Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Starkelady

o wolności,o byciu sobą i o własnej legendzie....

Polecane posty

niuł ale czemu piszesz "Sama z kotem" masz 22 lata, mnie wciąż życie zaskakuje i uwielbiam kiedy to robi :) pracuje, studiuję, wiąze koniec z końcem ale podstawa to nie skupiać się za mocno na tych sprawach, skup się na sobie, na bliskich,, pomyśl co Ci sprawia największą prezyjemność i rób to i nie "filozuj" tyle tylko carpe diem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuł brend--- tak życie kosztuje i trzeba zarabiać ale na chuj ci te pieniądze jak szczęśliwy nie jesteś skup się bardziej na szczęściu a mniej na kasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuł brend ---zauważ jedną sprawę,wszyscy tutaj próbujemy dodać Ci otuchy...ale wiesz jakie jest zagrożenie?--jesteś tak przekonywująca na -nie,że jeszcze i my sie omskiemy za Tobą w ten dołek...... nie wiem co Ci jeszcze doradzić,może zacznij liczyć to co masz w życiu dobrego,chociażby drobiazgi,a zacznij od zdrowia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Deprecha i smutek to marne podszywy i nie warto ich pielęgnować." ciekawe podejscie, prawie mnie przekonuje. ;] mnie jak zycie zaskakuje, to przewaznie negatywnie, dlatego boje sie tych zaskoczen. na sobie caly czas sie skupiam i to chyba nawet za bardzo... a z bliskich, to mi tylko rodzice zostali, a oni potrafia sie zajac soba nawzajem. ;] juz praktycznie z nimi nie mieszkam. "nie mysl i rob" - w szczytowych stanach nastrojuz tez tak sobie mowilam, nawet skutkowalo, ale teraz.. hmm, w sumie filozofowanie tez sprawia mi przyjemnosc... skupilabym sie na szczesciu, gdyby wiedzla, co mi je da. analizujac: -zwiazek nie, bo szczescie bedzie tylko chwilowe, a potem bedzie jeszcze gorzej niz przed, kolejna utrata bliskiej osoby, kolejna proba pogodzenia sie z pustka -praca szczescia mi nie daje -studia daja satysfakcje, ale troche puste to szczescie, bo nie ma go z kim dzielic -hobby daja satysfakcje, ale szczescia z tego wynikajacego tez nie mam z kim dzielic. doopa jednym slowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na urlopie jestem kafereryjnym na suficie :D:D faktem jest że jak sama nie zrozumiesz to nikt Ci nie przetłumaczy to akurat wiem po sobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceta spotkasz jeszcze niejednego i nie raz się zakochasz ;) pracy nie lubisz? poszukaj takiej, którą polubisz i szukaj aż znajdziesz (ja już na wypowiedzeniu będę za kilka dni bo szczerze nie znoszę swojej pracy mimo zaszczytnego tytułu i niezłej kasy ;) ) poszukaj sobie przyjaciół, może odnów jakieś stare kontakty? Przyjaciele są najważniejsi chyba, facet jak nie ten - to inny a o prawdziwym przyjacielu to chyba nie można czegoś takiego powiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"auważ jedną sprawę,wszyscy tutaj próbujemy dodać Ci otuchy...ale wiesz jakie jest zagrożenie?--jesteś tak przekonywująca na -nie,że jeszcze i my sie omskiemy za Tobą w ten dołek......" wolalabym, aby bylo to uswiadomienie mnie co do niektorych rzeczy niz dodawanie mi otuchy, bo z dodawaniem otuchy zwykle zadna zmiana zaistnialych stanow sie nie wiaze. ale dzieki. ;] kazdy, kto wierzy (co za ironia z ta wiara) w to, co mowi, jest bardzo przekonywujacy... wiec moze przestane juz przedstawiac wszystko w ciemnym swietle, aby i wam sie nie udzielilo. zaczne z innej strony: musialabym przekonac sama siebie, ze sie myle. lub ktos musialby to zrobic. zmienic wytlumaczenia wszystkiego. zauwazyc nowe, lepsze uzasadnienia tego, co sie dzieje. zobaczyc wszystko w innym swietle. tylko w jakim?