Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mycha11

wiek 30+, waga 80+ ZAPRAZSAM

Polecane posty

Wiecie dziwuszki tak fajnie u was widać spadek.Ja teraz to nie moge sie niczym popisac.Jak spadlo mi 13 kg to teraz uparcie stoi.Na poczatku jak zaczynałam to pięknie lecialo,tak jak wam. Tak juz sie przyzwyczaiłam do siebie,ze czuje sie cięzka.W ciuchy mieszczę sie nadal,a mam wrażenie,że jestem coraz grubsza. To poprostu juz znudzenie sie soba taka jaka do tej pory jestem Ciagle jakies zmiany w zyciu i nie moge sie konkretnie wziac za cwiczenia.Zmniejszyc ilosci jedzenia to juz raczej nie moge,bo jem malo.I własciwie i do tego przyzwyczaiłam swój organizm. Bleee,az zle sie robi. Taka praca jak moja czyli na zmiany,strasznie wybija z rytmu. Ja to juz nawet nie musze koniecznie schudnac do Sylwka,ale chociaz do sierpnia roku przyszłrgo,bo mamy weselicho. Och jakie to trudne.A wtedy tak ladnie mi szło. Mój mąz tez mnie nie motywuje,bo każe mi przestac narzekac.Jego zdaniem nic nie muszę ze soba robic.I jak tu sie wziąc solidnie za siebie.Wtedy wzięlam sie ze wzgledu na zdrowie i teraz tez chyba musze sie tak motywowac. Witam kolejna zdesperowana.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serdecznie witam nową koleżankę :) serniczek był wart grzechu:) w końcu sama piekłam :) no i tyle bałwochwalstwa, przy zapełnianiu mebli robie pożądek w półkach i znalazłam zdjęcia, na jednych wyglądam jak własna córka a na innych jak własna matka, tragedia bo różnica ledwie 10 lat i 30 kg niestety.... mogę śmiało wyciągnąć wnioski serniczek był ostatnim smakołykiem przed świętami Bożonarodzeniowymi i nie ma ten tego ostro się biorę do roboty, bo mam dość patrzenia na siebie przez pryzmat matki, wolę się pomęczyć bo jeszcze pamiętam jak było fajnie jak zgubiłam te pare kg i weszłam w mniejsze ciuszki, chcę znowu poczuć to uczucie, było fajniejsze od smaku ciasta i dłużej trwało, w sumie to czuje się tak jak pisała kropelka, przyzwycziłam się do nowego wyglądu i już znowu czuje się gruba, to znak że mogę coś znów spalić przecież wiadereczko ma 10 kg a ja zgubiłam tylko 8 kg nie przynudzam już ale wiedzcie że trzymam za Was wszystkie kciuki i ta 40 na sylfka jest wciąż realna, nowa koleżanka nie musi się katować wystarczy jak zgubisz 10 kg na początek a zobaczysz jakie to fajjjjjjjeeeeee uczucie, miłej nocki pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny :) Witam 🌼...hmm...cos o mnie?- chyba wszystko widac w stopce:) .... 3 lata temu po urodzeniu dziecka wazyłam wtedy 88 kg i w sylwestra postanowiłam- 1 styczeń DIETA ..tak o to sposobem z 88kg w marcu wazyłam już 64kg. normalnie czułam się jak motyl :D wszystko mogłam kupic..i tak wage utrzymałam 2 lata. potem..:( stresy, przeprowadzka..problemy rodzinne...:O i dobiłam do wagi 96kg! jak stanełam na wagę to przez cały dzień 😭 . głupie pizzerie,kebaby mc donaldsy chińszczyzna...nie mówiąc juz o tłustym gotowaniu i jedzeniu, słodycze...rany to moje uzaleznienie które pomału pokonuje (od 3 tyg nie jadłam nic słodkiego) .....postanowiłam ze jak schudne to juz nigdy nie doprowadze się do takiego stanu. Ja mam budowę ciała bardzo ubitą...jak ważyłam 96kg to nikt nie dał mi wiecej niz 80 kg (nawet męzowi powiedziałam ze waze 82 kg nie 96 :O ) tak więc kiedy schudłam i wazyłam 64kg to wszyscy mi dawali 55 góra :) ....no ale cóż...waga nie kłamie :( Ostatnia moja waga kilka dni temu: 88kg :) i to zasługa adipexu -niestety 3 lata temu tez adipex mi pomógł....teraz uznałam to za ostateczność....niestety- diety norweska,kopenhaska,amerykanka nawet south beach (mimo iz na niej schudłam 3 kg ale ta monotonia mnie dobiła) tak wiec adipex- chyba on tylko na mnie działa. no nic...to chyba tyle:) lecę do sklepu po mineralkę bo mi sie własnie skończyła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie chudznki a w szczególności naszą nową koleżankę:-))) muszę wam się przyznać,że nie wytrzymałabym tygodnia bez diety i dzisiaj wracam na atkinsa:-D to całe pozaatkinsowe jedzenie w ogóle mnie nie cieszy... bułki są bez smaku:/ czekolada(kostka, nie jak kiedyś tabliczka) tak mnie zmuliła że myślałam że się porzy.. w dodatku cały czas źle się czuję jedząc węgle... zarówno psychicznie jak i fizycznie-jest mi niedobrze boli mnie brzusio itp. dlatego wracam do żywych i na atkinsa!!! także do sylwka mała 40!