Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość gość
A myślisz, że ja tego nie wiem. Nie masz obowiązku zajmować się jego dzieckiem! I nie skarż się, tylko to zmień jeśli ci nie pasuje. A jak nie chcesz zmieniać, to pełnij rolę niańki darmowej dalej. A czemu nie macie wspólnego dziecka, skoro tak bardzo chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie, to nie o to chodzi, że byłyśmy zaślepione miłością i nie widziałyśmy, co się dookoła dzieje. Problem w tym, że faceci w trakcie gry nagle zmieniają jej reguły! I to jest nie w porządku. Skoro wchodziłam w układ z gościem, który ma ustalony zakres opieki nad ich dzieckiem i TEN dokładnie zakres byłam w stanie zaakceptować, to nie rozumiem z jakiej paki oczekuje się potem ode mnie akceptacji ich nowych uzgodnień? Sorry, ale tylko śmierć biologicznej matki lub jej ciężka choroba uniemożliwiająca zajmowanie się dzieckiem jest dla mnie powodem do przeorganizowania naszego związku. Jeśli natomiast matka ma się dobrze, a jedynie potrzebuje wypchnąć synka po to, by mieć wolne weekendy na swoje życie towarzyskie, to przepraszam bardzo, ale dlaczego ma się to odbywać moim kosztem? Mamy swoją rodzinę i wspólne, malutkie dziecko i chyba zrozumiałym jest, że nie pasuje mi perspektywa zdominowania wszystkich weekendów przez nie moje dziecko. Godziłam się na inne rozwiązanie i w takich tylko warunkach widziałam możliwość zbudowania czegoś z tym panem. Wkurza mnie, że moim życiem pośrednio ma kierować jakaś obca mi kobieta. Niby z jakiej racji? Zgodzę się z wypowiedzią, że to nie wina ani dziecka, ani byłej żony, ale Misia, że jego partnerka w pewnym momencie zaczyna się czuć manipulowana i wykorzystywana. Jeśli chodzi o opiekę naprzemienną, to wcale nie jestem przekonana, że to najlepsze rozwiązanie. Dziecko powinno mieć jeden stały dom, jeden model wychowania, jeden pakiet wpajanych zasad, a nie przeskakiwać między dwiema rodzinami/domami: tatusia i mamusi. Taki układ byłby do przyjęcia pod warunkiem, że rodzice ściśle by z sobą współpracowali (osobiście nie wyobrażam sobie, by mój facet miał być w stałym, niemal codziennym kontakcie ze swoją eks) i wszystko razem drobiazgowo dogadywali. Najlepiej, gdyby każde z nich nie zakładało nowej rodziny :) Bez względu jednak na to, jaki zakres i model opieki nad dzieckiem rodzice ustalą to uważam, że w przypadku związania się z nowymi partnerami powinien on pozostać constans. Jakiekolwiek odstępstwa w tym zakresie powinna poprzedzać zgoda aktualnego towarzysza życia. Niestety najczęściej dzieje się tak, że facet nie liczy się ze zdaniem kobiety i mimo jej wyraźnych protestów stawia na swoim. Dla mnie takie bycie-niebycie jest bez sensu i mija się z celem. Zamiast szukać kompromisu i próbować mimo trudnych warunków budować wspólne szczęście dochodzi do sytuacji, że tylko jednej stronie jest dobrze, bo potrzeby i pragnienia drugiej zostały maksymalnie zmarginalizowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu u Ciebie by to nie przeszlo? Awantury to sobie on moze robic mnie by to w ogole nie ruszalo. Moj raz sie dasal... Wzial sobie dziecko na noc, a ja chociaz zmeczona wrocilam z pracy, wzielam szybki, prysznic wyszykowalam sie i do kolezanki na drinka. Najpierw chyba myslal ze zartuje kiedy powiedzialam ze jezeli on wezmie dziecko to ja wychodze... Bylam zmeczona