Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to ma sens

Mój facet strasznie broni swoich pieniędzy

Polecane posty

Gość czy to ma sens

Chciał żebym przeprowadziła się do jego miasta i zamieszkała razem z nim. Wynajęliśmy mieszkanie, mieszkamy sobie parę miesięcy i zaczynają pojawiać się problemy...finansowe. Mój facet prowadzi swoją firmę, która prawie nie przynosi dochodów ( powiedzmy 1000 miesięcznie), ja dopiero zaczynam życie zawodowe, zarabiam niewiele. Problem tkwi w tym, że u nas jest wszystko na pół. Czynsz, jedzenie, rachunki. On pracuje co drugi weekend. W ciągu dnia czyta sobie, gra na komputerze, łazi po necie itd. Czasami coś gotuje, zakupy robi tylko konieczne, czyli chleb, coś na obiad. Do normalnej pracy nie pójdzie, bo nikt nie będzie nim rządził i on się w takiej pracy dusi. Ok, wszystko super, tylko że on ma wydatki typu czynsz, rachunki a ja studia, czynsz, rachunki, jedzenie, ubrania, fryzjer, kosztowne leczenie stomatologiczne,bilet miesięczny itd. Czy nie uważacie, że to nie jest fair z jego strony? Probowałam z nim rozmawiać na ten temat, ale on powiedział, że nie mam prawa wysyłać go do pracy, bo każdy z nas ma również swoje życie i żyje jak chce a on się wywiązuje ze swoich zobowiązań finansowych, a jeśli mi na coś nie starcza to powinnam żyć bardziej skromnie, lub poszukać lepiej płatnej pracy. Może i tak, tyle tylko , że jest to moja pierwsza praca i nie bija się o mnie jako, że nie mam w niczym doświadczenia... CZy ja rzeczywiście za dużo wymagam ? Czy nie mam prawa prosić go o to, żeby poszedł do pracy, bo wtedy byłoby nam łatwiej? Czy on sam nie powinien się o to troszczyć? Napiszcie proszę jak to wyglada u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za fajans :O to nie \"twoj facet\" tylko po prostu tymczasowy wspollokator. na dziecko tez bedzie sie skladal po polowie? ddaaaaaj spokoj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to ma sens
Tylko proszę , wypowiadajcie się obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilniczekk
Szczerze? Daj sobie z nim spokoj:O Jak bedziecie miec dziecko, to bedziesz musiala zebrac o kazdy grosz. Milosc miloscia, ale wiekszosc zwiazkow rozpada sie przez zdrade albo kase. Ludzie musza miec podobny stosunek do pieniedzy, aby zyc w zgodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy....
dziewczyno zostaw tego smierdzącego lenia. naprawde tylko na tyle sie cenisz? nie stac cie na lepszego faceta???? weź mnie nie zalamuj proszę.... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem zkoro Twoj facet chciał, zebys z nim zamieszkala, a wie ze masz studia- to najwiekszy wydatek, to powinien podchodzic do tego inaczej! dziwie sie, ze nie chce Wam pomoc, wkoncu Wy jako ze jestescie ze soba i zaczynacie wspolne powazne zycie to jednosc. nie ma Ty, On. Troche to egoistyczne. Rozumiem ze on jakis tam wklad ma - te 1000zl. ale dlaczego od razu podchodzi ze wszystko ma wygladac 50 % na 50 %. wiem ze jest rownouprawnienie, ale w takim razie, skoro on MOZE tylko NIE CHCE pomoc Wam i isc do pracy, powiedz, ze wyprowadzisz sie i znajdziesz cos tanszego np. pokoj [za ktory bedziesz placic taniej] skoro tak do tego podchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja droga, bardziej obiektywnie juz nie mozna. facet jako facet nie sprawdza sie kompletnie. przeciez nie chodzi o to, zeby cie utrzymywal, tylko ze "sprawiedliwie" to nie zawsze jest "po polowie". jesli on tego w tej chwili nie rozumie, to zawsze bedziesz miala z nim problem. wg mnie tak nie wyglada milosc. coz - to tylko moja opinia, of kors. pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to ma sens
