Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amilka

jak potoczyly sie losy waszych bylch po rozstaniu?

Polecane posty

Gość stara babka
Ja rozstałam się ze swoim facetem po ponad 9 latach. I co najdziwniejsze mimo, że wiem, że do siebie nie wrócimy to widujemy się regularnie i nie potrafimy zerwac kontaktu. Ostatnio choć nie mieszkam u niego rok poprosił żebym poszukała u niego jakiś dokumentów, bo on jest bałaganiarzem, a ja zawsze wiedziałam gdzie co jest. Śmiać mi się chciało gdy tak szukaliśmy po szafkach jak stare małżeństwo. Oboje nadal jesteśmy sami, on chce byśmy się zeszli, ale ja wiem, że to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeresnia
wszyscy nie zyja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeresnia - jak ich zalatwilas? :) Mojemu ex dalam prawie rok temu 2 dni na wyprowadzke, poniewaz odkrylam, ze mnie zdradza. Byly to dlugie dni... obecnie, madrzejsza o doswiadczenia, dalabym mu raczej po powrocie z pracy swistek do skrzynki na dworcu (z jego klamotami), ale co sie stalo, to sie nie odstanie :P A wiec... pare dni temu dostalam maila od kobiety z ktora mnie zdradzal, z przeprosinami oraz informacja, ze wlasnie odkryla, iz od samego poczatku jest jedna z wielu \"kobiet jego zycia\". A exa we wlasnej osobie widuje pare razy w tygodniu - uparl sie na jezdzenie do pracy tym samym srodkiem komunikacji (miejskiej). Wyglada niezbyt gustownie z zapuszczonym zarostem twarzowym i ma stale chmurna mine. Zatem, chyba niespecjalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale dlaczego
do energiczne: a za co ta kobieta Cię przepraszała??? bo nie rozumiem? to była twoja znajoma/przyjaciółka? bo jakoś nie widzę powodu, dla którego kiełbasa miałaby przepraszać właściciela psa, że mu sie dała zjeść...zwłaszcza, że pies wtrząchnął kilka kiełbas jeszcze po drodze :o podobnie, jak nie znam właściciela psa, który by miał pretensję do kiełbasy, a nie do psa... dziwny ten świat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kum kum rere
ja też nie kumam tego - obca babka cie przepraszała, że cię mąż zdradzał???? w imieniu męża te przeprosiny były? czy jeszcze za to, że ją zdradza cię przerosiła od razu :o dla mnie to bez sensu wypowiedź... może cię mąż przepraszał i chce wrócić, stąd te spotknaia w autobusie, bo jakoś nie czaję po co miałaby cię jego kobieta informować, że on ją teraz zdradza? chyba, że sobie wymyśliłaś, jak wiele BYŁYCH, że bez ciebie mu się nie układa, że tą z którą jest traktuje tak samo jak potraktował ciebie i że chce wrócić do ciebie i wszystko naprawić - to jest marzenie 90% BYŁYCH niestety RZADKO SIĘ SPEŁNIA :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulinka 89
Oho... ja pewnie bym tak nie mogla. Dla mnie byly to byly i jakos pewnie bym nie dala rady utrzymywac kontakt choc proponowal mi zebysmy zostali przyjaciolmi (no pewnie! zey mnie ranic gdy dokladnie wiem ze on jest zakochany w innnej i moze byc z nia w kazdej chwili a ja jestme sama?). I dlatego nie chce przyjazni i nie chce wiedziec co u niego :( Musze dojsc do tego okresu gdzie stanie sie dla mnie obojetny i wtedy dopiero moze dorosne by utrzymywac kontakt, chyba ze juz nie bedziemy tego oboje chcieli. Bo ja k na razie to kazde o nim wspomnienie to zalamuje sie i od razu placze. :/ Mam nadzieje ze to przejdzie bo zle sie z tym czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulinka 89
