ciąża młodszego rodzeństwa a ślub starszego

Nie wiem co to za nowy zwyczaj, moda a może zwykła bezczelność ale wokół mnie coraz to więcej przypadków, że kiedy strarsze rodzeństwo ogłasza, że planuje ślub i wesele w przeciągi niedługiego czasu młodsze szybko macha sobie dzieciaka. Dla mnie to jakaś chora zazdrość i dziwne współzawodnictwo. Niestety takich przypadków coraz więcej

no moja mlodsza siostra jeszcze sobie nic nie machla,ale zareczyny byly dopiero miesiac temu,wiec ma jeszcze czas;-)

moich zaręczyn jeszcze nie było ale i tak jestem pewna ze moja siostra szybciej zostanie matką niz ja, bo sie puszcza na prawo i lewo:o

A u mnie bylo tak ze po jakims czasie ok. roku od zareczyn ustalilismy date slubu. Jak oglosilismy wszystkim ze sie pobieramy to brat meza zareczyl sie ze swoja dziewczyna po ok 7 latech. Czy to byl przypadek czy nam pozazdroscili?

No u nas też było wesoło pod tym względem. W naszym przypadku to akurat my jesteśmy najmłodsi, ale jakoś starsze rodzeństwo nie kwapiło się do żeniaczki. No i kiedy w końcu po 4 latach się zaręczyliśmy i postanowiliśmy się pobrać za rok, po dwóch miesiącach mój brat oświadczył się nagle swojej dziewczynie (ślub usatlili za pół roku) i brat mojego K. tez się oświadczył.... Tym sposobem musimy czekać na własny ślub 2 lata dłużej bo nam się rodzeństwo "wparadowało" a wiadomo dwa wesela w jednym roku to zbyt duże obciążenie finansowe dla rodziny... A zgodnie z tradycją strasi mają pierwszeńswto...:0 I bądź tu człowieku mądry:/

możliwe, że niektórym chodzi też o kasę w prezencie od gości bo wiadomo, że kto pierwszy ten lepszy

nie wiem, może kasa, może zazdrość. nie hcce być złośliwa, ale przyznam że mnie to wkurzyło. Chodzili ze soba po 4-5 lat i cisza o ślubie. A nagle jak mój K. sie odważył ;) to nie wiem, chyba reszta pozazdrościła czy co?? No i myślcie co chcecie, ale dla mnie nie wporządku jest wpychać się siostrze czy bratu ze swoim weselem na 2 miesiące przed ich terminem. Przez co musieliśmy odłożyć ślub. A teraz moja przyszła szwagierka ciągle wytyka, że a to dekorację zamawiamy podobną do nich (bo z materiału nie balonów :o ) a to ślub o tej samwej godzinie co ich, i że jak my to wszystko od nich zgapiamy, no mówię wam krew mnie już zalewa...

Witaj w klubie

Więc jak widzicie nie tylko młodsze rodzeństwo lubi robić niespodzianki:) A swoją drogą co do tradycji "kolejności" - gdybym miała czekać aż całe rodzeństwo się pożeni bo jestem najmłodsza, chybabym starą panną została...;)

Wspolczuje rodzenstwa co poniektorym. Ale z drugiej strony nie mozna sadzic, ze jak ktos zaliczyl wpadke, to zrobil to na zlosc starszej zareczonej siostrze :) Ja jestem srodkowym dzieckiem i jako pierwsza zareczona i nie sadze, ze moja starsze siostry lub mlodsi bracia szykuja mi jakas niemila niespodzianke :) Ale my generalnie jestesmy baaardzo blisko ze soba i mamy niesamowita wiez i porozumienie. A poza tym najwazniejsza rzecz, bardzo mnie kochaja i chca,zebym byla szczesliwa wiec nie zrobiliby mi swinstwa z czystej zazdrosci.

no z zazdrosci moze,u mnie w rozinie narzeczonego na szczescie dalszej jest taki chory przypadek,ze sa 2 siostry w tym samym wieku,blizniaczki,oboie maja po 3 dzieci.kazda ma kazde z ikims innym,a w ciaze zachodzily prawie w tym samym terminie.jakies chore i poyebane zazdrosnice.lol.zal

ja z narzeczonym na szczescie nie mamy takiego problemu,bo po 1 oboje nie mam rodzenstwa,a po 2 nie planujemy slubu.

