Kto mi wytłumaczy??Prawo pracy.

Moja umowa o pracę na czas określony została przedłożona do dnia porodu.Miesiąc po porodzie moja szefowa przysłała mi świadectwo pracy ,czyli mnie zwolniła.Na świadectwie pracy nie napisała uzasadnienia dlaczego mnie zwolniła.Może tak być? Może mnie zwolnić na urlopie macierzyńskim? W jednym podpunkcie wpisane jest urlop macierzyński od do z tą sama datą.Dzwoniłam do zusu i ponoć tak może być, ale czy urlop może zaczynać i kończyć się w ten sam dzień?( bez sensu) Proszę o wytłumaczenie mi tych kwestii i z góry dziękuję.

nie zwolniła Cię, tylko Twoja umowa rozwiązała się z dniem porodu po drugie (co za tym idzie) automatycznie urlop macierzyński będziesz miała opłacany z ZUS właśnie od dnia porodu

..przeciez ZUS ci bedzie przez te 4,5 miecha placil. tyle ze juz nie masz powrotu do pracy po tym czasie.

NO właśnie też tak myślę, że umowa została rozwiązana z dniem porodu, ale czy nie powinno być napisane w świadectwie pracy np. za porozumieniem stron czy coś takiego?Nie znam się na tym

nie nie bo to nie było porozumienie stron tylko umowa na czas określony do dnia porodu napewno jest ok

a jaki masz artykuł wpisany?

jeżeli umowę na czas określony przedłużono Ci do dnia porodu, to w dniu porodu przestałaś być pracownikiem, umowa rozwiązała się sama, bez potrzeby oświadczeń żadnej ze stron. Żadne uzasadnienie nie jest potrzebne Skoro nie jesteś już pracownikiem, to nie przysługuje Ci urlop macierzyński. Dlatego masz takie daty trwania urlopu macieryńskiego wpisane w świadectwie pracy. Natomiast przez okres równy urlopowi macierzyńskiemu ZUS będzie Ci wypłacał świadczenie w wysokości takiej jak zasiłek macierzyński.

Dzięki za objaśnienie już wszystko rozumiem. Pozostaje tylko niesmak, że jestem kolejną młodą matką, którą pracodawca potraktował w taki sposób...

w jaki niby sposób? przecież miałas umowę na czas okreslony, ktora i tak sama by się rozwiazała. I to wczesniej. Skąd wiesz, czy pracodawca byłby skłonny dać Ci drugą? Skorzystałas jeszcze na tym, bo przedłuzyli Ci do dnia porodu. W czym problem?

mozliwe jednak jest rowniez, ze umowa zostalaby przedluzona na okres dluzszy niz do dnia porodu,a pozniej moze i na czas nieokreslony. Wiec mozna przypuszczac, ze mloda mamusia zostala potraktowana jak ktos gorszej kategorii,bo jest matka ;)

a w taki sposób ,że rozmawialiśmy o moim powrocie po urlopie macierzyńskim i byłam przekonana, że po urlopie mam pracę

wiecglupio bylo jej spojrzec ci prosto w oczy i powiedziec, ze jestes zwolniona bo zaszlas w ciaze. Ja bym do niej poszla i zapytala co jest granie. Chociazby po to, zeby zobaczyc jej mine.

mogłaby zostać przedłużona albo nie, po co takie gdybanie? przecież dobrego pracownika się szef nie pozbywa macierzyński i tak ZUS płaci, widocznie coś było nie tak ;) oczywiście pracodawcy porypani też się trafiają ale mamusie swoje też robią najpierw całą ciążę na zwolnieniu siedzą chociaż nie ma powodów a jak się dziecko urodzi to też kombinują ale jak się je zwalnia to wrzask

Rafinka myślę, że uogólniasz, ale co mi tam.Ja wiem jak jest i jak było i dlatego nie będę się z Tobą spierać.Lepiej spędzę czas ze swoją córcią. Pozdrawiam

pewnie tak mały śpi, mi się nudzi to sobie tak marudzę :D

ostatnio gdzies czytalam, ze najlepszy pracownik to taki,ktory nie je, nie sika i nie ma problemow emocjonalnych. Pozostaje nam wiec tylko zostac maszynami. Dzieci niech sie rodza same, niech tez sie same wychowuja, a niz demograficzny nie sam sie stabilizuje. Czy nie byloby pieknie.

przepełnione, w żłobkach nie ma miejsc, w przedszkolach tez, co druga kobieta na ulicy jest w ciąży. Gdzie ten niż?