Mam 18 lat i brak chęci do życia...

Pół roku temu rozstałam się z chłopakiem... Od tamtej pory moje życie się posypało... Straciłam jego, straciłam znajomych, wyrzucili mnie ze szkoły, rodzina mnie nienawidzi... :( Nie mam żadnych celów, do niczego nie dążę... Jaki sens ma moja egzystencja?

zaden, idz skoczyc skad tu tyle desperatek sie wzielo?

:)

musisz byc egoistka tylko egoisci maja dobrze w zyciu zacznij myslec ze jestes pepkiem swiata

tez mam 18 lat i zero chęci do życia. Mozemy przybić sobie piątkę

To chyba nie sprawi że stanę się duszą towarzystwa... Ale, właśnie... nawet na tym mi nie zależy... Na niczym... Uparcie staram się znaleźć jakiś cel... i dupa! Od tygodnia siedzę na głupiej Kafeterii i jedyne do czego mnie to doprowadziło to rozważania nad sensem istnienia...

Przybiłabym ale nie wiem jak zrobić taka łapkę... :(

i co jakbys stala sie dusza towarzystwa to byc ie uszczesliwilo::o? to oznacza ze jestes jeszcze bardzo glupiutka skoro do szczescia jest ci potrzebna akceptacja rowiesnikow

http://patrynia2504.wrzuta.pl/audio/tId3WSb0uM/happysad-_damy_rade na pocieszenie

Chyba mnie nie zrozumiałaś. Napisałam że nawet na znajomych mi nie zależy, na kontakcie ze światem zewnętrznym... Nie jest mi potrzebna niczyja akceptacja... ogólnie mam wrażenie że nic nie jest mi potrzebne... Taka... PUSTKA...

O tak! Ulubiony zespół mojego ex... Bosko!

won wy pierrdolone szmaciska gardze wszystkimi ktorzy sie nad soba uzalaja zrobcie cos ze soba a nie pierdolicie, trzeba miec jaja inaczej sobie w zyciu nigdy nie poradzicie

Wyjdz do ludzi staraj sie zyc normalnie tlyko tyle Ci moge podopwiedziec, wiem ze takie dołki są kropne ja tez tak często mam, ale pamietaj TO MINIE! i musisz przetrwac ten najgorszy okres pozdrawiam i zycze powodzenia :)

pomarańczowo topiki zakładasz

Mnie tez rtzucil chlopak, niby ze spokoju potrzebuje a teraz ma juz nowa laske....:////////// A ja cierpie i na niczym sie skupic nie moge

Autorko, przyda ci się pomoc psychologa - cierpisz na stan przeddepresyjny, może już na depresję... nie wyjdziesz z tego sama i tyle...

Psycholog? A co mi to da? Rozmowa z miłym panem ma mi pomóc? Co niby miałabym mu powiedzieć?

Powiedz, co ci leży na sercu, prawdę.... I może wybierz lepiej psychologa-kobietę. Jeżeli rozmowa ci nie pomoże, to lekarz przepisze ci tabletki przeciwdepresyjne, które na pewno ci pomogą...

Powiedz, co czujesz... Pamiętąj, że obowiązuje go tajemnica lekarska, więc nic nikomu nie powie.... Masz przed sobą prostą drogę do samobójstwa.... Na razie może boisz się zabić, ale gdy nie podejmiesz leczenia przyjdzie dzień, że przestaniesz się bać...

Pomogą? Stanę się normalną, rozchichotaną nastolatką? Jak tabletki mogą zmienić sposób myślenia? Nastawienie do świata...

Nie boję się. Na moich rączkach jest już kilka zadrapań. Ale... po co mam się zabijać? Dopóki żyję mogę choć trochę się do czegoś przydać. Np. umyć babci okna... Jestem żałosna.

Tabletki pomogą ci w walce z chorobą naszych czasów, jaką jest depresja... To nie cudowny środek - ty musisz CHCIEĆ wyzdrowieć.... One poprawią ci humor i podniosą na duchu, będziesz mieć siłę do walki. Ale dostaniesz je tylko na receptę... Idź do lekarza, rozmowa z obcą osobą nieraz bardziej pomaga niż z bliskimi.... Jaką masz sytuację w domu???

Jeżeli tak, to moim zdaniem masz depresję. Ale nie jestem psychologiem, musisz skonsultować się ze specjalistą...

I nie jesteś żałosna - depresja to w dzisiejszych czasach tak powszechna choroba jak grypa:(

wy nie macie depresji, jestescie poprostu popierrdolone i w dupach wam sie przewraca

Sytuacje w domu? Wspaniałą... wszyscy wzajemnie na siebie patrzeć nie mogą...

zamiast odrzucac kazda porade i negowac wszystko rusz cztery litery do psychologa badz psychiatry...dziewczyno weszlas tu po co?zeby smutki wylewac?daj sobie pomoc skoro tyle osob madrze radzi to co ci szkodzi sprobowac!!chyba, ze podoba ci sie ten stan w ktorym teraz jestes:O....

Nie wiem. Jest mi obojętny. Napisałam to... chyba jednak chciałam żeby mi ktoś powiedział: Zrób tak i tak...

I oczywiście bardzo dziękuję za wszystkie porady...

wiec zrob tak jak mowie ja i wiele innych osob-daj sobie pomoc, bo sama najprawdopodobniej z tego nie wyjdziesz...i uwierz, ze leki daja duza poprawe,dzieki nim staniesz na nogi i powoli dojdziesz do siebie, jestes za mloda, zeby zyc w takim stanie jak teraz...