Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RUDA238

JAK ZERWAĆ Z CHŁOPAKIEM PO 4 LATACH???

Polecane posty

RUDA238 tylko ze duzo razem przezyliśmy i to jest najgorsze... sentymenty to tylko przeszłosc....nic konstruktywnego nie wnoszi na dzien dzisiejszy w twój zwiazek...no ale takiego myslenia trzeba sie nauczyc...to jest cos wspaniałego ze przezyłas z nim takiepiekne chwile..kazdy tak ma....ale tymi pieknymi momentami co kiedys były nie mozna budowac zwiazku w dniu dzisiejszym.... PROSTE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO DOKŁĄDNIE JA TERAZ MIMO DZIECKA SZALEJE jestem rozrywkowa i ciagle sie smieje a przy byłaym wylałam morze łez i ciagle byłam smutna miałam wrażenie ze wszytko musze sie pytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wam moge napisac ze jak chcialam sobie tipsy zrobic to on mi mowi zenie bo mam swoje i nie zrobilam bo on nie chcial:( cholera za moja kase bym robila wiec powinnam miec na niego tak naprawde wyjebane a nie mialam:( na studniowke tez nie poszlam:( eh za duzo by gadac:( i niech mi teraz jakas kafeteriuszka powie ze ten moj niemiec mnie puknal i zostawil:o zabije!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka dokladnie!! czesto plakalam, bylam smutna, zylismy jak starsi ludzie, zero imprez, albo zakupy albo kino... on nawet alkoholu nie pil:o nie chodzi mi zeby sie upic zeby nie wiedziec co sie dzieje ale winko wieczorem wypic z facetem, to mi sie podoba:( moj to w ogole byl spokojny, malo mowil, nie zeby nudny ale taki jak na stypie byl a ja szalaput, rozwydrzona, wszedzie mnie pelno itp:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda nie odchodz od niego
!!! wszystko sie ulozy, zobaczysz. Teraz to tylko takie chwilowe, nie wiesz czego chcesz. Nie ran go, a jak sie zabije??? to co wtedy??? nie waRTO zeby dwie osoby cierpialy!!! Cierp tylko ty bo ty sie nie liczysz!!! Nie zabijaj go!!! Badz z nim do konca juz zycia, bo nic nie jestes warta!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie ten koleś nie jest nic wart skoro dziewczyna się przy nim wypaliła. Zerwij z nim jak najszybciej i zacznij żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ruda z jakiego wojewodztwa jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundrie
eetam, bycie w związku, tylko dlatego, zeby nie być samą? to mi się w glowie nie mieści :o wiadomo, że po kilku latach dużo wspomnień łączy dwie osoby ale ważna jest przyszłość i to, co teraz sie czuje a nie rozpametywanie jak to kiedyś fajnie było ja jestem teraz sama i aktualnie nikogo "do pary" nie chcę. teraz jest mi dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eetam, bycie w związku, tylko dlatego, zeby nie być samą? to mi się w glowie nie mieści wiadomo, że po kilku latach dużo wspomnień łączy dwie osoby ale ważna jest przyszłość i to, co teraz sie czuje a nie rozpametywanie jak to kiedyś fajnie było BRAWO,BRAWO I JESZCZE RAZ BRAWO:):):) za ten text

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy juz wiemy
...droga myszko,ze twoj były błagał cie 3 miechy o powrot- piszesz to na kazdym mozlwym forum...naprawde juz to wiemy;) mozesz przestać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RUDA238
fajan madchen mój związek jest bardzo podobny do twojego wypisz wymaluj zero imprez jakiej kolwiek rozrywki przyjemnosci wyjazdów spotkan ze znajomymi a ja jestm jeszcze młoda i nie chce najlepszych lat przesiedzieć w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RUDA238
cały czas zbireram sie na odwage zeby to zrobić i myuśle jak to zrobić zeby najmniej bolało byłoby mi łatwiej gdybyśmy nie mieszklali ze sobą,dopiero kiedy zamieszkaliśmy razem doszło do mnie ze to chyba nie ten właściwy mu nawet nie potrafimy rozmawiać sobie tak o dupie marynie o głupotach bo mówie ze on w plotki się nie bawi kicha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak chcesz
