Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalisiaaaaaaaaa

Ojcem nie ten kto spłodził lecz ten co wychowa!!!

Polecane posty

Gość kalisiaaaaaaaaa

Mam pytanie czy śa tu mamy, które tak uważają? oraz żyją w związkach z facetami który nie są biologicznymi tatusiami, lecz uznali je za swoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten co wychował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnym tak
emocjonalnym, ze tak powiem, tez. Ale cechy wygladu, charakteru itd dziedziczy sie po biologicznym i tego nie przeskoczysz. Czasem te cechy nie sa tak wazne, czasem są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie ze są mamy - rożne w życiu czlowieka sa sytuacje. Ja tez uwazam że ojcem jest ten który wychował dziecko i traktowal jak swoje. Zrobic dziecko to nie sztuka, sztuką jest wziąść odpowiedzialność za jego rozwoj za to by bylo mu jak najlepiej i za to by wyrosł z dziecka wartosciowy człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja corka jest podobna do mnie :) a moj maz chociaz nei jest biologicznym ojcem mówi ze to jego córunia :) o i zawsze dopatrzy sie jakis podobienstw miedzy nimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalisiaaaaaaaaa
Bo ja włąsnie będę e takiej sytuacji biologiczny ojciec mojego dziecka jest dupkiem...bedę z innym facetem , najbardziej się martwie do kogo będzie podobna jak się urodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto co ty sie martwisz na zapas. Dobrze ze ukladasz sobie zycie z innym facetem a tamtego olej. Dla mnie nie ma zadnego znaczenia czy dziecko odziedziczy usta czy oczy po tatusi idiocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalisiaaaaaaaaa
Dziewczyny...mam pare pytań:) Czy kochaliśćie swoich facetów z którymi macie dzieci? Czy ich nie nawidzicie teraz? Czy wasze dzieci przypominaja wam czasem o nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalisiaaaaaaaaa
Przybywam z daleka---nie ukrywam co innego jest mieć dziecko z osobą którą się kochalo, a co innego którym sie było tylko zauroczonym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalisiaaa no chyba logiczne ze idzie sie do łóżka z facetem do ktorego cos sie czuje tak? No chyba ze dla sportu a wtedy zabezpieczen musi byc z tysiąc. Nie nienawidze ojca swojego dziecka - jestem mu wdzieczna ze mam tak cudownego, mądrego syna. Przyznam ze liczylam tez ze syn odziedziczy uzebienie po tatusi ale tak sie nie stalo i o to moge miec pretensje :classic_cool: a czy mi go przypomina - nie, czas leczy rany, ja mam nowe życie nowe doswiadczenia wspanialego męża ktory jest boskim ojcem i nie mam potrzeby po 4 latach myslec o tamtym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalisiaa no trudno nie istostne czy zauroczenie czy wpadka z pierwszym lepsszym wazne bys dobrze wychowala dziecko i dala mu miłosc itd. A nawet gdybys kochala ojca dziecka a rozstalibyscie sie to jeszcze gorzej byloby ci zyc z ta swiadomością. Kazdy popelnia blędy, nalezy poniesc tego kosekwencje. Ciesz sie tym co masz teraz a nie mysl o tym co bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalisiaaaaaaaaa
przebywam z daleka-----no włąsnie miałam klapki na oczach, ale nie żałuje że go poznałąm, przeżyłam bardzo miłe chwile o których chętnie chcę pamietać:) tylko potem niestety wyszło szydło zworka, tylko już było za pózno...byłam już w ciąży, i zaczeły mnie męczyć myśłi ...czy pokocham to dziecko? zawsze mówiłam sobie że jak dziecko tylko z osoba którą bardzo bardzo kocham....tu pomyliłam się mysłałąm że kocham ....ale jednak nie, to było tylko zauroczenie które przemineło z wiatrem, wynikem tego jest moja córeczka która wkrótce ma przyjsc na świat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalisiaaaaaaaaa
przebywam z daleka------jesteś kochana 🌼 :D tylko włąsnie miała bym super pamiatke po facecie którego kochałam na zabój:) a tego nie kochałąm na zabój...... ech!!! może głupio myśle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
taaa... powiedz to facetowi który wychowuje cudze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalisiaaaaaaaaa
