Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

1818

Doradźcie prosze. Ja go nie rozumiem - On mnie irytuje... To zależy mu, czy nie?

Polecane posty

Gość boniemawemnienic
Co właściwie nas przy takich facetach trzyma??? Skoro dusimy się w tym wszystkim, mamy żal do siebie do niego. To jest ta sławna miłość???? Czy bardziej strach przed samotnością?? I czy nawet jeśli będzie taka możliwość , chcemy trwać w takim nibyzwiązku i całe życie cierpieć? Czekać na jego miły gest?? Na odrobinę zainteresowania?? Tak, tym samym przekreślamy sobie możliwość znalezienia szczęścia, poczucia się kobietą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
był dziś u mnie. z kwiatami. i łasił się... Nawet nie byłam mu wstanie powiedzieć tego co chciałam. wymiękłam, co ja poradzę - kocham i już. Bezwarunkowo... I rozum na to nic nie poradzi ;| Szkoda, że ten pierwszy (w ogóle) kwiatek od niego, dostałam dopiero gdy się obraziłam... A kiedy jestem uśmiechnięta i słodka, to nawet mlecza nie dostanę ;/ ... Żadna z was nie poradziła mi tego ciągnąć. Tej nocy nie mogłam zasnąć. Ale gdy już się obudziłam, wiedziałam. Głupia, młoda i naiwna jestem. Nie zakończę tego. Nie jestem w stanie. Za bardzo mi zależy. Jednak na pewno przez jakiś czas spróbuje się trochę od niego oddalić. Niech teraz on dzwoni, pisze. Nalega na spotkania. Niech mi skrawek nieba przyniesie. I jeśli ja będę od niego takich rzeczy wymagać a jemu będzie zależało na mnie - to mi gwiazdkę z nieba przyniesie, a jak nie... A jak nie... To będę na przyszłość mądrzejsza... Na własnym tyłku muszę się przekonać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmieszek07
Według mnie albo powinnas dać sobie spokój, bo gdyby kolesiowi zależało to jakoś by sie starał, albo pogadać z nim szczerze i powiedzieć co i jak Ci leży na sercu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb...
tak czytam tutaj i zastanawiam sie czy moj wystarczajaco sie stara ja juz stracilam rachube kiedy komus zalezy, a kiedy nie.. dla przykladu - mieszkamy w odleglosci ok 80 km, widzenia raz na tydzien na weekendy chociaz nie zawsze, raczej zawsze pierwszy pisze czy dzwoni, wieczorem glownie w dzien mamy zwyczaj, ze od czasu do czasu napisze sms lub stara sie puscic sygnalek. Na brak czulosci nie narzekam bo czesto mi mowi jak mnie kocha nazywa pieszczotliwie kiedy przyjezdza do mnie wrecza mi kwiatki nie zawsze ale dosc czesto wpada na to czy to jest malo tak z boku patrzac czy powinien sie bardziej starac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniemawemnienic
Ech , życzę Ci, żeby ten Twój ukochany zrozumiał swoje błędy. Chyba już coś czuje,że nie tak, skoro pojawiły się kwiaty. Chcesz,to wchodź w to, może jest szansa, może Tobie akurat się uda. Tylko jeśli za jakiś czas znów będzie Ci źle, bo on zapomniał, bo nie zabiega, to zwiewaj. Jedną szansę możesz mu dać, żeby mieć świadomość, że zrobiłaś wszystko co mogłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×