Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Republika Babska...

W zwiazku ostatnie slowo zawsze musi nalezec do kobiety

Polecane posty

Gość Republika Babska...

facet moze miec swoje zdanie tylko wtedy gdy jest one takie samo jak nasze :-p nie pozwolmy by rzadzili nami faceci, to my mamy rzadzic ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yejet
a jest jakaś inna opcja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nalezec to moze i ostatnie i pierwsze... bo facet i tak zrobi swoje bez gadania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W zwiazku ostatnie slowo zawsze musi nalezec do kobiety" w myśl zasady: "jestem baaaardzo cerpliwa i zgodna (jak na kobietkę przystało), pod warunkiem, że wyjdzie na moje" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wole sledzie z biedronki
jak dajesz doopy i robisz z połykiem to se mów co chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz.....
zależy jaki kto ma charakterek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wole sledzie z biedronki ---> wiez, desperaci są właśnie najgorsi - pozwilić im tylko łapę w majtki wsadzić, zrobić w łóżku kilka "trików", które w gruncie rzeczy są i tak normlaną sprawą w związku, i już są jak pieski na uwięzi :) Straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz.....
Klaudka dobrze napisane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śledzie z biedronki sugerują, że w zaian za dobry sex facet bedzie chodził jak zegareczek? :D:D:D Niezłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yejet
hmmm... dziwy prawicie... jakoby były różne możliwości ja znam wyłącznie matriarchat, inne rozwiązania to tylko z jakichś podań i dowcipów facet po prostu nie nadaje się żeby decydować o wyjazdach, czasie wolnym, rozdziale funduszów i tym podobnych... puścić go samopas to i pracę, zaniedba, i sam zniedołężnieje intelektualnie i fizycznie i tak jest i w moim związku, mój mężczyzna sam się podporządkował i nawet nie trzeba było próby sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabia
oj tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Republika Babska ....a znasz takie relacje miedzy ludzmi jak PARTNERSTWO ? co za tym idzie umiejetnosc kopromisu i znalezienie zlotego srodka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz.....
yejet - mój niby też się "podporządkował". "niby", bo wie że jakby się całkiem podporządkował i nie miałabym okazji na niego powrzeszczeć przynajmniej raz dziennie to zdechałabym z nudów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yejet
partnerstwo jest jak demokracja... najlepiej się sprawdza przy nadwyżce środków gdy jednak zachodzi potrzeba dokonywania wyborów, jakiś system decyzyjny trzeba obrać, i tu sprawdza się decydujące zdanie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yejet
xyz, no i o to chodzi żeby tobie to odpowiadało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gniazdo1 --. tak, partnerstwo jest super, świetnie jest wypracowac sobie w związku taki układ, ale trzeba miec świadomoś, że partnerstwo nigdy nie oznacza, że w 100% oboje partnerów jest na dokładnie takiej samej pozycji, jeśli chodzo o jakąs tam deominację (że tak to nazwę ;) ) Zawesz szala przechyla się na jedną ze stron, czasem odrobine, ale jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz.....
komiczne generalizujesz. jak się już podporządkuje to "ciota". są hetery to i musza być faceci bardziej podporzadkowani niz inni. ale żeby od razu "cioty"... a feee... nieładnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...
W naszym zwiazku moj facet ma czasami ostatnie slowo... ale tylko wtedy kiedy jest to "masz racje" :-P...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz.....
klaudka może być 100% partnerstwo :) Ale to baaardzo ciężko "wypracować" i na pewno nie w związku jako ogóle ale w poszczególnych sprawach. Ale w 99% przypadków jest tak jak piszesz szczególnie że bardziej podporządkowani wybierają heteryczki a ci faceci co chca rządzić wybieraja bardziej uległe. Ale najfajniej jest jak sie można pokłócic od czasu do czasu :D Jiiiiiiihaaaaaaaa :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yejet
komiczne, możesz się buntować ale fakty są takie że mężczyźni są słabsi psychicznie od kobiet, zatem od codziennego trudu i poważnych decyzji są kobiety, natomiast do biegania i zaspokajania potrzeb rodziny lepiej predysponowani są mężczyźni (choć i to się zmienia) ja też wiem że mój skarb - twardziel, zabijaka, dobry pracownik, sportowiec i kawał chłopa - nie podoła zwykłemu życiu tak żeby coś trwałego, sensownego stworzyć... faceci do budowania po prostu smykałki nie mają, przed burzeniem natomiast muszę go powstrzymywać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"facet po prostu nie nadaje się żeby decydować o wyjazdach, czasie wolnym, rozdziale funduszów i tym podobnych... puścić go samopas to i pracę, zaniedba, i sam zniedołężnieje intelektualnie i fizyczni" xyz - to definicja cioty dla mnie ten czlowiek nie ma zadnych męskich cech... oczywiscie tak jak napisala Klaudka - zawsze jest jednostka dominująca i oczywiscie nie musi byc nią facet, co nie czyni go wcale ciotą, ale w opisanym przypadku juz jednak czyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam, że jednak nie ma 100%, choćby dlatego, że charaktery ludzi nigdy nie są ideanie jednakowe. Co do "cioty" - zalezy jak się tutaj te proporcje rozkładają, na ile jedno dominuje i na ile drugie jest zdominowane. Jeśli to jest 10% do 90%, to jest to porażka, bez względu na to, czy to facet, czy babka ma te 10%. Jesli te dysproporcje są w miarę małe, to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yejet
ale nie to żebym umniejszała mężczyznom, w końcu natura stworzyła ich i nas, kobiety, żebyśmy się uzupełniali... tak więc dodam iż podejrzewam że w czasie wojny mężczyzna sprawdza się trochę lepiej tam gdzie trzeba aktywnie walczyć, kobieta natomiast sensowniej broniłaby... zresztą to stara prawda że aby mężczyźni nie głupieli, potrzebują wojny (jak jej nie ma to znajdują sobie działania zastępcze, patrz oglądanie mistrzostw w piłce nożnej czy granie na komputerze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz.....
komiczne pokaż mi różnicę między tym co napisała klaudka a tym co uważasz za "definicję cioty"... bo jakoś tak nie bardzo widze różnicę i nie bardzo wiem o czym myślisz pisząc "definicja cioty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"komiczne, możesz się buntować ale fakty są takie że mężczyźni są słabsi psychicznie od kobiet" to, że w Twoim przypadku tak jest, nie oznacza tego, ze tak jest zawsze :) "zatem od codziennego trudu i poważnych decyzji są kobiety" kobiety w ogolnosci nie nadaja sie wlasnie do powaznych decyzji i do zarządzania... po pierwsze - traktujecie wszystko zbyt emocjonalnie, nie potraficie wylączyc wlasnych namietnosci i wybic sie ponad nie po drugie - rozdrabniacie sie na 100 nieistotnych szczegółow nie ogarniajac całości.. moja kolezanka z pracy poprawia po mnie marginesy, uklad strony, przecinki, kropki... ale nie zauwazy, ze w umowe spółki omyłkowo wbite jest OKD na 3 strony z umowy innej spółki :D po trzecie - stosunek do swiata zalezy u was od dnia cyklu.. nie ma tu iejsca na profesjonalizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yejet
ja nawet nie chciałabym faceta który przeżywa dokąd wyjedziemy, już w poniedziałek planuje co zrobimy w weekend czy marudzi z powodu pieniędzy i planuje coś tam z ołówkiem w ręku, bardziej męskie jest działanie i np przynoszenie owych pieniędzy do domu już wolę się starać żeby się zgodził ze mną jechać tu czy tam a jak nie to jechać sama :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×