Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

cześć Czytam to i mam różne przemyślenia. Na przykład Laska, sama przyznałaś, że ta relacja z O. bardzo cię wyczerpała, nie zyskałaś ani radości, ani nawet przyjemności, i seksu zdaje się też, ani adoracji, ani bliskości, przyjaźni- a tylko uwikłanie w jakiś chory układ, naładowany adrenaliną i huśtawkami nastroju. Nie wiem czemu ludzi to tak wkręca, ale jak już ktoś zostaje wepchnięty do tej machiny to nędzny jego los. Mila również wkręciła się i najgorsze, że w swoje poczucie żalu i rozczarowania, które długo pielęgnowała , karmiąc w sobie gorycz i smutek a to powodowało złość a nawet agresję. Zielonaa z kolei padła ofiarą łowcy, starego wyjadacza, który lubi szybką konsumpcję i unika wszelkich nieprzyjemnych następstw po rozstaniu. Szybkie cięcie i guzik go obchodzi co dalej. Ja natomiast po życiowych rozczarowaniach oszołomiona zostałam wizją romantycznego uczucia, które przetrwało lata, potem współczucia i pozornej bliskości " artystycznych dusz", aby wykryć, że chodziło o pijackie mrzonki i fantazje, dodatek do alkoholowego upojenia a może nawet jego uzasadnienie. Na koniec ukazała się d...a :p Nie mówiąc o wkręceniu się w te huśtawki, te podrzędne problemy, próby " uratowania" i inne takie płynące z naiwnej wiary pobudki. I liczne żenujące sceny, które były tak niewiarygodne, że teraz pozostał mi śmiech. Bo przecież nie będę się zadręczać niesmakiem. Fantasy- przypisana została rola słuchacza i powiernika prozaicznych problemów, których waga dla jej k okazała się większa niż jej problemy czy w ogóle -jej osoba. Ale jak się okazuje- najlepszym sprawdzianem jest czas. Na szczęście w praniu wychodzi na jaw wszystko. Ja mam dziś takie przemyślenia od rana, bo to ostatni dzień lutego, jutro marzec! Marzec i widoki na wiosnę. Zamierzam żyć pełną piersią i swoim życiem. Pa, dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantasy- mam nadzieję, że po zabiegu wszystko ok- i teraz widzisz...:P kogo miałaś w ciężkich chwilach-RODZINĘ!!!! A tak w ogóle WITAJ w KLUBIE....ALE..... będzie Wiosna. Taka WIOSNA dla naszych i tylko naszych Marzeń. Bo wcale nie musimy BYĆ dla Kogoś- BĘDZIEMY dla nas SAMYCH!!!! http://www.youtube.com/watch?v=uhf69iWRDCc Czarownice- zadbajcie o SIEBIE- nie uzależniajcie swojego czasu od innych- niech inni będą dla WAS :P 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacja -KOCHANA- ARTYSTKO👄 marzec pojutrze!!!:P ale to nie zmienia sytuacji! :D To wszystko prawda, co napisałaś- no...już nie wypominaj mi tego Adama-w tej chwili , gdyby zdzwonił ( :P ) mogę mu odpowiadać tak, jak on wtedy mnie!!!:classic_cool: ale jeśli chodzi o Warszawiaka to muszę pzbyć się poczucia winy :( Buziaki dla WAS 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Elewacjo... to prawda, że czas, czas i jeszcze raz czas nam pozostaje. Ja już TO WIDZĘ, bo byłam ślepa i nie to, że ufna, po prostu NAIWNA. To się nie opłaca, to było ze szkodą dla mnie samej. Każda z nas widzi, że TO NIE TO, CZEGO MY OCZEKUJEMY, niestety. Fantasy, czytajac Twój wpis, to trochę jakbym widziała siebie. Pisałam do niego bzdury, które były dla niego nieważne, tak jak dla Ciebie - Twojego k. Sytuacja odwrotna. Nigdy nie zadałam mu pytyania - co u ciebie? - dopiero później. Czytając Twój wpis, widzę, że to go strasznie męczyło. Dlatego być może nie odpisywał już w ogóle, być może robił tak jak Zielonaa (nie zakończy a nie chce tego ciągnąć:-))) ). Nie mogę tak dalej w to brnąć, bo zaczynam mieć poczucie winy, że to moja wina hahahaha. Fantasy...to ten Twój k. też jakiś choleryk, od razu usunął z kontaktów, może przemyśli i przeprosi:-))) buziaki Dziękuję Wam, za to, ze nie jestem sama, że zawsze mogę napisać...nawet bzdury!