Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niby zdrowe - na pewno smaczne

kto gotuje wedle Anny Ciesielskiej????

Polecane posty

Gość annay
W książce Filozofia Zdrowia znalazłam kilka błędów: str.183 mięso wieprz.dusz.z jarz.:zaprawa na str.200!, a tam nie ma żadnego przepisu na zaprawę! Kapusta biała czerw. i włoska nie należy do produktów grupy "o", tylko "sł"! Ciekawe ? ile jeszcze takich podstawowych błędów jest w tej książce? proszę o odp. na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patremm
W tej książce jest jeszcze naprawdę sporo błędów - literówek, interpunkcyjnych itp. - wydawca nie popisał się, jeśli chodzi o redakcję i korektę - nawet podstawową - tekstu, autorka sama też najwyraźniej nie przeczytała swojej pracy krytycznie pod tym kątem. Annay, jesteś pewna tej kapusty? Moim zdaniem jest - owszem - słodkawa, ale też bym ją przypisała do smaku ostrego (razem z kalarepą - notabene też słodkawą przecież). Nie jestem jednak ekspertem, a w przypadku wielu produktów jeden konkretny smak może być trudny do określenia (taka marchew na przykład - niby słodka, ale często też gorzka, albo truskawka - niby kwaśna, ale przecież też słodka). Gdyby ktoś się chciał dowiedzieć czegoś ogólnie o zawartości "Filozofii zdrowia" (poza przepisami), to może czytać dalej ;) Jakkolwiek książka jest wydana fatalnie (aż się we mnie - polonistce - czasem gotuje), człowiek myślący sam wychwyci to, co istotne (ze względu na błędy nie ma innego wyjścia zresztą), i może nawet znajdzie coś dla siebie. Osobiście nie jestem wielbicielką żadnych wschodnich filozofii, przepływów energii czy innych potrójnych ogrzewaczy (a o tym jest dość sporo), ale Ciesielska porusza mnóstwo spraw, które dla każdego z nas "na zdrowy rozum" powinny być jasne - a najwyraźniej wcale nie są. Bardzo wiele miejsca poświęca zagadnieniu konieczności dostosowania diety do strefy klimatycznej, w jakiej się mieszka, wyższośc****karmów poddanych powolnej obróbce cieplnej nad surowymi i przygotowywanymi chybcikiem, związkom między jakością jedzenia (szeroko rozumianą) a funkcjonowaniem organizmu, konieczności urozmaicania diety, opisowi pokarmów różnych typów. Ciekawie przy tym wypada część poświęcona rozmaitym chorobom - zwłaszcza że autorka mówi jasno, jakie jedzenie danym przypadku szkodzi, a jakie może pomóc. Przygotowywanie jedzenia wg reguł proponowanych przez Ciesielską jest - nie da się ukryć - upierdliwe. Szybko jednak wchodzi w krew. Proporcje na dobrą sprawę nie są aż tak istotne (ktoś wcześniej oburzał się, że musi gotować ziemniaki w konkretnej ilości wody - nie musi, jak nie chce, nikt mu do garnka nie będzie zaglądał) - najważniejsze jest zachowanie równowagi smaków przez dodawanie każdego z nich (a trzeba użyć wszystkich) we właściwej kolejności. Na końcu jest tabela przyporządkowująca niektóre produkty różnych typów (mięsa, przyprawy, owoce itd.) do smaków, co jest bardzo pomocne. Nie wszystko można tam znaleźć, ale daje podstawy do działania w kuchni :) Sama gotuję z jej przepisów - i potwierdzam, co było powiedziane wcześniej - jedzenie jest dobre i człowiek się po nim nie czuje ociężały (no chyba że się obeżre - ale to już inna historia). Nie trzymam się przy tym wskazówek autorki kurczowo (sama zachęca do eksperymentów) - np. bardzo często w przepisach pojawia się kminek, którego szczerze nie cierpię - zastępuję go innym słodkim składnikiem. Efekt jak dla mnie jest zawsze bardzo dobry :) a wspomniana przez Annay wieprzowina duszona z jarzynami to mój absolutny ulubieniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie zamierzam gotować wg Anny Ciesielskiej. Bratowa pokazała mi książkę Filozofia życia i zastanawiam się czy tam znajdę te przepisy co wyżej? czy powinnam kupić wszystkie części? Zamierzam gotować dla maluszka 1rok3m i właśnie w tej były te przepisy dla maluszków. Co jest w pozostałych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Symbol pięciu przemian (pieciu żywiołów) Zarówno jednostka, jak i społeczeństwo są w medycynie chińskiej nieodłączną częścią wielkiego, zbudowanego na pewnych regułach, ładu. Choroba jawi się jako wyraz dysharmonii na poziomie jednostki, jak i społeczeństwa. Prawidłowości kosmiczne wyznaczone są za pomocą skomplikowanego systemu zgodności i powiązań wyrażonego w symbolizmie jin—jang oraz systemu Wu sing — Pięciu Żywiołów, które odpowiadają: drewnu (wątroba, pęcherzyk żółciowy), ogniowi (serce, jelito cienkie, osierdzie, potrójny ogrzewacz), ziemi (żołądek i śledziona wraz z trzustką), metalowi (płuca i jelito grube) i wodzie (nerki i pęcherz moczowy). Każdy z żywiołów reprezentuje cechy, z których jedna pociąga za sobą drugą, a wszystkie nawzajem na siebie oddziałują w ściśle określonym cyklicznym porządku. Metoda pięciu przemian jest bardzo mocno rozpowszechniona w dietach propagowanych m.in. przez panie Annę Ciesielską, Bożenę Żak-Cyran (dietoterapie), Katarzynę Jaszczyk-Górską. terapia głosi, że aby w pelni wykorzystać "energię", zawartą w poszczególnych produktach, należy podporządkować się diecie, która jest rozpisana i zjednoczona z czterema porami roku. Każda dieta, metoda leczenia, podpierająca się ideologią wschodu jest zawsze oparta na