Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość motyliczkaliczka
elie saaab K***a ludzie to jest życie. Nie da sie złapać dwóch srok za ogon. Nie rozumiecie? Zawsze coś odbywa się kosztem czegoś - życie ludzie, coś za coś. Wiem, ze wy byście chcieli, żeby wasze dziecko wyszło z tego syfu, który zrobiliście bez szwanku. Całkowicie to rozumiem. Ale jak chcecie mieć nowy związek to niestety jest to niemożliwie. To jest prosta matematyka ludzie - poświęcicie dziecku 7/7 dni to co zostanie dla związku 0/7. No to jak ten związek ma funkcjonować. Albo tylko dziecko i wtedy żyjecie sami, a jak chcecie złapac te druga srokę za ogon - czyli nową partnerkę, to niestety czasu dla dziecka będzie mniej. Ludzie i to nie jest żadna podłość. Po prostu nie ma innej opcji XXXXXX Otóż to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JAK TO NIE JEST TAKIE PROSTE TO NIECH DZIECIACI NIE WCHODZĄ W NOWE ZWIĄZKI I NIECH NADAL POŚWIĘCAJĄ DZIECKO 24/H - NIE WIDZĘ PROBLEMU. Jak wy sobie do cholery wyobrażacie budowanie nowego związku, jak w ogóle nie ma sie czasu dla jego pielęgnacji? xxx no właśnie! jeżeli facet nie pielęgnuje związku to po jakiego grzyba z nim siedzisz? jeszcze nie dociera do ciebie,że jesteś potrzebna tylko do prac domowych i w sypialni? po prosty zastępujesz byłą, a między nim a dzieckiem nic się nie zmieniło - facet po prostu lubi mieć wyprane, ugotowane i podstawione pod nos - ot i cała tajemnica dlaczego nie odchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LEKTURAoBOWIĄZKOWA
Te żale i fochy frustracji nowych bab powinnien przeczytać każdy samiec, który znalazł sobie swierzynkę. A tak na poważnie, nie interesuje Was Świerzynki, dlaczego go eks pogoniła? Nigdy nie widziałam, by wartościowego mężczyznę kobieta kopnęła w doopę, a ten ułamek to potwierdza regułę. I może właśnie o to im chodzi, nie angażować się całym w związek, bo chcą się czuć wolni i też dlatego ta eks miała takiego paniczyka dość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz powie ze po co facet zawracal jej glowe skoro nie chcial nic zmieniac,ze mogli walczyc o malzenstwo a nie robic syf itd itd. Powtarza sie jak zacieta plyta. Facet chce miec wyprane,ugotowane ,mega seks wtedy kiedy ma chec i swiety spokoj. Gderanie"dzis z dzieckiem jutro tylko my dwoje"3 dni z dzieckiem ,3dni my sami.....bo co? Bo jak nie to co? Poskarzy sie na forum? Tupnie nozka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A z wlasnym dzieckiem tez bys spedzala pol wakacji a pol z nowym partnerem?" Oczywiscie, jesli mialabym taka mozliwosc. Dla wyjasnienia - nie jestem "next" (bylam dawno temu) ale wiele par zostawia WSPOLNE dziecko z dziadkami, zeby pojechac gdzies we dwoje, pobyc razem (oczywiscie nie w pierwszym roku zycia tylko pozniej). Nie mowie o 3 tygodniowych wczasach, ale np dlugi weekend nad morzem. Nie mieszkam w Polsce, tu jest troche inaczej, ale nawet w Polsce rodzice mojej kuzynki zabieraja kilkuletnia wnuczke na wakacje, zeby mlodzi mogli odetchnac - a to jest ich wspolne, jedyne dziecko! a skoro malzenstwa ze wspolnymi dziecmi chca czasem spedzic czas sami, to tym bardziej nie chcieliby jezdzic WSZEDZIE z czyims dizeckiem! (pasierbem). Nie wiem, jak mozna tego nie rozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest zrozumiale,tylko dlaczego nowe partnerki tlumacza to wszystkim dookola a nie swoim partnerom. A jesli tlumacza to partnerom a oni tego nie rozumieja badz nie chca zrozumiec to po co z kims takim sie meczyc. Udreczanie sie i biadolenie nic nie da. Albo ustalamy cos i sie tego trzymamy albo sie rozchodzimy-skoro to jest glowny problem w nowym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wy macie limity spotkan z wlasnymi rodzicami? gdyby teraz np wasi rodzice sie rozwiedli i nowa pani stwierdzilaby ze mozecie przychodzic tylko w poniedzialki np(a przeciez juz dorosli jestesmy) nie czulybyscie sie zle? Nawet jesli mieszkalabym w tym samym miescie co moja mama, to mam wlasne zycie, prace itp i spotkania raz w tygodniu bylyby dla mnie normalne. Nawet jakbym byla samotna,nie wpraszalabym