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielonaa, jasne że już ok :). Przy okazji wyszło co nieco "w praniu" jak to określiła Elewacja. No cóż, miał być moją deską ratunkową, ale deska zawiodła. Jak to dobrze, że w dzieciństwie nauczyłam się pływać :D. Jak zwykle mogę liczyć na rodzinę i to było dla mnie oczywiste. Od niego oczekiwałam czegoś troszkę innego. Ale już wcześniej byłam zmęczona wysłuchiwaniem jego opowiastek. I do tego zaczęła się sprowadzać ta cała znajomość. Zero zabawy, adrenaliny, pożądania, seksu tylko gadanie gadanie.... Na dodatek obraził się jak zauważył, że mam dość tego. Najśmieszniejsze, że podpływa już następna deska ratunkowa :D. Ale tym razem rejs będzie tylko z rodziną. Nie zabieram pasażerów na gapę :D. Nie mówię jak zielonaa, że nigdy więcej. Ale na razie mam stanowczo dość. Wiosna za niecały miesiąc 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ratuje nas też to, że " motyle wyzdychały" :) Lasko- może i czas na rachunek sumienia, ale nie traktuj tego jako porażki, bo doświadczenie jest TWOJE. Pora się z godnością wycofać. Zielonaa- przepraszam, ze tego Adama wywlokłam, ale nie jako wypominanie, ale jako przykład w moim " przeglądzie typów", najlepiej będzie jeśli skażemy go na zapomnienie, choć korci mnie, żeby zasilił gabinet figur upiornych :p, jako odrażający przykład dla pokoleń. Ale OK- zapominamy o gościu. Fantasy- już od pewnego czasu wspominałaś o braku większej fascynacji. A wywalenie z gg to przykład złości- było nie było- wampira energetycznego, który stracił swoją ofiarę. Zero zrozumienia i troski o drugą osobę, prawda? Liczy się tylko własne ego. A ja nawet nie piszę co Artysta wyrabiał, bo nie chce mi się tracić czasu i uwagi na opisy jego przypadku. To jest najlepszy dowodem dla mnie, że mnie to już nie dotyczy. Nie mam poczucia winy, bo do końca zachowałam się w porządku. Zielonaa- przestałaś odpisywać Warszawiakowi? Jak wybrnęłaś ze swoim brakiem entuzjazmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buziaki 👄, tak, już za "chwilę" WIOSNA :) Elewacja🌻- właściwie to mi to wsi :P, może Adam być i przykładem wampira- przecież już rozmowa o nim nie boli. Szkoda tylko,że dałam zrobić mu z siebie jego ofiarę.... No ale było minęło :classic_cool: A Warszawiakowi nie odpisałam na ostatniego sms-a :( ale wiecie, nie było takiej siły i takich perswazji.... abym je przyjęła i przełamała się- w końcu.... to ja jestem Najważniejsza..... może to i egoistyczne ale.... tak jest dobrze ....DLA MNIE!!!!! Miłego dnia 🌻 Fantasy :) jak tylko masz ochotę i siłę.... to czemu NIE????? :P Laska 👄 ale..... zostaw ten EPIZOD już!!!! Czas na zmiany!