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety mamutku nasz kochany muszę zgodzic się z dodzią... odpuść sobie lepiej adipex, bo to strasznie wyniszcza organizm, a efekt jest chwilowy... ja przyznaje też brałam to świństwo-lekarz mi przepisał,ale przerwałam i nie żałuję!!! bez adipexu waga leci tak samo a przyjemność z tego większa, no i przede wszystkim zdrowsza jestem!!! lepiej obierz odpowiednią dla isebie dietę i walcz z nami bez wspomagaczy w postaci trującej chemii:d buziaki dla innych chudzinek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem dziewczyny :( ale on mi pomógł 3 lata temu i przez 2 lata potrafiłam utrzymac wage jedząc pół porcji i ruch....jadłam słodycze (nieczesto) a sama sobie winn ajestem ze tak to zaniedbałam..wazyłam sie nabieżąco i widziałam ze tyłam i co?- i nic dalej zarłam ! to nie był efekt jojo....to juz tylko moja wina, teraz chce schudnąc i nie powtórzyc tego błędu. oczywiście nie bede brała adiego przez cały czas....jak dojde do chociaz 75 kg to wtedy przejde na dietę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie brałam żadnych wspomagaczy więc nie wiem o czym piszecie ale zgodzę się z dziewczętami, każda chemia na jedno pomoże a na drugie zaszkodzi :) efekt jojo się nie pojawi w Twoim życiu jak na stałe zmienisz nawyki żywieniowe, większość to wie ale chyba do końca nie rozumie, ja to zrozumiałam tak naprawdę wczoraj .... Rudzia mam to samo co Ty pozwoliłam sobie na jeden dzień powrócić do dawnego sposobu odżywiania, to był tylko jeden dzień i czułam się świetnie jak jadłam ale po chwili okropnie wszystko było przesłodzone a wcale nie dawalam cukru bo zjadłam kromkę chleba z masłem i białym serem a miałam wrażenie jakbym cukier z cukiernicy zjadała , dziwne że dawniej wcinałam tyle węglowodanów i wciąż miałam mało, a teraz na szczęście już mi niesmakują, dziś już tylko Atkins i od rana czuję śię świetnie jakby w końcu do domu wróciła :) o ketozie nawet nie marzę może sprawdzę za trzy dni to pasek coś pokaże, pozdrawiam wszystkie chudzinki i zdrówka Wam życzę bo pogoda kiepska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny:) własnie siadłam przy kawce:) i tak sobie was czytam stronki wstecz:) allusia---------------------> tez lubie kupowac w ikea :) własnie urządzamy pokój maluszkowi i juz kupuje serie mammut :D pomału bo kurde cały naraz to ponad 3000tys :O drogie te meble ale jakie kochane:) postanowiłam wrócic do cwiczeń (8min brzuch nogi ramiona posladki) juz kiedys cwiczyłam ale przestałam...:) kurde mam nadzieje na sylwestra wskoczyc w kiecke 38/40 :D pozdrawiam dzieczyny 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej chudzinki... niedawno wróciłam do domku i zabieram się za obiadek i sprzatanie... wczoraj zrobiłam sobie już atkinsowe lody także czuję się przygotowana do dietki:-))) a jak wam idzie chudzinki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany a ja to mam dzis takiego lenia ze szok :O nawet do sklepu nie hcce mi sie wyjść... obiadek....sprzatanko....rany leń len len siedzi dzis we mnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc chudzinki dietke trzymama, ale waga tez narazie sie twardo trzyma:/ teraz pije kawusie i ruszam na uczelnie (bleeee) oczywiscie