Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mycha11

wiek 30+, waga 80+ ZAPRAZSAM

Polecane posty

dodzia jadłospis prawidłowy , ja bym dodała warzywa możesz zjeść od 2 do 3 szkl. warzyw jak gotowane to 2 jak surowizna to 3 szklanki , jak nie będziesz ich jadła to hemoroidy Ci w końcu wyjdą przez zaparcia wiem o czym mówię, co do tych jajek i masła to słyszałam że najszybciej właśnie wchodzi się w ketozę w ten sposób chodzi o proporcje białek i tłuszczu, ale trzeba być desperatką żeby tak długo uciągnąć a później wstręt do jajek na całe życie. jakie łykasz suplementy bo niestety trzeba i czy masz zabójczy :) oddech ja miałam na początku i to też oznaka ketozy, kupiłam chrom organiczny do ssania super załatwia sprawę tylko niewolno przesadzić z ilością bo biegunka gotowa można 3 tab. na dobę ale to wystarczy, ja miałam właśnie tak po jajkach, to tyle muszę zmykać, dzieciak leży z gorączką wczoraj było ok dziś chyba grypa bo bój głowy, podwyższona temp. i poskudny humor tz. jago brak a to u niego nienormalne, odezwę sie później jak się wcisnę a jak nie to jutro po śniadanku pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALLUSIA WITAJ :-D u mnie jak widać dieta, dieta, dieta :-d dzisiaj waga 73,1kg także znów troszkę w dół i to najważniejsze!!! egzamin na dwa kółka zdany :-D już nawet pierwsza gleba zaliczona :-D na szczęście w 100% nieszkodliwa i ja i motocykl z upadku wyszliśmy bez szwanku :-D a to podobno sztuka \"położyć\" się tak,że nawet ryski nie ma :-D hehehehehe teraz znów się egzaminuję ale tym razem na uzelni:/ maskara całe życie jeden wielki egzamin:/ po za tym to żadnych zmian u mnie... domek się jeszcze buduje, chłop ten sam, dzieci póki co dalej nie ma ( a szkoda)hehehehe no i przede wsyztskim cały czas ( z przerwami=wpadkami) DIETA!!! ps.kuruj się laska, nie lekceważ choróbska, ja prawie 3 tygodnie zdychałam pierwszy raz od 4 lat chora byłam, ale jak:/ buziaki wielkie i do następnego pisanka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rozmawiałam już z malafciekim naszym kochanym i obiecała,że po weekendzie pojawi się tutaj u nas:-D także wracamy na stare śmieci dziewczynki!!! allusia omal zapomniałam WIELKIE GRATULACJE 68kg moje marzenie na chwilę obecną!!! pięknie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodzia ja też miałam przerwy w chudnięciu, właściwie to na początku chudłam książkowo potem zaczęła się huśtawka, przez 2 tygodnie nic nie chudłam po trzecim było 1 kg mniej, u mnie tylko cierpliwość dała rezultaty, bo sama chciałam diety zmieniać, nawet na kapuścianą przeszłam na dwa trzy dni ale wróciłam zaczęłam od fazy wstępnej było znów wolniej ale waga spadała, jak dołączyłam basen to nie mam skoków wagi, ale już nie chudnę stanęłam na 68 i włączyłam owoce, bo grypsko szaleje, planuje pod koniec marca wejść znów w fazę wstępną bo ze 3 kilosli to jeszcze by się przydało zgubić na zawsze, co do suplementów to prewentik też łykałam, tego drugiego nieznam, ja z powodu kolana łykam glukozaminę z vit C,Mg z v B6, hrom od czsu do czasu i vitaral, he he to jak drugie śniadanie, co do błonnika to kupiłam len mielony w sklepie ze zdrową żywnością, a do jajecznicy sypie płatki owsiane ok 1 łyżeczki zamiast pieczywa , nawet teraz tak jem i wogóle mam opory przed jedzeniem chleba, makaronu, ziemniaków a ryż kupuje głównie ciemny, kawe też dalej piję bezkofeinową, chyba znieniłam nawyki żywieniowe