refleksja na temat seksu

jestem od paru miesięcy w związku a tymczasem narzekam na brak seksu. trafilam na faceta z innymi potrzebami. hm, mniejszymi. wlaśnie obejrzalam sobie film erotyczny. nie piszcie mi tu propozycji czy glupich komentarzy ... po prostu chcialam napisać, że nigdy nie bylam w takiej sytuacji. moi faceci lubili seks. a teraz mam problem. sugerowalam go mojemu. jak tak dalej pójdzie ... wiem, seks to nie wszystko i takie tam. ale bez przesady - kobieta ma prawo dostać to, czego potrzebuje. czemu koleś po kilku miesiącach nie chce seksu? przeszedl już fazę zauroczenia? nie kręcę go? twierdzi, że kocha, że mu się podobam. to co jest grane. zmęczony - ok, obrażony za komentarze - rozumiem. ale bez przesady

Chory i tyle :O

lepiej nie będzie

no wlaśnie tego się obawiam. nie będę się prosić o czulość. jeśli myśli że to taki sposób na trzymanie kobiety w napięciu to źle trafil. ja mu się na szyi wieszać nie będę. nawet mój byly jeszcze leci na mnie. a obecny ma glęboko w d ... kiepsko ulokowalam uczucia, co?

choolernie kiepsko i jak masz jeszcze czas to wyrywaj z tego zwiazku bo tylko w pewnym momencie sama sobie zobrzydzisz seks

a jestem kobieta mam 27 lat i 4 lata jestem z chlopakiem i mnie juz sex nudzi sex jest nudny co z tego ze sie zmienia pozycje jak i tak sie je powtarza co jakis czas bo przeciez pozycji nie jest 500 chyba najbardziej lubie jak mi minete robi nie wiem co mi sie stało ale nie chce mi sie sexu a nie biore teraz tabletek wiec nie wiem dlaczego tak jest

nie wiem co bedzie jak sie pobierzemy chyba sex bede uprawiac po to tylko zeby zajsc w ciaze

już mi obrzydl ... zaczynam mieć fazę że dobrze mi bylo w lóżku z bylym ... a przecież nie o to chodzi. ja mojemu mówię a on nic. uparty w każdej dziedzinie. mogę sobie chcieć seksu, a i tak będę go miala wtedy, kiedy on zechce. co to za szantaż? ale boli bardziej to, że jak mówię - w towarzystwie czy nie, nie pocaluje, nie przytuli. a każdemu gada, jak to on mnie nie kocha. ostatnio na imprezie zrobil zdjęcia naszym wspólnym znajomym. a mnie nie.

olej go i poszukaj innego ten typ jest niezmienny

bywa że wkrada się rutyna, jesteś 4 lata ze swoim ... ale ja ze swoim pol roku dopiero !!! a tu sex raz na 2 tygodnie. ja się nie dziwię, że ludzie się zdradzają. bo albo sobie kupię wibrator, albo go rzucę w cholerę i poszukam innego.

i po 10 razach już jest fujjjjjjjjjjj

a rzuć go w cholerę i kup wibrator :P

nie piszcie mi tu że sex jest nudny ... ja rozumiem, że są inne rzeczy, inne rozrywki. że trzeba robić różne rzeczy razem. ale czemu ja mu mówię że chcę buziaka, chcę seksu a on nic. co to za tortury hehe wymyśla? co to za podejście? mam swoje libido obniżyć do jego? będzie wtedy kiepsko ... jezu, my jesteśmy dopiero parę miesięcy razem. po prostu trafilam na pierdolę.

seks to strasznie nudna rozrywka :P:P:P no przy takim podejściu to faktycznie :P ale jakoś nie rozumiem sprowadzania seklsu do czystej fizjologii jakoś w tekim przypadku to faktycznie przereklamowane:P

dobra, nie dyskutujmy o znaczeniu i roli seksu. powiedzcie, kto ma pomieszane w glowie: ja czy on. i jak zostać z takim mimo deficytów w zaspokajaniu potrzeb

dla ciebie sex jest podstawa zwiazku i piszesz ze rzucisz faceta bo ma mniejszy poped... i co jakiegos j e b a k e sobie poszukasz no nie ????

