benefity..

potrzebie i powiedzmy stracisz prace to nie udasz sie po zasilek? hmm... honor pozwoli ci zdychac z glodu? Kazdy chce dobrze dla siebie i logiczne ze korzysta...a w imie czego ma nie brac? jak to jest legalne.. jesli nie zasluguje to mu nie dadza ..wbrew pozorom nie jest tak latwo dostac benefity. Znam takich co im przyznali - potem sprawdzili i kazali zwrocic. :D

do"ale zauwaz ze ciapaki" Ty chyba za mało pracujesz na te nasze benefity,bo masz za dużo czasu na piep...nie bzdur:-)

a slyszeliscie ze ma weijsc ustawa aby zabrac lub okroic benefity dzieciom obojga obcokrajowcow??? takze uwaga z tym dzieciorobstwem.

Przyjechalam tu do Anglii ponad 10 lat temu. Przyjechalam sama z 12 letnia corka... obydwie nie znalysmy jez.angielskiego. Przez 9 lat nie bralam zadnych benefitow. Pracowalam bardzo ciezko.Nie moglam na nikogo liczyc.Poradzilysmy sobie z corka. Od roku jestem na zasilku dla bezrobotnych.Czy mam sie wstydzic ?! Nie,nie wstydze sie i zaluje,ze nie zalatwilam tych swiadczen wczesniej! bo mialabym teraz latwiej. Mam 50 lat,corka uczy sie nadal..... zasilek w wys.60 funtow/tyg nie wystarcza na zycie....wiec dorabiam. Ktos tu napisal,ze to zlodziejstwo..... Przez 9 lat placilam podatki i nigdy nic w zamian nie zadalam wiec przez nastepne 9 lat nie bede miala wyrzutow sumienia biorac zasilek i o ile mi zdrowie pozwoli pracowac... Setki tysiecy Polakow od zawsze przyjezdzalo tutaj do pracy, placili podatki i nigdy do niczego nie mieli zadnych praw- a teraz jak je wreszcie nabyli to podniosl sie raban. To panstwo juz swoje zarobilo i nadeszla pora,zeby przynajmniej potomkowie tych co brali udzial w jego odbudowie,otrzymali zadoscuczynienie np. w formie swiadczen. Tutaj nikt nie daje nic na ladne oczy,zeby dostac swiadczenia trzeba spelnic odpowiednie kryteria. Te osoby ktore pisza,ze ktos dostal zasilek,ktory nie nalezal mu sie ....wypisuje bzdury. A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze ? ..... te pelne zjadliwosci wypowiedzi nas samych .... o nas .

święte słowa kochana (do postu poprzedniego), uczciwie pracowałaś dla tego kraju, więc benefity się Tobie należą, czemu masz ich nie brać?a Ci co piszą że to wstyd brać, żal im ...ściska, bo przeważnie cięzko tyrają, a z racji tego, że nie mają rodzin, guzik z pentelką im się należy. Skoro mój Mąż cięzko pracuje dla tego kraju to czemu mam nie brać pomocy od bogatego angielskiego państwa?nie mam wyrzutów sumienia, nie jestem dzieciorobem, ani leniem itp...

ale chyba czytac dobrze nie potraficie..tym "zlosliwym" chodzi nie o ludzi, ktorzy mieszkaja w uk tak dlugo i zapracowali sobie na te zasilki ale o nierobow, ktorzy wykorzystuja system a takich jest mnostwo

Złośliwa, ale tacy ludzie i w Polsce są, idą sobie na bezrobocie i siedzą za nędzne 600 zł, a są zdrowi i mogą pracować... Sama znam jedną rodzinę, której całkiem dobrze się powodzi a wyciąga pieniądze z opieki społecznej, nad tym trzeba płakać. Wszędzie są ludzie i ludziska...:)

A POlska kraj ubogi........(nie to co ZJEDNOCZONE KROLESTWO)

To ja pisałam o złodziejstwie. Nie napisałam że złodziejem jest ten który korzysta z pomocy socjalnej ale ten który kłamie aby je uzyskać. Jeżeli ktoś nadal nie widzi różnicy to podam przykład z mojego miasteczka - para, dwoje dzieci - on pracuje na budowie na czarno bo bardziej się opłaca (zarobki 2000 - 3000) ale figuruje jako bezrobotny i niby mieszka z bratem. Ona fryzjerka, oczywiście bez działalności ( wg jej słów 1500 - 2000 miesięcznie) a oficjalnie pracuje trzy godzinki dziennie przy sprzątaniu i figuruje jako samotna matka. Dostała dom z counsilu i oczywiście wszystkie możliwe zasiłki. Nie mówcie mi że to jest uczciwe. Huk z tymi pieniędzmi ale na takie mieszkanie zapewne czeka wiele rodzin które naprawdę są w trudnej sytuacji i nie mogą sobie pozwolić na wynajęcie domu.