na dobre :) Rudziu gratuluję postępów, no i uważaj na tych dwukółkach bo sezon się zbliża :), moje życie to też jeden wielki egzamin, mam wrażenie że dietowanie to też szkoła a to czy załapiesz jak to zrobić i podołasz to właśnie ta zdawka, zdałam egzamin wstępny, końcowy zdam jak znów nie przytyje, dostałam nauczkę bo to była charówka teraz boję się na zapas ale mam wiedzę odnośnie swojego ciała jak sobie z tym poradzić więc warto było no i figurka jest, uda mi się jeszcze nie podobają mogły by być szczuplejsze u góry, ale nikt nie jest doskonały i trzeba umieć powiedzieć sobie stop :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no allusia zgadzam się z tobą dietka to też egzamin i z całą pewnością trudniejszy niż te na uczelni... tu chwila kucia i jest zdane zaliczone zapomniane i luz... a dietka każdy cien na niej to egzamin... ja jeszcze swojego nie zdałam... a w zasadzie wygrywam swoje małe prywatne bitwy z kilosami ale pytanie kto wygra wojnę??? tak po 5kg bitewka ale zrzucenie ponad 20kg(w sumie) i utrzymanie wagi to już wojna tysiąclecia dla mnie... co do motocykla to spokojnie nie dam się zabić:-D ale mam już tak wielką ochotę wsiąść i choć trochę wiatru we włosy złapać-marzenie dziś taka fajna pogoda,że aż mnie korci, ale mojego mena nie ma a sama na droge nie wyjade bo na zawał w tych sobotnim ruchu zejdę na moto:p dodzia ty się nie łam!!! z restzą wiesz,że ja też mam kryzysy-jestes na bierząco:-D wiesz że u mnie tez waga nie raz stała albo i rosła... zobaczysz że ruszy a wtedy z dnia na dzień nam znikniesz:-d allusia kuruj się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! buziolki kochane moje chudzinki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheheh a Ty widzę wykorzystałaś moment (godzinkę) kiedy z siostrą klachałam na wpis na kafe:D widzisz jestem tak samo cwana bo podczas gdy ty się rowerkujesz to ja tu sobie skrobnę hehehehe kurde dziewczyny tak się objadłam,że normalnie mi nie dobrze-ale tak serio, serio:/ fatalnie się czuję-bleeeeeee pewnie waga jutro będzie raz taka jak dzisiaj:/ trudno:/ walcze dalej:-D miłego wieczorka:* ps.jakby wam się jutro nudziło to możecie ksiuki trzymac za kolejny mój egzamin heheheheh bo oststnio bazuje tylko na trzymaniu kciuków heheheheh studentka od siedmiu boleści:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:-D t znowu ja rudzia:-D nieodzywałam się wczoraj bo miałam ciężki dzień:/ oczywiście oblałam egzamin an uczelni a później wiadomo... trzeba się było odstresować :-D wczoraj miałam swój dzień wolności jedzenia:-D na tej mojej kapuściance robie sobie 6dni ścisłej diety i 1 dzień normalnego jedzenia :-D czytałam,że jeżeli chce się stosować tą dietę dłużej niż tydzień to po każdym tygodniu należy robić min. 2 dni przerwy... ja oczywiście to troszkę zmodyfikowałam:-p i 6 dni trzymam się ściśle diety a 7 dnia kiedy w diecie jest ryż jem to co chcę bez obżarstwa oczywiscie i znów wracam do diety... także zamast 7 na 2 robię sobie 6 na 1 :d dzisiaj rano waga 73,8kg także nie jest źle zważywaszy na zaparcia i wczorajsze jedzonko :-D mam nadzieję że do końca lutego 6 z przodu będzie.... a co u was dziewuszki??? jak zdrówko allusia??? jak waga dodzinko??? malafcik jesteś już z nami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szila80kg