po calym dniu pracy i naprawde lepszy dla mnie byl drink z koleznka niz wysluchiwanie piskow dziecka do polnocy. Niech tatusiowie nie zapominaja ze to ich dzieci i tylko i wylacznie oni maja obowiazek sie owym dzieckiem zajmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co tym tatusiom wpychasz się do łóżka?? żaden wolny facet cię nie chciał tknąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najgorsze jest wychodzenie z własnego mieszkania bo jakiś bachor przychodzi???po moim trupie!!scierką gonić!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znajdź fagasa nieobciążonego "bachorami"!!! żaden wolny cię nie chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co sie tak byle zonki spinac? To ze was juz zaden facet nie chce nie znaczy ze partnerki waszych eksow tez maja ten problem :) Naprawde teksty typu: "nie stac cie na wolnego" sa zalosne. Z reszta jaki macie problem? Ze wychodze kiedy jego dzieciak zwala sie nam na chate? To jakas zbrodnia kiedy nowa partnerka nie usluguje waszemu dziecku tylko tatus musie sie nim zajmowac? Puknijcie sie w glowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z reszta jaki macie problem? Ze wychodze kiedy jego dzieciak zwala sie nam na chate? To jakas zbrodnia kiedy nowa partnerka nie usluguje waszemu dziecku tylko tatus musie sie nim zajmowac? Puknijcie sie w glowe... xxx to właśnie TY masz z tym problem bo już od kilku tygodni smarujesz o tym na kafe! to TY spieprzasz jak szczur z własnego domu do obcych ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co mam zrobic? Dziecko wygonic? Dopiero wtedy byscie od s*k wyzywaly :) Dziecko ma prawo z ojcem czas spedzac ale ja nie musze w tym uczestniczyc. Nie spinajcie sie tak mamuski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie mozemy miec razem dzircka ? Hmmm . Byla zona dwa dni temu urodzila dziecko, a.moj nie chce bo twierdzi ze michaś bedzie rozbity. I zle bedzie sie czul. Zazdrosc itd. Jak by mogl to by w d**e mu wlazl. Ja wszystko tozumiem ale nie do przesady. Jak oni wyjda.ze.szpitala i ta mala bedzie plakac to jemu z racji tego ze przez osiem lat byl sam, a.teraz ma siostrzyczke ktora nie bedzie dawala mu spac. Bedzie plakala itd, wiec my szczescia.miec nie mozzemy bo michasiiowi bedzie z tym zle,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, dziecko moze sobie przychodzic ale to TATUS ma sie nim zajmowac a nie nowa partnerka. I to TATUS ma ustalic dla dziecka jasne zasady. Dziecko ma sie sluchac nowej partnerki a nie pyskowac. Tyle, ze to zalezy od TATUSIA. Skoro tatus chce z dzieckiem czas spedzac to prosze bardzo ale ja w tym momenice ide sobie na zakupy, polywac, spotkac sie z kims, zjesc obiad gdzies na miescie. Tatus niech sie wlasnym dzieckiem zajmie, zrobi obiad, pomoze w lekcjach. Ich psi obowiazek a nie nowej partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialo byc poplywac a nie polywac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam można nawet połowić jakiegoś kawalera:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupio postepujesz ze dajesz sie wciagnac w opieke nad tym dzieckiem skoro ojciec nie umie go tak ustawic, zeby cie szanowal. Rowniez glupio robisz rozmawiajac o tym jakie dziecko jest rozwydrzone z ojcem dziecka. Tracisz tylko czas i enrgie. Niektorzy ludzie musza ogien poczuc na wlasnej