Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość laska że hej
Ja sie umówiłam na randkę w piątek z moim nowym kolegą. Nie wiem czy to dobry pomysł, ale...może polepszy mi się humor. O ile jemu nie zepsuję. Mila..olejmy dupków- definitywnie. Ja sobie to ciągle obiecuję, ale naprawdę...ja jestem już na skraju wyczerpania psychicznego. Elewacjo...waracaj do zdrówka ;-))) Zielonaa... gdzie Ty jesteś????? Pozostałe Czarownice mają chyba ciszę w sercu i nie muszą pisać, tylko My jeszcze niedobitki, nie powybijałyśmy wszystkich motyli:-((( Nawet nie mam sił już w kółko o tym pisać, buziaczki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
laseczko ja też nawet nie mam sił o tym pisać.ciągle to samo ,zanudzam inych i chyba już siebie:( dzisiaj miałam mu powiedzieć,że nie musi już pisać smsów itd.Ale nie powiedziałam nic.A to co?niespodzianka,nie napisał nic już dzisiaj.nie dobrze mi już z tego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Witajcie czarownice:) Jak wspomniałam już wczoraj nie zdążyłam mu powiedzieć,że nie musi pisać,po prostu przestał.No nic pewnie napisze jak coś bedzie potrzebować:) A co najlepsze powiedziałam mu jak jeszcze pisał,że po wszystkim przestanie.No ale pociągnął to jeszcze przez tydzień:) miłego z jego strony.Wielce ma przywiezć coś mi i mojemu mężowi za pomoc.Niech sobie w dupe wsadzi.Dzisiaj nawet nie miałam ochoty do dupka gadać.Myślicie,że się coś zapytał???Dwie godziny sami byliśmy i pracowaliśmy i słowa nie powiedziałam,rzygać mi się dupkiem i już tym wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
cześć... Mila...ile czasu potrzeba by sie odczepić od nich? jakich potrzeba nam jeszcze dowodów, że BYŁO...ale się ...SKOŃCZYŁO!!!!! Musimy wyluzowac, bo to nas zniszczy od środka, bedziemy nieszczęśliwe i brzydkie, stare, okropne, po prostu zgniłe od środka. Taka chcesz być? bo ja nie!!! Ja trochę wyluzowałam kiedyś, bo nawet byłam pewna, że to mi się skończyło - to pisanie do niego, że MOGĘ ŚWIADOMIE NIC NIE PISAĆ...BO CHCĘ. Ale to było tylko wtedy, kiedy mm był w domu. Teraz jest rzeczywistość. Wszystko wróciło do normy i MUSZĘ BYĆ SILNA. I jestem, staram się. Byłam dzisiaj na randce:-))) Facet fajny, miły, grzeczny, zadbany, adoruje mnie, zabawia, z klasa i kasą:-))) znamy się już trochę, bo on przychodził do mnie do pracy i tylko na mnie czekał:-))) Ma żonę- oczywiście nie śpią razem - standard. Ale on mi sie nie podoba wizualnie, dla mnie nie jest przystojny. Nie ma motyli, nie ma tej chemii, tej iskry. Nadrabia charakterem. Miał kochanki i szuka...przyjaciółki. ja mu powiedziałam, że kochanka nie chcę, bo ja mam WSZYSTKO W DOMU. POTRZEBUJĘ ZAPOMNIENIA, KLINA, MIĘKKIEJ PODUSZKI, nie wiem jak to nazwać. Myślami byłam gdzie indziej, gdyby to O. tak mi mówił, tak mi pisał. Albo, żeby chodziaż ten mi się podobał, ale nic...jest miły, możemy o wszytkim porozmawiać. On to wyczuł, że coś jest nie tak, że nie ma u mnie uśmiechu. prosił o szansę na poznanie się. NiE umiałam sie okreslic czego chcę. Było mi nijako. Nie chcę go skreslac, bo nie znam go jaki jest. Może akurat to będzie fajny przyjaciel, ale ja nie chcę przyjaźni kosztem męża i rodziny!!! Kółko się zamyka. Tak jak Muszelka..nie potrafię cieszyć się każdym innym facetem, który się koło mnie kręci. A O. mnie ostatnio zastrzelił informacją, że jego kolezanka ( ta ze szkoły) też sie rozwodzi...DLA NIEGO!!! a on jej w tym pomoże i rozwali to małżeństwo za wszelka