Witam dziewczyny!!! Są nas tysiące ! Śledzę kilka wątków, i myślę że po ulicach spacerują bezproblemowcy. Ja nie lubię wychodzić.. Odkąd się odchudzam (zupełnie niepotrzebnie) zaczęłam mieć problemy z wagą. Tryb życia i słaba wola doprowadziły mnie z 60 do 75 kg, przy 166 cm w wieku 24 lat. Z imprezowej, palącej dziewczyny, pracującej \"fizycznie\", stałam się siedzącą za biurkiem , niepalącą grubaską. Dwie ciąże na starcie z 75 kg nie były lekkie. Za pierwszym razem dobiłam do 96 kg. Trudno mi było oddychać. Teraz ważę 80 kg. Mam kupę ciuchów w tym rozmiarze, i wchodzę spokojnie w 44-46 w Cameiu czy H&M. Ale mam dość swego odbicia w lustrze... nawet w tym wyszczuplającym. Znalazłam ten wątek przez przypadek, bo od dziś jestem na diecie MM. Potrzebuję waszego wsparcia, służę tym samym! Do boju! Pozdrawiam szila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj szila :D służymy pomocą... fajnie że zajrzałaś... moja historia jest bardzo podobna do twojej-niestety.. kiedyś byłam mega chudzinką wszystkie panienki zazdrościły mi figury... byłam pełna życia 24h/dobę coś robiłam bylam tak pełna energii... później ni z gruchy ni z pietruchy z wagi 57kg jaką miałam zawsze okazało się,że ważę bagatela 85,5kg... nie wspomnę już o tym jak wyglądałam:/ oczywiście z nadbagażem dopadły mnie mega doły, powiem szczerze o czym jeszcze tutaj nie pisałam było mi wstyd jak spotykałam kogoś znajomego, zerwałam kontakt ze znajomymi, a jak widziałam kogoś ze znajomych na mieście to przechodziłąm na drugą stronę ulicy... to była masakra!!! przestałam o siebie dbać-malować się, ubierać jakoś normalnie... poprostu wrzucałam to co było pod ręką włosy spinałam gumką i wychodziłam... to był naprawdę paskudny okres.... na szczęście trafiłam tutaj:-D i mimo, że tak jak ty nie jestem powyżej 30 (wiekowo) to tutaj świetnie się czuję!!! dziewczyny są rewelacyjne i świetnie mnie motywowały przy każdym kilogramie... przez jakiś czas nie było topicu i strasznie mi go wtedy brakowało... na szczęście wróciłyśmy i jak widzę ,żę allusi się udało zejśc do 60+ to aż mnie nosi:-D ona jest dla mnie żywym przykładem tego, że wystrczy chcieć!!! dlatego moja droga szilo mam nadzieję,że wrócisz tutaj do nas i razem z nami zrzucisz kiloski :-D dodzinka już do ciebie na gg pędzę:p allusia jak się czujesz??? MALAFT co z tobą??? jesteś z nami czy nas olewasz;>???? buziolki dziewczynki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam No coz zazdroszcze Wam.... u mnie po dietce nie zostal chyba slad, w sumie nie wiem bo sie nie wazylam od bardzo bardzo dawna, ale pewnie wszystko wrocilo :( Ale skoro Wy tu wrocilyscie to i ja oczywiscie sie dolacze do Was i tez wroce na droge walki :) Moze bitwe przegralam ale walka niech trwa :) Z Wami mam szanse wygrac :) Sprobuje w tym tyg sie zwazyc i uaktualnic stopke :) Jestem z Was dumna :) I ciesza mnie Wasze sukcesy :) Pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej malafcik :-D nic się nie martw tym,że waga wzrosła... ja też miałam przerwę w dietowaniu i podczas tej przerwy wróciłam prawie do punktu wyjścia... ale się zmobilizowałam i zesżłam znów troszkę w doł :-D hej wszystkim tak w ogóle... dzisiaj waga pokazała idealnie tyle samo co wczoraj więc trochę \"lipa\" no ale przecież to dopiero 2 dzień dietki po przerwie, więc liczę na to,że jutro już będzie mniej :-D wczoraj mało też wypiłam, więc liczę na to,że jak dziś zaleję się hektolitrem wody to jutro waga znów pokaże nieco mniej :-D naprawdę mam wielką nadzieję,że do końca lutego zejde ponizej 