Sama widzisz jak się ma normalną rodzinę to jest ok i wszyscy cieszą się twoim szczęściem ale w wielu rodzinach niestety panują niezbyt fajne stosunki delikatnie mówiąc. Oczywiście to nie porównanie ale często jak w rodznie jest pogrzeb, to wiele osób też nie potrafi zachować się z klasą i np. wykłóca się o majątek nad przysłowiową trumną. Tak więc takie wydarzenia rodzinne jak ślub, chrzciny czy nawet pogrzeb pokazują nam jaka nasza kochana rodzinka jest naprawdę.

A no właśnie, często sprawdza się powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach... i to z brzegu żeby w razie co można się było odciąć;)

dejzi, jak nie planujeci slubu to dlaczego o swoim facecie piszesz moj "narzeczony"??? :O:O:O

Rodzenstwo to przeciez najblizsza rodzina i jesli nie mozna liczyc na swoje rodzenstwo, to na kogo mozna ? Smutne to bardzo,ze tak bliski czlonek rodziny moze popsuc siostrze/ bratu najpiekniejszy dzien w zyciu i przygotowania do tego dnia.

A i wiecie co, może będę monotematyczna, ale krew mnie zalewa jak taka pindzia, zwana żoną brata mojego faceta;) ciągle dogryza, że: -zgapiliście godzinę ślubu - no tak bo 16.00 zarezerwowana tylko na ich ślub i w całej Polsce o tej porze żaden ksiądz nie ma prawa nawet mszy odprawić, -a to że dekoracja taka jak u nich - bo nie chcemy balonów tylko z materiału, nie ważne że kolory zupełnie inne, i że tak powiem "format" też całkiem inny -że zmałpowaliśmy samochód który będzie wióżł nas do ślubu - tak się składa że mój K. ma wujka z fajnym, eleganckim mercedesem, który to zaoferował się nas wieźć (wujek oczywiście), tak jak i brata mojego K., więc po co marnowąć 5stów na wypożyczenie auta?? Przykłady można by mnożyć. Czasem mam ochotę zapytać czemu zmapłowaliście po nas zaręczyny??? wiem że to dziecinne:D ale już mnie tak wkurza że ze złości mam ochotę zrewanżować się jej tym samym...

a bo sie oswiadczyl i mam ringa,ale slubu nie planujemy,bo nie lubimy takich cyrkow ani imprez,mamy b.mala rodzine i sie nie oplaca dla 10 osob cos robic,nawet starych nie zapraszamy,a najlepszy dowod zeby nie robic to ma hanhefner ,ze z rodzina to najlepiej na zdjeciu,a my za te fotki slubne nie bedziemy placic kroci i zoladki rodzince napelniac 5 wodzie po kisielu ,bo to nie w naszyms tylu,wiec NARZECZONY.nie kazdy ma parcie na slub w wieku 25 lat:)

TAAK ja Tobie bardzo wspolczuje. Chyba najlepszymi przyjaciolkami z ta kobieta nie bedziecie :)

Już jesteśmy...;) Ale co tam, ja mam podobno stalowe nerwy:)

niech kazdy robi kiedy chce ;) A musi byc wesele? :D

A swoją drogą Ewelino, zazdroszczę Ci takich stosunków z rodzeństwem. U nas jest możńa powiedzieć poprawnie z małym plusem;) Ale nie jestesmy zżyci aż tak bardzo...:(