cenę!!! Buziaki, ja mam dzisiaj cZas, to która ma czas i ochote to możemy sobie popisać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc moje lasencje :) Zielona ... gdzie ty sie podziewasz dziewczyno???? Jestem pewna ze zagladasz bo zniknal ten idotyczny wpis z przed kilku dni ... Mam nadzieje ze to wszystko dobrze ze zdrowiem🌻 Elewacja ... wracaj nam do pelnego zdrowia, chyba za wszystkie moge powiedziec ze brakuje nam twoich rozwaznych porad. Chociaz Twoj pomysl zebysmy flirtowaly dla wlasnego dobra jest diabelski ;) Lasenczko.... jak facet mial kochanki to i z ciebie tez chce zrobic ...Szkoda ze on sie tobie nie podoba, i zgadzam sie z toba ze tak na zimono to nie da sie randkowac ... jeszcze twoj m. sie dowie i bedzie kara ze zero przyjemnosci . Mila ... a to dran z twojego kolegi . Co prawda przewidywalas taki obrot sprawy wiec w sumie nie powinno nas to dziwic ... a jednak. A sprawa z drugim kolega z ktorym wymieniasz niewinne spojrzenia, zapytam prosto z mostu czy jestes gotowa na inny romas w miejscu pracy???? Czy tez masz w zamiarac ukarac swojego ex.k.? Inka ... czy krystalizuje sie plany na wyjazd z twoim k. Muszelka ... dawno od ciebie nie nie slyszalysmy??? Przyjemnego weekendu wszystkim czarownicom 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie dzwonil moj kolega i nasluchalam sie milych slow ... wszystkie do powtorzenia:) a teraz siedze z glupkowatym usmiechem na twarzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Revolucjo... myślisz, że on chce ze mnie zrobić kochankę? przecież ja mu otwarcie powiedziałam, że ja nikogo nie szukam!!! Chyba sam fakt, że w ogóle poszłam na to spotkanie był potwierdzający, że się zgadzam ? ale nie jestem gotowa na nowy romans...chciałam miło spedzić czas, ale niestety O. siedział w mojej głowie. revolucjo, a Ty nie napisałas co u Ciebie???? Teraz nie krzyczcie na mnie. Dziewczyny, czy jak O. sobie kogoś znajdzie, to też będzie ją zdradzał? To taki typ, że nie umie być wiernym? Ja tak jak Mila, piszę sobie scenariusz. Zielonaa...czyta co u nas, ale po moim wpisie pewnie sie znajdzie, bo musi mi wylać kubeł zimniej wody na głowę. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Chciałabym przeczyać, że O. będzie zdradzał. To mi pomoże w tym, że po raz kolejny się przekonam, że NIGDY nie byłabym z nim szczęśliwa, ani jako kochanka, ani jako żona, na zwykłe koleżeństwo raczej nie mamy szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Revolucjo... wyobrażam sobie Ciebie z tym głupkowatym uśmiechem. chyba masz co chciałaś... trochę Ci zazdroszę, buziaki papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, Wiedźmo- Lasko przywołałaś mnie :P, wszak też jestem Czarownicą.:D Podczytuje Was...ale, co tu mzzna pisać- wszystko już wiecie- wicie co należy, jak należy a co NIE NALEŻY :P No ale cóż.....lubicie "bawić się zapałkami" :D i w tym...Wasz urok.:classic_cool: Tak Lasko, weź przykład ( haha) ze mnie...jeśli coś nie daje Ci satysfakcji, nie rób tego!!! Nie dotykaj ognia, wiesz, że parzy1 A ten O. to już (WYBACZ!) pierdoli takie głupoty, jakby był nienormalny albo Cibie uważał za głupią- on ma mentalność pięcioletniego dziecka, które zmyśla. Wydaje mi się, że on już nie odróżnia prawdy od fikcji. Uwierz, to ZERO jako facet i jako człowiek. Szanuj samą siebie i ....kopnij go MOCNO! Revolucja- Ty jesteś Najmądrzejsza :classic_cool: zawsze mówiłam, że jesteś- ROZWAŻNA I ROMANTYCZNA! 