70kg BARDZO BYM CHCIAŁA zobaczyć już 6 z przodu :-D nawet jakby miało to być 69,9kg heheheh to zawsze 6 :-D 4kg w ponad dwa tygodznie mam nadzieję zejdą :-D jak nie, to ścinam włosy i wyrywam paznokcie heheheh zacznę od tego a jak nic nie pomoże to zacznę odcinać sobie kończyny :-D heheheheheheh desperatka :-D ok póki co lecę działać a wy dziewczynki piszcie co u Was??? jak waga dodzinka??? malafcik na jaką dietkę chcesz wskoczyć??? allusia wyzdrowiałaś już??? szila jesteś z nami??? buziloki dziewczynki:* do później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Poki co to dieta mniej zrec, nie jesc pieczywa, i po 18 :) po kilku dniach gdy zaoladek sie troche skurczy pomysle nad wyborem diety :) Musze uruchomic wage.... Jeszcze nie wiem jak, ale cos wymysle :) Trzymajcie sie tymczasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no malafcik uruchamiaj wage i będziemy wiedzieć ile zrzucamy :-D może w ogóle podliczymy ile mamy już za sobą i ile jeszcze chcemy zrzucić??? miałyśmy zrobić podliczenie w grudniu w okolicach sylwestra ale jakoś nam nie wyszło więc może teraz??? ja mam za sobą (po wszytskich wzlotach i upadkach) prawie 12kg na minusie... chcę zrzucić jeszcze 10-14kg także nawet nie w połowie drogi jestem:/ a jak u was??? ile nam się uzbiera tych zrzuconych i do zrzucenia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to znowu ja :-D zjadłam już arbuza... wielkiego soczystego arbuza :-D mam jeszcze 2 kg truskawek :-D ale póki co ładuję w siebie otręby... dużo też dzisiaj piję więc mam nadzieję,że jutro waga pokaże choć tyćkę mniej :-D a jak u was chudzinki??? dodzia plebanie ogląda, malaft na gg siedzi a co z allusią???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szila80kg
Ja znowu myślę o jedzeniu! To jak z oddychaniem. Kiedy tylko myślę o oddychaniu zaraz tracę oddech i nierówno oddycham. Tak jest z moimi dietami. Kiedy na nich jestem to odżywiam sie nieregularnie i odliczam czas do nastęnrgo posiłku czy napoju... Jestem obecnie na MM. Lubię ja najbardziej ale "każdy początek jest trudniejszy o 10 kilo". Bye bye węglowodany! dzięki bogu mam jeszcze warzywa niegotowane i mięsko. Pozdr. I miłego zrzucania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szila80kg
No i oczywiście non cukru ale za to mąka PP i błonnik! Hura zostało mi 2,5 godziny do następnego posiłku - kefir i płatki - Jutro się bardziej postaram i przeproszę się z garnkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej szila :-D myślę,że musisz sobie znaleźć dietę która najbardziej ci odpowiada która najmniej cie kosztuje... wiadomo,że nie ma diety bez wyrzeczen, ale życie na diecie na której cały dzień myślisz o jedzeniu jest bez sensu!!! wykończysz się dziewczyno!!! poczytaj o różnych dietach pogadaj z ludzmi którzy stosowali rózne diety i przemysl na spokojnie co będzie dla ciebie najlepsze z czego możesz zrezygnować i na jak długo.... nie katuj się dietą bo zakończy się wielkim obżarstwem a przecież tego nie chcemy :-D hej kropelko:* jak fajnie że się u nas pojawiłaś :-D opowiadaj jak twoje dietkowanie??? dodzia, allusia co z wami??? ja dzisiaj 3 dzien kapustki po niedzielnej przerwie i już wcięłam sobie pieczarki:-D waga dzisiaj 73,2kg więc coś ruszyło wreszcie, oby tylko tak dalej... buziaki dziewczynki!!! pisac!!! miłego dzionka tak przy okazji:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szila80kg