przykład podany wyżej to ewidentne kombinatorstwo, ale jeśli im sie udało, to niech tam, ja im wcale nie zazdroszcze, a zawsze ciesze sie, że innym jest lepiej......im wiecej dobrobytu wokół nas tym więcej skapnie nam....

czemu komus to przeszkadza?mnie osobicie wali to czy biora czy nie, mi z tego powodu nie ubedzie.:D Ja i tak mam tyle co potzrebuje. Zloszcza sie te biedaki co nie maja a tez chcieli by miec :D

tylko o ogolna opinie o Polakach -kombinatorach i zlodziejach

wszystkich!!!!

opinie to my zawsze zla mamy. Ja w swoim srodowisku tak sie nie zachowuje jak WSZYSCY POLACY wiec lamie stereotypy :)

ale jest roznica brac zasilki od swojego panstwa a od obcego

tu pracuje , mieszkam , zyje , podatki place, tu moje dzieci sie ksztalca CO MAM Z POLSKI BRAC???? rezydenture mam , i chyba o obywatelstwo wystapie bo mam dosc Polski jak was czytam!!

Biore 600 ? benefitow miesiecznie:)he he-a wy?

Nie ma żadnej różnicy *chyba brać benefity w Polsce czy w Anglii. Piszę chyba, bo nigdy w Polsce od państwa nic dodatkowo nie dostawałam (żadnych dodatków na dzieci itp, ani mieszkaniowych), bo mi się nigdy nie należały (za dużo zarabiałam!hehehehe!!!!!:))), wszyscy wiecie, przy jakich zarobkach w Polsce dostaje się np. rodzinne. Zatem skoro tutaj mi dają (nie jakieś olbrzymie kokosy)to czemu z nich nie korzystać.Te pieniądze dodatkowe pozwalają wielu rodzinom na normalne życie. Anglicy zaś pilnują, aby obcinać je tym których zarobki się poprawiają. Nie martwcie się zatem, nie okradamy Anglii. Też bym wolała byc w Polsce i zarobić tyle, żebym mogła spokojnie żyć.

OK proste wylicznie: 1600f pensja+600f benefitow na miesiac 6 osob mieszkanie -450 f oplaty gaz prad -100f council tax -120 f jedzenie -250 f paliwo - 100 f tv+ telefon- 30 f komorki 4x 15f= 60 f ile zostaje nam na przyjemnosci?? acha ...dom juz urzadzony 4 bed +ogrod, samochod,...itp...

ach..i za poprzedni rok kiedy nie bralismy benefitow dali nam wyrownanie: jednorazowo 3.500 tys funtow :)

przeciez napisałaś że w polsce dużo zarabiałaś :P

stefani33 250 miesięcznie a jedzenie dla sześciu osób? Żart?

tak , oczywiscie ze tak.Sama gotuje a ze jestesmy tu juz dlugo mam zawsze potrzebne produkty w domu ,dokupuje tylko to co mi rzeczywiscie potrzebne, nie jadamy miesa ani gotowcow,wiec sami sobie policzcie.....50funtow jak wydam w sobote w supermarkecie a dokupuje cos na bazarku- tyle wychodzi!!!! oczywiscie wiem , zdaje sobie sprawe ze ludzie kupuja wiecej niz zjadaja i wyrzucaja wiecej niz my kupujemy , ale u mnie nic sie nie marnuje , oszczedzam dlatego mam:)

ja też sama gotuję i raczej nie marnuje się u mnie w domu jedzenia. Ok 20f tygodniowo to ja wydaję na owoce...

A mamy 4 dzieci - 2 prawie doroslych i 2 mlodszych, mlodsze malo jadaja, corki sie odchudzaja wiecznie , ja tez malo maz lubi zjesc ale bez przesady... owoce jak najbardziej-jezdzimy na bazarek gdzie za 10 f mozna kupic tyle ze nie doniose.:) np.za 1 funta 3 ananasy lub 2 melony czy tez 6 avocado..:)

ja też mam w pobliżu bazarek ale u mnie wszyscy lubią świeże soki więc owoców naprawdę kupuje dużo. To samo warzywa, jogurty i sery. to chyba największa wydatki żywieniowe. Jak wydam 100f tygodniowo to uważam że mało;)

Ale jesli stac cie to ok.;) lepiej wydac na owoce niz na piwo czy fajki:)

Ale jesli stac cie to ok.;) lepiej wydac na owoce niz na piwo czy fajki:)