Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amorphis

Żona mi się chyba przejadła...

Polecane posty

Gość jesteś głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amorphis
mvering: qrwa podpuszczasz niezdrowo...gdybym miał wrócić to tylko do byłej... żadnej nowej bym nie szukał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość movering idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest myśl!! KOCHANKĘ sobie znajdź. Bo przecież małżeństwo to głównie umowa cywilno-prawna, która z miłością i uczciwością wiele wspólnego nie ma :P Po co rozwiązywać problemy. Lepiej bachorka machnąć, żonkę udupić w wybudowanym domu, będzie miała zajęcie, odpierdzieli się od mężusia, a ów, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku (wszak dom, drzewo i syn/córka), będzie dymał panienkę na boku zasłaniając się dobrem dzieci oraz kredytami :P I wszystko będzie na swoim miejscu :) A po pewnym czasie żonka się wkurwi i sama znajdzie sobie kochanka, bo będzie czuła pustkę emocjonalną albo dowie się o romansie i będzie chciała się odegrać. I w ten oto cudowny sposób stworzycie model rodziny 2 + 1/2/3 + 1 +1 :D I w pewnym momencie zaczniecie sie zastanawiać \"jak to się mogło stać\". Wtedy radzę zajrzeć na kafe, o ile jeszcze będzie, przypomnieć sobie ten topik i wszystko stanie się jasne! Spierdoliliście sobie (i dzieciom!!) życie bo nie potrafiliście zrobić nic żeby małżeństwo popchnąć w którąś stronę - szczęśliwego trwania lub rozstania. Bo zasłanialiście się kredytami, przyzwyczajeniem, rodziną, opinią, lenistwem. No i krzyżyk na drogę. Na głupotę nie ma rady. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie-ja :D:D:D Albo można prościej : rozwiedź sie z żoną, wróć do byłej i żyjcie sobie szczęśliwie...do nastepnego rozwodu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
movering, wyznajesz te same zasady w stosunku do żony? jeśli ona flirtuje, to też jest gites?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czytam Twoje posty to... wieje od nich nudą, lenistwem, rozdrażnieniem... coś bym zmienił, gdzies bym wrócił... najlepiej jakby mi na tacy podali... wiecznie niezadowolony tryb przypuszczający... \"marzyciele\" typu amorphis o tak, tak skąd my ten stan dobrze znamy? a z drugiej strony medalu :( chcesz zmian amorphis - zacznij od siebie. żona albo za Tobą nadąży i znów będziecie cieszyć się sobą i życiem, albo przynajmniej sobie poprawisz samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autora po pierwsze czemu rozwijasz takie problemy tutaj przecież nikt cię tu nie zna nie zna twojej żony nie wie tak naprawdę w czym tkwi problem a znających tych niby doradców każą ci ją olać, zostawić o ni tak naprawdę mają w dupie czy będziesz szczęśliwy czy nie chociaż pewnie woleli by te drugie moim zdaniem to pogadaj o tym z żona bądź z nią szczery może z przyjaciółmi którzy z znają was i wasze problemy łatwiej będzie im pomóc a tu rad żadnych nie dostaniesz a nawet to może jedną reszta to w ogóle nie podchodzi poważnie do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amorphis
wawamix i nielogiczne - macie rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie piszcie kazdy/każda
ja jestem 7 lat z moim, wiadomo raz na wozie, raz pod wozem ale pożądanie jest i ogólnie jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amorphis
łóżkowo jest ok... gorzej na codzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amorphis
A może by tak ją zacząć regularnie lać jak to chłopy na wsi robią ? Zaraz by zaczeła chodzić jak w zegarku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amorphis
a może nie wchodz w moj nick jełopie>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ci się tylko wydaje
Żonę kochasz, jak każdy mąż swoją żonę. Może ci się tylko wydawać że miłość się ulotniła bo nie ma już tych motylków w brzuchu. Jeśli się z nią ożeniłeś to znaczy że ją bardzo kochałeś, przecież ślub zawiera się wielkiej miłości. Dalej ją kochasz tylko ten wszechobecny zalew pornografii powoduje że masz ochotę spróbować czegoś zakazanego. I te kręcące tylkami babsztyle. Tylko przy swojej żonce możesz być szczęśliwy bo to miłość twojego życia skoro stanąłes z nią przed ołtarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak pokochałem, ją się rozumieliśmy, razem podróżowalismy, dogadywaliśmy się... tylko teraz jest jakoś cieżko, wiem że moja w tym jest duża wina, że nie staram się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musicie od siebie odpocząć
a poza tym zamiast skupić się na żonie i Waszym związku oddajesz się wspominkom o byłej. Skoro tamten zwiazek sie rozleciał i nie z tamtą się ożeniłeś to znaczy, że nie była taka fajna:P pomyśl nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wspominam, bo to miło powspominać, zwłaszcza gdy w pracy człowiek się nudzi, a w domu się szarpie... tamten związek się rozpadł, bo nie wykorzystalismy szansy i nie wiem co by było gdyby było... i dziś to analizuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem 11 lat po ślubie
i mam to samo, chociaż wiem, że mąż mnie kocha i ja jego też to coś się wypaliło, mam ogromną ochotę na jakieś zmiany. W seksie nuda, na codzień też, mam już dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradzę wam sekret zacznijcie sie umawiać z partnerami na sex gdzieś w hotelu po pracy fajnie będzie zobaczycie :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to bym po prostu wyjechał gdzieś, żeby odpocząć, przemyśleć, nabrać znowu ochoty do życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to, że raz ją kocham, a za chwilę już nienawidzę. Takie sprzeczne uczucia mną targają... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×