Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość question...

pytanie do Panów

Polecane posty

Gość question...

Co byście zrobili w takiej sytuacji: Macie możliwość odbycia rocznych praktyk za granica. Wasza dziewczyna nie może wyjechać teraz, bo nie ma ofert w jej zawodzie tzn są ale wymagany jest tytuł (oboje jesteście na 4 roku). Z tytułem ofert w jej zawodzie jak i w Waszym jest dużo. Jedziecie bez niej, czy czekacie rok?? Dodam, ona swój wyjazd przełożyła o rok bo Ty nie mogłeś jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem cie tylko jedno: - jesli jezdzisz za granica ZOSTAWIASZ JA. kropka. nie ma tu gadanie ze jest "tylko odleglosz geograficzna". jest to "rozwod" - "rozdzielenie". patrz na etymologia slowo. Nie jestescie juz razem. Wiec wybor jest ONA czy TWOJE PLANE. Nie opowiadaj sobie bajki ze mozna i to i to. PARA MUSI BYC FISYCZNIE RAZEM. Nie ma to, nie ma pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
To nie jest marnowanie szansy, bo możesz pojechać za rok. Kwestia odłożenia tego o rok. Mój chłopak jest przed takim wyborem. I wydaje mi się, że pojedzie. ja mu o tym nie mówię, ale mam trochę żal... do niego i do siebie. Po 1 ja swój wyjazd na którym jestem teraz przełożyłam o rok ze względu na niego. Po 2 może jechać za rok, tak jak planowaliśmy to początkowo, On się uparł że chce teraz... ale to nie jest moje widzi mi się, że nie chcę teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
5 miesięcy jesteśmy na odległość, co prawda widzieliśmy się w między czasie 3 razy za każdym na ok 2 tyg. Nie jest łatwo na odległość, dlatego nie wyobrażam sobie rozstania na rok, albo i dłużej, bo po studiach ja też chcę wyjechać. Dla mnie jego wyjazd = koniec. Nie mówię mu o tym, żeby nie wywierać presji, chcę, żeby to była jego decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie jechał :) Wy i Wasze zje**** priorytety Utworzyłbym nowy watek co jest dla Was najważniejsze to większosc wypisze na pierwszych miejscach Miłość , Rodzina , Uczucia, Przyjaźń A GÓWNO prawda.. Dla Was tylko Kasa się liczy i kariera !!! Żal mi Was dorobkiewicze !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
Nie potrafię się na niego nie złościć. Początkowo planowaliśmy wyjechać po studiach, ale trafiła się opcja, że można wcześniej więc postanowiliśmy jechać w tym roku. No ale teraz okazało się że ja jednak nie mogę. Nie potrafię nie mieć żalu do niego o to, że prawdopodobnie pojedzie beze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam taka sytuacje
tzn... odwrotna ;) Ja moglam wyjechac. Ale odmowilam wyjazdu (tylko ze nie mialam nawet najmniejszych watpliwosci) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
Ja przekładając swój wyjazd też nie miałam wątpliwości. Prawda, nie prosił mnie o to - nie musiał, ja sama chciałam. Nie mogę od niego wymagać żeby nie jechał. Widocznie On ma inne priorytety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Question, pamietaj ze "kobieta swojego zycia" nie ma SETEK. Zostawiasz ja? Nastepny raz zakochasz sie za.. 15 lat. A moze tylko za rok. Albo za 17 lat. Ty wiesz kiedy? Nie, bo nie jestes Bogiem. Nie ryzykuj, zycie i szczescie to warto wiele wiecej niz kariera i pieniadzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
nie szkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowe dysputy
1.przenoszę się na tok indywidualny, zaoczne itp. 2.wyjeżdżam 3.pracuję nie w zawodzie, żadna hańba 4.zaliczam dyplom (co tydzien mozna latać jak się to dobrze rozplanuje) jeszcze jakis dylemat autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam taka sytuacje
Mnie tez nie prosil. Nic nie wiedzial... Przyszli w pracy zaproponowali, namawiali. Odmowilam. I dopiero w domu powiedzialam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
Prawdę mówiąc to nic nie zrozumiałam z poprzedniej wypowiedzi. Nie chodzi o to że jedzie do pacy. Pieniądze ma, chodzi o zdobycie doświadczenia za granicą. Zarobić tam nie zarobi, tyle tylko żeby się utrzymać. Chodzi o to, żebym ja się przeniosła na zaoczne, poleciała z nim nie pracowała w zawodzie itp. Właśnie w tym jest sęk, że ja już poświęciłam swój wyjazd przekładając go o rok ze względu na niego, i mam teraz do siebie żal, bo jest analogiczna sytuacja a widzę że On nie zrobi tego samego, więc dlaczego znów mam się poświęcać?? Mieliśmy razem wyjechać po studiach żeby rozwijać się w zawodzie, a nie żeby On się rozwijał a ja żebym sprzątała w jakimś hotelu. Poza tym tam gdzie chcemy (a raczej chcieliśmy wyjechać za rok) a On chce teraz, nie ma możliwości latania co tydzień. podróż jest abrdzo droga i bardzo długa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
