Czy ktos z Was nie miał na ślubie....

kamerzysty? ja nie chce takiej pamiątki, wole fotografie bo jepiej wychodze na zdjeciach niz na kamerze:P po co mi pamiatka ktorej nie bede chciala ogladac;)

ja też nie chce kamerzysty :)

Nigdy nie mów nigdy, a za 30 lat możesz bardzo żałować. Moja babcia bardzo zazdrości, że teraz można mieć takie pamiątki.

ale ja jestem paskudna, na fotografi jak zapozuje to jeszcze ujdzie ale kamerzysta odpada... zreszta u mnie nie ma porzadnych... kameruje wszytko jak leci... nie wazne czy jeden profil lepszy czy 2:D

my tez tylko na fotografa sie zdecydowalismy

Nie lubie jak mnie kamerują ale na kamerzyste się zgodziłam.Jeśli bym nie miała to pewnie bym sobie pluła w brode,a tak najwyżej niech leży :D i w życiu nie żałowałam.Super pamiątka.Ale ostatnio byłam na 2 ślubach bez kamerzysty - młodzi mówią że im to do szczęścia nie potrzebne ale jak ktoś wspomina coś o fajnych uchwyc9nych chwilach to uważam że zazdroszczą.W każdy razie tak po nich widać!

ja tez nie mialam postawilam na duzo zdjec i mialam gdzies ze sie komus nie podobalo przestancie byc takie wrazliwe bo was zycie zezre i nerwy ;) robcie jak wam pasuje

ja tez chcialabym kamerzyste, fajnie miec taka pamiatke to pewne, ale jestem brzydka... zawsze jak sie ogladam na czyjejs kamerze to pozniej wyje ze 2 dni z rozpaczy ze tak zle wygladam... to dla mnie straszny stres, wole zdjecia (ogolnie tez nie lubie, ale ostatecznie na taka forme pamiatki jestem w stanie sie zgodzic) :)

nie ja nie pytam bo nie wiem co zrobic, tylko z ciekawosci, jestem pewna ze beda wylacznie zdjecia:) chcialam zobaczyc ile osob mialo podobnie i dlaczego?:)

ogladam teraz zdjecia kolezanki ze slubu... i tak sobie mysle ze chyba nawet takiej pamietki nie chce... jestem taka brzydka:(

zośka.. mamy Cię przekonywać że każda panna młoda jest piękna czy przez grzeczność nie zaprzeczać?

oj tylko mowie jaka prawda... nie wypada miec 10 zdjec ze slubu prawda?

dopoki nie zrobie operacji moge pomarzyc o slubie, a na razie operacji sie obawiam eh życie

jakbyś była faktycznie taka paskudna to gdzie byś złapała frajera który chce się z Tobą ożenić? dla niego jesteś piękna :) noooo.. albo bardzo bardzo bogata ;)

ani piekna ani bogata:P średniawka, mam nos baby jagi:( nie moge sie usmiechac bo oszpeca mi wtedy cala twarz... nic to, zamiast gadac trzeba sie zoperowac:P

ale on nie chce sie wcale jeszcze ożenić... :( w tym topiku tak sobie tylko gdybam o tym i o tamtym

My też nie mamy kamerzysty. Powód? -finanse -naogladałam się troche tego- wszystkie filmy są identyczne...różnią się tylko bohaterami ;) -nie lubimy byc kamerowani (mój głos na tasmie....ehhhh)

Ja też z moim narzeczonym bardzo długo byliśmy na NIE - stanowcze NIE dla kamery na naszym ślubie i weselu. Oboje nie cierpimy kamer, nie jesteśmy jakoś wyjątkowo fotogeniczni, kamera za nami nie przepada i vive versa. Baliśmy się też , że będzie nas stresować dodatkowo w dniu ślubu. No i jeszcze goście - oni też nie kochają kamery, nie czarujmy się. Ale jednak po przemyśleniu sprawy dochodzimy do wniosku, że skoro mamy możliwość nagrania jak zagra nasza kapela (a na pewno zrobi to super), możliwość nagrania naszych drżących losów jak wypowiadamy słowa przysięgi i możliwość utrwalenia wielu wielu innych rzeczy których niestety nie da się zapisać w postaci pliku jpg, to chyba jednak warto. Pamiętajcie, że ta pamiątka nabiera znaczenia z biegiem lat. Pewnie nie będziecie szaleć za tym DVD zaraz po ślubie, ale pomyślcie jakie to może być miłe przeżycie odtworzenie sobie takiego filmu na 20, 30 rocznicę ślubu? Pomyślcie jaką radość może wam przynieść pokazanie swoim dzieciom jak mama z tatą tańczyli walca na pierwszy taniec... I może teraz wam się tak wydaje, że kamera wam nie potrzebna, ale jeśli jej nie będziecie mieć to na 100% kiedyś poczujecie ten żal że jednak jej nie było... A to wcale nie tak wielki wydatek przy całych kosztach ślubu!!!! Co do filmowania wesela przez gości... Gość jest gościem i niech nim będzie. Dajmy mu sie wybawić, dajmy mu spokojnie zjeść i napić się wódeczki. Nie róbmy ze swoich rodzin służby. Ruda22 Może i wszystkie filmy z wesel są podobne, ale zapewniam cię że twój własny bezie dla ciebie wyjątkowy!