🌻 Zmykam bo dziś miałam ciężki dzień w pracy...właśnie posprzątałam mieszkanie...idę pod prysznic....a w ogóle to mąż w łóżku się niecierpliwi :D Buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Zielonaa... tak, my już WSZYSTKO WIEMY, ale trzeba czasami coś powrórzyć po raz 5, 10, aż nam to obrzydnie:-))) Tylko kto by miał tyle cierpliwości????? Dzisiaj rano wstałam specjalnie, zeby zobaczyć , czynaprawdę O. przyjedzie po nią? ja wiem, że to głupie, ale chciałam sprawdzić... Ona mieszka koło mnie więc... TAK, PODJECHAŁ, ONA CZEKAŁA, WSIADŁA, POJECHALI.....DO SZKOŁY. Mina mi zrzędła, ale widzę, że może to i prawda co on mi mówi? Może jej będzie wierny? Może naprawdę się zakochał? Jest piękny dzień, szkoda czasu na takie bzdury. zapomniałam, że MAM GO NIE ŚLEDZIĆ :-((( BUZIAKI MIŁEJ SOBOTY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wiedźmy Widzę, że sporo sie dzieje. Ciekawa jestem jak tam Muszelka- czy poradziła sobie w tej sytuacji z nowym adoratorem. Lasko- chyba w twoim przypadku jedyna droga aby Odkurzacza wybić sobie z głowy, to codziennie go sobie obrzydzać, przypominając sobie różne numery które wykręcał, brak klasy, zabawianie się tobą, kłotnie, kłamstwa i krętactwa. Skoro po nią przyjeżdża i nie ukrywa się w tym, co znaczy, że chyba nie są kochankami ( oboje w trakcie rozwodu??!!) Szkoda, ze ten " miły facet", nie odwrócił twojej uwagi, no, ale skoro nie podoba się tobie, to już na starcie ma małe szanse. Oczywiście, nie namawiam cię na romanse i zakochiwanie się, ale jakieś flirty, oderwanie od codzienności, niezobowiązujące kontakty. Zielonaa- widzę, że ty już dobiłaś do portu i napawasz się spokojem. Revolucjo- na pewno miło spędzasz weekend, rozmarzona rozmową z nim. A jakieś konkrety? Mila- myślisz, ze on był taki miły z wyrachowania? Poobserwuj go na zimno, moze tak a może to przypadek.Lepiej nie oskarżać kogoś bezpodstawnie o cynizm. On mi wygląda na szczerego, niezbyt refleksyjnego człowieka, może sie mylę... Miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyślij 5zl na konto nr. 42 1140 2004 0000 3002 6620 1557 to w chwili potwierdzenia przelewu skrzat opowie ci dowcip w komórce. Ma tez nagrody pieniężne od STÓWKI do 1000 zł. Nr. tel .oraz nr. konta z dopiskiem "FART" prosimy wysyłać na adres e-mail.; Wloski.32@gmail.com Zainteresowanym dziękuje za wypowiedz i komentarz z wygranej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam kochane Czarownice, z góry przepraszam za błędy ale narąbana jestem chyba jeszcze teochę... Przede wszytkim nie chorujcie już, bardzo Was proszę bierzcie witaminki, jedzcie owoce i warzywka, wszystko będzie dobrze... Laska, a ja myślłam , że Ty się już pozbyłaś myśli o Odkurzaczu i nawet chcialam Cię prosić o "przepis", bo mi bardzo potrzebny... No właśn ie , ciekawe co z Muszelką? Odezwij sie kochana:) Zielona jak fajnie, że jesteś, poopieprzaj mnie trochę może w końu dojdę do pionu:( Ja jestem po mojej imprezie urodzinowej. oczywiście musiałam dostać w łeb od mk, za pieknie by było, uryczłam sie jak głuopia i tera wyglądam jak zombi. Przyniósł mi kwiaty, a prezent, ...powiedział że nie miał czasu kupic i da mi w tygodniu... Jasne , cały tydzień miał, ale fajnie...A potem...zaraz na początku, siedziałam z nim i moją kumpelą, reszta towarzystwa poszła pić na zewnątrz, on coś mówił o swojej sytuacji, a ja na to "dobrze b ędzie ,nie martw się" i chciałam go złapać takim przyjacielskim gestem za ramię, a on po prostu