heh.. -> moj koment do Stara Babka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moj byly
znalazl sobie bardzo szybko dziewczyne mlodszą odemnie o 4 lata, niby byli szczesliwi. Po tych 4 latach jego zwiazku z nią ma na utrzymaniu 3 dzieci + jedno jej i jedno nasze. Ogolnie facet musi zaopiekowac sie jakos 5 dzieci a nie stac go nawet na buty dla samego siebie. Utrzymuje sie z opieki spolecznej i prac dorywczych. Powod dla ktorego sie rozstalismy to brak jakijkolwiek odpowiedzialnosci z jego strony. jA dzis mam cudownego męża 2 dzieci, mam wyksztalcenie, swoją firme, piekne mieszkanie i duzo szczescia oraz zdrowia. A byly sie zali po kolegach jak to mu zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulinka 89
kum kum rere -> zgadzam sie.. pewnie tamten maz chce wrocic.. hehe.. a moze mu sie nie uklada? bo skoro mial tyle juz kochanek to ma jakies tam 'porownanie' z kim bylo lepiej hehe.. co za niepowazny czlowiek :/ Tym bardziej ta idiotyczna sytuacja z tym przepraszaniem! szok w butach! Powiem ze ja jak mi chlopak pow. ze nie moze skonczyc z tamta i cche zerwac to byl taki motyw gdzie nie bedac tydzien ze mna nawet tamten nie powiedzial ze zerwal ze mna, a jak sie zapytalam z wyrzutem dlaczego jej nie pow. to on mi na to ze mysal ze nadal jestesmy razem (ciekawe jakim cudem skoro mu pow. ze nie chce juz z nim byc). MOze i jestem glupia ale wzielam bez pozwolenia od niego jej numer i napislam esa ze juz od tygodnia nie jestem z nim a on nawet nie raczyl jej powiedziec o tym i ze jednoczesnie we mnie mial alibi bo bylam(żekomo) z nim w razie gdyby z tamta sie nie udalo... :/ Do tego pow. jej ze On mi sma pow. ze nic do mnie nie czuje i takie tam i ze moim zdaniem on czuje cos do niej i Ja nie zamierzma go na sile trzymac bo do milosci nikogo nie zmusze.. A ona do mnie żewnie...że "Ooooo dziekuje, jestes wspaniala osoba bo myslalam ze uslysze ostre slowa" :/ albo pisala: "przepraszam ale ja nie chcialam nikogo skrzywdzic choc wie mze skrzywdzilam mojego bylego i Ciebie" (powiem ze byly z nia zerwal ja ksie dowiedzial o niej i o moim bylym) NIe to zebym pchala go w jej ramiona ale ja na prawde bylam bezsilna... przed tym to walczylam jeszcze o niego ale jak widizalm ze juz nie ma sensu to po prostu zdalam sobie sprawe ze nie moge zmuszac go do milosci do mnie... A niech se idzie! mam to gdzies... Sam mowil ze w NIEJ widzi kogos kto go rozumie(ze ja niby go nie rozumialam), ze ma komu sie zwierzac itp :/ Ale ja wiem z autopsji ze pierwsze tyg. i mies. zwiazku to 'bajka' i hoc jej nic nie przeszkadza to za jakis czas i jej zacznie przeszkadzac bylego charakter. haha... zacznie sie do niego pewnie czepiac wiec mysle ze predzej czy pozniej ta bajka sie skonczy.. hehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wolę...