Facet z którym byłam 7 lat, bardzo go kochałam ...bardzo chciałąm miec z nim dziecko :) bardzo..bardzo....niestety nie było mi dane, nie mogłam zajsc mimo starań...:( przeszłam terapie hormonalną i nadal nic:( ....potem on mnie zostawił....miał inna...wtedy poznałam innego, i mysłałąm że sie zakochałam, bardzo mi sie podobał, chciałąm z nim byc, wystarczyło pare dni współżyć i nie przepuszczaąm że zajde w ciąże :) zaszłąm tak nie spodziewanie, szybko....mimo że lekarz mnie zapeniał że nie zajde tak łatwo...i że moze jestem bezpłodna:( udało sie!! a teraz narzekam.......ale pipa ze mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalisia niekoniecznie pamiatką po ukochanym musi byc dziecko :D:D daj sobie spokoj nie zadreczaj sie chorymi myslami - zobaczysz jak tylko maleństwo sie urodzi odrazu ci przejdzie :) przyznam ze ja kilka dni po porodzie bylam wyczerpana i zła to raz az sie wkurwiłam ze musze wstac i znow zając sie dzieckiem ktore patrzyło na mnie tak jak ten ciul i naprawde odechcialo mi sie do tego stopnia ze wyszlam z pokoju. Oczywiscie potem wrocilam zrobilam co zrobic musialam i pogadalam z moim malenstwem umowilismy sie ze od dzies jest tylko mamy i w mamusie z pisiorkiem ma sie zmieniac i wiesz co dzis jest cała mama nie ma żadnych śladow po tatusiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również uważam, że rodzicem jest osoba, która dziecko wychowa. Przybywam z daleka mądrze prawi, rzeczywiście jest fajną osóbką :) Jako matka nie patrz pod kątem podobieństwa, bo to jest Twoje dziecko. Przecież czy będzie miało oczy, nos, usta, włosy po ojcu biologicznym to chyba nie ma znaczenia i będziesz je kochać mimo wszystko. Może jeszcze nie obudziła się w Tobie taka prawdziwa matczyna, bezinteresowna miłość do tego dziecka, ale wszystko się unormuje gdy już będzie po tej stronie :) teraz możesz czuć obawy itd, ale poradzisz sobie, bo dziecko Cię do tego zmobilizuje. A jak się przytuli do Ciebie, będzie chciało Ci usiąść na kolanach, uśmiechnie się do Ciebie to stwierdzisz jaka głupia byłaś, że takie rzeczy Ci przyszły do głowy. Poza tym jesteś kobietą w ciąży, tak więc to normalne, bo burza hormonów robi swoje, a Ty jeszcze do tego zostałaś w tak niekomfortowej sytuacji, że wszystko może przyjść do głowy. Ale nie obwiniaj tego dziecka, bo ono nie jest niczemu winne. Życzę dużo miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinusiaaa_09
O nie, dla mojego dziecka nigdy nie bede miala innego ojca niz biologiczny. Moja matka wyszla za maz drugi raz a kiedy urodzila siostre ojczym zaczal mnie nienawidzic :zabronil mowic tato bo nie byl moim ojcem,wyrzucal ze musi mnie utrzymywac, ze zuzywam wode, nie moglam jesc jedzenia ktore on kupowal a siostra dostawala mnostwo slodyczy.To samo pod choinke:ona dostawala prezent a ja nie...itd, wyzual mi ze moj biologiczny ojciec mnie nie chce sory ale ja nie zafunduje mojemu dziecku czegos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przybywam z daleka- 100% racja Ciesz sie że masz z kim wychować dziecko.I ten co wychowuje będzie ojcem bez 2 zdań. Bo zrobić nie problem-sztuką jest wychować. A do pani co sie zpiera że oprócz biologicznego ojca żadnego innego nie będzie- powiem ci że nigdy nie wiesz co ci życie przyniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinko moze i bede teraz bardzo niegrzeczna ale w takim razie ojczym to cham i prostak a matka jest głupia ze pozwalala by on cie tak traktowal i na twoim miejscu to mialabym pretensje do matki a nie do niego. W zyciu bym jej tego nie wybaczyla, Jak trzeba byc nnieczulą egoistką by pozwalac facetowi tak traktowac dzieci. Nigdy w zyciu moj mąż nie uderzyl i nawet nie podniósl glosu na moje dziecko chyba bym go zabila i bez wzgledu na to czy ojciec biologiczny czy nie. No tak mnie zbulwersowalo to co napisalas ze az mi sie wrzeszczec chce!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps karolinko a jak myslisz dlaczego my niejestesmy z ojcami biologicznymi naszych dzieci no dlaczego? Wlasnie dlatego ze oni nie nadają sie do tej roli.Przeciez gdyby byli idealnymi facetami i dobrymi ojcami to bysmy ich nie zostawily dla innego no nie uwazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż jest ojcem biologicznym dzicka i sprawdza sie w swojej roli. Natomiast ja uważam że są różni ludzie i różne sytuacje w życiu. I chyba lepiej dla kobiet być szcześliwym z facetem, który jest kochający dla niej i dla dziecka niż z tatusiem biologicznym z moralności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno - jestem teraz w ciąży. I jest to dziecko mojego męża natomiast pierwszy syn nie i jesli tylko kiedykolwiek zauwazylabym roznice w traktowaniu dzieci inaczej to nie recze za siebie. Chocbym miala mieszkac pod mostem to nigdy bym nie pozwolila znęcac sie psychicznie czy fizycznie nad jakimkolwiek dzieckiem a jakby wypomnial mu ze go karmi to bym chooja chlebem udusiła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinusiaaa_09
