czy ja przesadzam?

rozmawiam z chlopakiem na skype tzn w chwili gdy zadzownil do mnie ulsyszlam ze rozmawia z kims przez gg , nie ukrywal tego wrecz przeciwnie odrazu mi mowil ze z kolezanka sie przekomarzal ze zapomniala o zlozeniu mu zyczen . Ja sie troszke wkurzylam czy slusznie?

:O

przesadzasz i to grubo.

ale co to znaczy jakies igraszki z koleznka? poczulam sie na drugim planie ale przyznaje ze jak zwrocilam mu uwage to momentalnie ja wyrzucil tylko to bylo pod moiim wplywem nie z jego woli:O

Autorko Ty chyba nie wiesz co to sa igraszki z koleżanką

jak nigdy zgadzam sie z rzeczywistoscia

ja tez bym sie dziwnie poczula

wnuczka smirnoffa Naprawdę:-) Zawsze masz inne zdanie?

rzeczywistosc no wydaje mi sie ze to sa igraszki ale swoja droga chcial zebym poczula sie zazdrosna bo inaczej by mi nie mowil

naprawde :)

ale zdanie na jaki temat?

Szczerze???Ten facet to nie twoj facet to pierwsze,ani twoja własnośc więc moze gadać z kim chce i kiedy chceOczyiwscie,ze zgadzam sie iz jednak olewanie rozmówcy jest nieładne. :)

na kazdy a dlaczego nagle ciebie ktora cierpi z powodu chlopaka interesuje moja walka ideologiczna z rzeczywistoscia?

Są gorsze rzeczy niż twój problem, ale w sumie zazdrości nie da się tak łatwo uspokoić moim zdaniem dobrze, że nic nie kręcił tylko powiedział prawda moim zdaniem nie rób mu żadnej afery bo nie ma potrzeby. Jak zaczniesz nie wiadomo co sobie wyobrażać to sobie zaszkodzisz i tyle bądź dobrej myśli w końcu nic złego nie zrobił jeśli jednak w tym kierunku zacznie się coś dziwnego dziać grzecznie z nim porozmawiaj jeju wy wszyscy macie te same problemy. A problem tkwi w waszych związkach, że radzicie się innych a przecież tu ludzie was nie znają i nie wiadomo jakie streszczenie waszego problemu jest śmieszne później podejmujecie decyzje nie wasze tylko ludzi z kafeterii może lepiej się popytać ludzi którzy was znają

wy chyba zartujecie masowo!!!

Carinio jak to nie moj facet? to jest moj chlopak i to nie bylo tak, ze mnie olewal po prostu mial zamiar ze mna rozmawiac, a z nia cos tam popisac rownoczesnie, czasem sie tak robi jak cie ktos zaczepi, a ty juz rozmawiasz z kims.

ccc... a to sorki jakoś nie wiem czemu przeoczyłam ten fakt hehe no to miałaś prawo się nawet wkurzyć :P Fakt miło ze strony jego koleżanki,ale to nic takiego przecież.Oj zazdrosna jestes troche :P

carinio no wlasnie ja nie potrafie tlumic tego co we mnie lezy po prostu poczulam ze nie podoba mi sie to i powiedzialam co prawda zgryzliwie i okreznie ale ostatecznie stwierdzil ze smiechem ze jestem o niego zazdrosna:O eh nie lubie sie tak upokarzac.. a co do kolezanki to ona chyba nie wiedziala ze ze mna rozmawia chyba ze jej mowil tzn kiedy zwrocilam mu uwage to powiedzial ze skonczyl juz rozmawiac

eh nie lubie sie tak upokarzac coz prostszego niz sie nie upokarzac?

ccc rozumiem,też byłabym zła znając siebie. :) I też jak mi coś leży na sercu to mówie szczerze,za co obrywa się mojemu facetow czasami,ale jak zasłuzy.No,ale aż tak zazdrosną też nie można być,bo szkoda nerwów chociaż sama nie wiem.

droga ccc... Nie możesz byc taka zaborcza. Widac z Twojego zachowania,że jestes młodziutka. Przecież to była tylko rozmowa. Wystarczyło dla żartu powiedzeć "kiciuś chyba ja jestem dla Ciebie najważniejsza" Ale ze smiechem. Nie ma co naciskac na kolesi bo się zamykaja w sobie:-) Bo jezszce lepiej byłoby nic nie powiedziec i zrobic tak samo

Moim zdaniem przesadzasz... jak zaczniesz robic mu awantury i sceny zazdrości z takich powodów to zacznie Ci kłamać i kręcić, zamiast ucziwie powiedzieć "kilkam z koleżanką" Jak sama zauważyłaś...czasem tak się robi, że sie gada z kilkoma osobami na raz... jak cie takie drobnostki wkurzają to chociaz staraj się udawać, że tak nie jest i wrzucaj na luz...przez swoją głupotę możesz popsuć Wasz związek. Jak ktoś wyżej napisał mimo, że to Twoj chłopak to własnością Twoją nie jest....

W życiu nie przyszłoby mi do głowy robić komukolwiek jazdę (takze mojemu facetowi), że z kimś jeszcze rozmawia na gadu. ma podzielną uwagę, to jak umie to niech nawet z trzema osobami sobie pisze. Nikomu nie będę zabraniać i nikt nie będzie zabraniać mnie. Zaufanie podstawa związku.

kurcze wlasnie zdalam sobie sprawe ze macie racje.. zaluje ze pokazalam ta zazdrosc, pozniej bylam tak wytracona ze caly czas mowilam do niego podniesionym tonem a ten biedak nie wiedzial o co tak naprawde chodzi , powiedzial tylko ze jest zly na siebie, pytalam dlaczego ale wlasnie nie chcial mi powiedziec czyli sprawdzalo by sie to, ze pod naciskiem oni sie zamykaja. chyba spieprzylam sprawe

daj juz spokj nie rozpamietuj takiej bzdury

ccc... Dokładnie nie tragizuj. Tylko niech to bedzie dla Ciebie lekcja. Zapamietaj ją:-)