mi sie nie chce i oczywiscie nie mam wyjscia:/ pogoda beznadziejna a ja obudzilam sie juz dzisiaj z katarkiem:/ i caly czas kicham:/ zycze wam dziewuszki miłego dnia i jadę się dokształcać a wieczorkiem o ile będe miała siły czekają mnie urodzinki-niee nie moje, znajomego:-))) buziolki i miłego dzionka!!!! buziaki papapapap chyba do jutra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieńdoberek :) mam nowinę ruszyło jest kg mniej :):):) jak ja się cieszę jakbym na loterii wygrała no nie milion ale pare tysiaczków, milion to będzie jak do szustki dobiję :) śniadanko zjadłam atkinsowe oczywiście czyli dwa jajka na twardo z majonezem, ogórkiem kiszonym i pomidorkiem, do tego dwa plasterki schabu i herbatka zielona, a za oknem słoneczko więc dzisiaj będę fruwać .... zaraz idę na rowerek na rozgrzewkę, później kawka i do roboty , więc dziewczynki miłego dzionka wam życzę pa pa jeszcze kg i będzie wiaderko tłuszczu mniej !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weszłam sobie na WP i stronki o kobietach , jest tam kalkulartr BMI wpisałam wagę i wzrost wyszło 24,8, chodzi o to że weszłam w normę czyli mam wagę w górnej normie ale prawidłową, to nawet pocieszające górna granica ale normalna już jestem ale czad :) wiem samochwała jestem, kurcze dawniej taka nie byłam, odkąd się odchudzam i chudnę to mi na mózg pada, mówią że chude to zołzy, żeby tylko ze mną tak nie było bo znów będę coś w sobie naprawiać i tak w kółko a życie płynie i płynie .............. chyba drink by się przydał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie 174 cm i 75 kg tak wpisałam i wyliczyli 24,8 chyba że u nich coś nie tak ale sprawdziłam jeszcze raz i wyszło to samo waga w normie 18,5 - 24,9 a jak Ty liczysz ? w sumie to wszystko jedno grunt że waga spada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i co sama zostałam , dziewczyny nie wymiękajcie w grupie raźniej :) ja dzisiaj atkinsowe śniadanko i kawkę pochłonęłam, mam chwilkę żeby poczytać i coś nabazgrać a tu cisza od dwóch dni no nieładnie, bo topik chyba pada i mnie też się już nie chce samej do siebie pisać no to narazie kuknę później pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynka27
witaj! ja mam ten sam problem. Wiek za pare dni 30 ! a waga mysle ze edzie jakies 80! wiec nie jestes sama kupilam rowerek i jezdze sobie, gorzej zeby zawiezic ten glupi zolad! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropelka z anemią to nie żarty, odchudzanie trzeba odłożyć chyba że z dietetykiem ustalisz co i jak, bo jeszcze w jakieś paskudne chorubsko się wpakujesz jak organizm osłabiony to wszystko łapie , trzymam kciuki ale zdrowy rozsądek też potrzebny ... dodzia po antybiotykach tak właśnie każdy się czuje nie zawracaj sobie teraz głowy dietą bo to i tak nic nie da wykuruj się nabierz siły i dopiero wtedy walcz z balastem inaczej stracisz ochotę na odchudzanie wogóle i zrobi się błędne koło, lepiej po kolei to przynosi lepsze efekty, ważniejsze zdrowie a później figura martynka witaj, ja też na rowerku robię kilometry, nude to ale lepszy taki wysiłek jak żaden, na jakiej jesteś diecie ? ja muszę mieć określone zasady bo inaczej nie daję rady, jak czegoś nie wolno to nie i już, jakoś powoli ale kg. spadają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczynki🌻 Niestety walka z kilogramami oraz nadmiarami to nowy sposób juz na całe życie.Ciagłe nowe diety,typu -cud-daja efekt na krotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasz topik chyba właśnie padł, miałam problemy z komputerem, niestety kwarantanna mu była potrzebna, zaglądam a tu oprócz dodzi nikt nie pisze, więc ja także się pożegnam, bo na pamiętnik jestem chyba za stara, pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I widze,ze jednak ktos nie odpuszcza. Zagladam ,a tu wszyscy sie żegnaja...wiec co bylo pisac. Ja na razie na lekch i nie mam checi na szaleństwa..Dla mnie tylko ruch jest wyjsciem i musze w koncu sie zabrac za niego. Na razie pilnuje aby bylo chociaż po 140 brzuszkow ale co dalej??