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Czarownice, co Wy mi tu wypisujecie, że się czujecie brzydkie, itp.? Piękne jesteście i tyle, wiosna idzie, będziecie jeszcze piękniejsze jak zrzucicie te wszystkie kurtki i płaszcze:) i olejmy ich wszystkich bo są niewiele warci, niech się sami starają, a jak się im nie chce niech spadają, będą inni:) Chyba mam dzisiaj lepszy dzień, norma pewnie wróci za parę dni:) Ale dzisiaj jest OK i to najważniejsze. Kupiłam sobie rolki z okazji marca i będę robić z siebie pośmiewisko, hahaha - to tak, żeby zajęcie mieć i nie myśleć o idiocie. Ale wiecie, co jest dziwne? To, że my ciągle przypadkowo się spotykamy, w mieście pośród tysięcy ludzi, w knajpie, w sklepie, na stoku...Czy to jest normalne? Z żadnym innym znajomym takie coś mi się nie przydarzyło??? Buziaki dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam doła. Niezwiązanego z żadnym facetem ani niczym szczególnym. Zero poczucia humoru i wygląd wiedźmy :p Lasko- napisałam mail Pozdrawiam was ponuro :( ...ale jutro będzie lepiej? Będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacja! Będzie lepiej, będzie! Wtedy to ja pewnie dostanę doła i Ty dla odmiany będziesz mnie pocieszać. Może idź do kina albo na imprezę? Ja ostatnio myślałam, że będę wyć i sciany gryźć, poszłam na "wojnę ..." do kina, bynajmniej nie z k. (gdzie on by miał czas!). Głupkowata komedia, ale śmiałam się jak idiotka i humor mi się zmienił od razu... Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacjo - ale i tak pewnie masz świadomość, że to Twoje subiektywne odczucie! W naszych oczach jesteś promieniejącym słoneczkiem i pocieszycielką utrapionych dusz :-) Jesteśmy przy Tobie! Laseczka ma rację, że nie o wszystkim można pisać od razu ze względu na ostrożność... Ja powiem tylko tyle, że przez dłuższy czas byłam na "odtruciu" od niego, on też unikał kontaktów. Próbowałam znaleźć energię do życia odcinając się od tego całkowicie i zniechęcając się do niego na wszelkie możliwe sposoby. Byłam z tym jednak bardzo nieszczęśliwa; z jednej strony efektywniejsza w działaniu, z drugiej - pusta w środku... Wystarczyło kilka słów i drobna rzecz, która mi uświadomiła, że jestem dla niego wciąż ważna, a ten brak kontaktu to tylko pozory i próba walki z samym sobą. Wszystkie emocje wróciły. Gorzkie poczucie szczęścia ;-) Narkotyk, cholera! Pozdrawiam, całuję, dobrze, że jesteście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wam czarodziejki za dobre słowo. Pogoda napawa optymizmem. Wygrałam pewien konkurs. Czeka mnie kariera :D, hi hi...no, nieduża może, ale ciekawa. Humor dzięki temu bardzo mi się poprawił. Ciekawa jestem co u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buziaki Czarownice 👄 A my ciągle nie potrafimy "prosto" żyć....musi się coś dziać.:P Ja mam błogi spokój:) no właśnie..... dziś weszłam na pocztę i widzę, że wczoraj koło 23-ciej dostałam wiadomość od Warszawiaka. Nie przeczytałam jej jeszcze- denerwuję się i jestem jednocześnie ciekawa, co napisał. Trochę jestem zła, że mnie niepokoi- to ja miałam się odezwać... Z innej beczki- czy ten mróz nie może ustąpić miejsca wiośnie??? Już mam dosyć zimna... Smacznych pączków dziś....:D Ale Was pozdrawiam gorąco ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieplutko witam wszystkie Czarownice :) W zeszlym tygodniu zalapalma jakiegos bakcyla i lezalam w lozeczku. Pierwszy raz od ponad 5ciu lat! Ciagle jestem pociagajaca ... Na ostatnia sobote bylismy zaproszeni na okragle urodziny znajomego. Moj m. nie