Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panna rozpacz

Straciłam kogoś kogo kochałam do szaleństwa

Polecane posty

minął już ponad rok... udało mi sie odszukać temat :) znów czuje sie fatalnie... zbilżają sie święta.. jesssssu jak ja ich nienawidze!!! nie będę wiedzieć co ze sobą zrobić... chyba sie upije.. :( nie chce sie do nikogo odzywać, wszyscy cieszą sie ze świąt.. nikomu nie chce psuć nastroju... pogadajcie ze mną... prosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh :) no upijanie sie to jeden z lepszych pomysłów ale na dłuższą mete można zbankrutować :P od dwóch dni mam wolne - że niby urlop wypoczynkowy, a jak nie pracuje to nie wiem co ze sobą zrobić... moje pierwsze wolne od niepamiętam kiedy... zabijając czas weszłam na czata... dżizasss.. więcej tam nie wejde bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olina1
kochana, tez mnie to czeka. swieta bez niego tez rycze, tez pije. bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olina1
moj maciej zyje. choc wolalabym by umarl. to okropne ale prawdziwe. bol jest dokladne taki sam. k..wa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to dlaczego mnie to spotkało. Jedyna miłośc w moim życiu, która odeszła!!!! Nie umiem się z niego wyleczyć i zapomnieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna ropacz
Hej:) Ahh to naprawde fajnie że piszecie, znacznie mniej fajnie że też cierpicie :(... Wiem że każdy chce zapomnieć, przestać cierpieć... że czas leczy rany... Wiecie co Wam powiem? To nieprawda, czas tylko przyzwyczaja do bólu, przed długi czas chce sie wyć a potem przychodzi obojętność, człowiek przyzwyczaja sie do tęsknoty, do ściskania w sercu na każde wspomnienie... ja sie po prostu przyzywczaiłam wcale nie jest mi lepiej... po prostu pracuje - zapominam... nawet zaczęłam studiować następny kierunek - wszystko po to by nie mieć czasu.. Wiecie kim sie stałam po tym wszystkim? Ludzie mnie nie nawidzą, naprawdę... Z grona znajomych została tylko moja przyjaciółka, która nie wiem jakim cudem mnie znosi... Jestem złośliwa, wredna... wszystkie określenia opisujące zgorzkniałość pasują do mnie jak ulał... Nie umiem inaczej... Zamiast pokazywać że cierpie, wolę żeby ludzie mieli mnie za jędzę... Prawde powiedziawszy tak jest lepiej bo po jakimś czasie zaczynasz mieć dość litości i współczucia... Czasem sama siebie mam dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judytaxs
Ciekawa ta Twoja historia... i smutna... Fajnie tak mocno kogoś kochać... Też nie lubię świąt, zbliża się wtedy koniec roku, wolnego czasu jest za dużo, to skłania do refleksji... A upijanie się to naprawdę dobry temat, szkoda, że trzeba wytrzeźwieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
judytaxs tylko sie nie obraź o to co napisze, po prostu dla mnie dość nieprzyjemne jest określenie, że 'moja historia jest ciekawa'... Tylko zmyślone historie są ciekawe - tak mi sie wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MerlinMag
Ja straciłem, ona jest z innym. Nie wchodzę jej w drogę choć myślę każdego dnia o niej i wiem że ją kocham. Cieszę sie że jest szczęśliwa pomimo że nie ja ją uszczęśliwiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MerlinMag
Choć to 2 już święta bez niej, bez nikogo czy jest lepiej?? Jest takie chińskie przysłowie "Ból po rozstaniu nie przemija tylko człowiek do niego sie przyzwyczaja"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MerlinMag
rodzina jest, ale czuje sie jak zywy pośród umarłych lub odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MerlinMag
coo bym chciał? cofnąć się w czasie, bo rozmowa była i z wieloma osobami i jakoś płomień bólu został przygaszony ale płonie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh ja jestem po tej drugiej stronie....koles sie we mnie kocha tak od roku, to wcale mu nie przechodzi. Ja sie zareczylam we wrzesniu... on o wszystkim wie, bo stwierdzil ze jedyne czego nie przezyje to to jak go wykresle ze swojego zycia;/ nie jest nachalny ani nic, tylko smutny ciagle. ale skoro nam nie wyszlo to przeciez nie byl ten a ja nie bylam TA jego jedyna, wiec troche tego nie rozumiem... lubie go jak brata itd;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MerlinMag
wazne ze utrzymujesz kontakt, ja tą co kocham byłem z nia 4 lata planowalismy slub i tak prawie przed ona znalazla powod by sie rozstac, bolalo-boli-czy przestanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my bylismy razem tylko 3 miesiace;/ on mnie zameczyl po prostu, to jest straszne jak ktos jest w Ciebie tak zapatrzony jak w obrazek, obsesyjne to bylo strasznie z jego strony i nie bylam w stanie nic wiecej do niego czuc. Tak sie zastanawialam ostatnio czy nie byloby lepiej jakby mnie znienawidzil? Bo on dalej swoje i dziekuje mi ze w ogole z nim bylam oO nie mam juz sily do tego czlowieka, ale chce dla niego dobrze, bo jest dobra osoba, wszystkim pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MerlinMag
Masz podobne myślenie jak moja była, też chciała zebym ja znienawidzil, zeby latwiej bylo mi sie pozbierac, ale widzialem ze jest to sztuczne, W koncu sam zrozumialem ze jesli kochasz to chcesz szczescia tej 2 osoby, jej szczesciem jest swiat bezemnie, wiec wycofalem sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on niby to samo mowi, ze najwazniejsze ze ja jestem szczesliwa tylko ja naprawde chcialabym zrozumiec czemu on nie dba o siebie, jest wokol niego pelno dziewczyn, moglby sie jakos pocieszyc czy cos... dla niego najgorsze jest to ze mojego narzeczonego poznalam dzieki niemu tzn on wynalazl mi prace, zglosilam sie tam i tam go poznalam... (nasz zwiazek rozpadl sie zanim z tamtym sie cos zaczelo ale wciaz...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MerlinMag
miłość to okrutne uczucie tak po ludzku, jest mu ciezko i bedzie ale da rade, chyba kazdy cos takiego przezywa, najlepiej miec dystans do wszystkiego wtedy mniejsze rozczarowania, mniejszy ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc nie wiem wiem czy można po proatu poczuć sie lepiej... Jestem w innej sytuacji niż Wy... Moge tylko powiedzieć że z czasem można sie przyzwyczaić do smutku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MerlinMag
Smutne ze mozna sie przyzwyczaic do smutku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez stracilam kogos kogo bardzo mi brakuje. Stracilam 2 kolegow .Jeden odszedl w lutym 2011 roku a drugi tez w 2011 roku w kwietniu .jeden mial 16 lat jak umarl ,drugi 19 lat ,bardzo za nimi tesknie ,niestety czasu nie da sie cofnac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×