Witaj marusiu. Wybrałam dietę najbliższą memu sercu bo bardzo urozmaiconą. I kiedyść po I ciąży schudłam na niej 11 kg, jedyny minus to moja postawa i tzw, słomiany zapał, ale jestem dobrej myśli. Drugi dzień i myślę o jedzeniu niezapominając o kolejnych posiłkach, co jest ważne by zachować ciągłość i skutecznoćś. Właśnie zwerbowałam koleżankę z pracy do współnych wysiłków i tak jak kiedyś będziemy sobie gotować na zmianę. To lepsze niż codzienne szykowanie. Nieważne jaka byłaby ta dieta. Zawsze coś jest nie tak. Marzyłam o cambrigt czy jak to sie pisze ale nie można już dostac tych saszetek. I co nagle to po diable. Chciałam przejść po nim na MM a tak zaczynam bez. Dzięki Wam za wsparcie! Pozdrawiam raz jeszcze i do jutra. P.s. Marusiu droga Atkins to jedzenie tłuszczowych produktów (mięso) z warzywami surowymi? Chyba smacznie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szila80kg
I znalazłam ćwiczenia z Vitalii, całkiem spoko program, tylko po cesarce zarzuciłam szczególnie te na brzych. Dzis mija pł roku od CC więc wkrótce zacznę wszystkie ćwiczyć. Dziś tylko te INNE. 25 ćw. Córcia mnie wspomaga. I pogania jednocześnie. Mój kochany 3-letni trener. A pompeczki najlepiej całując synka leżącego na macie. Dzięki nim to zabawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szila atkins to mięsko, sery, warzywka, generalnie bez cukru i innych węgli mąki, chleba można jesc wsyztsko dla mnie to świetna dietka bo naprawdę nie czuję an niej głodu, nie mam zachcianek bo wiele mi wolno nawet głód słodkiego da się zaspokoić :-D teraz jestem na kapustce bo ja się lubię dręczyć dietą hahahah masohistka ze mnie :p w atkinsa chcę wejść jak zejdę poniżej 70 bo na nim tak wiele mi wolno, że nie potrafię się pilnować i ejm nocami :/ kapusta jest rygorystyczna wolno tylko warzywa albo owoce i nawet jak wieczorem mam smaki to po 2 tygodniach stosowania uwierz że warzywa czy owoce nie są w sferze marzeń, a że innych rzeczy mi nie wolno to nie jem nic... na atkinsie to sobie serek wcięłam to kiełbaske i czasem się zdażało, że jak podliczyłam kcal zjedzone w ciągu dnia to dobijałam nawet 4tys:/ dziwne tylko,że mimo to chudłam na nim:D także jak dojdę do 6 z przodu to będę miałą dodatkową motywację żeby nocami nie jeść hehehe co do ćwiczeń... ja w ogóle nie ćwiczę... jedyny ruch to spacery z psiakiem... nie ukrywam ze nie chce mi się poprostu ćwiczyć... na besen od roku nie mogę się wybrać a to jedyne co mogłoby mnie wciągnąc...rowerek stoi i się kurzy:p brzuszki sobie ciągle wieczorem obiecuję że rano zrobię a rano oczywiście mi się nie chce bo marzę anjpierw o kawusi :p także ćwiczenia to wyjątkowo moja słaba strona:p natomiast sama dieta... kurde jak już się zmobilizowałam i zaczęłam odchudzać tak nie potrafię żyć bez diety... czasem zdarzało mi się tydziń czy dwa jeść normalnie i w tym czasie normalnie tęskniłam do diety.... ja naprawdę kocham te wyrzeczenia heheheheh a każde 10dag na wadze mniej to dla mnie jak 6 w lotto, a nawet więcej bo wygrywam nie tylko z kiloskami ale przede wsyztskim sama ze sobą ze swoimi słabościami... dzięki diecie naprawdę podnosi się moja samoocena i to nie dlatego,że lepiej wyglaam, ale przede wsytzskim dlatego,że wiem że nie każdy potrafi się tak zawziać i zmobilizować... mam koleznakę w towarzystwie (tak dodzia mówię o tej:p) która odkąd schudłąm wprost mnie nienawidzi:D i wiem ze to tylko dlatego ze ja schudlam a ona dobija teraz 