chcial isc sam wiec musialam zwlec sie z loza cierpienia i mu towarzyszyc. Smial sie ze zostalam cudownie uzdrowiona przez [swietego imprezowego]. Imprezka byla super udana i zorganizowna. To byly dwie celebracje w jednym miejscu a kazdy z jubilatow mylslal ze idzie na urodziny tej drugiej osoby. Roznica wieku pomiedzy nimi 1 dzien. Fajne bylo rowniez to ze na tej imprezie prawie polowa obecnych byla mi obca, nawet pani ktorej to byly urodziny nie znalam, wiec przedstawialam sie jak na weselu, ze ja jestem po stronie pana :) Oczywiscie tak cudownie uzdrowiona znalazlam sily zeby sobie potanczyc ... az do zmkniecia lokalu. W takich sytuacjach twarda ze mnie sztuka, jak slysze muzyke to musze tanczyc. W trakcie wieczoru otrzymalam bardzo mily komplement od swiezo poznanego mi pana, ktory to dodal mi usmiech w moim serduszku. Otorz ten pan powiedzial mi ze jestem piekna kobieta ktora o tym wie ale nie zadziera nosa, najmilesze bylo to ze odjal mi rowne 15 lat :classic_cool:! I nie bedziemy w tym momencie robic analizy o oswietleniu czy ilosci spozytego alchololu przez biesiadnikow!!! Zielona przeczytalas juz co warszawiak tobie napisal? Jak zwykle jestem ciekawa bo on pieknie pisze. Elewacaj ... dopiero dzisiaj zauwazylam ze mialas dola ... na szczescie juz sie wykaraskalas. Wiesz ze dziewczyny potrzebuja pozytywnej energii od ciebie i twoich zrownowazonych porad. Gratulacje wygranego konkursu. Bedziesz slawna kobieta tego jestem pewna! Fantasy ... tobie niebede radzic bo dobrze wiesz co dla ciebie jest najlepsze i jak zdecydowalas sie na zerwanie z k. to tak musi byc. Ty jestes na takim etapie znajomosci z nim ze juz nie przechodzisz katoszow. Kochankowanie to magia i pomimo dolkow czy wzlotow, na koniec dnia musimy czuc sie docenianie. Jak to nasza droga zielona mowi, my jestesmy najwazniejsze. Sliweczka ... a ty ciagle siedzisz w kompocie ... ciagle wszystko przed toba... ciagle mazenia ... czytanie pomiedzy jego slowami czy postawy twojego k. Nie powinnam ale przypomne tobie ze ja tak mialam przez prawie 10 lat. Inka76 ... rolki to fantastyczna i niesamowita forma cwiczen ... uwielbialam je do mojego wypadku. Wystawilam sobie lokiec, ktory przy okazji popekal. Od tego czasu mam te rolki zabronionione, wedlug mojego chirurga nastepny wypadek i mam sztywna reke :( Zacznij od udoskonalenia metody zatrzymywania sie w kazdych warunkach (beton, asfalt, piach, trawa) I koniecznie kup sobie helm, najwazniejsze w twoim ciele to mozg a bez niego niewile zdzialasz, chyba ze planujesz byc do konca zycia. Mila ... ja ciagle twierdze ze jestes super babeczka. Do tego zeby czuc sie pieknie nie potrzebujemy facetow. Oni prawia komplementy kobietom ktore same czuja sie dobrze w sowjej skorze i z usmiechem stawiaja czola codziennionsci. Laseczka .... co u ciebie? A gdzie sie podziewa muszelka? 