Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mikołay

Moja żona chce usunąć ciąże ! Kariera jest dla niej ważniejsza...

Polecane posty

Gość krytykowana krytykantka
megabalon jesli odnosisz sie do mojej wypowiedzi mialam na mysli, ze wiekszosc facetow ogranicza sie do zaufania, ze kobieta sie zabezpiecza dla mnie to glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benejahbjhavb
megabalon jezeli srodki antykoncepcyjne uzywa sie prawidłowo to rzadko mozna wpasc,chyba,ze organizm źle na nei reaguje lub gunmka peknie,ale gummka to zadne zabezpieczenie przed ciaza,bardziej przed choroba a poza tym jezeli gumka peka to biegnie sie do lekarza po tabl.po stosunku. Co innego jak ktos dobrze uzywa srodkow anty to wtedy moze powiedzec,ze po prostu miał pechaa le jak ktos nieuwaznie lub wcale nie uzywa anty.to po cholere potem płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
megabalon tak- ale jak wcześniej pisałam- jak przychodzi co do czego to w większości przypadków to jednak była lekkomyślność krytykantko- to ona sobie nie wyobraża mieć dziecka- a co to kobieta to krowa bez mózgu, która nie wie co to zabezpieczenie i czeka , że wszystkim zajmie się mąż? to w jej interesie było się pilnować w jego owszem - tak samo dla mnie to jakies katastrofalnie nieporozumienie stało się np. pękła guma- siadamy i dyskutujemy co z tym robić natomiast tak jak pisałam wcześniej- to jest ich "problem" nie jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja droga, taka "tabletka po stosunku" czesto usuwa juz dzielaca sie komorke -> czy to tez uwarzasz za zabojstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak mi słów!!! Sama jestem matką. Moje pierwsze dziecko to też wpadka, miałam 22 lata, byłam na 3 roku dziennych, śmierdzących studiów (CHEMIA), ale przez myśl mi nie przeszło, żeby usunąc dziecko!!!!!!! I nigdy tego nie żałowałam. Nie jestem kobietą typu matka-polka. Twoja żona może zrozumie o co chodzi jeśli nie będzie mogła później zajść w ciążę, albo jej donosić, wiem co piszę, bo sama miałam 3 poronienia!!! KRETYNKA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krytykowana krytykantka
ike mam na mysli to, ze kazdy sie powinien zabezpieczac dla siebie, jezeli nie wyobraza sobie dziecka nie mialabym do nikogo tyle zaufania zeby od jego pamieci uzalezniac swoje sprawy usiasc i rozmawiac to trzeba ZANIM sie z kims zwiazesz po pozniej jest juz za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benejahbjhavb
megabalon tabletke po stosunku uzywa sie do 72 h po feralnym seksie,wiec moze byc juz cos tam zapłodnione ale przedwaznie nie jest a nawet jak jest juz jakas komorka to co:-) nie przesadzaj z tym zabojstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekkomyslnos nie lekkomyslnosc- stalo sie, jest niechciana ciaza i teraz kobieta probuje rozwiazac sytuacje. Taka decyzja to tez odpowiedzialnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doris ale to byłaś ty każdy mysli inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benejahbjhavb
kobiety dobrze sie zabezpieczajcei,wtedy nie bedziecie płakałyu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
megabalon- decyzja o usunięciu chcianej przez ojca ciązy- to nieodpowiedzialność- to egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krytykowana krytykantka
zwiazek seksualny chocby na jedna noc to tez jest zwiazek bo facet sobie zaplanuje z kobieta jedna noc a tu klops i spedza z nia cale zycie lub cale zycie zwiazani sa dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doprawdy -> nie wazne czym to faktycznie jest i czym Ty to nazwiesz. JEst to osobista decyzja kobiety, ktora ma prawo decydowac o swoim ciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krytykantko nie uwierzysz ale zgadzam się z tobą całkowicie tylko nie zawsze praktyka + teorii jak z mężem stosowaliśmy bardzo niepewne zabezpieczenie to rozmawialiśmy o tym , że jak się stanie że będzie dziecko to nie stanie się nic strasznego. nie mając tej świadomości wolałabym z nim nie sypiać niż potem mieć dylemat lub niechciane przez ojca dziecko. ale tyle razy czytam o tym , że ktoś się zapomniał, źle wyliczył albo myślał, że partner zareaguje inaczej- a tu klops ale naprawdę odbiegamy od tematu tu chodzi o pogodzenie dwóch róznych podejść do ciąży, która już jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieca kobieta