tak. macie racje roczna rozlaka z partnerem jest traaaaaaaaaaaaaaaaagedia. ten rok rozwoju zawodowego moze rozbic kazdy zwiazek :) lepiej niech zostanie z toba, nie podwyzsza kwalifikacji. bedziesz miala jeszcze pewnosc ze do konca waszego (jakze dlugiego bez rozlaki) zwiazku bedziesz mogla wymawiac mu jego niskie zarobki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowe dysputy
laska, zastanów się czego chcesz od życia i od siebie nie wieszaj się na facecie, tym czy innym. na razie to mi wyglądasz na... rozżaloną... księżniczkę dlaczego mnie nie dziwi, że nic nie zrozumiałaś z wypowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
Kurde tu nie chodzi o żadne zarobki. Czemu wszyscy widzą świat przez pryzmat kasy?? Sytuacja nie jest jasna? Dla mnie pół roku rozłąki teraz + rok jak wyjedzie On, + ewentualnie ja po studiach to w sumie 2,5 lata rozłąki. Poza tym, kwalifikacje może podnieść wyjeżdżając po studiach. Wyjazd organizuje nam organizacja studencka, która działa od parunastu alt w Polsce, parudziesięciu na świecie i w ciągu roku nie przestanie działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
Nie wiem, skąd wnioski że sie na nim wieszam. Może Wam by nie było przykro gdyby wasz chłopak wybierał wyjazd dlatego że się uparł, że chce jechać teraz. Mi jest. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
Wiem czego chcę od życia i od siebie, nie muszę się nad tym zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
Moje pytanie było co byście zrobili gdybyście byli facetem, a Ty piszesz, że przeniósł byś się na zaoczne, pracował nie w zawodzie itp itd. To nijak nie ma sie do tego o czym pisałam i do sytuacji jaką przedstawiłam, więc moim zdaniem nic dziwnego że Twoja wypowiedź była niezrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby mój facet miał możliwośc zagranicznej praktyki to spakowałabym nas i pracowała gdziekolwiek byle z nim- zawsze to i dla mnie byłoby jakieś nowe doświadczenie, istnieje coś takiego jak "dziekanka":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
Tak właśnie dziekankę mieliśmy wziąć i wyjechać na te praktyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
I nie myślała byś o tym, że gdyby poczekał rok, to oboje mielibyście taką możliwość??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
Widzę, że większość ludzi (jak i mój chłopak) myśli głównie o własnej karierze, nie o związku. Wniosek dla mnie na przyszłość - nie warto się poświęcać. A jeśli już się poświęcę w jakiś sposób. Nie oczekiwać tego samego od osoby dla której się poświęcam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla "question..." > Widzę, że większość ludzi (jak i mój chłopak) myśli głównie o własnej > karierze, nie o związku. Wniosek dla mnie na przyszłość - nie warto się > poświęcać. A jeśli już się poświęcę w jakiś sposób. Nie oczekiwać > tego samego od osoby dla której się poświęcam. wniosek moze byc ze trzeba WIEDZIEC z kim czlowiek sie zwiaza... dla mnie sprawe zawodowe sa CALKOWICIE drugorzedne (i pracuje mozgiem, za bardzo dobra stawka godzinna). Ale CEL mojego zycia to budowanie moja rodzine... Niestety jestem sam. Ale widze ze ci ktorzy "szybko znajduja" to czesto tylko dlatego ze kupuja kota w worku, a po roku go wyciagaja z worka, a. .. nie byl kot, tylko ziemniaki :) Moja "selekcja wstepna", podczas pierwsza randka jest uwazana za ostra przez wiele kobiet.. ale dlatego ze wiem czego chce, i nie warto marnowac czas, bo zycie ucieka. Jesli bedziesz znow sama, bo twoja historia sie koncze, pamietaj ze ja tez jestem sam.. Zawsze mozesz sie odezwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość question...
Nie kupiłam kota w worku, jesteśmy razem ponad 3 lata znamy się z 6. Myślałam że podchodzi do życia podobnie jak ja, że ma podobne priorytety. Decyzji jeszcze nie podjął, będzie musiał podjąć za jakieś 3 tygodnie. Ale jak mówimy o tym to On cały czas mówi że chce jechać teraz, uparł się na to, nie widzi innej opcji, nie myśli nawet żeby ewentualnie przełożyć wyjazd. Ja go nie będę o to prosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×