przeciwnej chrzescijanstwu wierze w czakramy i przeplywającą przez nie energią kundalini. Przecież to tylko dieta? "Równowaga energetyczna to podstawowy element w medycynie chińskiej, gdyż zapewnia ona zdrowie ciała i ducha." Medycyna chińska ugruntowana jest na buddyzmie i sprzecznej z chrześcijaństwem wierze w duchowe kanały energetyczne (czakramy), które, jak głoszą europejscy specjaliści, musimy otwierać, by w pelni doświadczyć "uzdrawiających właściwośc**przeplywającej mocy", która ma przybliżać nas ku rzeczywistośc***oza materialnej i regenerować nasze władze psycho-zmysłowe... W momencie aktywacji czakramów przez dowolną forme medytacji (zen, diamentowej drogi, transcendentalnej) czy ćwiczenia jogi, człowiek tym samym daje realne przyzwolenie na przepływ bliżej nieokreślonej mocy, przez swoje cialo i dusze... jak twierdzą hinduscy jogini: "wchodzimy na bardzo niebezpieczną ścieżke, o której tak naprawde europejczycy nie mają żadnego pojęcia". ostrzegają - bez "dobrych nauczycieli" powodować to może ogromne spustoszenie umysłu, duszy i ciała. Świadectwa osób, wikłających się w te, czy podobne praktyki są przerażające..opisują oni swoje doświadczenia jak np. O. Joseph-Marie Verlinde, ktory sam przeszedł przez całą droge wtajemniczenia w medytacje wschodu. Kundalini początkowo wpływało pozytywnie na ich życie...jednakże dalej w tym postępujac, doznawali niewytlumaczalnych chorób, dolegliwości, lęków, rozpaczy, chorób psychicznych czy stanów depresyjnych...jest to rzeczywiscie sprzeczne z tym co przekazuje nam wiekszość lekarzy medycyny niekonwencjonalnej..lecz jest to prawda która niestety została juz okupiona ludzkim cierpieniem. Grzechem samym w sobie nie jest nieswiadome angazowanie siebie i innych w te praktyki, grzechem jest nasz brak roztropności, że idziemy za czymść, czego tak naprawde w ogole nie znamy, a co w gruncie rzeczy jest calkowicie sprzeczne z Chrzescijanstwem jak i samym czlowiekiem. Dzisiejsza kultura masowa karmi przeciętnego zjadacza chleba potężnymi dawkami kłamstwa manipulacji...gdyby ludzie mieli świadomość że otwierają się na prawdziwą i osobową rzeczywistość demoniczną...na moc samego szatana, może pare razy zastanowiliby sie...czy w ogole warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EkoBio
Książki Anny Ciesielskiej są dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z kuchnią 5 przemian. W jej pracach są zawarte dość okrojone informacje na ów temat. Jeżeli ktoś chciałby szerzej i dogłębniej poznać kuchnię 5 przemian, polecam książkę Paula Pitchforda "Odżywianie dla zdrowia". Jest dużo obszerniejsza, każdy element jest opisany szerzej, zawiera przykładowe zioła i pożywienie przy nadmiarach i niedoborach, odnosi się do wielu chorób cywilizacyjnych, przekazuje informacje o suplementach, wskazówki jak radzić sobie w przypadku konkretnych schorzeń itp. Osobiście korzystam z pdf dostępnego na "chomikach", ale na pewno w najbliższym czasie zakupię wydani drukowane. Książka ma ok 700 stron, zawiera naprawdę wiele cennych informacji. Opisany jest każdy narząd, jak rozpoznać nadmiar, niedobór, gorąco, zimno, jak postępować w przypadku tych odstępstw i oczywiście przepisy na końcu książki. Wg mnie praca ta jest o wiele bardziej przejrzysta, gdyż pomaga przeanalizować własne zdrowie i trafniej zdiagnozować stan własnego organizmu. A to jest bardzo pomocne przy późniejszym układaniu menu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo jak książka Barbary Temelie - przyjemna, zwięzła, z konkretnymi przepisami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowav
ja już od kilku miesięcy gotuję wełdug a. ciesielskiej, jestem zadowolona z efektów gdyż miałam problemy z ukladem pokarmowym i po miesiącu przyporządkowania się do tych książek nastąpiła zmiana co najmniej o 50 procen teraz jest jeszcze lepiej, ale osobiście uważam jak ktoś wcześniej już powiedział książki są okrojone, no ale to nie znaczy że gorsze od innych po prostu dla początkujących są fantastyczne...polecam przeczytać każdą zacząć od filozofii życia potem zdrowia i smaku, w filozofii smaku są same przepisy i wskazówki kulinarne a w tych pozostalych więcej informacji o zdrowiu chorobach i zasadach działania organizmu oraz działania pożywienia na organizm, dobrze jest się zapoznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowiutka01
Witam od paru dni mam w posiadaniu ksiazke anny ciesielskiej i jeszcze nie za bardzo rozumiem ta kuchnie teraz zaczyna sie sezon na odpalanie grila czy ktos ma jakies przepisy anny ciesielskiej lub wg 5przemian? Prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opinia123
vegeta to producenci zacierają teraz rączki, że ich produkt jest zdrowy i zgodny z filozofią życia!!! Śmiechu warte!!! Kobieta piszę o zdrowym odzywianiu a do potraw poleca dodawanie chemii!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko super , ale kulki miodowe mi nie wyszły nie dało się nawet wymieszać , czy nie powinno być wody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko super , ale kulki miodowe mi nie wyszły nie dało się nawet wymieszać , czy nie powinno być wody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 15.12.2012 o 19:36, Gość x53 napisał:

