Ah te sny.

Eh, dziewczyny za miesiac o tej porze to bede latać jak szalona :) i wlasnie dzisiaj dzowni do mnie moja siostra i mowi, ze snilo jej sie moje wesele, ze ja wyszlam z kosciola , a po mnie miala slub znajoma, ktorej nie lubie (naprawde ma:D) i byla w czarnej sukni i ja wzielam kamere i zaczelam ja kamerowac, a ludzie czekali na mnie z zyczeniami, i mialam suknie bez trenu, ale i tak podobno w tym snie slicznie wygladalam :D dziwny sen miala.. macie jakies sny? ciekawe co one wroza ;)

Ja miałam kilka snów, np jeden był taki że stoję u ołtarza, i nagle zdaję sobie sprawę że nie mam na sobie sukni ślubnej, tylko zwykłą bluzkę i koronkowe stringi, świecę tym tyłkiem a wszyscy się ze mnie śmieją:-D Uciekałam z tego kościoła i uciekałam, a nogi miałam jak z ołowiu...:-D W sobotę idziemy na wesele do kumpla (wesele na wiosce), i dziś mi się śniło, że to wesele wyglądało tak jak sobie niektóre tutaj wyobrażają wiejskie wesela: panna młoda w tiulowej koszmarnej bezie, pan młody pijany już w kościele gdzies się kładł na ławkach, sama impreza odbywała się tak jak w filmie "Wesele" - ale tym wg Wyspiańskiego, czyli wiejska zadymiona chałupa z niskim sklepieniem, dziewki w ludowych strojach i wiankach na głowie, faceci w czapkach krakowskich i czamarach, w menu świniak z jabłkiem w pysku i tego typu klimaty:-D Słyszałam że jak śnią się koszmary, to oznacza że wszystko się uda:)

mi mój ślub śnił się już ze 4 razy i za każdym razem był okropny i cały czas tam płakałam :( ale podobno w rzeczywistości zawsze jest na odwrót więc chyba będę tylko płakać z radości na swoim ślubie :)

oj kurde jakby bylo na odwrot, to znowu bede brzydko wygladac i bedzie malo ludzi :D

mnie sie snilo ze nie znalazlam sukienki do czasu slubu (co jest prawdopodobne) i bylam w czyms dziwnym na sobie, a nastepnej nocy snilo mi sie ze restauracja zapomniala o naszej rezerwacji i nic nie bylo przygotowane (to jest malo prawdopodobne ;P ).

kilka dni temu, pisałam o tym na innym topiku: Miałam dzisiaj straszny sen- przygotowania do ślubu z innym facetem !!! Fabuła- jestem starsza kilka lat, z obecnym narzeczonym- M. rozstałam się dawno temu,mam już innego, i właśnie szukamy sali, poznajemy rodziców- czyli ten etap, który niedawno się zakończył w realu. Mój nowy jest zupełnie innym typem faceta- gadatliwy, ma krótkie włosy, w zasadzie jest niepodobny do żadnego z moich znajomych. Chodzimy sobie w trójkę z moją mamą po restauracjach. Spotykamy mojego obecnego narzeczonego witamy sie pytamy co u niego słychać- i taka sytuacja jak na filmach- patrzymy się na siebie, czujemy żal, że się skończylo- ale te nasze chodzenie było tak dawno......stare, dobre dzieje....M. patrzy z przykrością na mojego nowego, ale nie ma w nim cienia złości, odwraca sie i odchodzi, a ja zostaję z rozterkami- co by było, gdybym została z nim? Ale zaraz potem - przecież ja mam już innego, fajnego faceta. Tamto juz się dawno skończyło.... Zapominam o M, idziemy dalej załatwiać. Jak się obudziłam to nie wiedziałam za kogo mam zamiar wyjść, ile mam lat i najgorsze- czemu do diaska rozstałam się z M?