100kg... ostatnio wymysliła że będzie sobie jadła adipex... a to mnie jeszcze bardziej motywuje:D bo zakładam że na nim fajnie schudnie więc ja też musze:p a że ona schudnie dzięki chemii a ja własnej silnej woli i samozaparciu to czuję się mega lepsza od niej:-D tak sobie lubimy z dodzią rozmawiać na jej temat bo to nas bardzo motywuje:D a szilka powiedz jak długo wtedy stosowałaś tą dietę że schudłaś tak dużo... bo 11kg to kawał \"mięcha\" a w zasadzie tłuszczyku:-) i napisz co jesz na tej swojeje diecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane odchudzaczki te \"stare \" i te nowe he he ja ostatnio nic nie robie tylko po lekarzach biegam, godzinami trzeba swoje odczekać i łapać wszystkie chorubska jakie obecnie przodują, ale jakoś jaest już cokolwiek wiadomo, mój mały okazało się że ma przesost migdałów i pani laryngolog oznajmiła że przydało by się je podciąć cokolwiek to znaczy to brzmi nieciekawie i dzieciak wpadł w cięzki szok za tydzień kontrola nie wiem jak go tam zaciągnę... , córkę zaczęłam znów odczulać i co tydzień porywam ją ze szkoły i jadę 40 km na szczepienie i tak przez 5 lat jak oznajmiła pani doktor z uśmiechem na ustach i kiedy tu człowiek ma pracować i na tych lekarzy i leki zarobić, z tego wszystkiego jem byle co i kiedy popadnie, mam nadzieję że z szustki nie wyskocze, wczoraj wieczorem wyrwałam się na godz. na basen pływałam jak mały motorek i zrobiłam 36 długości basenu ma jakieś 50 m więc albo mam dobrą kondycję albo potrzebowałam się wyładować na czmś a nie na kimś:) Rudzia pisała że spisujecie i sumujecie zgubione kg ja startowałam z 84 i doszłam do 68 to spaliłam 16 kg i to jest pozytywne w moim bałaganie życiowym bo w końcu zrobiłam coś dla siebie czego i wam życzę, może jutro wpadnę na dłużej dzisiaj uciekam bo muszę małemu antybiotyk podać niestety bez niego się nie obyło, pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj allusia bidulko widzę że faktycznie nie masz wesoło z dzieciaczkami... biedactwa!!! dziwię Ci się tylko,że w tym całym życiowym zamieszaniu znalazłaś jeszcze czas i chęci na basen :-D dodzinka na 100% waga ruszy lada dzień:p malafcik kropelka a co u Was??? jak z dietkowaniem??? szilka wpadaj częściej bo nie mogę się Twoich \"zeznań\" doczekać heheheh buziolki dziewczynki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewuszki widzę,że tym razem ja wiodę prym na kafe:p dzis rano waga 73,2kg-tak jak wczoraj rano... no cóż szczerze powiedziawszy cieszę się, że tyle a nie więcej bo wczoraj niestety wieczorem a w zasadzie w nocy się złamałam... zjadłam sobie kawałek pomelo i groszku trochę... także nie jest źle... po za tym,że mam dzis ogromnego kaca moralnego:/ to tragedii niee ma:-D a co tam u was dziewczynki??? jak dietki??? jak waga??? szila zdradzisz cos więcej o tej diecie i jeje efektach??? pozdrawiam cieplutko do później:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudzia Tobie to już naprawdę niewiele brakuje do tej szusteczki, nie daj się pokusą niech idą w diabły zobaczysz jaka to radocha zobaczyć tą magiczną cyferkę z przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudzia Tobie to już naprawdę niewiele brakuje do tej szusteczki, nie daj się pokusą niech idą w diabły zobaczysz jaka to radocha zobaczyć tą magiczną cyferkę z przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no allusia wiem że nie wiele już brakuje i wkurza mnie to że ta 6 nie chce