sie na wakacje mamy z nowym facetem, chyba cie pogielo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie, że najprościej byłoby się rozejść z facetem, który ciągle i uparcie stawia swoje dziecko na piedestale. Dla mnie to bardzo, ale to bardzo aktualny temat. Problem w tym, że gdy się jest dojrzałym człowiekiem, to decyzji o zamieszkaniu z kimś nie podejmuje się pod wpływem chwili. A tym bardziej z dnia na dzień nie decyduje się o odejściu! Często w kolejnych związkach rodzą się dzieci i co, następne mają być pozbawione pełnej rodziny? Dlaczego moja córeczka ma powielić los swojego starszego brata? Nie zabrałam mu taty, to mamusia miała nowy pomysł na siebie i postanowiła żyć z kim innym. A teraz pytanie, dlaczego to ja mam rekompensować pierwszemu, że jest nieszczęśliwy? Rodzice mu ten los zgotowali, nie ja. Nie chce się powtarzać, bo wiele kobiet już się na ten temat wypowiedziało. Małe to pocieszenie, ale jednak, że nie tylko ja mam przegwizdane. Nie wykluczam odejścia, bo każdy ma swojego maxa, po przekroczeniu którego wybucha. Jestem póki co wściekła na swojego partnera, że nie potrafi cieszyć się z tego, że dostał od losu drugą szansę. Nie potrafi tego docenić. Pierwszy związek przekreśliła jego żona, a drugi przekreśla on sam. I kto wie, może w końcu osiągnie swój ośmiotysięcznik, którym jest odebranie eksi opieki nad pierwszym i posiadanie dziecka na co dzień, ale co dalej? Zostanie sam na tym swoim upragnionym szczycie i oby nadal satysfakcja z jego zdobycia była na tyle wielka, by zrekompensowała mu wszystkie inne straty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LEKTURAoBOWIĄZKOWA Bylam next ale musze sie z toba zgodzic - on tez opowiadal, jaka to byla niedobra, a ja dopiero jak zerwalismy zaczelam sie zastanawiac, ktora kobieta (wyksztalcona, nieglupia) z malutkim dzieckiem rzucalaby meza (mlodego, przystojnego), bo po prostu jej sie odwidzial, zeby zostac samotna matka? Jak spadly mi klapki z oczu dotralo do mnie,ze byl nieodpowiedzialnym egoista, a to i tak pewnie 1% tego co ona wie o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 10.42 - czy za wasza wspolna corka tez tak szaleje, czy tylko za synem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tym bardziej z dnia na dzień nie decyduje się o odejściu! Często w kolejnych związkach rodzą się dzieci i co, następne mają być pozbawione pełnej rodziny? Dlaczego moja córeczka ma powielić los swojego starszego brata? Nie zabrałam mu taty, to mamusia miała nowy pomysł na siebie i postanowiła żyć z kim innym. A teraz pytanie, dlaczego to ja mam rekompensować pierwszemu, że jest nieszczęśliwy? Rodzice mu ten los zgotowali, nie ja. Nie chce się powtarzać, bo wiele kobiet już się na ten temat wypowiedziało. Małe to pocieszenie, ale jednak, że nie tylko ja mam przegwizdane. A jak będzie pozbawione pełnej rodziny toż będzie miało tatę więcej niż w tej chwili. Tamtemu dziecku rodzice los zgotowali ii twojemu też rodzice zgotowali a ty masz pretensje do wszystkich masz pretensje do eks do tamtego dziecka tylko nie do siebie i tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze zacytuj zdanie, w ktorym ona obwinia byla i jego dziecko za ich obecna sytuacje - chetnie sie dowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze,ze jest to forum to mozecie sobie popsioczyc na partnera i jego dziecko.W realu juz jestescie pokorne i nie czepiacie sie tak dzieci,a to dlatego,ze obawiacie sie ze was zostawi jak pierwsza zone/partnerke.Bo tak naprawde to wiecie,ze to d**ek tylko boicie sie ze zostaniecie same czesto z dzieckiem.Czy biorac sobie dzieciatego nikt was nie ostrzegal?Oczywiscie ,ze byla kazda z was ostrzegana tylko wtedy nie potrafilyscie myslec.Siedzcie cicho bo kolejna go zlapie i znowu bedzie zalic sie na tym forum.Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele z was dostalo po gebie za zle traktowanie dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same dostalyscie po ryju i facet zostawił was i wasz przychowek bez mrugnięcia okiem. Ja dzieci meza nie goszcze i moim domu i nie będę gościć . Alimenty ja wysyłam i wiem ile kasy idzie . Powiem ze 2 córeczki rzuciły naukę , poszły do pracy i dalej brały alimenty . Sprawa w sadzie , takie same ja mamuśka , niedaleko pada jabłko od jabłoni . Szkoda mi meza bo zobaczył ich prawdziwa twarz , i wie ze tylko kasa u nich sie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wykluczam odejścia, bo każdy ma swojego maxa, po przekroczeniu którego wybucha. Jestem póki co wściekła na swojego partnera, że nie potrafi cieszyć się z tego, że dostał od losu drugą szansę. Nie potrafi tego docenić. Pierwszy związek przekreśliła jego żona, a drugi przekreśla on sam. xxx pierwszy związek też rozpieprzył on sam - ale i dla ciebie i dla niego wygodniej jest zwalić winę na jego byłą ten sam numer, który wykręcił jej teraz wykręca tobie, ale ty i tak do upadłego będziesz misia bronić! zaraz dojdziesz do konkluzji, że wasz związek również właściwie rozpada się przez byłą, bo "skrzywiła go psychicznie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem po co tu wchodzą niektóre osoby co nie są ani misiem, ani byłą ano nową i zachowują sie jakby pozjadały w tym trudnym temacie wszystkie rozumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie ona obwinia byłą? Możesz zacytować konkretny fragment?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie "pozjadały rozumy" tylko patrzą na was obiektywnie, z boku i widzą dużo więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie ona obwinia byłą? Możesz zacytować konkretny fragment? xxx właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to żeby móc się tu wypowiadać, to trzeba najpierw wejść dzieciatemu do łóżka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto głąbie wchodzi tu dzieciatemu do łóżku. A jakby nawet to dzieciaty co? Ubezwłasnowolniony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Ja dzieci meza nie goszcze w swoim domu i nie bede.''To znaczy ,ze wzielas go tez na swoje utrzymanie i musi robic co mu karzesz bo pasozyt z niego jak sie patrzy.Napewne po gebie ci nie da za zle traktowanie dzieci bo mu tak wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zabrałam mu taty, to mamusia miała nowy pomysł na siebie i postanowiła żyć z kim innym. ] Np tu ją obwinia,co ją to kurde obchodzi kto gdzie i z kim chce sobie życie układać???I co to ma wspólnego z ich wspólnym dzieckiem??Niech ma pretensje do faceta bo jest taki a nie inny i do siebie że sobie go wybrała.Proste.O podrzucaniu dziecka to chyba nie ja pisałam prawda???Nie podrzuca jej tylko ojcu ona nic nie musi i druga strona nic od niej nie chce. Od tego jest tatuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest obwinianie, tylko stwierdzenie fakty dlaczego teraz jest taki syf w postaci rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwód jest rozwodem a syf w jej życiu niewiele ma z tym rozwodem wspólnego.Szanowne pani ukrywać to się można kilka tygodni potem wszystko wychodzi,nie jest to tak że facet trzy lata się ukrywał z uczuciami do dziecka i nagle bach olśniło gościa.Pomimo to jaki facet był to dziecko na świecie sie pojawia.Sorry nikt normalny gola do własnej bramki nie strzela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj potrafią się ukrywać całymi miesiącami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet ciągle stawił swoje dziecko na piedestale, nie pielęgnował naszego związku, stawiał potrzeby dziecka ponad mojego, to go pogoniłam. Jasne, że nie było łatwo, jasne że cierpiałam i płakałam, ale nie miałam zamiaru dalej się poniżać. No more dzieciaci. Póki jeszcze nie macie wspólnych dzieci, zaciągniętych razem kredytów to uciekajcie gdzie pieprz rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego dzieci mieszkają z nami. trudno mi z tym, że są z wyglądu kopią swojej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmieszy mnie to "on nie pielęgnował związku" - jak chcecie, żeby facet był tak samo oddany wam jak wy jemu to nie ma tam wcale miejsca na jego dzieci! same nie macie dzieci, to szukajcie faceta takiego jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×