Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ilusia32

Lubi mnie ale nie potrafi pokochac

Polecane posty

Gość Ilusia32

Jestem w zwiazku w facetem ktory sam wychowuje synka i jest w trakcie rozwodu gdyz zona wyjechala za granice ,poznala innego i postanowila tam zostac.Mam dzieci i tez jestem po przejsciach...Jestesmy razem juz rok a znamy sie dluzej.Chcialabym abysmy byli rodzina bo to wartosciowy i kochany facet ale jak zaczelam napomykac o wspolnym zamieszkaniu to on najpierw mowil ze po rozwodzie a teraz stwierdzil ze narazie nie moze sie do mnie przeprowadzic bo ...cos do mnie czuje ale czegos mu w tym brakuje...ze nie potrafi mnie pokochac chociaz by chcial,ze jestem najfajniejsza kobieta jaka do tej pory spotkal i ze matrwi sie o mnie ,ze serce by mu pękło gdyby coś mi sie stalo ale nie umie kochac i ze on nikogo nie potrafi pokochac...Boli mnie to...do tej rozmowy zachowywal sie normalnie...byl czuly,wesoly,czesto mnie przytulal a teraz nadal mnie przula alegdzies a czulosc umknela....poznaje o po pocalunkach,po m ze czeso nie ma ochoty na pieszczoty , na seks...ze nie dzwoni akjak kieds a sms dostaje bardzo rzadko.Mialam wrazenie ze moje telefony do niego go denerwuja.On swierdzil ze chcialb absm bli przjaciolmi, spoykali sie ak jak teraz na tej samej zasadzie co jes dla mnie przykre a jego synek zaczyna mowic do mnie mamo...spedzalism razem swieta,sylwestra, weekendy... Kiedy powiedzialam ze na tej zasadzie nie chce sie spotykac to ospowiedzial ze dobrze ale potem dzwonilam do jego mamy to powiedziala ze on lezy tylko w lozku i do nikogo ie nie odzywa, nie chce jesc....on sam mi potempowiedzial ze przez nasza klotnie zawalil w pracy ..poprostu usiadl i nic nie robil tak byl smutny.Nic nie rozumiem z tego.Jelsli nie kocha to czemu tak reaguje?a jesli kocha to o co mu chodzi? Zawsze bylo tak, ze jak o cos go poprosilam lub na cos zwrocilam uwage to poprawial sie odrazu,chociaz np seks zawsze byl taki dziwny..brakowalo w nim czegos...a on na moje pytania odpowiadal ze tak sie przzwyczail z zona ...zona nie utrzymuje z nim kontaktu, czasem dzwoni do dziecka.pomozcie blagam bo ja sie mecze i nie wiem czy walczyc o niego czy poprostu uciec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi to mowic
ale nauczona doswiadczeniem smiem twierdzic, ze on nadal kocha zone! zostal porzucony, ciezko to znosi...uwierz mi...chociazby mowil Ci, ze jej nienawidzi to gdyby mu powiedziala, ze wraca to bez wahania by ja przyjal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilusia32
myslisz ze kocha zone?za to ze takgo skrzywdzila?ze zostawial nawet wlasne dziecko...pytalam kiedys czy zgodzilby sie gdyby chciala wrocic..powiedzial ze nie ma takiej mozliwosci gdyz balby sie kazdego kolejnegodnia i tego ze kiedy wroci z pracy nie zastanie ani jej ani dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmeeleek
co nie znaczy, ze je j nie kocha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilusia32
poradzcie co moge zrobic? tkwic w tym czy odejsc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×