pytam – po co? Dlaczego? A on na to z poważną miną: robię to dla nich. Potrzebują tego. Daję im siłę. Dzięki mnie rozpoczynają nowe życie. Znajdują we mnie oparcie. Sprawiam że stają się odważniejsze. Uwielbiam kobiety. Ze wszystkimi, które bzyknąłem jestem w dobrych stosunkach. Zmieniły się dzięi mnie, powychodziły za mąż... są mi wdzięczne.... Po czym opowiedział mi historię ostatniego romansu, kiedy to dziewczyna po przespaniu się z nim spakowała manatki i wyjechała do Anglii. Wg niego był to dowód że nabrała tyle siły, że nareszcie potrafiła zacząć nowe życie. Dla mnie – choć mu o tym nie powiedziałam – laska zbrzydziła się sobą tak okrutnie, że zapragnęła po prostu stac się kimś innymi i rozpocząć Zycie od nowa…:) A wasze zdanie to nie wiem jakie jest. Facet jest faktycznie czarujący, autentycznie czarujący i męski, przystojny i cholernie inteligentny. Ma 50 lat. ***** Misjonarzy wsytrzegam się szczególnie. Zostałam onegdaj wprawiona w szok niejaki, kiedy to pewien męzczyzna zapragnął uprawiac ze mną seks, gdyż, jak stwierdził, jestem \"zagubionym kotkiem, kóry wpadł do studni, i teraz mnie trzeba stamtąd wyciągnąć, nawet jeśli oznaczałoby to zejście w piekielne czeluścia i poranienie się o ostre kamienne krawędzie...\"( sic!) Pisze to akurat z niejakim zażenowaniem, gdyż facet był mi dośc bliski. istenieją też tacy, którzy ze mnie chcą uczynić sobie swoją misjonarkę, ale to już inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Facet jest faktycznie czarujący, autentycznie czarujący i męski, przystojny i cholernie inteligentny. Ma 50 lat.\" No to najlepszy swój rok mial 14 lat temu. Dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to najlepszy swój rok mial 14 lat temu. Dawno Co z tego stronniczy? Facet sobie radzi, uratował wiele kobiet przed niechybnym zagubieniem.:) Poza tym jest oblatany, dużo podóżuje, sprawny fizycznie... tylko w głowie wciąż pusto.. a może już pusto..? nie wiem, trudno mi to ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.. ale sądzę że syndrom misjonarza dosięga włąsnie panów po 45 roku zycia, kiedy to wydaje im się że swoim doświadczeniem i mądrością życiową, oraz wszelaką wiedzą zakletą w penisie, potrafią i powinni wręcz przedsięwziąć jakieś kroki ratujące świat kobiecy przed totalnym zgłupieniem na punkcie młodszych kolegów, kórzy przeciez nawet w 25% takiej wiedzy i takich umiejętności nie posiedli..:) Poza tym w akcie seksualnym przekazują kobiecie całą swoją magicznę siłe i energię, spalają się dla niej, ujmują sobie by dac jej... Tak to widzą:):) za to młodsi wręcz przeciwnie: szukają najczęsciej misjonarek... :) tutaj mołabym rozwinąć , ale na razie się wstrzymam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano to, że teraz górą jest pokolenie 30 + W tym wieku to chyba ma się szczyt misjonarskich mozliwości. Gdybam tylko i teoretyzuję, czytam też, co piszą trzydziestoparoletni misjonarze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stronniczy::):) a tobie się udało kogoś już uratowac, czy jeszcze cię syndrom nie dopadł..? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Retro, Stronniczy🖐️ "Wg niego był to dowód że nabrała tyle siły, że nareszcie potrafiła zacząć nowe życie. Dla mnie – choć mu o tym nie powiedziałam – laska zbrzydziła się sobą tak okrutnie, że zapragnęła po prostu stac się kimś innymi i rozpocząć Zycie od nowa…" :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Nieważne, dlaczego - liczy się efekt. Pomógł jej.:) Ale wytłumaczenie rozpusty świetne. Chociaż mnie się zdaje, że oni naprawdę wierzą w to, co mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż mnie się zdaje, że oni naprawdę wierzą w to, co mówią. Ju... oczywiście że wierzą. Im więcej im się uda ocalić, tym większego kopa dostają do tego, by kontynuowac. Zwłaszcza jeśłi faktycznie kobieta ma na tyle klasy, by uprzejmie odpowiadać na próby kontaktu i upewnienia się że wszystko u niej ok. Jeśłi kobieta naprawde nie ma ochoty na wyrzucanie takiemu misjonarzowi czegolwiek, po prostu dlatego że nie ma sensu bo i tak nie dotrze, on włąsnie zienterpretuje sobie to, a raczej znadinterpretuje jako dozgonną wdzięczność za dokonanie na niej misji... I to jest UWAGA, żałosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie, proszę pani facet 50 letni tak się zachowujący, to nie żaden misjonarz, mający misję do spełnienia, tylko facet, co nie potrafi zaakceptować upływającego czasu, i udowadnia sam sobie i całemu światu, jaki to nabuzowany hormonami, robiąc z siebie totalnego głupka i pośmiewisko młodych chłopaków co patrzą zpolitowaniem , myśląc sobie dziadziuś a tobie jeszcze choć dryga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g545y3t