odepchnął moją rękę. Fajnie nie? Poczułam się jakby mi w pysk dał. Największy wróg nie zrobiłby czegoś takiego. Nieraz w pracy, gdy gadamy z kumplami mamy takie nic nie znaczące przyjacielskie gesty i nikt nigdy nie zrobił czego ś takiego. Potem to już nie wiem co było, bo się po prostu obraziłam, poszłam do Klina i z nim spędziłam cały wieczór, gadaliśmy, śmiaiśmy się, o pólnocy totalnie nawalona postanowiłam iść na rolki ( w sukience:), on biegał za mną, łapał mnie...a jak przyszliśmy specjalnie powiedziłam na głos: "X obiecał mi , że przyjedzie do mnie w poniedziałek i będziemy razem jeździć na rolkach"... Mk gapił się bez przerwy, ale co mi po jego gapieniu się, po czymś takim nie miałam ochoty z nim gadać, przylazł raz za mną na podwórko, ale co mi z tego? miał u nas spać, ale postanowił wrócić do domu, żeby było śmieszniej Klinmiał go podrzucić. Na do widzenia powiedziałam mu tylko "Idź..., nie odzywam się do ciebie". Wiecie, on przy mm i Klinie trochę blado wypada, tak gada bez sensu, a co najgorsze o tych swoich panienkach byłych ciągle, jakby dowratościować się chciał czy co...No ale co z tego, rozum wie swoje, aserce dalej nawala:( Dobranoc kochane:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Elewacjo ty jak zawsze masz rację i nie mylisz się.On jest chyba naprawdę w porządku,ale ja z nerwów nawet pisze na niego zle.Zaraz po tym jak napisałam tu,że już przestał pisać itd.,to właśnie napisał i pisze. Już głupio mi było tu to napisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Inka no nie wiem co Ci powiedzieć...Wiesz u mnie nie przeszło by (nawet na imprezie niewiem jakiej),żeby ulotnić się na chwilę z jakimkolwiek kolegą.Masz za dużo swobody!!! Laseczko KONIEC z odkurzaczem!!!!!!!!Proszę Cię.buziaczki!!!masz mnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć, Tak...Inko...mam pytanie...czy Wy macie dzieci? ktoś już chyba Cię o to pytał, ale ja nie doczytałam. On sie rozwodzi, jemu kompletnie na niczym nie zależy, czy rozwód bedzie z jego winy, czy nie. To co opisujesz jest dla mnie przerażające, zagubiłaś się- jak większośc z nas. ale po co Ty go jeszcze zapraszasz na swoje urodziny, nawet się nie postarał o prezent!!!! On się chyba Tobą trochę bawi a Ty slepo w to brniesz!!! WIEM, PRZYGADYWAŁ KOCIOŁ GARNKOWI HAHAHAHAHA Ale ja już nie brnę !!!! Mila...ja tez myślałam, że to KONIEC Z o. Bo tak jest. Przełknęłam to już i nawet strawiłam to. Teraz mi się tylko niemiło odbija hahahaha. Wczoraj miałam wyjątkowe "szczęście" . Stałam na balkonie, oglądałam sobie moje kwiatki a tam O. jedzie - ona wysiadła, chciała otworzyć bagażnik, ale nie umiała - on nawet nie wyszedł, dopiero ona go zawołała i on wysiadł, otworzył jej klapę i ona wyjęła swoje zakupy. Poszła do domu a on...jechał chyba 5 km/h patrzył sie w moja stronę. A ja udałam, że go nie widzę. Po co się patrzył? chciał mi sie pokazac, że jednak to co mi mówi to prawda? Chciał mi się przyglądnąć? Podoba mi sie i to mnie cały czas gubi!!!! Ale jescze jedna uwaga- chyba najważniejsza. Trochę zaprzeczająca temu wszystkiemu. Bardzo KOCHAM MĘŻA, on mi się najbardziej podoba, uwielbiam go jak się goli, jak śpi, jak się ze mna kocha, kocham go za to, że pomaga mi we wszystkim, że wychowujemy dzieci RAZEM, że jest najlepszy dla mnie, kocham go bezintersownie i chyba..zakochałam się w nim od nowa!!! Rośnie w moich oczach po każdym spotkaniu z innym frajerem. Widzę jaki jest męski, jaki prawdziwy, a że nie ma prawka? ...to pestka... to zrobi..obiecał mi!!! szukam sobie chyba kogos na siłę, żeby zapomniec o O. ale im więcej facetów sie koło mnie kręci, tym bardziaj ja uciekam do męża. Wiecie co, tak naprawdę w stosunku do tego O. to ja sama nie wiem czego ja chcę? Randki ,sexu ? On mi nie jest do niczego potrzebny!!! To chyba dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Inko... wszystkiego najlepszego!!!! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Laseczko oby tak było jak piszesz:) to by było naprawdę super! I co jak co,ale męża masz przystojnego(w moim typie):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Mila, ciesze się, że jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Mój mąż podoba sie wielu dziewczynom i on mi tego nie powie, bo wie, że ja zaraz z ta swoją chorą zazdrością srzeliałbym focha na tydzień ;-))) ale mi to nie przeszkadza, że innym się podoba, nawet daje mi to trochę adrenaliny i chęć konkurencji, wiem, że to chore, ale taka jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mila, widzę, że niedługo awansuję na największą nudziarę kafe :), i " panią wszystkowiedzącą" , ale cieszę się, że twój ex. k okazał się jednak w porządku. On nie chce złości i niemiłej atmosfery. Inka- jak się czujesz po imprezie? Rzeczywiście- to jakiś z przeproszeniem pajac- ani prezentu, a ten gest z odepchnięciem ręki jakoś go zdradza... jego umiłowanie wolności. On nie da się nikomu usidlić, jest przewrażliwiony na tym punkcie i nawet zwykłe próby bliskosći odbiera jako zamach na swoją wolność. Unieś się honorem, ale nie obrażaj się, bo to dziecinne. Oboje nieco dziecinnie się zachowujecie, wybacz dosadność. Któreś z was to narzuciło i tak zostało. Taką samą uwagę mam do Laski- chodzi mi o narzucenie tej formy, tego wiecznego focha wzajemnego, zabieganie i odrzucanie, sceny zazdrości, jakieś intrygi, podstępy. W sumie to ani ty nie jesteś taka, ani on- tylko między wami jest taka forma, która zakłada brak zaufania. Cóż, on też niezbyt dżentelmeński, skoro ona sama sobie musi otwierać bagażnik i nosić zakupy ;) i jeszcze gapi się na ciebie- dziecinada do entej potęgi i daj sobie spokój z nim na zawsze. Nigdy nie da ci satysfakcji, choćbyś stawała na rzęsach. Myślę, ze naprawdę kochasz męża, ale on przy swoich licznych zaletach może ci za mało imponuje, choć go doceniasz i widzisz jako to wspaniały facet. Ale tobie jakoś tak chyba imponują samcy Alfa ;), to nie zarzut, to sama biologia. Gdyby on tak cię czymś zaskoczył, daj mu szansę... Może za bardzo jest grzeczny dla takiego Skorpiona jak ty? :D U mnie juz lepiej ze zdrowiem, dziękuję za życzenia zdrowia- na pewno pomogło :) W sprawach uczuć- OK ( do męża). Artysta znów pisał, ze mnie kocha, ale mu nie odpisałam :p Miłego nowego tygodnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Elewacjo... poprawiłaś mi humor;-))) Dobrze, mądrze piszesz. Ja Ciebie słucham i to mi pomaga. specjalnie to napisałam o tym bagażniku, bo to zaskoczyło - on hrabia siedziała a ona leci po swoje zakupy. Ja na takie szczegóły zwracam uwagę. I własnie do tego zmierzałam, że mm po operacji nosił wszystko, zebym ja się nie zmęczyła. Chyba jest za dobry hahahahaha i wcale mi nie nie przeszkadza. Cieszę się, że już WIDZĘ wady, że nie jestem ślepo zapatrzona w niego. Co do tego Artysty, to takie w kółko pisanie, że Cię kocha..może on też jest od tego uzalezniony? i jak popije to mu się takie wyznawanie miłości