Mój 1 były popełnił samobósjtwo, 4 lata po naszym rozstaniu, wiem, że nie ułożyło mu sie dobrze, szkoda... Mój 2 były... kocha, ale z róznych względów nie możemy być razem (taaa :) ) , jeszcze się po nim składam w całość... wczoraj dzwonił do mnie 8 razy... nie odebrałam, nie mam jeszcze na tyle siły, by móc słyszec jego głos ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaa moj
były to jest z kobieta zaraz jak myslmy sie rozstali, sa juz razem piec miesiecy, w tym czasie raz sie z nim spotkalam, mowil ze kocha mnie ze teskni i wiele innych slodkich slowek. uwierzylam bo kocham go bardzo, chociaz to ja z nim zerwalam bo mialam dosyc tego co robil, myslalam ze po tym sie zmieni zrozumie bledy i wroci a on polecial na seks do innej...zal. a dalej spotkalam sie z nim spedzilismy razem kilka cudownych dni, kochalismy sie, a tydzien potem grozil mi ze jesli powiem jej co zaszlo to pozaluje tego, dodal ze bym wypierdala z jego zycia itd, a tak bardzo zarzekal sie ze kocha tylko mnie.urwalam kontakt calkowicie zn im i ze wszystkimi znajomymi wspolnymi, bylismy ze soba kilka lat prawie 5...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirakle
mój poniósł porażke - nie długo sie rozwodzi i dobrze mu tak, mówiłam,że tamta panna nie dla niego (widziałam jaka ma opinię), ale myslał,że byłam zazdrosna( a nie było o kogo) i znów potwierdził sie kurewski chcarakter ja natomiast szczęśliwa mężatka, sam przyznał,że sobie super ułożyłam życie i że.........żałował potem że mnie zostawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirakle
i chciałby sie ze mną spotykać o ironio....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruzia fruzia
ja nie wiem co u mojego ostatniego ex, bo nie chce miec ze mna kontaktow, ale moj wczesniejszy byly od roku jest z laska, a jak spotykamy sie raz na 4 miesiace na jakiejs imprezie i on sie upije to podchodzi do moich przyjaciolek i zaczyna im pieprzyc jak to on bardzo mnie ciagle kocha. zenua jak nic, i najbardziej w tym wszystkim to mi zal tej jego laski bo pewnie wezma slub , a on takie cyrki odstawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale dlaczego Nic dziwnego, ze nie rozumiesz, poniewaz zapomnialam o waznej czesci calej tej historii. Otoz, kiedy intuicja zaczela mi podpowiadac, ze cos jest nie tak (a ex twierdzil, ze mam urojenia), skontaktowalam sie z kochanka mego bylego faceta i zapytalam, czy cos miedzy nimi jest, a ona to potwierdzila. Stwierdzila, ze nie zaszlo to jednak zbyt daleko i ze moze mi go \"oddac\". Mialam za to do niej jakis rodzaj szacunku, bo choc postapila nie fair, umawiajac sie z zajetym facetem i przyjmujac jego komplementy i zainteresowanie, to jednak nie chowala glowy w piasek. Kiedy wyrzucilam go z domu, przypadkiem dowiedzialam sie, ze ta kobieta byla (i nadal jest) jedna z wielu dziewczyn, ktorym w tym samym czasie moj ex deklarowal milosc dozgonna i wspolne mieszkanie. Poczulam cos w rodzaju solidarnosci jajnikow i probowalam ja o tym uswiadomic, ale niestety nawet nie probowala mnie wysluchac i wyzwala od zazdrosnic. Nawet nie sprobowala sie dowiedziec, czy mam cos na poparcie swoich slow - a owszem, mialam - zdjecia, maile, telefony i adresy. Wtedy to nauczylam sie nie uszczesliwiac nikogo na sile. Ich romans kwitl, jego romanse z innymi kobietami kwitly rowniez - i najwyrazniej w koncu sie dowiedziala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak teraz