megabalon: ja rozumiem, że dla Niej to jest zaskoczenie i powód do smutku, do doła. Chciała inaczej, nie tak miało być, ta sytuacja przekreśla Jej plany. Ale to jest dziecko, Jej dziecko, w dodatku z mężem, który tego dziecka chce, deklaruje się uczestniczyć , pomagać. To nie jest pryszcz do usunięcia dermatologicznie, zgadzasz się, megabalon? Cokolwiek zadecyduje niech włączy w tą decyzję ropzum i uczucia, bo nie trawię takiej płytkości i emocjonalnego zimna. I nadal podtrzymuję , że z takim podejściem to cyborg-baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krytykowana krytykantka
ike- teraz nic juz nie zrobisz kobieca kobieta- nigdy nie wiesz co ktos przezywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każda kobieta może stosować hormony. Każda inna metoda ma na tyle niską skuteczność, że wpadki zdarzają się notorycznie. Nie wiemy czy i jakie środki stosowali autor i jego żona. Temat jest trudny. Emocjonalnie powiem - jeśli kobieta nie chce wychowywać dziecka, niech urodzi i odda do adopcji. Jeśli żona Mikołaya nie chce wychowywać dziecka, niech robi to mąż. Powiem tak emocjonalnie, bo dla mnie urodzenie dziecka byłoby największym szczęściem... byłoby :( Ale racjonalnie wiem, że moje emocje nijak się mają do rzeczywistości, że pomiędzy informacją o ciąży a pojawieniem się dziecka na świecie są całe miesiące ciąży oraz poród. I wiem, że dla wielu kobiet nie ma to nic wspólnego z wyidealizowanym obrazkiem uśmiechniętej ciężarnej w bujanym fotelu robiącej na drutach skarpetki dla maleństwa, podczas gdy kochający partner przynosi wszystko na tacy, podtyka pod nos i czule gładzi po napęczniałym brzuszku. Wiem, że u mnie tak właśnie by to wyglądało. Że mój parter stawałby na rzęsach i piał z zachwytu, a potem wziął na siebie wszystkie obowiązki poza karmieniem piersią. Ale to moja sytuacja. Ja nie robię kariery, w której dziecko czy ciąża oznaczałoby utratę stanowiska, jestem z kimś, na kim mogłabym polegać w 100%, mam masę wolnego czasu i może nie kokosy, ale dość pieniędzy na utrzymanie siebie i dziecka. No i najważniejsze - ja zawsze chciałam być matką. Ale to JA. Aborcja nie jest obojętna ani dla psychiki, ani dla organizmu kobiety i uważam, że żadna kobieta nie zrobi tego jeśli nie ma naprawdę ważnego powodu. Mężczyzna powinien mieć prawo głosu w sprawie aborcji swojej partnerki. Ale powinien się zastanowić co takiego sprawia, że ona, pomimo jego deklaracji, nadal nie chce urodzić dziecka. Bo dla mnie to oznacza, że w związku są braki. Brak pieniędzy, zaufania, bliskości... sama nie wiem, ale decyzja żony na pewno nie jest pochopna. I jednak, niestety, decyzję ostatecznie podejmuje kobieta. Bo to w jej ciele rozwija się (na zasadzie pasożytnictwa-wg definicji biologicznej!!) płód (nie człowiek na razie, potencjalny człowiek, ale potencjalnie to ja miałam by drobną brunetką i spadkobierczynią fortuny Hiltonów :P) i to jednak kobieta ponosi wszystkie konsekwencje, zarówno fizyczne, psychiczne jak i ekonomiczne, tej decyzji. Tak to ułożyła natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykladowca
Wydaje mi sie ze nawet biorac pod uwage prawo cywline i karne to jest ono oparte na waznych czynnikach spolecznych, kulturowych, zdrowotnych, itd, itd. regulucje sfery naszego zycia, przeciwdziala dzialanim nieporzadanym i nie powastaje tak sobie z niczego. To jesli tzw. aborcja nie jest legalna to nawolywanie do niej, zgoda, jest podrzeganiem do przestepstwa. I to powinno byc bezdyskusyjne. Niestety w naszej polskiej swiadomosci jest wiele roznych rzeczy ktore sa nieprawidlowe a sie na nie zgadzamy. Np. sciaganie w szkole a w USA za jedno takie wydarzenie wylatuje sie z uczelni no chyba ze ktos jest z Polski to daja mu druga szanse ;) Podobnie jest z poszanowaniem prawa np. zniszczeniem dokumentow przez L.Walese, co jest nie dopomyslenia wogole za granica!!!! Wiele jest takich rzeczy, i dopuszczanie do swojej swiadomosci ze drobna