się pojawić:/ oczywsićie się nie poddam, ale zdarzyło mi się \"upaść\" no ale najważniejsze że się podniosłam, wiem że źle zrobiłam heheheh i postanowiłąm poprawę:p a tak serio to ta 6 z przodu to mój najwyższy w tej chwili cel... tak trochę żyję \"byle do 6\" hehehehhe każdego dnia wchodze na wage żeby sprawdzic o ile jestem blizej heheheheheh domyślam się jakie to fantastyczne uczucie 6 zobaczyć :D ja się chyba ze szczęścia popłaczę jak na wadze się 6 z przodu pojawi heheheheh ciekawe co pomyśli mój narzeczony... zaręczyn tak nie przeżywałam jak tej 6 heheheheheheh allusia a powiedz widzisz to,że schudłaś??? ja wczesniej jak schudlam 2-5kg to kurde mialam wrazenie ze to nowa ja a nikt po za mną (i Dodzią oczywiscie) niczego nie zauważał, a teraz większość mi mówi że bardzooo schudłam potencalna teściowa mnie męczy że mam się już nie odchudzać że już wystarczy itp a mi się teraz wydaje że wygladam jak wczesniej... w ogóle nie widze tej róznicy pomiędzy waga 73 a 78-80... na bank jakas roznica jest no bo to jest pare kilogramow i ciuchy faktycznie jedne sa juz rozdane bo byly za duze a te z szafy na lepsze czasy trafily do obiegu... ale kurde ja naprawde nie widze tego zeby bylo lepiej... teraz chyba nawet bardziej dostrzegam te miejsca gdzie jest nadmiar... allusia tez tak masz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nowe postanowienia hahhahah poraz koeljny :-D ale jak napiszę tutaj to będzie mi się głupio wycofać:p dlatego piszę:D do poniedizałku nie wchodze na wagę-bo zwariuję:p jakbym mogła to co 5 min wchodze żeby sprawdzić czy już jest 6 hahahhaha choć wiem że nie ma, ale sprawdzam :-D drugie postanowienie od poniedziłaku atkins!!! nie ma co wchodze tylko muszę się na nim pilniować żeby nie jeść za dużo i nie jeść nocami!!! to moje dwa postanowienia i będę się z nich ambitnie rozliczać :-D buziaki zmykam gotować obiadek-nie dla mnie oczywiście:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodzia nie sama ze sobą bo ja tutaj cały czas jestem :-D wypiłam mleczko sojowe dzisiaj i pełna jestem jak cholera teraz już tylko woda dzisiaj:p ale reszta faktycznie coś się ociąga:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cześć dziewuszki... ja dzisiaj bez zbytniego entuzjazmu:-( muszę się przyznać znów w nocy podjadłam :/ mięsko tak ładnie pachniało, a ja byłam już taka głodna... nie dałam rady:-((((((((((((( oczywiście od poniedziałku atkins!!! trzymam się tego twardo!!! ale jutro czekają mnie urodzinki(nie moje) więc też pewnie ogrom pokus mnie zniszczy:-(((( do poniedziałku się poddaję... nie będę się obżerać oczywiście, ale nie będę stosować dłużej tej kapuścianki!!! qde moje marzenie o 6 z przodu się oddala-wiem,ale naprawdę muszę jakoś się zebrać znó w sobie, bo teraz od początku tej kapuchy ciągle myślałam o jedzeniu... ślinka mi ciekła na widok wsyztskeigo, a musiałam przecież obiad mojemu menowi gotować, w między czasie gości jeszcze nmieliśmy więc też musiałam się postarać i coś upichcić... wejde sobie od poniedziałku w tego atkinsa, ale będę sobie robić jadłospis na każdy dzień żeby zaa dużo nie jeść!!! to jedyne wyjście... dzisiaj oczywiście mam mega wyrzuty sumienia, czuję się wyrolowana przez kawałek usmażoneho mięska-wstyd jak cholera.... do poniedziałku bedę przede wsyztskim dużo pić bo to podstawa!!! yrzymajcie się ciepło i piszcie co tam u was:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×