przegrańcy mam dla was świetną wiadomość

- kiedyś umrzecie i wasze zasrane życie sie skończy, czyż to nie jest optymistyczna wiadomość? wasza męczarnia nie potrwa wiecznie :)

smakuje mi kisiel ze spermy, polecam :-)

ucha do góry :)

codziennie przybliżasz się do końca to tak jakby wyjść na ring i walczyc z Mikiem tysonem wiesz że nie masz szans i że cie Majk zmasakruje ale wiesz że kiedyś bedzie gong - ten końcowy albo tak jak prostytutka która za pieniaze idzie do łózka z obleśnym facetemm :o wie że to niemiłe, ohydne ale wie tez żę godzinka jakos przeminie a później prysznic i jest wolna ŚMIERĆ = THE END

to może załatwisz mi tak za 5 minut

Katherine ..

wiec nie martw sie na koncu wszyscy bedą równi:D

oh ale mnie pocieszylas/les :o

różnica jest taka: wyobraź sobie że ktoś ma codziennie podawane doskonałe pyszne jedzenie, wysmienite drinki - to jest zycie szczęściarza, po prostu przyjemne :) a teraz wyobraź sobie że ktoś codziennie MUSI jeść ohydne potrawy i pić pomyje, pić do ostatniej kropli choc mu nie smakują :o - to jest życie przegrańca dla wygrańca życie to przyjemna bajka, przygoda, aż żal umierać dla przegrańca życie to koszmar i śmierc jest jego wybawieniem

przegraniec boi się życia, pragnie śmierci szczęsliwy dupek boi się smierci, pragnie żyć oto słowo boże :-)