jak zapomniec o kochanku?????

no jak? skoro codziennie sie widzimy, mijamy na ulicy, on przychodzi do mojego meza tak poprostu jako KOLEGA, czesto wychodzimy rzem wszyscy. mieszkam na wiosce wiec nie moga znalezc sobie innych znajomych bo przeciez tu nie jest tak jak w miescie. nie moge sie wyprowadzic ale przeciez nie moge zapomniec o tym co "" bylo"" skoro ciagle sie widzimy . co mam zrobic. dodam jeszcze ze ten romans juz dawno sie zakonczyl.

Kochana nie zapomnisz juz nigdy...ja tez bije sie z myslami i jestem w podobnej sytacji....ale robie wszystko zeby nie widywac sie za czesto i poswiecac uwage tylko iwylacznie uwage swojemu zwiazkowi.Jak minie trosze czasu to uporasz sie jakos powoli....nie daje po sobie poznac co dalej czuje...no ale cza pokarze

mam tak samo widzimy się nonstop w pracy aja nie moge sobie dać rady już ledwo żyje chodzę jak w amoku mąż zaczyna podejrzewać dziewczyny pompcy jak się od kochać

napiszcie coś prosze

JUŻ CI NAPISAŁEM

I ZNÓW

ja nie żartuje jestem na granicy obłędu nie daje rady

nie chce go spotykac ale czesto a spotykamy sie przez przypadek np ostatnio zciagalam z linki pranie a on stal kolo mnie i sie patrzyl. jestesmy sasiadami. ja go nawet nie zaowazylam. ciagle wpadamy na siebie. dzis tez u mnie w domu byl, przyszedl do meza.

Zmniejsz poziom fenyloetyloaminy , którą pszenoszą Ci w głowie neurotransmitery . Dobra rada od NO1

ja też nie moge go unikać bo na siebie wpadamy nie moge spać jeśc myśleć pracować nie potrafie normalnie żyć bez niego

Zmniejsz poziom fenyloetyloaminy , którą przenoszą Ci w głowie neurotransmitery . Dobra rada od NO1

nie rozumiesz mnie. ja to wszystko zakonczylam, on mnie juz nie kręci. jest przystojmy ale to wszystko. nie kocham go , chce tylko zapomniec ze jest , ze zyje obok mnie. nie powtorze juz nigdy tego wszystkiego z nim ale chce wymazac z pamieci to wszystko co nas laczylo.

Współczuję Ci - kocie *