włącza? Dobrze, że w to nie wierzysz, nie ufasz ignorujesz, to by Cię zgubiło, ale za mądra jestes na to. Acha i jeszcze 'coś" - mój ten ostatni z randki, ten co mi się nie pdoba (musimy na niego jakąś ksywkę znaleźć) nie odezwał się ani słowem. Nic. Czekam na maila a tu echo. Nie rozpaczam zbytnio z tego powodu, ale to mnie zastanawia. Niby nie żyją z żoną dobrze, bez sexu, no mieszkają razem ,ale on sobie a ona sobie. A on się boi pisać w domu do mnie. Tak, jak O. tylko w pracy - w domu - nic, nawet nie włączał komp. Ten chyba tak samo. Ale dupki!!!! Zobaczymy czy jutro coś bedzie pisał? Mam nowe wyzwanie - musze go wyczaić co to za typek hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje cierpliwie uspione emocje zaczynaja sie budzic, moj kolega juz mi sie przysnil, ale byl to bardzo niewinny sen bez cielesnych uniesien. Jego zachowanie od czasu moich urodzin powoduje ze mam ochote na podskakiwanie z radosci, co tez zrobilam kilka razy kiedy bylam sama. Poradzcie kobiety co robic dalej??? To ze on chce sie ze mna spotkac to wiem bo proponowal mi spotkanie od miesiecy, ale brakowalo tej otoczki. Teraz i kiedy do mnie dzwoni czuje sie dla niego wazna, a o to mi wlasnie chodzilo. Wiec mam do was pytanie: czy jeszcze troche poczekac i zobaczyc czy jego zmiany byly chwilowe, czy tez ulec namowa mojego kolegi. Laseczka pytalas o to kiedy nastepym razem bede widzala mojego pana kontaktora. Ma wpasc do nas do domu zebym ustalila z nim ostatni szczegol zanim zacznie prace w przyszlym tygodniu. A potem bede go widywac po mojej pracy przez 5 do 7 dni. Nie spodziewam sie jednak ze on odwazy sie na cokolwiek bo w domu bedzie moja dorosla ratolosc (przyjezdza w odwiedziny na dwa tygodnie). Laseczko ... czuje szczura ... niby sie rozwodzi .. nie wierze w to. Mieszka z zonka a do ciebie nie pisze bo oni wieczorami i w weekend razem spedzaja czas, wiec facet nie ma okazji zeby do ciebie pisac. Tak jak myslalam on chce ciebie tylko w roli kochanki. Na spotkaniu mu powiedzialas ze chcesz utrzymac ta znajomosc w formie kolezenstwa, facet zrozumial dokladnie i przestal pisac. Jeszcze raz powtorze, z odkurzaczem tez daj sobie spokuj, bo mu bylas potrzebna tylko do jego wlasnego dowartosciowaia ... a gdzie ty w tym wszystkim. Super ze doceniasz plusy swojego malzonka, bo to z nim spedzisz zycie. Pamietaj badz bardzo ostrozna w tym co robisz zeby nie skrzywdzic swojego skarba:) Zielona ... nawet nie wiesz jak ja tobie, Elewacji i Lasce zazdroszcze ... tez bym chciala czuc gesia skorke przy/pod dotykiem meza ... szczesciary z was i tyle!!! Inka ... ty naprawde masz bardzo duzo swobody w swoim malzenstwie, maz sie nie martwi ze wychodzisz sama po nocy? Prawdzia telenowela z tych urodzin ... a ten twoj kochank to stary burak, nie dosc ze mu ulatwilas zycie wychodzac z propozycja prezentu dla siebie a dziadyga nie mail czasu kupic .. Co za brak klasy ... przyjsc na urodziny bez prezentu. Sama mowisz ze ze blado wypal przy twoim m. i drugim koledze wiec daj sobie spokuj z burakiem. Jak nie to bedzie ciebie dreczyl az ciebie zlamie i bedziesz za nim chodzic jak piesek. A tego nie chcesz. Mila dobrze ze ten twoj okazal sie w porzadku ... tak trzymaj. I jeszcze raz pytam czy jestes gotowa na nowy romans w pracy ... nawiazuje tutaj do wymiany spojrzen z innym kolega? Muszelka, Fantasy i Sliwka gdzie jestescie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć... Revolucjo...znając moją zdolość kąpania się w gorącej wodzie - ja bym juz posżła na to spotkanie z kolegą. Po pierwsze- osiągnęłaś to co chciałaś (pamięta o urodzinach), po drugie - zależy mu, sama już to widzisz. Nie przekonasz się, czy to było chwilowe, jak nie zobaczysz!!!! Bez spotkania można sobie tylko gdybać. Wydaje mi się, że już tak długo się znacie, że on Ciebie nie oszuka, już wie czego od niego oczekujesz i to robi!!! Ja bym poszła:-))) wyszykuj się, bądź prześliczna, żeby oszalał!