inaczej to troche wyglada... ja bylam w odwrotnej sytuacji - moj maz i ja bylismy w innych zwiazkach jak zaczelismy sie spotykac, ale do niczego nie doszlo, dopoki tamtego nie zakonczylismy - to znaczy bylismy razem podczas rozwodow, bo to niestety trwa, ale oboje powiedzielismy naszym partnerom, ze nie chcemy byc z nimi, zamieszkalismy razem ale ja czulam sie odpowiedzialna tylko za moj zwiazek i w momencie konfrontacji z jego byla, ona zaczela mnie wypytywac co i dlaczego, ja powiedzialam, ze to jest sprawa miedzy nimi i a jej nic nie powiedzialam, no bo jak sobie to wyobrazala, zwlaszcza, ze konrontacja byla we troje? ze on bedze zaprzeczal a ja ja uswiadomie? gdyby ona chciala sie ze mna sam na sam spotkac, na pewno rozmowa bylaby inna, ale do takiego spotkania nie doszlo spotykala sie natomiastz moim mezem i za kazdym razem probowala go nakarmic stekiem bzdur, oczernic mnie - nie ud\alo jej sie a w moich oczach stracila badzo ludzie sie rozchodza z roznych podow, czasm ktos oznaje kogos, kto pasuje mu barziej, ale wtedy tez mozna albo zachowac klase, albo sie zeszmacic i ponizyc ona sie wlasnie ponizyla i to jeszcze przede mna... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam pojęcia co się dzieje z większością moich gówniarskich miłości... (mam 21 lat!:) Chłopak z którym byłam najdłużej w tamtym czasie mieszka teraz z dziewczyną, w innym mieście, studiuje, pracuje.. a zawsze to był raczej kawał lekkoducha i imprezowicza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snowfot
pierwszy ma za sobą małżeństwo rozwód i córeczkę drugi ma za soba małżeństwo rozwód i synka trzeci od paru miesięcy jet mężem czwary od 1,5 roku jest mężem życze im szczęścia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierog
Czytając wszystkie Wasze wypowiedzi nie ukrywam,jest mi jakoś lżej,bo widzę,że tak naprawdę nie jestem w tym wszystkim sama. Każda historia jest podobna i jest jakaś w tym racja,że dobrze jest napisać o tym,co boli. wyrzucić to z siebie. Byłam z moją jedyną i wileką miłością prawie 7 lat. Planowany ślub,wesele,przyszłość.Wyjazd za granicę by uzbierać jakąś sumę pieniędzy,wszystko [pięknie...do czasu,kiedy wróciliśmy do kraju,kiedy ostatni raz zgodziliśmy się oboje by wyjechał jako ratownik nad morze...i stało się,sms:zabawiłem się..szok,zdiwienie,nie dotarło...jednak stało się..wzięłam l4,tabletki depreseyjne,13 kilo schudłam,paliłam,piłam,wydzwaniałam opłakana a on nic..twardy..w końcu poznałam kogoś-nasz wspólny znajomy..zaczęło się umawianie,wspólne wypady..myślałam oooo już się pozbierałam-fajnie!!niestety..za każdym razem kiedy spotykałam się z inną osobą wspominałam o byłym..miał dość,zostawił mnie..potem był nastepny i następny...poszłam z nimi do łożka czemu?bo chciałam zapomnieć,udowodnic sobie,że jestem atrakcyjna,że chcą mnie mężczyźni..to był błąd..odpuściłam i pojawił się kumpel z dawnej szkoły,po przejściach i co?ten sam schemat-niestety..ale był natwardszy z nich,próbował długo wytrzymywać..niestety..kolejny raz pomyłka..ostatnio jak wypije,próbuje wszystkim cos udowodnić..co?że jestem silna,ze jestem atrakcyjna?po co?teraz juz wiem,nie dałam sobie czasu na ból-myślałam,że przy kims zapomne,bedzie mi łatwiej..nieparwa..trzeba to przejść etapami..mi wróciło ze zdwojoną siłą to uczucie,te cierpienie,ten ból...jestem sama i tak zostanie..nie umiem się związać,jestem innym człowiekiem.zastanawiam się,gdzie jest ta dawna,wesoła i pewna sibie kobieta..nie poznaje siebie.najgorsze jest to,że On się odzywa..ze pisze np..jest mi źle,mam różne myśli,tęsknie,brakuje mi,tylko Ty mnei rozumiesz..ale nadal jest z nią..jego rodzina za mną tęskni,nasi znajomi też,bo odcięłam sie od wszystkich..znopwu z nim romawiam?po co?nie wiem,chce ale nie umiem sie uwolnić,ale oczywiście udaję przy nim twardziela..a w srodku-chce mi się wyć!jednak nie umiem wybaczyc zdrady..serce coś czuje,ale wiem..że nie potrafiłabym już zaufać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×