On się uczy, chce kiedyś wykładać na uczelni. Rozumiem to i szanuję, ale zanim to nastąpi mógłby iść do pracy. On nie chce. Zacznie dopiero dorywczo w październiku....Boje się tylko, że będzie to konieczne minimum, aby wystarczyło JEMU na czynsz, na JEGO część rachunków itd. Jak sobie radzicie w takich układach,kiedy się ze sobą mieszka, ale nie jest się małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z przedmowczyniami. jak idziecie do sklepu tez kaze dac Ci polowe tego co zaplacicie? zalosne. ja bym naprawde nie wyobrazala sobie przyszlosci z kims takim. mialam juz kiedys chciwego faceta[nie oszczednego bo to roznica] i niestety to byl koszmar, nigdy w zyciu. mysl z perspektywy przyszlosci. nie wrozy to dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Nie masz prawa od niego wymagać ale masz prawo oceniać go po stosunku do pieniędzy. Podstawową sprawą jest że facet który SAM DLA SIEBIE nie chce więcej, leni się przed kompem i wystarczy mu minimum na życie, nie jest wart zaufania a co dopiero żeby coś razem planować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam z moim facetem od roku - on w tym czasie pracowal, zarabial duzo wiecej kasy niz to, co ja dostawalam od rodzicow (studiuje) i ze stypendiow naukowych. w sumie mimo ze nadal mamy 2 konta, wydatki traktujemy wymiennie - przy czym najczesciej ja oplacam rachunki i robie zakupy, a on placi za mieszkanie. wychodzi tak, ze ja place ok. 1/2 tego, co on. jak jedziemy na wakacje, to tez najczesciej on funduje (mnie nie byloby stac). uklad jest jasny o tyle, ze w domysle traktujemy te nasze 2 konta jak jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj chlopak, ktory nie pracuje bo studiujemy dziennie i nie ma poprostu jak, nie wymaga ode mnie zebym placila za wszystko po polowie. jak ma, zaplaci i za mnie. i sprawia mu to przyjemnosc. Sama sobie odpowiedz na pytanie czy chcesz zyc z kims takim kto zawsze bedzie w ten sposob podchodzil do spraw finansow ale i nie tylko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że ma prawo
natomiast ty masz prawo po pierwsze: uznać, że ci to nie podpowiada po drugie: ograniczyć swoje wydatki np. szukając tańszego pokoju gdzie indziej albo robiąc zakupy spożywcze tylko dla siebie ( wiadomo, że facet je więcej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsung
daj soebie spokoj~!!przeciez moglby isc do pracy w tygodniu jezeli ma wolne i zarabiac. Ja znam taka sytuacje moja znajoma wyszla za takiego"własciciela firmy" owa firma ciagle przyniosi jakies straty maja pelno dlugoow w ZUSie US itd. a on dalej twierdzi ze ta firma jest super i ze do normalnej pracy nie pujdzie bo niek nie bedzie nim rzadzil glupota!zal mi znajomej bo nawet kase z ich wsesla w "firme" wsadzil dlugi sie nie zmiejszyly a mieli kupic samochod masakra:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to ma sens
Tak mu właśnie powiedziałam, że mam tego dość, że nie stać mnie nawet na buty i szukam czegoś tańszego. Już nie pamiętam jakie były jego argumenty. Wiem co on teraz o mnie myśli. Że chcę zabić w nim jego indywidualność, zmuszając go do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to ma sens
Jeśli chodzi o zakupy spożywcze to nie ma podziału. Ale są to drobne zakupy. Chleb, masło, coś do chlebka, coś na obiad. To akurat kupujemy raz on raz ja. Ale wszystko inne jest na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilniczekk
Facet, ktory mowi, ze nie pojdzie do pracy, bo nikt nie bedzie nim rzadzil nie wrozy dobrze na przyszlosc, wrecz przeciwnie - to zwiastun katastrofy. Wpakuje was tylko w dlugi przez prowadzenie dzialalnosci i tyle bedziesz miala. Daj sobie z nim spokoj:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka..........
no raczej zamożność przy nim Cię nie czeka ... :O Niczego nie zbudujecie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z waszy ch wypowiedzi
"przeciez nie chodzi o to, zeby cie utrzymywal" to jednak wygląda że miłość tyo gry facet utrzymuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konradwallenrod
wiecej obiektywizmu, jest rownouprawnienie, feministki o to walczyly, kiedys za niewoli kobiety byly utrzymywane w calosci przez mezczyzn, czasem w czyms tam partycypowaly, dzis rowno to rowno, jestem w malzenstwie juz 11 rok i tak zyje z moja magda, postep to postep, a wy wiochy chcecie zrobic ? tamte czasy kiedy kobiety mialy takie przywileje poszly, chcialy wolnosci to musza teraz pracowac na siebie i gospodarstwo domowe, wrobel musi dbac o siebie, kanarek w klatce ma wszystko, kobiety feministki wybraly wolnosc a wolnosc kosztuje, odpowiedzialnosc spada na barki, mezczyzni umieraja szybciej zyja w stresie, praca, zobaczy jak tak kobiety tez wezma odpowiedzialnosc jak trzeba za zarbainie, jak dlugosc zycia bedzie sie ksztaltowac w takich modelach, wydaje mi sie ze sie bedzie zmniejszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy....
