czego sie dowiedziales o swoim męzu/zonie po ślubie

Pszcie o negatywnych rzeczach i pozytywnych. Niech to bedzie dla tych co slub przed nimi rada na co zwracasz według Was szczególna uwagę:)

po 25 latach małżenstwa moja matka się dowiedziała o moim ojcu, że jest dzieckiem adoptowanym. (on także nie wiedział)

no dobra, wiem , że troche nie na temat, ale za to spektakularnie! :D

ze jest tak przyzwyczajony do zmywarki w domu ze z jej braku zostawia po sobie gore naczyn i nie zmywa po sobie :D

bardzo fjany temat;p wiec podnosze:D szkoda zeby sie zmarnowal :)

z myslalam :)

ja moge podtrzymywac temat naturalnie :D bo duzo by tego bylo :D

hany:)

że jest bezpłodny

up

kurcze tkai fajny temat a tu zadnych wpisów, moze lepiej powtorzyc go wieczorem, wtedy duzo ludu jest :)

Nie jestem zona, ale jak zamieszkalam kiedys z moim owczesnym chlopakiem, dowiedzialam sie o nim, ze jak idzie do wc, to nie raczy zamykac za soba drzwi :| Wiele stracil w moich oczach :( ;)

musiało smierdziec :)

smierdzialo to z plesniejacych butelek po piwie, nie nadazal z ich wyrzucaniem :P ;) dowiedzialam sie tez, ze mam wynajetego chlopocka, co mu rano codziennie na 5 pietro przynosi swieze bułki :O

Ze jest nie tylko fajnym facetem, ale również wspaniałym i opiekuńczym mężem i ojcem:)

ze ma* wynajetego

to się tym nie chwal

eposito jestem ciekawa czy za pare lat tez tak powiesz :) oby tacy faceci byli zawsze...

po 12 latach małżeństwa mogę wiele powiedzieć;):)

że jego życiowym celem jest mieć święty spokój że pomimo wcześniejszych deklaracji wcale nie chce adopcji że jego ojciec jest alkoholikiem :-o znałam go ponad 7 lat, bywałam często u jego rodziców, wiedział, że nie mogę mieć dzieci i sam namawiał mnie na adopcję, sprawiał wrażenie człowieka, który ma konkretne plany na przyszłość i że wszystko, co razem przeszliśmy przez te 7 lat jest gwarancją pomyślnego wyjścia z każdej sytuacji :-o aaa jednak...

Nie-ja - przykro mi, ze sie rozczarowalas :( jestescie dalej razem?

Nie-ja jesteście nadal razem?

posito..ty to masz szczescie!:D

emilka:) czasem sie zastanawiam, czym sobie na to zasłużyłam;):). Tak poważnie nie jest ideałem ( kto nim jest? ), ale wady ma znacznie mniejsze niż zalety:D

A broń mnie panie boże :D jestem szczęśliwie rozwiedziona, co prawda po moooocnych perturbacjach - powrót, ale nieudany, bo okazało się, ze w tzw międzyczasie zdążył się ożenić z dziewczyną, z którą związał się jeszcze w trakcie naszego małżeństwa, a która zaszła w ciążę... no i... zapomniał mi powiedzieć o tym ślubie :P więc go poprosiłam o wypierdalanie z mojego życia :D aktualnie jestem w trakcie procedury wymeldowywania go z mojego mieszkania drogą sądową, bo zniknął jak zaczarowany zostawiając po sobie burdel w papierach :-o a ja mam nowe życie ;)

ja dowiedziałem się, że moja druga żona nie może mieć, dzieci, co akurat, nie stanowiło problemu, bo ja miałem swoje, a ona je zaakceptowała

Gratuluję Nie0ja. Ja też jestem w trakcie nowego układania swojego życia po zostawieniu starej :)

to ze nie jesem jego jedyną.

bardzo miły blondyn - wiem, że pytanie może wydawać się głupie ale.. jak sądzisz powinno się mówić o niepłodności zaraz na początku czy zwlekać najdłużej jak sie da ??