cieszyc sie czy smucic

załatwiam sobie prace poza granicami kraju....zrobiłam juz duzy krok..kuźwa ale zaczyna mnie ssac w dołeczku....Jak ja wyjadę..mam jeszzce synka 21 letniego, studiuje, jest teraz na stazu....i co on bidulek zrobi gdy mnie nie bedzie, na ojcu nie moze polegac bo ojciec jego pije.....Jak na poczatku cieszyłam sie ze uda mi sie , ze nie jest tak zle, ze nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło..tak teraz wpadła mysl o synku..A jak bede poza krajem, poza domem na swieta...:((

ja pierdziele, on ma juz 21 lat dorosly chlopak, ucieszy sie z wolnosci

mozna miec rodziców i byc wolnym....jedno z drugim nie ma nic wspolnego

Zawsze człowiek boi się nowej nieznanej sytuacji. A normalny myśli o tym, jak zniosą ją najbliżsi. Nie martw się, będzie dobrze! A ja się właśnie rozwiodłam, huuuuuuuuuura!

szczesciara..ja tez kiedys tak krzykne..hurrraaaaaaaaa...ale teraz mam inny problem.....

Zalamana, moja mama tez jest teraz za granica, ja jeste, z ojcem, ktory co prawda nie pije, ale tez nie moge na wiele liczyc i jakos daje rade. Powiem szczerze, ze my z mama najlepiej sie dogadujemy jak mieszkamy oddzielnie:D Bedzie dobrze!

JA z synem dogaduje sie bardzo dobrze tutaj...jzk ja wyjade to On zostanie sam z ojcem pijacym wrzeszczacym...i tego sie boje....rok temu była corcia, ale ona wyjechałą za granice...

synek corcia to sa dorosli ludzie bez przesady a z ojcem ktory pije ma zostac w jednym mieszkaniu nie polecam

jestem po rozmowie z synkiem i circia....synek powiedział mmi, iz bedzie dobrze...corcia dzis powiedziała ze w razie czego na swieta zabierze go do siebie do Irlandii.....Bedzie ok...jestem tej mysli

A ty nie za stara jestes abys jechała na saksy.Starucha z ciebie ,wiec siedz w domu

rano jade do pracy..jade zobaczyc czy bede sie w nowej pracy dobrze czuła...wrucę w niedziele aby podjac ostateczna decyzje..jechac i praciwac czy zostac i siedziec w domu