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodzia skorzystałam z zaproszenia i jestem - będę zaglądać. Bo ja potrzebuję wsparcia z tymi okropnymi kilogramami. Ile masz lat i wogóle co porabiasz w życiu. Ja mam 27 lat i siedze na wychowawczym, tak więć zero ruchu (nie wliczająć spacerków z wózkiiem, ale na mnie to nie działa zbyt odchudzająco), ciągłe podjadanie itp,itd. waga mówi sama za siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodzia buziaczki za wytrwałość, witam też nową koleżankę i zgadzam się że wsparcie potrzebne, ja dziś położyłam dietę, jadłam trzy bułki kajzerki i jeszcze dużoooooooooo innego żarcia które powinno stać daleko odemnie a jakimś cudem znalazło się w moim brzuchu , jak się nie wspieramy to moja dieta pada , będę zglądać żeby poczytać co u Was i nabazgrać co u mnie bo wyraźnie tego potrzebuje, wydaje mi się że wychodzi ze mnie zmęczenie tą ciągłą walką z nawykami i poszłam na łatwiznę a to błąd bo bardzo szybko mogę ważyć znów to co jeszcze tak niedawno było moją zmorą nie wolno się poddawać nie po tym co już zrobiłam a do tego znów odezwało się moje kolano rwei już drugi dzień tak że rowerek poszedł w odstawkę ... może jutro będzie lepiej, dziś jest mi wstyd że tak łatwo się poddałam .... pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allusia witam, jakimi sposobami udało Ci się dyche zgubić? Podpowiedz, doraz mi-grubaskowi! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 kg spadło ale motywacja też spadła, odchudzałam się na diecie niskowęglowodanowej, wczoraj dopadły mnie wątpliwości czy dalej ciągnąć tą dietę czy może zmienić, brakuje mi owoców, mleka . nie wiem jeszcze właśnie jestem przed śniadaniem i zastanawiam się czy zjeść płatki musli z mlekiem czyli węglowodany , czy też zjeść atkinsowe śniadanie czyli jajka w jakiejś postaci i zostać przy swoim sposobie odżywianie, kurcze przestaje mi cokolwiek smakować ... bardzo chętnie wbiłabym zęby w banana, jabłko, czy mandarynkę a tu kiszka bo tego właśnie nie można i bądż tu mądrym... muszę to jeszcze przemyśleć, trzymajcie się i nie dajcie bo wytrwałość kluczem do sukcesu, napiszę później co wymyśliłam pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że w sumie każda dieta nas czegoś pozbawia, najlepiej byłoby jeść co się chce i być takim jak się chce , ale jestem realistką... co do atkinsa wiem że to nie dieta na całe życie, chcę schudnąć a później najrozsądnie będzie tak mi się wydaje trzymać się diety niełącznej, ograniczyć tłuszcze i węglowodany , zjadać tylko w warzywach i owocach, ale czas pokaże czy podołam, dziś cały dzień chodzi za mną czekolada fajnie co i to jest wyzwanie, muszę skupić się na pracy a tu uporczywe myśli o czekoladzie, łep mi pęka od tego halnego i skupić się wogóle nie mogę, rano miałam dylemat czy dalej ciągnąć tą dietę czy wybrać coś innego, ale doszłam do wniasku że muszę zrealizować plan czyli zobaczyć tą upragnioną szóstkę z przodu i wtedy zacznę zmiany, całuski Wam przesyłam i żeby was wiatr nie porwał pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allusia tak niewiele ci zostało aby zobaczyc ta 6:) Wy zaczęlyście niedawno więc u was to widac spadek.U mnie dalej stoi. Dobrze,ze stoi a nie idzie w górę🖐️ Ja sie nalepilam pierogow na jutro.Plecy mnie bola. Jak narazie innego ruchu zero,bo zlapalo mnie@@@ i leci jak z kranu. I nie badz tu anemiczka:( Chyba wypas na trawce mi pozostał,zeby to zielone wcinac co lekarze zalecaja przy niedoborze zelaza:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×