kradziez, przemoc w zaciszu domowym, aborcja ukryta, oszukiwanie nazywane cwanoscia, itp. sa w porzadku jest bledne i szkodzi nam samym. Natomiast psychologia praktyczna dosc jasno mowi o aborcji. Sa bardzo powazne nastepstwa emocjonalno-psychiczne!!!! Oczywiscie, ktos moze mowic ze ich nie ma, sa ludzie ktorzy nie maja juz sumienia, ale nie zmienia to przytoczonego faktu oraz tego ze to my a nie oni bedziemy musieli sie zmagac ze swoim sumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz ja nic nie zrobię- bo na szczeście mnie ten problem nie dotyczy rozumiem i jego i ją tylko co z tego skoro oni na wzajem się nie rozumieją? dla obu to teraz dramat ona jak urodzi dla męża byc może będzie nieszcześliwą kobieta do końca żyia- bo gdzieś w głebi duszy będzie miała żal on- jeśli ona usunie byc może nigdy jej tego nie wybaczy i będzie to dziecko opłakiwał tak się rodzą dramaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usiniecie ciazy czy urodzenie dziecka to jest wlasnie branie odpowiedzialnosci za zaplodnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie bardzo wierzę , że w tym wypadku pomogłaby terapia- bo czasami to jest takie wmawianie- będzie dobrze, musi pani się z tym pogodzić, szaleją hormony jesteście związkiem itd ablablablabla a potem ona rodzi i nie jest dobrze- i czuje się tym bardziej oszukana a czy możliwe jest pogodzenie się z decyzją partnera z miłosci do niego?? to chyba utopia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u jednych wystepuja psychologiczne nastepstwa po aborcji u drugich nie. Kazdy ma inna emocjonalnosc i wartosci wiec nie mozna wszystkich wrzucac do jednego worka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli bardzo pragniesz tego dziecka nie poddawaj sie,ona nie moze decydowac sama o czyims życiu zwłaszcza ze sama sie nie zapłodniła.gdybys ja zostawił w ciazy to by cie pewnie o alimenty posadzała a jak sama nie chce tego dziecka to nie daje ci prawa do głosu.nie badz frajerem....walcz o swoje,zreszta i tak nie iwdze przyszłosci waszegomałżenstwa gdyby usuneła.pewnie sie ktos przyczepi ze robie z kobiety inkubator,nieprawda,poprostu trzeba ponosic odpowiedzialnosc za swoje czyny,nie jest juz mała dziwczynka a swoja decyzja chce przekreslic wszystko co dotąd miała.tacy bezmyslni ludzie nie wiedza co traca,oni wola kariere,a inne kobiety oddały by zycie zeby miec własna,pełna i szczesliwa rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam to w dupie----
e tam mohery od razu... ja nie jestem moherem i nie wiem jak bym sama postapila ale w tej sytuacji co jest twoja zona , nie ma zadnych przeslanek aby miala dokonac aborcji. Nic nie stoi na przeszkodzie aby miec to dziecko- kariere mozna robic w kazdym wieku. ot glupia cipa...... i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaa prowokacjaa
a wy sie tak emocjonujecie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pistacjaa, naprawdę uważasz, ze to, że np. ja oddałabym życie żeby mieć dziecko jest powodem, że pani X MUSI urodzić, pomimo, że nie chce?? dżizas! a, jak to ktoś napisał, odpowiedzialność za POCZĘCIE przejawia się w decyzji, czy utrzymać czy przerwać ciążę. To nie jest NASZA decyzja, nawet nie decyzja Mikołaya, bo to NIE on jest w ciąży! To decyzja kobiety. Bo to ONA ponosi konsekwencje, wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wyraziłam tylko swoja opinie i wcale nie uwazam ze Pani X musi oddawac własne zycie za to dziecko,oczywiscie to jej decyzja i jej ciało.ja poprostu uwazam ze Pani X jest zadufaną w sobie egoistka i kiedys bedzie załowała tej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie- j nie rozumiem twojego toku rozumowania ona zaszła w ciąże z życiowym partnerem a w związku ważne są zawsze obie strony to jest ich życie- nie jej to jest ich przyszłość- nie jej razem to dziecko stworzyli - nie ona naprawdę według ciebie- każda matka bez wyjątku powinna uważać , że dziecko jest tylko jej bo to przecież jej macica i jej decyzja hola hola- dziecko jest wspólne nie bardzo rozumiem- jak usunac to juz tylko jednego a jak wychowac to juz wspolne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×