Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczona juz

do naszego zwiazku wkradla sie rutyna

Polecane posty

Gość zmeczona juz

witam wszystkich pisze tutaj bo mam nadzieje, ze mnie zrozumiecie i cos doradzicie. jestem w zwiazku z chlopakiem juz 2,5 roku. problem polega na tym, ze my caly czas siedzimy w domu, albo u mnie albo u niego, do tej pory mi to nie przeszkadzalo bo bardzo lubie spedzac z nim czas, ale ilez mozna robic to samo? nawet nie wiem jak to zmienic bo on jest bardzo, ze tak powiem oporny, nie lubi miejsc gdzie przewija sie duzo ludzi, ja w sumie tez ale nie mam z tym az tak duzego problemu. nie wiem jak wprowadzic jakies zmiany w naszym zyciu, kazdy moj pomysl odrzuca, jemu jest tak dobrze. wczoraj wymyslilam, ze pojedziemy gdzies rowerami na piknik, ale pogoda nam plany popsula, chcialam wiec to zrealizowac dzisiaj, ale juz mu cos nie odpowiadalo, wiec pomyslalam ze moze pojedziemy nad jezioro, nie ma upalu to i ludzi nie bedzie za duzo, chcialam po prostu pospacerowac a nie lezec plackiem bo tego nie lubie, ale okazalo sie ze moj plan jest bez sensu bo teraz jest kubica no i wogole mu sie nie chce. na kazda moja propozycje reaguje tak samo i zawsze ma jakes wytlumaczenie: albo kubica, albo mecz, albo nauka, albo cos tam jeszcze i na koniec mowi "nie wymyslaj juz". nie chce sie z nim klocic bo wiem ze to nic nie da, musze do niego dotrzec jakos dyplomatycznie :) ale jak? jak doprowadzic do tego zeby sam zechcial cos zaplanowac? zeby mi nie odmawial? i jakie macie propozycje spedzania wolnego czasu? lecze na wasza pomoc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
latwo powiedziec rzucic, ale ja go kocham i chce troche o nas powalczyc, wierze w to ze sie uda. moze mieliscie podobne problemy i opowiecie jak to bylo z wami i jak sie skonczylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawa jest prosta - nie zmienisz faceta. albo go akceptujesz takiego jakim jest i jeśli masz ochotę wyjść, idziesz sama lub ze swoimi znajomymi, albo zmieniasz faceta. nawet jeśli w końcu dla świętego spokoju ulegnie twoim namowom, będzie miał ciągle minę świadczącą o znudzeniu, zniechęceniu i będzie sie zachowywał tak, że ostatecznie sobie odpuścisz, bo żadnej radości mieć z tego nie będziesz. facet widocznie jest z tych, co lubią gnić przed tv albo przed kompem. albo nauczysz sie gnić razem z nim, albo za jakiś czas stwierdzisz, że masz dość. jedno jest pewne, jeśli jesteś osobą aktywną, za jakiś czas dojdziesz do wniosku, że tylko straciłaś czas z tym facetem. warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie bedzie takie proste jak myslisz bo kazdemu trudno jest wyjsc z wlasnej skory. On po prostu nie lubi spedzac wolnego czasu tak jak ty bys chciala. Tak jak i jeden lubi zupe pomidorowa a drugi ogorkowa. Jedyna mozliwosc to powaznie z nim na ten temat pogadac i powiedziec mu co cie \"boli\" i dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
to chyba nie jest do konca tak, ze on jest takim typem czlowieka, bo kiedys bylo inaczej, wychodzilismy razem itd, teraz przyjal postawe rezygnacji, dlaczego? dlaczego sie zmienil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem kompletnie
Ja tez jestem w takim zwiazku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
Nie rozumiem kompletnie probujesz cos zmienic w swoim zwiazku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchaj , to nie rutyna tylko wy jeszcze sie poznajecie. docieracie się. i zaczynaja wychodzić różnice miedzy wami. niestety bedzie tego więcej.nie zmienisz większości z nich z prostej przyczyny-nie zmienisz człowieka ukształtowanego już i dorosłego. to nie rutyna moja droga-rutyne to dopiero byś zobaczyła po zamieszkaniu z nim.musisz porozmawiaćź z nim i zastanowić się czy taie właśnie zycie ci odpowiada, bo on pokazuje ci pomału jaki tryb zycia preferuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku związku ludzie starają się pokazać siebie z jak najlepszej strony, wyjść drugiej osobie naprzeciw, a jak mija faza zalotów, pokazują swój prawdziwy charakter. to, że KIEDYŚ, o niczym nie świadczy. jak poznałam mojego ex, był duszą towarzystwa, rozrywkowy facet, wspólne imprezy, pełno znajomych. przez 2 lata. potem stopniowo się wycofywał, zaczęły się wieczory przed tv, całe miesiące bez wychodzenia gdziekolwiek. powtarzałam sobie, że przecież nie to jest najważniejsze, że kocham, ze mamy mieć rodzinę, dzieci, że będzie dobrym ojcem, itd. a potem okazało się, że dzieci mieć nie mogę, a sami ze sobą nie jesteśmy w stanie wytrzymać, pomimo tej miłości, bo zwyczajnie nie mamy co ze sobą robić! bo on woli tv i komputer, a ja w domu długo nie wysiedzę. zaczęły się wzajemne pretensje i... poszło :-o jeśli już na początku związku macie takie problemy, z czasem będzie tylko gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem kompletnie
Autorko...tak probuje cos zmienic ale niewiele to daje..zrobilam mu w zeszlym tyg karczemna awanture o to a on niby powiedzial ze zaczniemy jezdzic na wycieczki, no i w tym tygodniu nigdzie nie pojechalismy ale moze w przyszlym tyg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