odejdź od niego po prostu. chcesz sobie zmarnowac zycie z lenim i skapcem??? gdzie ty masz oczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie mi Ciebie zal :( prosze , wyprowadz się od niego i zacznij o siebie dbac!!!! Nie mozesz pozwalac na to, ze facet kaze Ci placic pol na pol za wszystko a Ty nie masz za co butow sobie kupic! tak byc nie moze, nie zgadzaj sie na to! Poza tym jak on moze pozwalac na cos takiego w stosunku do swojej dziewczyny. Poszedl by na glupia kase do supermarketu i przyniosl dodatkowe 1000zl i bylo by juz o ile lzej. prosze - wyprowadz sie i radz sobie sama, ciekawe co wtedy zrobi, jak sobie poradzi z rachunkami. on nie dorosl do takiego zwiazku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to ma sens
OK, żyjesz tak, ale pamiętaj, że ja jestem młodziutką osobą. Same studia kosztują mnie 400 zł miesięcznie!!! Utrzymuję się totalnie sama, z domu nie mam nic, żadnej pomocy! Gdyby mój facet marzył o czymś a ja idąc do pracy mogłabym mu w tym dopomóc to poszłabym do tej pracy!! On wymaga ode mnie abym ładnie wyglądała itd, ale to przecież kosztuje! Nie oszukujmy się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bursztynowa laleczka
ja mimo, że przeprowadziłam się do jego miasta mieszkałam sama, on jeszcze z rodzicami, i widywaliśmy się w wwekendy tak było i tyle.. ale jak spędzaliśmy czas nigdy nie pozwalał mi płacić .. wteyd on płacił za zakupy za rozrywkę, jak zamieszkaliśmy razem , a ja nie pracowałam wtedy akurat ... przelewał mi pieniądze na konto na opłaty, na życie ale mimo to jeśli spędzaliśmy czas razem, bo on pracował za granica i przyjeżdzął od czasu do czasu.. to on płacił nie ja.. chociaż w sumie kasa ta sama, ale mimo to on płacił wtedy za wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa on nie musi byc przystojny i zadbany dla ciebie to tez kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy....
jak sobie poscielesz tak sie wyspisz. chcesz spedzic zycie z leniem, to twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że ma prawo
kochanie, ty nie myśl co on sobie pomyśli tylko co tobie odpowiada a co nie. Jemu jest tak wygodnie, ale tobie nie, a on się tym nie przejmuje, więc inicjatywa należy do ciebie. Popatrz dzisiaj/jutro przy posilkach: ile ty zjadasz a ile on... wtedy się może okaże, że zakupy nie powinny być po równo tylko np. ty 1/3 a on 2/3? popatrz na podział obowiązków domowych: też jest po równo? Raz ty jemu prasujesz koszule a raz on tobie kiecki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to ma sens
Eh...dzięki dziewczyny...O to właśnie mam żal ,że nie dba o mnie. Nie dba o moje potrzeby, a ja się staram, pracuję dużo, uczę się. On sobie prowadzi beztroskie życie, przyjaciele, występy, trenini, pobyty u siebie na wsi (ja zwykle pracuję w weekendy) itd. Nie stara się mnie uszczęśliwić, aby coś kupić, raz na jakiś czas jakieś lepsze jedzenie itd...Pamiętam jak ostatnio byliśmy nad jeziorem, poszło nam trochę kasy i ja na koniec w sklepie kupiłam sobie ciastka za 5 zł. Był zły, że wydaliśmy tyle kasy, a ja jeszcze musiałam ciastka sobie kupić. Strasznie się wtedy pokłóciliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konradwallenrod- oszalales? kolejny egoista. Mogl bys lezec odlogiem caly tydzien i nie miec ambicji - a Twoje jedyne potrzeby ograniczaly by sie do jedzenia i picia - i mogl bys patrzec jak twoja dziewczyna tylko dlatego ze z toba chce mieszkac nie moze sobie butow kupic - studiuje pracuje , leczy sie- a Ty sobie lezysz odlogiem cale 5 dni w tygodniu? cos nie tak! nie chodzi tu o rownouprawnienie- bo przeciez ona tez zarabia, ale jest ciezko!a on jest leniem ssmierdzacym. jak skonczy studia bedzie wiecej zarabiac od tego leniwego capa! kwestia rownouprawnienia nie jest lekiem tlumaczacym takie zachowania! daj spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×