Bardzo proszę aby ci co korzystają ,z diety pięciu przemian niech zapozna się z treścią poniżej ,i bardzo proszę by potraktowano to poważnie . Symbol pięciu przemian (pieciu żywiołów) Symbol odnosi się do ideologii pięciu przemian (pieciu zywiolow). Jak widać, symbol ying yang wpisany w tzw. biały (magiczny) pentagram, który z kolei symbolizuje 5 żywiołów. Metoda bardzo mocno rozpowszechniona w dietach, ugruntowanych w ideologii wschodu. Diety te propagowane są głównie przez Panie Annę Ciesielską, Bożenę Żak-Cyran (dietoterapie), Katarzynę Jaszczyk-Górską. Metoda mówi, że aby w pelni wykorzystać bliżej nie określoną "energię", zawartą w poszczególnych produktach, należy podporządkować się diecie, która jest rozpisana i zjednoczona z 4 porami roku. Każda dieta, metoda leczenia, podpierająca się ideologią wschodu jest zawsze oparta na wierze w czakramy i przeplywającą przez nie energią kundalini. "Równowaga energetyczna to podstawowy element w medycynie chińskiej, gdyż zapewnia ona zdrowie ciała i ducha." Medycyna chińska ugruntowana jest także na buddyzmie i sprzecznej z chrześcijaństwem ideologii tzw. czakramów, które rzekomo musimy otwierać, by w pelni otworzyć się na uzdrowienie i przepływ energii tzw. kundalinii, która ma to uzdrowienie przynosić... W momencie otwarcia się "czakramów" (otwarcia się na nieznaną energię) człowiek tym samym daje przyzwolenie na przepływ bliżej nieokreślonej mocy przez swoje cialo i dusze...Nawet jogini hinduscy mówią, że jest to niesamowicie niebezpieczne...i nawet oni nie otwierają się na aż tak dogłębne dzialanie, gdyż jak tlumaczą...powodować to może ogromne spustoszenie umysłu, duszy i ciała. Świadectwa osób, które wikłały się w te praktyki są przerażające..opisują oni sytuacje, momenty kiedy ta "nieznana" energia przepływała przez nich początkowo wpływając pozytywnie na ich życie...jednakże dalej w tym postępujac doswiadczali niewytlumaczalnych chorób, dolegliwości, lęków, rozpaczy, a nawet chorób psychicznych, takich jak depresja...Okazalo się, że otwierali się nie, tak jak ich zapewniali ludzie praktykujący te metody, na "pozytywną, dobra" sile leczniczą....lecz na prawdziwą i osobową rzeczywistość demoniczną...na moc samego szatana, co później okazało się przy bardzo długich i męczących egzorcyzmach, po których mogli w pelni zakosztowac prawdziwej i jedynej wolności w Jezusie Chrystusie.

ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×