to zrobić to to zrób bo nie bedziesz w stosunku do sibie i do niego w porzadku a jak macie byc razem to wrócicie do siebie jak ma byc twój to i tak bedzie a jak nie to szkoda sobie nim głowki zawracać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna -
ja jestem z moim chopakiem od roku ;/ zanim zaczelam z nim byc mialam innego(bylam z nim 15mechów) i bardzo go kochalam jednak on zostawil mnie dla innej. nie wiem co czuje do mojego bylego ale juz minelo tyle czasu a ja nadal ciagle mysle o nim, chociaż mnie olewał, zawsze robił mnie w c*ja itd. w sumie to nie chce juz byc z moim ex. teraz mam problem z obecnym chlopakiem... bo ja sama nie wiem co do niego czuje! zaczelam z nim byc pare dni po zerwaniu z tamtym. ja mu odrazu zaufalam, powiedzialam mu ze bylam z jednym takim frajerem i on mi na poczatku pomogl zapomniec. M... jest jak moj przyjaciel, potrafie z nim o wszystkim pogadac, posmiac sie, pozartowac, wszystko mogę mu powiedziec, wszędzie ze mną pójdzie, zakupy zrobi.. ale ostatnio doszlam do wniosku, ze nie mozna byc z jednym skoro jeszcze mysli sie o drugim. ogolnie to raz czuje ze kocham mojego chlopaka a raz jak zaczne myslec o tamtym to :-( eh... aż mi sie smutno robi... a nie wiem czy z nim zerwac... bo by mi bylo strasznie smutno, bo przecież on taki kochany jest... normalnie idealny jakby, eh no ale ten ex :-( :-( co ja mam robic?? :( pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna -
pomocy bo ja nie wytrzymam juz ;(;( ja tylko siedze i placze ciagle... nie wiem co robic;(;( zalamka normalnie;(;(;( moj chlopak mnie kocha a ja nie wiem czy byc z nim czy nie? :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka212
Wlasnie zerwalam po 5 latach.On mnie Kocha,ja Go nie.Jestem smutna,bo wiem,ze Go zranilam.Nie wiem,co teraz bedzie,lecz lepiej,ze stalo sie to teraz a nie pozniej.Wiem,ze bedzie mu teraz ciezko,jednak nie moglam postapic inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paullliniusiaa
do smutna----Co masz zrobić? Zerwij z obecnym chłopakiem i daj sobie trochę czasu.Gadanie typu: "on jest taki kochany,idealny.." jest bezcelowe. Jest taki,ale go nie kochasz. Gdybyś kochała,nie myślałabyś o byłym. Po co oszukiwać tego obecnego. Najwyraźniej żaden z nich nie jest tym jedynym. Będąc z kimś, kochając go nie ma się takich problemów, dylematów. Tak uważam, bo jestem z moim chłopakiem ponad rok i nie wyobrażam sobie,żebym myślała o jakichś innych chłpakach, zastanawiała się czy go kocham itd.- jak dla mnie to paranoja a nie związek. Obyś sobie jakoś poradziła. Może pobędziesz trochę sama i serducho samo Ci podpowie co dalej. Czas pokaże, może zrozumiesz,że bez któregoś z nich nie możesz żyć. Chociaż jak dla mnie to nie można mówić o "kochaniu" jendocześnie zastanawiając się "którego". Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna -
no dobrze ale jak ja myśle o zerwaniu z nim to odrazu zaczynam płakac :(:( i robi mi sie bardzo smutno wtedy i czuje, że on powinnien miec lepszą dziewczynę niż ja.. a jak sie z nim widze to zapominam o calej sytuacji i jest dobrze. a jak go nie ma to znow to samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - musisz wynająć profesjonalnego zrywacza.... od roku do 3 lat mozesz zrywac sama, ale po 4 latach zostaw te sprawe profesjonalitom :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodziłam z moim ex 3 lata i to ja z nim zarwałam, Byłam stanowcza, powiedziałam ze nie mozemy sie juz dłuzej spotykać, chciałam załatwić to raz a porzadnie, niestety jeszcze dlugoooo nie mialam spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ghiaccio Chodziłam z moim ex 3 lata i to ja z nim zarwałam, Byłam stanowcza, powiedziałam ze nie mozemy sie juz dłuzej spotykać, chciałam załatwić to raz a porzadnie, niestety jeszcze dlugoooo nie mialam spokoju. zerwałam poniewaz......?????..czy tak bo akurat miałam widzimisie??? moja własnie tak zrobiła...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilgusia
oj my tez się bujamy.. 3 latka.. oboje się mamy dosyć-jako partnerów, ale zerwać nie umiemy.. wszystko dlatego, że zerwanie oznacza brak kontaktów, a żadne z nas tego nie chce.. jednak przyjaźń po zerwaniu, to fikcja.. przynajmniej w pierwszym okresie... próbowaliśmy... a potem było tylko gorzej..rozstania i powroty ale chyba zbliża się koniec.. :( pewnie dlatego czytam taki temat.. :) Na pewno lepiej byc samemu niż z beznadziejnym facetem. Bycia samemu można się nauczyć, tylko, ze to kosztuje trochę.. ale warto zainwestowac.. odeszłam od faceta z którym mam dziecko i to był najszczęśliwszy dzień w moim życiu, chociaż łatwo nie było... Czas na zmiany!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina_222
Shaft to co napisałeś powiedzmy trzyma się kupy ale nie całkiem bo co jeśli odwrócisz role mijscami jeśli w taki sposób zachowuje sie facet powiedz mi jak z takim wytrzymać? Moze masz jakis przepis to jakie jesteśmy my kobiety widomo marudne zmienne itp ale jeśli ja tego nie daje po sobie poznać a mój facet jest straszy i ciągle marudzi wiecznie ma jakiś problem ciągle mu coś dolega głupio się zachowuje a potem jeszcze głupiej tłumaczy co z takim zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akina19906
To tak jak ja...jak słucham was wszystkich to jakbym patrzyła na swój związek...a mówią,że miłość powinna być na dobre i na złe,że przynosi ukojenie,tylko nigdy nie powiedzą,że przynosi także ból i cierpienie...tylko,że u mnie to jest tak-najgorsze jest to,że ja jestem ze swoim od ponad 2 lat i naprawdę na początku było super.Nawet zaręczylismy sie i zamieszkaliśmy razem i nadal było ok,dopóki nie wprowadził sie do nas mój brat (też ze względu na problemy prywatne) i uważał sie za takiego znającego już życie na wylot,że doradzał nam jak my mamy żyć itd.oczywiście były z tego powodu kłótnie,ale... Teraz wyszłam na tym tak,że brat dogadał sie z moim chłopakiem i wyjeżdżają,do pracy do swojego starego miasteczka znowu sie tam przeprowadzają a przy okazji mojemu chłopakowi też to tak bardzo podpasowalo,bo jest pier***onym maminsynkiem,niby dlatego,że wychował sie bez taty(jego tata zmarł 1miesiąc przed jego urodzeniem) i on teraz jak jest dłużej bez mamusi,to nie wytrzymuje,codziennie musi do niej dzwonić i sie meldowac,a jak on nie zadzwoni,to robi to jego mama i jak nie ma nas w domu po 22,to już jest wielka zrypka,że gdzie on sie tak długo włoczy itd.I u mnie jest najgorszy problem w tym,że ja właśnie go naprawdę bardzo,nad życie kocham i nie chce zostać sama,bez niego,bo bardzo sie do niego przywiązałam,ale on zdecydowa,że dla niego są ważniejsze łatwe pieniądze i to,że będzie przy mamusi i babci,a nie nasza miłość...ostatnio ciągle sie o to kłócimy i ciągle płacze,on chce żebym jechała z nim,ale ja nie zostawię tu swojej pracy i nie wrócę do domu po to,żeby znowu rodzicom siedzieć na głowie,bo nie po to sie wyprowadzałam,żeby za chwilę wracać więc on na to mówi niby,że to,że sie wyprowadzi to nie oznacza końca naszego związku,że będziemy sie jeszcze widywali,ale kiedy jak w tyg.oboje byśmy pracowali,on nieraz nawet na nocki,więc to już w ogóle,a w weekendy mamy szkoły i akurat przypada tak,że jak ja nie mam zjazdu,to w tym czasie on go ma...ja bym to zrozumiała,gdyby tu nie miał pracy,ale ma ja tu też załatwiona...co robić? Ja już nie potrafię chyba racjonalnie myśleć,tylko ciągle płacze...poradzcie coś:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×