Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość EKGMiriama

Kompulsywne Obżeranie

Polecane posty

Gość EKGMiriama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EKGMiriama
Jedzenie kompulsywne (Kompulsywne obżeranie) - zaburzenie odżywiania polegające na spożywaniu dużych ilości pokarmu w niekontrolowany sposób, bez odczuwania fizycznego głodu. Określane także jako "uzależnienie od jedzenia". Wspólnym mianownikiem zachowań, składających się na jedzenie kompulsywne, jest okresowe występowanie napadów niekontrolowanego jedzenia, których podłożem są przyczyny emocjonalne, nie zaś rzeczywiste uczucie głodu. Do typowych symptomów należą: okresowa utrata kontroli nad ilością spożywanego jedzenia, jednorazowe spożywanie zbyt dużych (w stosunku do osoby odżywiającej się normalnie) ilości pożywienia podczas napadów - spożywanie posiłków w sposób wyraźnie szybszy niż podczas normalnego jedzenia, spożywanie pokarmów aż do wystąpienia przykrych objawów przejedzenia, jedzenie w samotności, celem uniknięcia wykrycia zaburzenia - uczucie wstydu i winy, występujące po napadzie. Częstym następstwem kompulsywnego jedzenia są nadwaga i otyłość. Niedawno odkryłam , że choruję na to... Próbowalam jeść normalnie (najdłużej 4 dni) ale kompulsy później są jeszcze gorsze.Czy ktoś z was też na o cierpi? Może komuś udało się wyjść z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez taka sobie
ja probuje z tym waqlczyc i jak juz mi sie wydaje ze jest ok przychodzi dzien kiedy rzucam sie i to zawsze na slodycze... poprostu lubie slodycze i jedzenie sprawia mi ogromna radoche ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EKGMiriama
Oj tak tyle już razy obiecywałam sobie , że od dziś będzie dobrze , ze już nigdy i co? Od jutra planuję że będę jeść cztery posiłki po 9 po 12 po 15 po 18. Może tym razem się uda? Ko chce też walczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oo wlasnie tak
ja moge :) bede Ci zdawac rtelacje juz dodoalam temat do "moich tematow" musimy z tym wlaczyc...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EKGMiriama
Dziś znowu zawaliłam pieprzyć to co ja ze swoim życiem robie? Mam dość , na nic nie mam już sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
j at4eż to mam niestety. bede chodzić na hipnoze w celu zlikwidowania napięć pscyhcicznych (lecze sie z bulimii)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oo wlasnie tak
ostatnio o 1 w nocy zjaldam 1500 kcal - rurki czekoadowe;/ na sama noc ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naknfggvv
zdarzało sie wiecej jesc w nocy.... kanapki czekolada cukierki eeehh zniszczyły mi życie kompulsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od jakiegoś czasu z tym walczę. z początku było najgorzej, cały dzień spokojnie, a wieczorem \"a zrobię sobie jedna kanapkę z kremem czekoladowym\" kończyło sie na 6!:( słodycze to okropny nałóg. cholerne węglowodany. potrafię zejść pół ciasta. ale jakiś czas jest dobrze. ograniczam słodycze. staram się odwracać uwagę od chęci jedzenia. bo gdy kiedyś zjadłam potężna kolacje, aż czułam ze boli mnie brzuch i miałam wyrzuty że jem jak świnia i postanowiłam to zwymiotować. zrozumiałam potem ze mogę sie doprowadzić do bulimii. ahh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oo wlasnie tak
ja dzis milam takie chyba 4 momenty zeby isc po czekolade... i teraz jak znowu sobie pomyslalam ze mam pelna reklamowke slodyczy to znowu mam ochote... ale walczylam z soba od rana wiec teraz musze dac rade.. Nie pojde ! bo wiem ze od razu zjem 3 paczki a nie.. kilka ciasteczek ;( i tak zjadlam dzis ok 1800 kcal a chce jesc po 1000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EKGMiriama
uff dziś się udało, ostatnio miałam 5 dni kompulsow(tzn ja mam je wieczorem) tak jak tendera zjem np. jedną kanapkę nieprogramowo i sie rzucam na kolejne zwłaszcza jak nie ma nikogo w domu jest najgorzej. Najśmieszniejsze jest to że np. rano obiecuję sobie że nie będzie kompulsa , że jestem silna i wszystko zależy ode mnie. Tak z iinnej strony kogoś niewtajemniczonego może się wydawać , ze tak jest. Ale jak już przychodzi co do czego to zapomina się o postanowieniach i o tym wszystkim...Kurde skąd się to wzięło? Była któraś z was u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydliwy kompuls