skorze zeby czuli ze parzy. Ojciec musi zaczac spedzac czas sam z dzieckiem zeby sam zauwazyl konsekwencje swojego wychowania. Jak mu dziecko dopiecze kilka razy to zobaczysz ze sam zmeini front i zaden rozwlekle rozmowy i klotnie nie beda potrzebne. Ale nei stanie sie jezeli kompletnei nie przestaniesz sie tym dzieciem zajmowac i ukladac pod niego plan dnia. Po prostu powiedz facetowi, zeby robil co chce z Michasiem ale ty umywasz rece i bedziesz w tymc zasie sobie sama organizowac czas. I basta. Niech sie wscieka, rob swoje i nie daj sie sprowokowac do awantur. Chce siedziec z dzieckiem? Jego wybor. Ale to nie musi byc twoj. W tej spposob jasno oznaczysz reguly gry. Inaczej wlezie ci cala rodzina na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Wam ze sie wypowiadacie, w koncu ktos mnie rozumie. Moj maz spedza tak naprawde z dziexkiem tylko hmm no wlasbie wraca czesto po 18 z pracy, wiec spedza z.nim max dwie godz, i tylko niedziele co.dwa tyg, bo w sobote rozwniez pracuje, wiec to ja.sie.nim zajmuje, czesto jest tak ze np chce isc na.silownie i.slysze, kochanie ale jutro jest michas musisz go odebrac zebszkoly, ja bede pozniej, a kiedy.dzwonie o ktorej bedzie mowi ze.musi zostac dluzej w pracy.. i ja musze plany swoje dostosowywac kirdys nie wytrzymalam i zostawilam go z dziadkami, a.sama pojechalam na pizze z kolezanka. Maz traktuje to ze sie michalem zajmuje jako moj obowiazek, bo wiedziaalam w.co sie laduje. I jestem jego zona wiec mam obowiazki, tylko hmmm. 1. Wiedzialam ale.nie wspomnial ze bede musiala sie nim sama zajmowac.. wczoraj odrabial z nim lekcje ja podeszlam zeby zobacztc to synek steierdzil ze mu przeszladzam bo chodze. A moj maz ze go stresuje... 2, jestem zona ale.obowoazki to mam wzgledem meza a nie jego dziecka, tak.mi.sie wydaje. Ale mojemu sie tego nie wytlumaczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo wygodny ten Twój mąż, a do tego manipulant. Kochana, opieka nad synem to jego obowiązek, a nie Twój, dziecko to powołał do życia zdaje się nie z Tobą, prawda? Nie wdawaj się z nim w żadne dyskusje na ten temat, bo szkoda energii, po prostu rób swoje: wychodź do koleżanki, idź do fryzjera, kosmetyczki, czy gdziekolwiek, gdzie byś w tym czasie chętnie poszła. Mąż Ci powtarza, że wiedziałaś, w co się pakujesz, no przepraszam bardzo - brałaś ślub z nim, a nie z jego dzieckiem. Warunkował swoje wypowiedziane Tobie przed urzędnikiem TAK tym, że masz wziąć na garba ciężar zajmowania się jego dzieckiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No daj spokoj. Obieranie dziecka ze szkoly to neich ojciec sobie meidzy soba a jego byla zona zorganizuje. To nei ejst twoj obowiazek! Byla moze przeciez dziecko ze szkoly odebrac i przyprowadzic. Albo niech facet z pracy sie urwie albo niech sie zloza z byla zona i zaplaca za nianie. Ja bym na pewno swoich planow nie zmieniala po to zeby za cudzym dzieckiem latac, ktore na dodatek nie jest nauczone mnie szanowac, ani sie nie slucha. A to tylko tego tatusia wina! Ojciec dziecka wzbudza w tobie poczucia wina a sam najchetniej odpycha od siebie odpowiedzialnosc. Chce zeby dziecko bylo u was to niech sie sam zwolni z pracy wczesniej i z nimi siedzi. Przeciez ty nie jestes jakas darmowa niania! Co innego w przypadkach lososwych ale nie na codzien! Nie daj sobie odpowiedzialnosci za dziecko