Fajna jest swiadomosc, ze chocby sie walilo i palilo, to zawsze mozna liczyc na swoje rodzenstwo :) Hmmm nasza wiez zostanie wystawiona na probe teraz, bo po dosc dlugim czasie znowu zamieszkamy razem plus moj narzeczony wiec moze byc wybuchowo :)

fajnie że tak piszecie. Ja jestem właśnie po tej drugiej stronie barykady. Mój młodszy brat zaręczył się wcześniej niż ja choć nie ukrywam że czekałam dość długo na pierścionek. Chyba dopiero krok mojego brata opamiętał mojego faceta. Mamy wesele parę miesięcy po nich choć nie ukrywam że dałoby się to wszystko załatwić sprawniej, szybciej i bez czekania. Na początku byłam strasznie zła jak się dowiedziałam że mój brat sie oświadcza bo stwierdziłam że kolejny rok czekania aż oni się pobiorą itd. Jak już dojrzałam do tej myśli i pogodziłam się z tym że będę pod 30 jak bede wychodzić w końcu za mąż to mnie rodzina przekonała że przeciez nic się nie stanie jak weźmiemy ślub kilka miesięcy po nich. Tym bardziej że żadne z nas - ani ja ani mój brat nie obciążamy kosztami rodziców. Tak więc czasem zanim zaczniecie narzekać jakie to macie niedobre bratowe, przyszłe żony braci przyszłego męża i nie wiem co tam jeszcze pomyślcie czasem że im też może być przykro. Bo to zazwyczaj nie one decydują kiedy się im facet oświadczy a jak już to zrobi to się cieszą ze swojego ślubu tak samo jak wy ze swojego.

Tak sobie czytam i myśle- są plusy i minusy bycia jedynaczką :) Choc jestem bardzo zżyta z kuzynostwem, ktore mieszka daleko to czasem przydałby się ktoś taki jak brat/siostra. W mojej rodzinie 2 siostry brały równocześnie ślub- jedna miała 21 lat, druga 36 (a jej narzeczony 63, mieli 10 letniego syna). Też zaręczyny tej 2 pary były pod wpływem zazdrości, ale miało to swoje dobre strony- koszty weselicha na pół :)

A co byś powiedziała gdyby twoja sporo młodsza siostra zaciążyła z jakimś dzieciakowatym kolesiem i namówiła rodzinę żebyś oddała jej swój termin, bo ty w ciąży nie jesteś więc ci się nie spieszy, wszystko już zresztą zorganizowane a ją akurat goni termin poza tym jak tak długo czekałaś na ten dzień to możesz sobie jeszcze poczekać rok, dwa itd.

na szczęście ja mam wspaniałą siostrę, która 5 lat temu brała ślub. ale podejrzewam, że gdyby była taka sytuacja jak u TAAAA to potrafiłybyśmy się dogadać :) zgadzam się z eweliną, że dobre rodzeństwo to skarb :)

Ja bardzo kocham moje siostry,ale nie chcialabym urzadzac wspolnego wesela. Chce miec moje wlasne wesele bez innych dziewczyn w bialych sukienkach i welonie na glowie tego dnia :) Mercury no, ale to nie wina Twojego brata, ze postanowil sie oswiadczyc swojej dziewczynie zanim Twoj facet stwierdzil,ze on tez chce sie oswidczyc. Mial czekac na Ciebie i Twojego faceta ? Moze by sie nie doczekal ... ;P

Mercury - doskonale rozumiem też twoją sytuację, ale widzisz, ona jest trochę inna niż ta wspomniana przeze mnie. Przede wszystkim ty jednak bierzesz ślub PO swoim bracie. Natomiast my mieliśmy zaplanowany ślub za rok, ale w efecie musimy czekać 3 lata. Wszystkie wspólne plany, takie jak mieszkanie i dziecko musimy przesunąć o TRZY lata! A moje narzekanie na szwagierkę nie wzięło się z zazdrości czy coś podobnego, tylko po porstu jej zachowania w stosunku do nas i do naszej uroczystości, na temat której ciągle zaznacza że nie dość że jest zgapiona od nich to napewno nie będzie tak piękan jak ich. Chociażby to że robiła mi wurzuty że nasze wesele będzie w lokalu, no bo przecież kto to słyszał żeby marnować pieniądze na lokal jak u nich wyszło tak tanio bo w remizie:P Każdy ma prawo robić jak uważa, a moja złość bierze się z jej negatywnej postawy wobec mnie i wszystkiego co robię. No chyba że uważasz że w porządku jest wsadzanie szpilek przy każdej możliwej okazji....

bo nie chcesz miec konkurencji,ze ktos bedzie wygladal lepiej od ciebie i cie chh.na miejscu strzeli:)he he.