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w sloneczny poniedzialek. Mialam sprzatac w domw ale w zamian spedzilam ostatni weekend na czytaniu ksiazek mojej ulubionej autorki, Dr. Kathy Reichs :) Jestem wypoczeta ale nie zbyt zadowolona z pogody bo wczoraj spadlo prawie 25 cm sniegu zamiast deszczu. Ale tutaj cisza, gdzie sie wszystkie podzialyscie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 [🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 I jeszcze mnóstwo- zdrowia, szczęścia, radości, pieniążków, spokoju i miłości :D dla NAS WSZYSTKICH 👄,❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego wszystkiego wszystkiego naj! z okazji naszego święta. Przytulam Was mocno i dzięki, że jesteście:) Mój kolega? kochanek? przysłał mi sms i to tyle. Miałam nadzieję, że wyskoczy z jakąś knajpką, a tu nic... Eh, jak im łatwo przechodzić ze stanu kochankowania do koleżeństwa:( Ale trzymam się dzielnie, cóż mo pozostało? Tylko mi smutno... Revolucjo! Zaopatrzyłam się we wszystkie możliwe ochraniacze:)))) Jazda jest na prawdę super, pomijając upadki (ale te są wesołe póki co, zwłaszcza dla otoczenia - taka stara baba a kończynami wywija na wszystkie strony) Szkoda, że nie możesz już jeździć, ale zdrowie najważniejsze, sztywny łokieć byłby bardzo poważnym problemem. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sztywny lokiec by mi przeszkadzal w moim ukochanym tanczeniu a to juz BARDZO powazna sprawa :) :) :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech- Laseczki- jestem ciekawa- kto tu dziś jeszcze ZAWITA! Te NAJWIERNIEJSZE! :classic_cool: Otrzymałam piękne życzenia od Warszawiaka- odpisałam ... wdzięczna...może ...choć nie myślałam,że za czule. Dostałam odpowiedź.... to tak, jakby myślał,że ...miał jakiś punkt zaczepienia????...jaki powinien być MĘŻCZYZNA...jaki ON jest- nie odpisałam......nie jestem GOTOWA. Nie wiem czy będę!!! Czuję się tak....albo inaczej....ON goni "króliczka" i dla niego to jest OK- Tez tak bym chciała. Ja jestem - obojętna....JESZCZE... i nie wiem jak DŁUGO! Może już tak zostanie???????????????????? Miłego wieczoru 👄 P.S Moi CHŁOPCY ( w domu) spisali się...................:D ❤️ Po szampanie- mąż robi kolację i.... małego drinka...no tak w międzyczasie jestem po .."małym" drinku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DNIU NASZEGO ŚWIĘTA!!! buziaki, pozdrawiam Was i ściskam ze wszystkich sił!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
witajcie Kochane! wybaczcie moje dlugie milczenie,ale bylam chora i to powaznie,prawie 2 miesiace latalam po lekarzach+szpital,byly chwile,ze myslalam,ze juz schodze z tego swiata...moja choroba byla na tyle powazna,ze musialam dlugi czas lezec ,mialam wiec duzo czasu na rozmylania..teraz dochodze do siebie,jeszcze nie jestem do konca "soba",zostalo mi pare wizyt u lekarza,ale juz czuje sie duzo lepiej...przez ten caly czas byl ze mna ktos,kogo poznalam kiedys na tancach,odwiedzal mnie ,przynosil owoce,kwiaty,czekoladki,sam od siebie,nigdy go o to nie prosilam,duzo starszy(skad ja to znam),przychodzil,pisal,pytal o zdrowie,byl wtedy kiedy go potrzebowalam,oczywiscie moj m tez okazal mi w tamtym czasei ogromne zainteresowanie,jestem mu ogromnie wdzieczna za wszystko,sprawdzil sie w kazdej sytuacji...a ten z tancow przez 2 miesiace okazywal mi zainteresowanie,gdy bylam w domu spotkalismy sie w koncu na kawce w kawiarni,prosil mnie o to spotkanie,wrecz blagal..powiedzial mi ze zakochal sie we mnie wtedy na tancach od pierwszego wejrzenia,przypadek sprawil ze dostal wtedy moj nr..mowil,ze kocha mnie i nie moze beze mnie wytrzymac dnia:( na walentynki dal mi zloty lancuszek z sercem,rozumie niby jaka mam sytuacje ale widze jak wszystko przezywa,jak nie mam czasu,jak staram sie wrocic do