ja ma tak samo dziewczyny jak WY!!!!!!!! calyn dzien sie trzymam,,ale wieczorem zre co popadnie i moze jest to 2000 kcal a czasami nawet i o wiele wiecej!!!!!!!! TYJE I TYJE! GLODOWKI I OBZERANI SIE W KOLKO!!! TO MOJE ZYCIE,,DZIEN KOLO DNIA CIAGLA WALAK!!! Z JEDZENIEM!!!!!!! MAM JUZ TGO DOSC!!! NIE CHCE TAK DLUZEJ ZYC! KOMUS SIE UDALO Z TEGO WYJSC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... z tym trzeba walczyc ale mysle ze da rade z tego wyjsc. sama z tym walcze ale jest coraz lepiej :) zauwylam ze latwiej mi jest dietowac kiedy pije herbatki- slim spalanie ( obecnie) + czerwona prasoana lisciasta . noi woda. dzis eleagancko :) tzn zjadlam troche kcal nadprogramowo ale najwazniejsze ze nie slodycze ktore wlasnei jadlam tonami jak mailam kompuls..;/ to juz jest psychiczne.. bo albo jem w ramach diety do 1000 kcal..a jak zjem jogurt wiecej to wydaje mi sie ze juz zjadlam wiecej..i dieta 1000 kcal nie wyszla wiec co mi zalezy i tak potrafilam pochlonac z 3 tys kcal np o 12 w nocy.. ale ostatnio jest coraz lepiej :) trzeba nauczyc sie jesc normalnie a to nie takie latwe... jesli ktos byl na diecie .licznik kcal ma w gllowie. jak sie bylo na diecie 8020 .1000 itp i potem zje sie kawalek ciasta to w glowie wlacza sie lampka - Duzooo- i stwierdzamy ze co nam zalezy.. i od jutra dieta .i takie bledne kolo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venge.
:P:P:P też mnie dopadło!!! paluszki Sledź czekolada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venge.
i w dodatku objadłąm się teraz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna milka
no ok, tylko jak sobie poradzic z tym?:( ja dzisiaj przed 22 zjadlam cala pake chipsow:( a z dnia na dzien jestem co raz wieksza- chce to zatrzymac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcvxcv
a ja sobie radzę tak, że jak chce mi się żreć to zjadam coś i wychodzę z domu. np dzisiaj zjadłem jajko i sobie poszedłem. jak wracam to jest już dużo lepiej wtedy. tak staram się z pół godziny żeby mnie nie było. nie zawsze pomaga ale często tak. i tak muszę jeszcze zrzucić z 10 kilo najmniej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to to jeszcze nic
Wczoraj miałam kompulsa, zjadłam: - kanapka z salcesonem i musztardą - lód rożek orzechowy - lód w kubeczku bakaliowy - lód na patyku Viva - lód "romero" - małą czekoladę areo - małą czekoladę areo z białym w środku - malutka paczuszke czipsów paprykowych - dużą pakę czipsów cebuowo-serowych - twix - 2 kiner bueno white - 2 mleczne kanapki kinder - kinder king - orzechy w czekoladzie - 3 kit katy - kit kat (takie niby groszki) nie wiem jak to się nazywa - 2 kanapki i jajecznicę z 3 jaj ....to tylko wieczorem, w ciągu dnia wchłonełam zdrowe 800 kcal. Dawno nie miałam takiego napadu, wogóle mam je coraz rzadziej, ale to co wczoraj wchłonełam to szok, nie wiem gdzie mi sie zmieściło. Nie wiem nawet czy wszystko zapamietałam Oczywiście połowę tego zwróciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcvxcv
no to aż tyle to ja nie jem. chyba nawet nie mam tyle jedzenia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to to jeszcze nic
to był najwiekszy napad w mojej historii, do tej pory moralniak mnie meczy. Teraz jak to czytam to łapię sie za głowę, że mogłam to wszystko pomieścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestescie same
ja przed chwilą zjadła: całe duże opakowanie ciastek Hit, 2 naleśniki, 2 kanapki z masłem nutella, woreczek ryzu z warzywami, jajecznice z pomidorami z dwóch jaj, snickersa i zapiłam to wszytsko jogurtem pitnym truskawkowym... jestem beznadziejna...ja tak mam co 2, 3 dni...nie kontroluje sie!!! jak to powstrzymac? przez takie obzeranie sie na noc mam nadwage:( żałosne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestescie same
no i teraz mam poczucie winy i ból żołądka....sama sobie jestem winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venge.
po obżarstwie pije senes,,, choć wiem,że to nic nie da, bo kalorie i tak się wchłoną i nic nie pomoże biegunka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venge.
w ubiegłym roku jadłąm grejpfruty i to pomagało bo one porażają kubki smakowe i nie chce się jeść ale na te cytrusy już patrzeć nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcvxcv
wczoraj jakoś wytrzymałem. przez cały dzień tylko jajko, trochę pasztetu i garść wiśni. no i dużo wody i zielonej herbaty. jeden dzień do przodu znaczy się :D zobaczymy jak będzie dalej. a wy się nie nakręcajcie może ile to nie zżarłyście tylko właśnie piszcie jak mało. może to pomoże coś. bo jak przeczytałem o tych wszystkich dobrych rzeczach które jadłyście to aż mi się zachciało samemu coś wrąbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adarewr3wr
kurde ja znowu nie wytrzymałam...glownie napady mam nocami... zjadlam serek homogenizowany . 2 plastry sera... bułke 5 kanapek szklanka mleka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to to jeszcze nic
Zawsze jak mam ochotę "odbiec" od diety, tak jak teraz (najgorsze godziny) to przypominam sobie jak sie czułam po napadzie. Nie mogę nic skubnąc, bo wiem, że za tym pójdzie lawina. Zjem cos małego....a zaraz sobie przetłumaczę, że juto już bedzie ok, że będę sie trzymać ........no i lecę po słodycze do sklepu, trzeba najeść się na zapas. Takie jest moje myslenie właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcvxcv
właśnie wróciłem z siłowni. piję colę i jem pasztet ze słoika łychą bez chleba. ciekawe czy uda mi się zachować umiar. jak tak to by dobrze było. chociaż dzisiaj pożarłem normalny obiad. no ale dałem niezłego czadu na tej siłowni więc się powinno wyrównać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×