ja mam z kamera do czynienia na co dzień i od święta, taka branża a na własnym ślubie nie chce żadnych kamer.. po co mi ta płyta? wydam 1500 zł po to żeby dać ją rodzicom i teściowi którzy raz obejrzą i odstawią na półkę.. zresztą z nami będzie to samo, pewnie raz obejrzelibyśmy żeby zobaczyć jak to wyglądało już na spokojnie, bez nerwów przedślubnych te filmy z wesel jeszcze w dodatku w 95% są tak tandetne, że aż głowa boli.. a gdzie jak gdzie ale przy ślubie jest wydatków aż za dużo więc te wyrzucone w błoto (jak dla mnie) pieniądze na płytę z wesela przeznaczymy na coś innego.. to tyle

Brunette_in_the_bath zawsze możesz mieć jeden z tych 5% niekiczowatych filmów z wesela Uwierz można to osiągnąć tylko trzeba znaleźć osobę w miarę rozgarnięta która taki film zrobi I na dzień dobry zaznaczyć o co nam chodzi. Ja nie życzę sobie filmowanie mnie w majtach dlatego nie będzie kamerzysty na przygotowaniach. Uwazam ze najbardziej kiczowate czesci tych filmow to właśnie przygotowania. Z kościola chcę tylko skrot, najlepiej wejscie do kosciola, przysięga i rzucanie platkow róż pod kosciolem. Z sali chcę max godzinę gdzie bedzie pokazany pierwszy taniec, trochę zabawy, oczepiny, tort i podziekowania. Nie życzę sobie zadnych golabkow, teledyskow, tandetnej muzyki w podkladzie. Generalnie caly film ma się zamknąć w 1,5 godziny:-) Wszystko się da zrobić tylko trzeba myśleć i glosno manifestować swoje życzenia.

mi także kamerzysta nie za bardzo odpowiadał nie lubię siebie ogądać brzuszek by był za bardzo widoczny na zdjęciach jakoś sie zatuszowało fajnie

SUNFLOWERKA byc może po długich poszukiwaniach trafiłabym na jakiegoś sensownego kamerzyste, ale szczerze mówiąc- szkoda mi na to czasu, energii i mamony. Przysięgę na 100% nagra ktoś z rodziny, kilka wazniejszych fragmentów też- mnie to wystarczy :) Kamerzysta jako pierwsza pozycja wyleciał z tradycyjnego "spisu rzeczy potrzebnych na weselu". Niemniej uważam, ze taki filmik 1,5 godz bez tych wszystkich ehhh "bajerów", ulepszaczo-psuwaczy da sie oglądać i jest miłą pamiątką- ale dla nas zbędną :)

My kamerzyście powiedzieliśmy nie, nie potrzebujemy tego typu pamiątki i tyle, mnie kamera krępuje a jeszcze jak będę w centrum zainteresowania to już w ogóle

dobrze wiedzieć że nie tylko ja jestem dziwadłem które nie chce kamerzysty :P

kurcze takiego pięknego posta napisałam i mi się skasował :( powtórzę mniej więcej jego treść: my nie chcemy kamerzysty, bo wszystkie filmy z wesel, które widziałam dotychczas były nudne i kiczowate. a płyty ze studniówek i wesel, w których uczestniczyłam zalegają na półce. na myśl o braku kamerzysty odczuwam ulgę, nie zazdrość ;) woleliśmy zainwestować w dobrych fotografów.

ja tez nie mam kamerzysty..nie lubie jak mi ktos przytyka kamere do nosa i filmuje moj kazdy ruch, a tak bedzie luzniej:)