wcisnac na glowe. Bo ta odpowiedzialnosc spoczywa tylko na mezu i jego bylej. Nie awanturuj sie tylko twardo odsun wszelkie obowiazki zwiazane z dzieckiem (nawet zrobienie kanapki) na ojca dziecka. Zareczam ci ze szybciutko zmeini zdanie o swoich metodach wychowawczych. Moj szwagier byl potwornie oburzony, ze krytykuje, ze syna rozpuscil jak dziadowski bicz i nie mogl zrozumiec ze na wspolnych wakacjach nie chcialam w dzieckiem zostac nawet na jeden dzien. Chlopiec 7 lat attaki histerii jak 3latek a ojciec dookola niego latal zeby udobr****** No coz, sam z wlasnym rozwydzonym dzieckiem malo szalu nie dostal gdy szwagierka pojechala do sanatorium. Jak reka odjal! Szwagier nauczyl sie w ciagu tygodnia, ze dziecku trzeba wyzanczac granice i nie wolno skakac dookola jak tylko pisnie :-D Ale musial sam tego cudu doswiadczyc :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On twierdzi ze jest wyluzowan ojcem. Nie pptrafi podnosic glosu, a tym bardxiej zwracac uwagi. Np. Czesto michal zamyka sie w pokoju na klucz i otwiera gdy chce jesc albo ktos idzie, powiedzcie.mi jak ja mam z nim rozmawiac? Ze go rozpieszcza na wszystko pozwala, a za pare lat jak bedzie sie buntowal. To nie tylko on bddzie na tym cierpial ale rowniez.ja, bo jesyesmy razem, On mnie zbywa kiedy zaczynam zwracac uwage na temat jego dziecka, ale ja naprawde mam.dosc tego. On twierdzi ze syn buntowac.sie nie bedzie bo on na yo nie pozwoli. No ale w to watpie bo juz teraz on nie potrafi mu nawet zwrocic uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tlumacze mezowi ze skad on moze wiedziec.jaki jest jego syn skoro ciagle gonie ma bo jest w pracy i to ja za niego odp*****lam cala robote, a.on.mowi ze tak wiem, jestem Ci za to wdzieczny,.a.ja dziekuje.mam.cala szafke. Chce zeby byly granice, prosic sie.musze zeby michal wlasny pokoj posprzatal. Albo maz.eraca z praxy ja.mu zwracam uwage zeby mlody posprzatal w pokoju to mi odp. Ja posprzatam, i co? Mlody idzie na drugi dzien do.szkoly i zarazem pp.szkole.do swojej matki a pokoj jego zostaje na.mojej glowie. Musze poscielic za.niego lozku i posprzatac ppkoj z zabawek. Okruszkow papierkow pustych butelek itd. Ostatnio zwrocil mi uwage ze zmieni nasze glupie zasady jedzenia w kuchni. Bo tylko u.nas je w kuchni u mamy je gdzie chce. K***a mac u.nas.jest u nas.a.u mamy to u mamy gowno mnie to obchodzi to ja sama sprzatam caly dom i.rowniez jego ppkoj, wiec logiczne ze ja ustalam zasady panujace.w.naszym domu a.on.musi sie chyba dostosowac. Jakis czas tsmu wylal goraca czekolade na sciane. Bo.sobie szklanke polozyl jakos na.zabawce. i kto to sprzatal? Ja ocYwiscie.maz nawet nie zareagowal, :-( Przepraszam troche sie zdenerwowalam.,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety musisz sie odciac. Music zrzucic cala odpowiedzialnosc i opieke nad dzieckiem na ojca. Inaczej sie nic nie nauczy :O To ojciec musi wyegzekwowac od syna pewne zachowania. Co to znaczy zeby maly zamykal sie na klucz w pokoju? Schowaj klucz i tyle gadania. Kumputer powiniens tac w miejscu widocznym dla rodzicow. A skoro to jest towj dom, to obowiazuja twoje zasady do jedzenia i tego wlasnie ojciec dziecka musi go nauczyc. Gdy do mnie przychodza znajomi z dziecmi i dzieci mi na przyklad chca latac po domu z ciastem to pytam przy rodzicach czy u siebie w domu tak moga? Jak