ale moze jednak warto jeszcze sprobowac? w jakis fajny sposob zachecic go do czegos, przekonac. ja czasem tez z gory zakladam ze cos jest zle, do dupy i nawet nie chce probowac czegos nowego a pozniej zmieniam zdanie. moze sie tylko ludze ale licze na to ze z nim tez tak bedzie, musze go jakos zainteresowac. macie pomysly na spedzacie czasu we dwoje? dziekuje wszystkim za odpowiedzi, chociaz nie ukrywam, ze troche mnie przeraza to co piszecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem kompletnie
Ja kocham mojego faceta wiec naprawde bardzo nie chcialabym aby nasz zwiazek sie skonczyl dlatego w zeszlym tyg ta awanti. Moze i Ty zrob awanture? Mam nadzieje ze moja pomogla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
Nie rozumiem kompletnie dobrze ze Twoj partner chociaz chce cos zmienic, albo tylko tak mowi dla swietego spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem kompletnie
Rozumiem ze wiele razy z nim juz gadalas na ten temat(jak ja) ale zrobilas naprawde ciezka awanture?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
ja wlasnie takiej awantury nie zrobilam, chociaz czasem ze zlosci mi sie zbiera, ale z drugiej strony wydaje mi sie ,ze to nic nie da, ze moze lepiej mu pokazac, ze jest mi po prostu przykro, ze przez niego siedzimy caly czas w domu, zeby poczul sie winny i chcial mi to jakos wynagrodzic, ale chyba i to rozwiazanie jest glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem kompletnie
Nie wiem jak jest u Ciebie ale moj jak ja mu mowie ze jest mi przykro to on mowi ze przeciez pojedziemy gdzies...i dupa blada..w zeszlym mu wydarlam sie ale konkretnie juz ze mam powyzej uszu sluchania opowiesci kolezanek gdzie byly ze swoimi facetami a ja ciagle siedze jak taka pipa w jednym miejscu i ze jesli sie to nie zmieni to pakuje manatki(mieszkamy razem od roku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
my teoretycznie razem nie mieszkamy ale nocujemy u siebie i tak kilka razy w tygodniu i sytuacja wyglada bardzo podobnie jak u Ciebie. chcialabym cos zmienic, pojechac, jakos aktywnie spedzic czas, ale sama dokladnie nie wiem jak. a mojemu chlopakowi jak nie powie sie jak krowie na rowie to sam niczego nie wymysli a pozniej trzeba truc mu dupe az sie zmusi do czegos. to kolejny problem, ze to ja o wszystkim musze myslec a jemu dokladnie trzeba mowic co ma robic, wogole jest niedomyslny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem kompletnie
Powinnas go opierdolic dobrze, tak sadze...ja jestem z moim 3 lata i dopiero teraz zdobylam sie na wrzaski, zaluje ze nie wczesniej. Po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejciiii
jak chłopu nie powiesz łopatologicznie, to się sam nie domysli, że jest ci przykro. Nie dogadacie się w przyszłości, coś mi się tak wydaje. Podobną przemianę przeszedł mój mąż, chociaż trudno to nazwać przemianą. W okresie zabiegania, przed ślubem, dusza towarzystwa i wesołek, a teraz...teraz pokazałprawdziwe oblicze. D**a przed tv,pilot w rękę i to mu wystarczy. Jako żona nie polecę sama tu i tam i tak oto marnuję sobie kawał fajnego życia. Ty masz jeszcze wybór, pomysl nad tym. Życie z takim zapiecuchem jest strasznie nudne i frustrujące. A jak już się na coś zmusi, to tak jak ktoś wyżej napisał, tak pokaże miną i grymasami swoje niezadowolenie, że wrócisz szybciej niż byś chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
ja mam 19 on 25, moze problemem jest roznica wieku, on mial czas zeby sie wyszalec i teraz mu sie juz nie chce, a jak jest u was z wiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem kompletnie
ja mam 27 on 28-wiek to nie jest problem. Jego rodzice sa po 50 i razem podrozuja. Ale w ogole czy Ty sie nudzisz w jego towarzystwie?Drazni Cie on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
jak cos robimy razem czy gdzies idziemy to jest ok, ale jak siedzimy w domu cale dnie, ja przed tv a on przed kompem to mnie denerwuje,a on wychodzi z takiego zalozenia ze przeciez nie moze caly czas ze mna siedziec i ma swoje zajecia, a jak nie moze nawet ze mna siedziec to co tu mowic o jakims spontanicznym wyjezdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem kompletnie
A nie mozesz sie dolaczyc do tych jego zajec? Ja bede pozniej, na pewno tu zajrze powodzenia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
a Ty gdzie bys chciala pojechac, jak razem spedzic czas, co Ci sie marzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
ale mnie jego zajecia wogole nie interesuja, i tak zmuszam sie zeby z nim mecze ogladac, a poza tym to on wiecznie przerabia filmy na kompie, gra na ps3, cwiczy na silowni. on zawsze ma zajecie w domu i jest mu tak dobrze, chcialabym znalezc jakies zajecie dla nas obojga ale nie mam pomyslu jakie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona juz
dzieki poczytam sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nochal wielki jak beczka
trafilas na domatora, ciezko bedzie ci go zmienic. albo go zostaw albo mecz sie dalej. w sumie wiedzialas przeciez jaki on jest, moglas wczesniej go kopnac w dupsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie Ty powinnas szukac takich zajęć! nie masz ochoty ogladac? nie oglądaj! Tu chodzi m. in o Twoja postawe, wychodz bez niego, rzadziej sie z nim spotykaj .... stosuj takie sztuczki a on nawet nie zauwazy jak sie zmieni :P daj maila to dostaniesz książę :) czyta sie ja błyskawicznie i jest okropnie wciągajaca i momentami smieszna :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×