Nie umiem sie już całować z moim facetem..

tak tak, faceta nie ma jak nic, stad ten oblok jadu:D

a Abbys to przypadkiem nie facet?

moze i facet;) to pewnie "baby" mu brak :P

tez tak mam. po 5 latach nie calujemy sie prawie wcale. ale to nie znaczy ze go nie kocham.

i kurcze to nie jest tak że ja nie chce sie z nim całować. BO CHCE. Kreci mnie to nadal;) TYLKO sie boje ze spale to;) i stad moja niechec... a im dluzej sie nie caluje tym bardziej twierze ze tego nie umiem. Nastepnym razem wypije ze 3 piwka.. i moze puszcza hamulce;) i znowu bedzie tak jak kiedys;) ja nabiore pewnosci ze jednak umiem sie całować itd:D

Ciekawy temat... Jestem w 4 letnim związku. Na początku też całowaliśmy się jak szaleni, ale to normalne. Głód drugiego ciała, silna chemia no i młodszy wiek heheh;). Jednak teraz wciąż umiem się z nim całować. Czasem wolę całować go w szyję, czasem w coś innego, ale chociażby malutki, musi się pojawić jakiś całus w usta. Nie tak często jak kiedyś, bo musielibyśmy przez te cztery lata w ogóle ze sobą nie rozmawiać:D. Jednak podczas seksu pocałunki są tak samo gorące jak na początku znajomości, chociaż zdarzają się chwile, kiedy ja chcę bardziej lub częściej, ale ja po prostu mam ogólnie większe potrzeby. Lubię całować i często całuje, ale nie da się przez całe życie lecieć tylko w tzw. ślimaki, bo są inne formy okazywania sobie czułości, które nie są gorsze od pocałunków. Niepotrzebnie o tym myślisz.