a może on uświadomił sobie że woli inny rodzaj seksu ...niekoniecznie z Tobą, niekoniecznie z kobietą...teraz facetom odwala w tych tematach, sorry...

koleś ma nasrane pod kopułą facet który nie lubi seksu jest albo aseksualny albo ukryty gay :P

mało sprytna :O jak się ma to "o to za podejście? mam swoje libido obniżyć do jego? " do tego "po prostu trafilam na pie**olę. " i co wspólnego libido z byciem pierdołą? :O żal

oj, nie uważam że seks jest podstawą związku ... ale jesteśmy na początku, nie mamy jeszcze tylu wspólnych spraw, obowiązków ... to co mam nie myśleć o tym, jak jest w lózku. nie szukam jebaki, tylko że próbuję z nim o tym rozmawiać, a on nic. to ja się już wstydzę rozmawiać. a napisalam że pierdola bo może on się po prostu nie zamierza wysilać? nie wiem już, co myśleć. nie chcę go wymieniać na model z większym popędem, po prostu nie wiem, co robić.

no dobra, to powiem wprost: on w lóżku dba o siebie. dochodzi szybciutko, przeważnie prosi mnie o zrobienie to oralnie, ręką ... i tyle mu wystarczy. mówię, że też chcę coś z tego, nie tylko jego satysfakcję ... ale do drugiego zbliżenia nie dochodzi. nie czepiajcie się mnie. on się po prostu zrobil wygodny. egoista i tyle. to się nie dziwcie, że narzekam. i utknęlam w miejscu. zostalam bez seksu. i bez pomyslu, jak to zmienić.

zmień faceta :P kurde może to głupio brzmi ale to prawdziwe a wszystkie które twierdzą że seks w związku nie jest najważniejszy to niech sobie pobędą tak z pół roku w związku bez seksu to pogadamy :P

a rozmawiałaś z nim o tym? rozmawiałaś o swoich potrzebach i odczuciach? co on na to?

no wlaśnie ... pól roku a ja oglądam film erotyczny (pierwszy wpis). źle się z tym czuję, bo co to ma być??? powinnam mieć sex w realu ... źle mi z tym. a mój facet mnie olewa.

no napisalam że rozmawialam. rozmawiam. mówię czemu mnie nie pocalujesz? czemu nie przytulisz? czemu muszę sama to inicjować? czemu nasz sex skończyl się znów twoją satysfakcją? niedawno zerwaliśmy na chwilę, bo po prostu nie moglam znieść, że przestaliśmy się kochać. ja naprawdę nie napastuję go. ale chcę, żeby bylo normalnie. a buziak czy sex jak się widzimy 1/2 razy na tydzień to niby nienormalne?

on widzi jakie mam potrzeby i mówię mu o nich ... ale ma to gdzieś. to nie róbcie ze mnie wyuzdanej kobiety, ja naprawdę cierpię. bo przecież nie będę się prosić. mam się obrażać na niego? o sex? po prostu nie wytrzymam kiedyś i odejdę. po prostu

to normalne i z tego co piszesz ty jestes ok gorzej z nim :P

on gada już o dzieciach, nie wytrzymalam i powiedzialam ostatnio, że jak chce je zrobić, kiedy my prawie wcale ... zacznę mu dogadywać a nie o to chodzi.

ja się wstydzę powiedzieć mojej przyjaciólce, że to dla mnie problem. bo mi zaraz każe go rzucić. ale ja nie wiem, jak mam rozwiązać ten problem z nim, razem. co mam mu powiedzieć.

może on myśli że jest wiatropylny :P:P:P