KTORA Z WAS NIE MIALA WESELA TYLKO SLUB CYWILNY czy zalujecie

bo ja chyba tez chce miec taki slub,tylko do urzedu i po tym obiad z rodzicami i swiadkami o o tym mysclicie???czy jednak warto zrobic wesele?

ja miałam tylko ślub cywilny ale we wspaniałej sukni a potem było wesele na 80 osób i uważam, ze jakbym zrobiła z męzem tylko obiad to bym zalowala

moim zdaniem to zalezy tylko od ciebie i twojego przyszlego meza

no raczej ja wyjscia nie mam innego,bo mojego facet rodzina jest sklocona:(ojciec z mama sa po rozwodzie i jak sie widza to maja ochote sie zabic,wiec wiecie na weselu alkohol bedzie i boje sie,ze dojdzie do czegos:(raczej napewno a ja tak marze o weselu:(

Myślę, że dla rodziców szczęście dziecka jest jedną z najważniejszych rzeczy. Powinni na ten czas zachować się jak prawdziwi rodzice - a przede wszystkim dorośli ludzie. Jak nie umieją po alkoholu się zachować to niech nie piją, a dadzą dziecku szansę na radość w tym najważniejszym dniu :) Powodzenia!

i jestem bardzo zadowolona, bo lubie imprezy, ale nie takie i nie ze mną w roli głowne. Twoja sprawa.

ale oni nie potrafie sie dogadac,tymbardziej jego matka lubi sobie wypic a po alkoholu jej odwala:(mam faceta ktory razem z nia chla:(a najsmutniejsze jest to,ze zawsze mi sie marzyla biala suknia i mile wesele moi rodzice pragna zeby ich corka miala wesele:(ale iestety nie dojdzie do tego

ja nie chcę wesela... mój facet ma rodzinę dosyć mocno pokłóconą (po śmierci jego mamy rodzina sie jakoś rozdzieliła na pół..) a w mojej rodzinie tez bosko nie jest.. od lat nie rozmawiamy z moim chrzesnym i jego rodziną, jeden z wujków jest alkoholikiem... po co mam obić wesele? żeby wszyscy się do siebei fałszywie uśmiechali i udawali że jesteśmy największą i najszczęśliwszą rodziną świata? zaprosimy rodziców, rodzeństwo i świadków (tzn ja moje 2 najlepsze przyjaciółki..od dziecka i mój facet też swoich 2 najlepszych przyjaciół) niestety zarówno moi dziadkowie jak i jego już nie są w stanie za bardzo wychowidzić a tym bardziej ucztować na przyjęciu więc ich nei będzie.. :( poza nimi będą wszystkie osoby, które kocham i które mnei kochają.. po co mi feta z ciotkami których niecierpię i z kuzynami których ostatnio widziałam na swojej komunii ;) każda osoba z rodizny dostanie zaproszenie do kościoła na ślub i jesli będą chcieli to przyjdą.. to tyle

i później tylko obiad dla najbliższych, nie załuję, od razu po wszystkim wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy w naszą podróż.

ej a wypada do cywilnego zalozyc bialą suknie slubna jak do kosciola?

bo ja raczej na koscielny sie nie nastawiam a z drugiej strony raz w zyciu byloby fajnie zalozyc taka kiecke wymarzona;)

tak wypada, zakładasz sobie jaką chcesz bo to Twój slub :) Ja miałam w Urzedzie, tylko najblizsza rodzina, potem zaprosilismy gosci na kolacyjke. Nie żałuje, gdybym miała to powtórzyc bez wahania bym to zrobila. :)

Ja tak mialam i nie zaluje. Tyle ze ja jeszcze bede brala koscielny w przyszlosci jak juz moj maz przejdzie na moja wiare (mial chrzest w katolickim ale musze sie dowiedziec co z I komunia itd. ). Ale szczerze mowiac nie chce tego calego wielkiego weselicha nawet po koscielnym. Niecierpie organizowania takich rzeczy. Za miesiac chrzciny mojego brzdaca i tak musialam zalatwic sale i dj\'a i jak sobie pomysle o ile wiecej bedzie latania przy weselu to mi sie naprawde odechciewa.

My mieliśmy obie opcje. Kameralny ślub cywilny i huczne wesele. Najpierw ślub cywilny - świadkowie i my + żona świadka, potem wspólny obiad i popołudnie w domku w tym przemiłym towarzystwie :-) Pół roku później mieliśmy ślub kościelny z weselem na 115 osób (zaprosiliśmy 160, ale nie wszyscy mogli przyjść/przyjechać). Chociaż bardzo się wzbranialiśmy wcześniej przed wielkim przyjęciem to po fakcie byliśmy bardzo zadowoleni i z pewnością jeszcze raz zrobilibyśmy tak samo!

tylko zwyczaj ( juz nie symbol dziewictwa, bo ile dziewic bierze slub, takze w kosciele). W dawnym ZSRR nie brali slubow cerkiewnych, a biala suknie z welonem dziewczyny wkladaly. U nas bralo sie przewaznie 2 sluby - cywilny i koscielny, stad 2 typy sukien, Ale jak bierzesz jeden - wkladaj, co chcesz!

Raczej nie był nigdy symbolem dziewicta, chyba że u nas w kraju. Ja brałam ślub cywilny, potem przyjęcie tylko dla najbliższych około 40-45 osób. Nie żałuję, gdybym mogła coś zmienić, to nie słuchałabym ludzi i kupiłabym piękną białą suknię, typowo ślubną. Ślubu kościelnego nie planuje.

Ja bede miec tylko cywilny a suknia będzie typowo ślubna, żadna koktajlowa czy wieczorowa. Robimy wesele i żałujemy, że się dalismy namowic. Ogrom kasy na w sumie głupią imprezę...Czasu nie cofniemy, klamka daawno zapadła wiec nie narzekamy...;] Ale gdybym teraz mogla zdecydowac raz jeszcze, wybralabym obiad w restauracji dla 5 osob.