Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FW545

czy to małażeństwo ma jeszcze sens?????

Polecane posty

Gość FW545

Jesteśmy małżenstwem od 9 miesięcy ale od początku nie potrafimy sie dogadać w sumie żadnej sprawie cały czas sie kłocimy nasze wspólne wyjazdy kończą sie kłotnią i cichymi dniami ja mam pretensje do niego on do mnie.n Praktycznie sama już nie wiem kto jest winny pewnie oboje ale to już nie ważne, ponieważ bardzo się od siebie oddalamynie wiem jak mam z nim rozmawiać. Coraz częsciej myślę o odejściu od męza pomimo ze go kocham ale oboje się męczymy w tym związku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie...
A o co sie klocicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm
coś mi sie wydaje że musicie od siebie odpocząc, nabrać dystansu i popatrzec na wasze małżeństwo jakby z boku, potem wyciągnąc wnioski, szczerze porozmawiać a nastepnie efekty rozmowy wcielic w zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WTH
Myślę,że te kłótnie o nic to wynik zbyt krótkiego stażu.Pewnie przed ślubem nie mieszkaliście z sobą,stąd kłótnie o byle co. Postarajcie się iść na kompromis i ustępujcie sobie wzajemnie. Nieodzywanie się do siebie jest bardzo niedojrzałe i męczące na codzień. Proponuję abyś pierwsza wyciągnęła rękę do zgody i zaposiła męża na kolację do restauracji ,przy której spokojnie porozmawiajcie o swoich żalach i pretensjach. jestem pewna,że dojdziecie do porozumienia. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
w sumie to o wszystko nie mamy tak naprawde problemów zadnych o każdą glupotę nie wiem co mam napisac bo to są takie drobnostki o które nikt inny by sie nie kłocił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm
żródło tkwi zapewne gdzie indziej tylko szuka się pretekstu do kłótni gdyz a nóż poruszy się ten temat, który faktycznie jest waszą bolaczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam podobnie
a jesteśmy już 18 lat razem i nie zamieniłabym mojego męża na żadnego to trwało prawie dwa lata w tym czasie urodziłam dziecko te dwa lata były koszmarem ale wszystko się zmieniło nie wiem kiedy i jak po prostu stało się jestem szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
Dziękuję Wam za wypowiedzi to bardzo ważne dla mnnie bo w sumie z nikim o tym nie rozmawiam nie mam zaufania do znajomych nie chce ich do tego mieszac a moj mąz ma bardzo wielkie zale gdy porozmawiam o tym z mamą chociąz zawsze na nią mogłam liczyć i jest moją największa przyjaciólką ale ze względu na męza postanowiłma z nią o naszym małżenśtwie nie rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie...
do FW545 czyli to zaden powazny powod, tylko kwestia komunikacji? jezeli tak, to pomysl z restauracja i spokojna, rozwana rozmowa jest bardzo dobry! ile byliscie ze soba przed slubem? do ja miałam podobnie a jak bylo (?) u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
Ja również mam nadzieje ze wszystko dojdzie do ładu i bede bardzo szczesliwa z mężem bo mimo wszystko go kocham i tez nie chciałaby,m innego. Nie mieszkaliśmy przed ślubem razem i pewnie nie dotarliśmy sie i nie poznaliśmy się dobrze a każdy z nas chce postawic na swoim. Ja nie moge bronic swojej osoby bo jestem bardzo uparta i i dąze do swojej racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
Przed ślubem byliśmy ze sobą ponad rok moj mąz jest dla mnie taka prawdziwa milości i wiem ze ja dla niego również tyle ze przed moim mezem mialam chlopaka z którym bylam bardzo dlugo (5 lat) ja dla mojego meza jestem pierwsza i w zyciu i ... sami wiecie. Mysle ze w tym tkwi tez problem! Jesli chodzi o restauracje to odpada moj mąz jest z tych typków bardzo mało romantycznych chyba ze jeszcze sie ukrywa !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam podobnie
my pobraliśmy się po 10 miesiącach trzy miesiące po ślubie zaszłam w ciążę nie lubię wspominać nawet tego czasu kiedy pojawiło się dziecko chyba zrozumiał co to odpowiedzialność, szacunek, troska, czułość a może dopiero wtedy mnie pokochał nie potrafię tego wytłumaczyć teraz jest czuły, troskliwy, zawsze pamięta o wszystkim co dla mnie ważne z perspektywy czasu, cieszę się że przetrwałam tamten okres mam spokojne, dobre, dostatnie życie nic nie doradzam, nie pouczam każde "wspólne" życie jest inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
Was dziecko połączyło a ja bardzo chciałabym mieć dziecko ale nie mogłabym sie teraz zdecydowac na dziecko gdy miedzy nami jest tak żle bo nie cierpiały by tylko 2 osoby ale tez ta trzecia isttka no chyba ze byłoby tak jak u was o co bym sie bardzo modliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
Moj mąz ma takie odchyły czasem zreszta co ja piszę bardzo czesto ze gdy s9ie pokłocimy on spi w innym pokoju zreszta nie musimy sie kłocic nie wiem bardzo czesto sie zastanawiam czym to jest spowodowane w takich sytuacjach bardzo czuje sie odrzucona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie...