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
ELEWACJO... NAPISAŁAM MAILA - PILNE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Revolucjo- możliwe, że za pół roku spotkacie się ;), bo już widzę, że twój adorator... mocno przyspieszył. No, żarty na bok. Przez tyle czasu miałaś jego w sercu, nie zapominając o sobie, że skoro spełnił twoje warunki, to....:D Tylko na razie brak konkretów. Lasko, ja już ostatni raz cię proszę abyś nie pakowała się w żadne układy z O, bo to jest znajomość toksyczna, niesatysfakcjonująca. Już dawno generuje tylko złe emocje, nerwy, niespełnienie, gorszące sceny ;) więc jest nie do naprawienia. Już tak została ta znajomość zszargana i to przez was oboje, że nigdy nie będziesz czuć się z nim ufnie czy miło. No, ale wola walki w Tobie wielka, tylko pamiętaj, że ty to przeżywasz , a on wcale. Po nim to spływa jak po kaczce. Nigdy z nim nie wygrasz, nie dlatego, że jesteś gorsza czy słabsza, tylko możesz odnieść pyrrusowe zwycięstwo i stracić zbyt wiele. Więcej nie napiszę już na ten temat :p Powodzenia! Ja biorę się za porządki wiosenne. Po chorobie jestem nieco osłabiona, ale pracuje wolno w ogrodzie, bardziej dla relaksu niż pożytku. Mimo to wiele zrobiłam i cieszę się, że święta spędzę w ogrodzie- wyniosłam już stoliki i krzesła ogrodowe. Jak tam wasze przygotowania do świąt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć... Elewacjo... tak, odpuściłam sobie O. na ZAWSZE, nawet nie chce mi się już pisać na jego temat. Mój kolega się nie odzywa, nic, znowu ta cholerna cisza. On się nie rozwodzi, zyje dobrze z żoną, tylko nie śpią razem i nie zostawi żony ze wzgledu na dziecko. W sumie to sie ciesze, że nie pisze, bo nie musze myślec na inteligentną odpowiedzią. Może i masz rację Revolucjo, że przemyślał sprawę i doszedł do wniosku, że nic z tego nie bedzie. Myślałam, że nawet jeśli tak, to mi to napisze. A on NIC, ja juz nam taka ciszę..nie wróży nic dobrego...w tym przypadku może jednak...dobrego:-))) Buziaki, dziekuje , że jestescie i piszcie co u Was!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Revolucjo...plany miałam kiedyś....teraz mam już tylko nadzieję, że kiedyś w końcu o n mi spłynie do końca. O. chce rozbić małżeństwo i wyglada na to, że mu się uda. Chciałam temu jakoś zapobiec, ale znając moje "szczęście" tylko chyba pogorszyłam sytację. W tej chwili nie obchodzi mnie O, ale jego plany, ani małżeństwa innych - pielęgnuję swoje:-))) Mój romantyczny kolega dalej milczy... Nazwijmy go "Romantyk", chociaż myślę, że będzie tylko krótkim epizodem w tym topiku. Najchętniej napisałbym do niego - ja- co się dzieje? Ale nie popełnie tego samego błędu - to facet ma lataci zabiegać. skoro odpuścił, to widocznie naprawdę zrozumiał, że nic z tego nie bedzie. ale troche za szybko przestał zabiegać, nie uważacie? buziaki Elewacjo..bądź spokojna, nie loguję się na gg i mam dość mocne postanowienie. KOCHAM CIĘ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×