normalnosci...nie wiem czy jeszcze kiedys sie zakocham,ale imponuje mi jego zainteresowanie,komplementy,dal mi piekny bukiet z 10 roz na dzien kobiet.... a moja milosc?gdy lezalam chora raz zadzwonil i byla taka sytuacja jak u Fantasy..mowil o sobie,swoich sprawach,pracy,domu,a moje zdrowie bylo gdzies tam na szarym koncu..wiec postanowilam ,ze zakoncze to jednym cieciem..zadzwonil pare razy ale nie odebralam wiec dal spokoj...dzis go widzialam z daleka ,widze jak ogladal sie za mna(ja tez),ale to koniec...nie potrafie byc jego kolezanka,a kims wiecej nigdy nie bede,on mnie nie kocha ,nie jestem dla niego wazna,nigdy nie bede,ale serce wciaz mocno bije na jego widok....moze to chamskie,ale udaje ze go nie znam,tak mi lepeij,bo wiem ze jak sie odezweto wszystko wroci..gdy go nie widzialam i byl tamten,myslalam tylko o tym jak kruche jest zycie i jak wazne jest miec kogos kto Cie kocha,kto poda dlon w potrzebie,On nigdy nie pokocha mnie tak jak ja jego,wiec od stycznia nie mamy kontaktu...kocham go,uswiadomilm sobie,ze choc facetom zalezy na mnie to ja nie potrzfie juz kochac..ja to wiem..moze ktos mi sie podobac,moge mnie zauroczyc ale kochalam tylko jego...:( "taka pewnosc zdarza sie tylko raz",ogladalyscie wczoraj 'CO WYDARZYLO SIE W MEDISON COUNTRY"?ja po raz kolejny plakalam ogladajac ten film,zwlaszcza przy tej scenie jak jej milosc stoi w deszczu ,patrzy na nia,potem jedzie i czeka az ona wybiegnie z samochodu,a ona walczy z soba ale zostaje z mezem:( cudny film:( nie zdazylam do konca poczytac co u Was,ale nadrobie to,narazie jestem jeszcze slaba i jakas taka zrezygnowana....pozdrawiam cieplo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
"taka pewnosc zdarza sie tylko raz",ten cytat jest wlasnie z tego filmu,On zostanie na zawsze w moim sercu,choc nigdy mu tego nie okaze,udaje ze go nie zauwazam,bo tak jest lepiej i nie chce by dzwonil,pisal,nie chce go widziec,bo rozmyslam wtedy non stop o nim,wszystko mnie denerwuje,dochodze do siebie pare dni,a jak slysze jego glos w sluchawce czy czytam sms,to serce walimi jak mlot i juz polecialabym na spotkanie:( to juz 2 lata odkad go widzialam pierwszy raz,rponad rok jak odszedl,a ja wciaz mam go w sercu i tak zostanie na zawsze,mimo,ze zycie toczy sie dalej i z tym "nowym"chce utrzymac znajomosc,imponuje mi jego wiedza,praca,spryt,wszechstronne zainteresowanie,ale to nie milosc i on to dobrze wie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
ja musialam definitywnie zakonczyc ta znajomosc mimo,ze go kocham strasznie,bo nigdy bym sie z tego nie uwolnila,myslalam,ze jest to za mna,ale dzisiaj gdy go zobaczylam to wszystko wrocilo:( kocham go,zle mi z tym,ale nie potrafie wyleczyc sie z tego:( zaden inny go nie zastapi...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany, Muszelka- jesteś. A my się tam martwiłyśmy o Ciebie. Ja prawie każdy wpis kończyłam " a gdzie Muszelka?" Mam nadzieję, że już zawsze będziesz zdrowa. Pozdrawiam cię na wszelki wypadek jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Muszelka:) Zdrowiej szybko:) Ja też w listopadzie mialam maraton lekarski z onkologią włącznie...:( A jak czytam to, co napisałaś...To tak jakbym czytała o sobie:( Wczoraj upiłam sie w wannie i ryczałam przez godzinę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×