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wyczułam w wypowiedzi niułki pewną ironię..... poczucie humoru i autoironia to największa broń w zetknięciu z potencjalnie kłopotliwymi sytuacjami,czy wręcz problemami ja czasem lubię sobie obśmiać problem...nawet jak mi do płaczu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceta to sie boje miec i nie chce, bo to tylko meki psychiczne. a prace tymczasowa nawet lubie, ale tez za bardzo ja przezywam, za bardzo boje sie, ze niepodolam jakims zadaniom, chyba nie wierze, ze moge dac rade, to tez jest doujace... a z przyjazniami juz probowalam, ale chyba nie jestem do tego stworzona. kompromisy mnie zabijaja. walczenie o przyjazie na razie sobie daruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktem jest że jak sama nie zrozumiesz to nikt Ci nie przetłumaczy to akurat wiem po sobie ---no właśnie,tylko Ty sama możesz sobie pomóc bo to Twoje życie Nikt go za Ciebie nie przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ta swiadomos, przeciez wokol mnie zyja inaczej (szczesliwiej) setki ludzi. :p i wlasnie nad tym fenomenem sie zastanawiam. dlaczego ja tak nie potrafie? chociaz czasami sie nawet z tego ciesze. i autoironia rzeczywiscie jest pomocna. byl nie za mocna. ;] tylko ja sama moge sobie pomoc... brzmi, jakbym byla w stanie.. bo teoretycznie jestem. musze "tylko" popracowac nad praktyka. zaczac patrzec na rzeczy bez pryzmatow. sprobuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam sobie miewałam myśli samobójcze i takie tam inne nieciekawe...:O widzisz jak to człowieowi może się jeszcze odmienić :) jak czytam Twoje posty to jakbym odgrzebała jakieś swoje stare tutaj (tak, tak tutaj też się żaliłam nad swoim okrutnym losem:D) skopiowała i wkleiła :) nawet w tym samym wieku jesteśmy :) mam nadzieję, że też Ci się wszystko jeszcze wyprostuje :) A na dzisiaj to już koniec mojej Kafeteryjnej legendy bo już literki widzę potrójnie :P Miłej nocy wszystkim 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę już wolnym krokiem w kierunku łózka,pozdrawiam Was i dzięki za miłą rozmowę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takich kwiatkow to juz troche bylo, tylko wszystkie niestety pozdychaly. :p mam nadzieje, ze ten bedzie silniejszy (w sumie to ode mnie zalezy) i tym pozytywnym akcentem koncze na dzisiaj. dobranoc. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny temacik
:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Statkelady
witam, chce ktoś pogadać na powyższe tematy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak naprawdę, to nie zalezy mi na łowieniu klienteli do gadki o niczym interesują mnie ludzie wychodzący poza ograniczenia i myślący samodzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyżby bycie wolną istotą na tej planecieci było czymś rzadkim? czyżbyśmy grali swoje role 24 godziny na dobę? a legenda?..co to jesT? to przenośnia to nasze cele głowne to głębszy sens naszego życia ale jesteśmy na kafe...tutaj przecież przechlapuje się minuty,godziny,,,na czym? na niczym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostanio przeżyłam swoisty szok,jeśli tak to można nazwać nie oceniam ludzi pod względem wyglądu sama jestem całkiem ok i podobam sie ludziom z rónych tam względów, czyli nie zazdroszczę nikomu ale wpadłam przypadlowo na jakis topick ,założony przez dziewczyne z nadwagą śledziłam wiele pocieszycielskich wpisów cierpliwych i wspierających wiele minut przekonywania,dobrych intencji w końcu bohaterka atakuje..kogo?..pocieszycieli!! szok chyba zmienię moje bezwarunkowo to;erancyjne podejście do grubasów czasem frustracje z powodu nadmiaru kilogramów rodzą zawiść i jakieś bezkarne oczekiwanie na wsółczucie co człowiek ,to inna historia i nie mam już zamiaru traktować wszystkich jedną miarką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×