Retro -> w kazdym swoim topiku piszesz o facetach i okazjach do spania z nimi. Okazji tych jest tysiące, jesli nie wiecej... Meczy mnie zatem pytanie: Czy Ty jestes jakąś dziwką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałem przez w sumie 7 lat taką jedną zagubioną ratować, po tym, jak mnie ów syndrom dopadł. Okazało się jednak, że kompletnie się do tego nie nadaję. Pewnie dlatego, że ratowałem jedną, zamiast 4-5 rocznie. Zniechęciłem się do misjonarstwa praktycznego uznając wyższość miłości platonicznej i monogamicznej. I zabetonowałem sobie łeb. Nie jest to ani karalne ani nie podlega przymusowemu leczeniu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro, w całym Twoim życiu nie spotkałaś ani jednego w miarę normalnego mężczyzny?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Retro -> w kazdym swoim topiku piszesz o facetach i okazjach do spania z nimi. Okazji tych jest tysiące, jesli nie wiecej... Meczy mnie zatem pytanie: Czy Ty jestes jakąś dziwką? Odpowiadam: tysiące okazji...?? ee, chyba nawet 20 by się nie naliczyło... czy ja jestem dziwką..... ......dziwką, dziwką........ czekaj, czekaj...... niech pomyśle......:) :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tammmm co to jest
13:22 kyyrene (kyyrene@o2.pl) retro, w całym Twoim życiu nie spotkałaś ani jednego w miarę normalnego mężczyzny?????]->a ilu ich jest tych normalnych 3% ? poza komiczne oczywiście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Stronniczy za odpowiedź. Oczywiście, potwierdzam , by kogos uratowac, trzeba aby ten ktoś drugi chciał być ratowany....:) Gorzej jak osoba ratowana nie wie że własnie jest ratowana, i wykonuje się na niej operację która cudownie ocali jej życie.....:) Innymi słowy: naprawdę nie spotkałyście facetów którze twierdzą że kobiecie dla lepszego samopoczucia trzeba " przeczyścić komin..?"????? Kominiarze od siedmiu boleści..... :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez zawsze jest tylko o okazjach, a przygód jak na lekarstwo Brawo dlA hARIS. jestem dumna iż mogę podwazyć sens powiedzenia: okazja czyni złodzieja:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kyyrene, sorry... hm, musze pomarudzić żebys mi podała definicje normalności... nie dzielę facetów na normalnych i nienormalnych....:) dawno przestałam to robić:) takie kryteria się nie sprawdzają:) Biorę ich takimi jacy są, naprawdę niewiele mnie w tej kwestii potrafi zaskoczyć. Nie sądze by kórykolwiek jeszcze mógł mnie zaskoczyć.. Czymkolwiek. Za dużo ich znam, zbyt dokłądnie się im przyglądam.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra...nie pije nadmiernie, nie bije, nie przelatuje wszystkiego, co się rusza i na drzewo nie ucieka, nie jest uzalezniony od mamusi, i do tego jest w miarę inteligentny . Tak z grubsza : facet bez drastycznych patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśłi beirzecie sobie kochanka, to błagam, zdiagnozujcie go pod kątem misjonarstwa. Bo prawdziwy misjonarczyk nie tylko wkrótce wyruszy na dalsze misje, ale jeszcze wyjdzie od was napuszony jak paw, z poczuciem dobrze spęłnionego obowiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trujnitrotolóen
Nie prowokuj mnie, Retro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ich zdaniem, jak kobieta jest (cytuję) "niedojebana", to nie może być szczęśliwa. We wszelkich jej problemach upatrują niedostatek seksu jako przyczynę. Więc przychodzą z pomocą i sterczącym kutesem gotowym do dopalenia.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trujnitrotolóen
Frustrujesz się, p. Justynaaaa? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o dobra...nie pije nadmiernie, nie bije, nie przelatuje wszystkiego, co się rusza i na drzewo nie ucieka, nie jest uzalezniony od mamusi, i do tego jest w miarę inteligentny . Tak z grubsza : facet bez drastycznych patologii. no, a to nie jest Komik przypadkiem...? :):) a tak serio: większość ma cechy które wymieniłas:) Tak sobie patrzę i mysle że gdyby facet miał bardzo wyraźną wadę z tych które wymieniłąs, no to przeciez nie tylko ja bym go chyba skreśliła... i to natychmiastowo.. problem w tym że w facecie te wady są rozmyte, rozprowadzone pędzelkiem i wodą, jak akwarela, rozcieńczone... i dlatego własnie czasem trudno je wychwycić.. ale wyłażą, wystarczy odrobina inteligencji by wydobyć z faceta wszystko to o co się go skrycie podejrzewa. I wszystko w nim jest, naprawdę:) w każdym:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×