Ja tylko napisalam jak bylo, wychowalam sie w takiej rodzinie wiem ze nie wszyscy sa tacy, znam przyklad gdzie ojczym wychowal 2 nie swoich dzieci jak swoje.One sa juz dorosle ale to nie znaczy ze zawsze jest kolorowo i dzieci odnajduja w kims drugiego ojca, roznie bywa, Przybywam z daleka - nie mam pretensji do matki ale sama nigdy w zyciu nie pozwolilabym tak traktowac dziecka, uwazaj na siebie i dziecko jak urodzisz drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe ostro, ale masz rację. Jeśli zauważę, że coś jest nie tak, nie będę udawać, że tego nie widzę, czy chować się w pracy jak niektóre baby. Nie zrozumiem nigdy dlaczego są idiotki, które wolą być z jakimś pedofilem i dają pozwolenie na to żeby coś się z ich dzieckiem niedobrego działo niż odejść i pozbawić wszelkiego kontaktu i do pierdla wpędzić. No nie zrozumiem jak można wybrać taki los dla własnego dziecka! Jestem z ojcem biologicznym mojego Smyka, kocham go ponad życie i tworzymy zgraną rodzinkę. Wiem, że jest dobrym człowiekiem i w życiu nie pozwoli skrzywdzić naszego Synka, ale napisałam tu o sytuacji, o której często gęsto się słyszy w tv. Wtedy we mnie wzbiera się straszna agresja. Nie tylko na tych co krzywdzą, ale też na matki tych dzieci, bo one przyzwalają na takie traktowanie zamiast ratować dziecko. Ważniejsze dla takiej baby są dobra materialne, często wódka, a dziecko na szarym końcu tej listy. Czemu patologia ma najwięcej dzieci, a ludzie porządni co pragną mieć, nie mogą ich dostać? Życie jest niesprawiedliwe :( Ehhhh, przepraszam odbiegłam trochę od tematu, ale musiałam to napisać, bo mnei kurwica bierze jak tylko przeczytam kolejne doniesienie o zmasakrowanym dziecku, zgwałconym itd. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinko dobrze ze napisalas jak było to przeciez nie twoja wina ale dziwi mnie dlaczego matka dala mu na to przyzwolenie - no nie rozumiem jak mogla pozwalac mu tak cie traktowac? Moj mąż ma pierwszego syna z pierwszego małżenstwa i utrzymujemy z nim kontakt, maly do nas przyjezdza regularnie i dobrze sie u nas czuje. Z moim synem jest jak z bratem wszystko mu odda mimo ze ma 14 lat i przeciez doskonale wie ze niejest to tak naprawde jego brat. Moj mąż nigdy ani przez moment nie dal mi odczuc ze jego syn jest wazniejszy nigdy tak nie było i powtarzam gdyby cos takiego sie zdarzyło dla mnie ten facet juz nieistnieje. Moze sie pakowac i wypierdalac bo nikt nie bedzie krzywdzil bezbronnych dzieci i niewazne czy ojciec biologiczny czy ojczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwróćmy sytuację
To ojciec waszego dziecka dostaje prawo do opieki nad nim, żeni się po raz drugi, was od dziecka odsepwarowuje bo... nie ta matka co urodziła a ta, co wychowała więc teraz matką jest jego nowa żona. Podoba się? Nieee? Dlaczego? Przecież facetom fundujecie taki los? Zabieracie im dzieci i dajecie w darze swoim przydupasom a biologiczny niech co najwyżej buli na dziecko bo praw miec nie będzie a i dzieciaczkowi się odpowiednio wytlumaczy że ma kochać obecnego "tatusia" dziubdzisia mamusi a nie jakiegoś tam dawcę plemników i alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu chodzi że ojciec zostawił dziecko...jeśli matka by je zostawiła i nowa żona ojca nim sie zajęła także bym uważała ją za matkę..proste wiec po co ta złość??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odwrocmy sytuacje ale ty pierdolisz - pewnie ze jesli ojciec dostalby prawo opieki to nie bez powodu tak? To znaczy ze matka nie potrafi zająć sie wlasnym dzieckiem i dobrze ze inna kobieta bedzie spelniac funkcje matki bo dziecku potrzeba wsparcia obojga rodzicow. A co ty mylisz ze ja zostawialam biologicznego ojca bo byl taki super kochany ze az mnie od tego mdliło? Jakby tatus chcial to by sie dzieckiem zainteresowal, widuje go kilka razy w tygodniu na miescie i jeszcze od 4 lat nie uslyszalam czesc co u was jestem pewna ze gdyby z moim synem szedl ktos obcy to by go chooj nawet nie poznal i co w takiej sytuacji mam mu byc wdzieczna bo byl dawca plemników/? No to super w takim razie zrobie mu dyplom za wzorowego ojca :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×