FW545 jejku jakbym czytala o nas... a on nie jest troche egoista?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
do mam podobie: o co wy sie kłocicie i ile jesteście po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
wiesz co ja nie wiem czy on jest egoista moze i tak trudno mi to oceniac gdy słysze od niego ze to ja jestem egoistką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie...
my jestesmy rok po slubie... wczesniej nie mielismy az takich jazd, ale teraz jest pewny, ze mnie "ma" i wszystko mu niemal zwisa... z tymze u nas dodatkowo jest problem "kolezanki" i jeszcze kilka innych... i tez mi zarzuca, ze to ja jestem egoistka, a tak sie zastanawiam czy mna nie manipuluje??? a Twoj maz jest zaborczy? zawsze musi stawiac na swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam podobnie
ciąża była wpadką, nie myśleliśmy o dziecku to wszystko było naprawdę dziwne i przykre nie wspominamy nawet tamtego czasu nic nie wypominamy sobie właściwie nasze życie "pamiętamy" tylko od tych dobry wspólnych chwil chociaż teraz na samo wspomnienie tamtego robią mi sie mokre oczy mogę tylko próbować wczuć się w to co Ty czujesz i jak to przeżywasz jeśli bardzo kochasz męża i masz nadzieję na lepszy czas to próbuj ale chyba najlepszym wyjściem jest szczera rozmowa dopóki jest na to czas, nie narażając na ewentualne cierpienie nikogo, poza Wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli się kochacie to się dotrzecie poprostu nas z mężem też na początku było trochę nieporozumień ;) a teraz jestesmy "stare" dobre małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
do mam podobnie! jak tak czytam to mam wrażenie ze moj mąz siedzi obok w pokoju i pisze o nas!!!! dokładnie tak sie czuje jaby chcial mną manipulowac! to on ma racje tyle ze problemow z kolezankami nie mam bo ja ich nie mam odkad sie przeprowadzialm do męza ! Moj mąz probuje mnie bardzo zmienic na inna osobe bardzo poddana zreszta nawet mi to powiedzial! mam jednak nadzieje ze to tylko moja chora wyobraźnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie...
FW545 to nasi mezowie chyba jacys blizniacy!!! ja tez juz prawie nie mam kolezanek, za to on sobie poznal "kolezanke" w pracy... zawsze tez ja jestem wszystkiemu winna... wszystko zle robie... on jest zawsze super... nie wiem, kocham go, ale trudno tak ciagle walczyc o wszystko... na wszystko chce dawac mi zgode......... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
Dzięki laseczki za kilka słów otuchy ja bardzo wierze w to ze bedzie dobrze ze sie poukłada ale czasami nie mam sił chce mi sie plakać. Mój mąz jest bardzo specyficzną osobą gdy nie ma odpowiednich argumentów na swoja korzyść nie rozmawia albo nie da mi dojsc do słowa to takie glupie! gdy jest zły a ja chce z nim porozmwaiac przytulic sie bo jest mi to bardzo potrzebny on mnie nie przytula bo twierdzi ze gdy jest z ły on nie ma ochoty mnie przytulac w sumie to ma to sens ale ja reaguje inaczej ja go wtedy potrzebuje nie chce juz sie kłocić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
heheh oby tylko bliźniacy bo jesli jest ich więcej to zal mi innych dziewczyn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna policjanta.
Jesli go kochasz, to daj szanse temu malzenstwu :) warto czasem schowac swoja dume. na poczatku klotni powiedziec "Kochany, dajmy spokoj", ucalowac. A jak juz dojdzie do klotni, podejsc, utulic, powiedziec "nie chce sie z Toba klocic, kocham Cie". Poza tym duzo usmiechu, duzo zrozumienia. BADZ DLA NIEGO DOBRA. Najlepsza jak tylko umiesz. uwierz mi, warto. musicie sie przelamac. zacznij od siebie - sprobuj. Najpierw moze bedzie Ci ciężej, ale w koncu sie przelamiecie. Bedzie lepiej. Jest o co walczyc. Warto walczyc. Milczenie jest najgorsze, rozstanie jest najłatwiejsze. Sprobuj sie przelamac dla tej miłosci :) trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
do mam podobnie!! a czy ta nowa koleżanka to tylko koleżanka??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie...
no tez mam nadzieje, ze tylko blizniacy:-D, ja tez jeszcze wierze, ze jakos sie ulozy i ze nie skusi sie na ta koelzanke z pracy... zobaczymy czas pokaze... w kazdym badz razie nie daj sie... facetom po slubie troche odbija i wydaje im sie, ze wszystko moga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FW545
do dziewczyna policjanta: Bardzo probuje tak własnie robić ale tak jak piszesz to bardzo trudne caly czas byc pokorna i uśmiechnieta lagodzic wszystko gdy w srodku ąz sie burzy!! Ale wiem ze bardzo dobrze mi radzisz tylko daj mi jakąs receptę na taka anielską cierpliwość1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie...
niestety nie wiem czy to cos wiecej, ale mam wrazenie, ze niestety sie zauroczyl... jakbysmy mieli za malo problemow.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×