mowia, ze tak to odpowiadam, ze u mnie nie :) U mnie jemy tylko przy stole albo wcale :) Nie widze dla ciebie innego wyjscia. Choc bedzie cie to nerwy kosztowac, po to zebyscie mieli inne zycie w przyszlosci, musisz w 100% oddac ojcu jakolkolwiek opieke nad dzieckiem. Zwyczajnie mu powiedz ze od przyszlego tygodnia nie bedzeisz sie wiecej dzieckiem zajmowac bo to jego rola i matki dzieka. I niech staje na glowie :) Przejdzie mu a ty sie zajmij swoim zyciem. Zareczam ci, ze za miesiac, dwa zamadrzeje i zrobi sie bardziej stanowczy dla syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obieranie dziecka ze szkoly to neich ojciec sobie meidzy soba a jego byla zona zorganizuje. To nei ejst twoj obowiazek! Byla moze przeciez dziecko ze szkoly odebrac i przyprowadzic. Albo niech facet z pracy sie urwie albo niech sie zloza z byla zona i zaplaca za nianie. xxx co????? on już alimenty płaci! to jeszcze ma za niańkę do szczeniaka dokładać? tego już jego obecna dziewucha nie zniesie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wytrzymam! Ty nie musisz przy tym dziecku robić NIC! A ROBISZ WSZYSTKO! Dałaś się facetowi zmanipulować. Zmień to natychmiast. On nie znalazł sobie żony, tylko niańkę do syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem jego matka zeby zabierac mu klucz, laptopa on ma swojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jestes pania domu. Klucze do pokoi naleza do ciebie a nie do 8 letniego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to.tez dom jego ojca.czyli rowniez.jego. i.na niego bedzie przepisany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ciebie wtedy gówniarz wygoni pod most! ha ha ha ha ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afromental
Nie zajmuj sie dzieckiem,kiedys bedziesz miala swoje i dopiero wtedy zobaczysz co to znaczy.Po co tracisz czas i energie na cudze dzieci?Dziecko ma oboje rodzicow,ktorzy powinni i musza sie nim zajmowac,a ten twoj facet to co?Nianke sobie darmowa znalazl? zeby nie bylo mam dwoje wlasnych dzieci,przy ktorych tyram,w zyciu bym sie nie dala nakrecic na wychowywanie cudzego dziecka,nie badz glupia,co bys nie zrobila-bedzie zle. Daj sobie na luz,olej to,partner ma problemy z dzeckiem?To sa jego problemy,pamietaj-a ty i tak dziecka nie wychowasz,nie masz na to szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afromental
Aha,bo nie napisalam,mam tez pasierba 16 letniego od 8 lat i jak on do nas przyjezdzal,to moj maz sie nim zajmowal,ja nie,bo niby dlaczego?Mam teraz 5 letnia corke i rocznego syna i to oni sa moim zyciem,jak mlody przyjezdza do ojca,to sie nim ojciec zajmuje,zawsze,ja ugotuje,pogadam,ale nie wychowuje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sobie tak nie dala wejsc na glowe..nawet mi was nie szkoda dziewczyny, bo oni was traktuja jak same na to pozwalacie odbieranie ze szkoly, zajmowanie sie? co??? po co to dziecko jest w ogole u was kiedy ojciec jest w pracy?? trzeba ustalic widzenia wtedy kiedy jest ojciec - bo to widzenia ojca z synem przecież!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie dociera do was, że jak ona przestanie robić to czego chce jej facet i przestanie się zajmować jego dzieckiem to stanie się niepotrzebna? przecież on ją tylko po to trzyma (i utrzymuje)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×