Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hyqapa

Rodzina mojego chlopaka ugościła mnie dziwnie.

Polecane posty

Gość hyqapa

Dzieli nas pewna odległośc, do tej pory tylko on przyjeżdżał do mnie. No i gdy przyjeżdżał - my naprawdę go gościliśmy z pompą. Moja mama jest taki typ - że jak są goście to robi wszystko by im dogodzić. Więc były urozmaicone śniadania, potem 3-daniowe obiady, potem kawa i lody lub ciasto, potem kolacja. Jak jest obiad to jemu nakłada się pierwszemu, bo to gość. Wciąż namawiamy go do dokładek. Ogolnie - ma u nas wszystko i wciąż jest najedzony. Pojechalam do niego. Jestem wegetarianką, wiedzieli o tym. Pytał mnie wczesniej co dokładnie jadam, powiedzialam że sery, jajka, warzywa, owoce, kasze, makarony itd... Na obiad były wprawdzie 2 dania. Pierwsze to zupa. Jego mama powiedziala "wiem że jestes wegetarianką", ale w zupie... pływało mięso. Grzebalam w tym talerzu, nie zjadłam do konca, ale trochę zjadłam odsuwając mięso bo nie chcialam być niegrzeczna. Na drugie danie oni zjedli mięso i ziemniaki, a ja.... dostałam same ziemniaki. Do tego zimne. Śniadania i kolacje robilam sobie sama, jego mama mowila tylko "jak chcesz coś zjeść, to sobie bierz".Do tego okazało się że w lodówce nie ma ani pomidorów, ani ogorków, ani serów. Były tylko jajka wiec jadłam jajka. Przy obiedzie dostawałam najmniejszy talerz i najmniejszą porcję. Wkladano mi jedzenie jako ostatniej. Nie było nawet kompotu czy czegokolwiek do picia przy obiedzie, piłam wodę. Generalnie - było mi bardzo przykro. Wciąż chodziłam głodna i czułam zupelny brak szacunku do mnie jako gościa. Dodam że nie są ani biedni ani z żadnej dziwnej rodziny. Są na poziomie, inteligentni, finansowo zupelnie normalna rodzina. Co o tym myslicie? Jakoś straciłam zapał by się tam szybko pojawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgggggggggg
a jak reagowal chlopak? moze takie sa zwyczaje w tej rodzinie i u nich to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dark dewlin
przecież dla ciebie jednej nie będą robić osobnych zakupów i wielce menu zmieniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz jak ktos nigdy nie
mial do czynienia z wegetarianizmem to trudno tak. Chociaz na drugie to powinnas dostac cos, jakies jajo sadzone chociaz, nie wiem ;) Ale co do zupy! Wiesz, ja tez kiedys siare zrobilam. Przyszli znajomi - kolega jest wegetarianinem. Zrobilam placki ziemniaczane, ktore on uwielbia. Z tym, ze ja zawsze robie na smalcu. I po oprostu w gole nie pomyslalam. Dopiero na koniec. Przeprosilam. Ale on powiedzial, ze wiedzial. Tylko, ze zjadl. Przeciez moglas sie poswiecic i nie grymasic. Nie umarlabys od tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silent_angel
normalnie. ja jestem wybredna w jedzeniu i jak wpadam do mojego to biore na obiad zupki chinskie bo oni robia sytrasznie tluste zarcia ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek1982
wegetarianizm to kurwa fanaberia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silent_angel
moze nie wiedzieli jak ugoscic wegetarianke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż każdy dom ma swoje obyczaje, ten w którym byłaś gościem ma nienajlepsze jak widać, na twoim miejscu, gdybym zastała taką sytuację przy obiedzie to na kolację sama zrobiłabym zakupy i przygotowała dla wszystkich to co mi by smakowało. Ja zostalam w domu wychowana tak by w gościach nigdy nie narzekac, nie pokazywac, ze coś mi nie smakuje, nie oczekiwac niewiadomo czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechce bo nie chce i tyle
mogłaś zaproponować, że np.na kolację zrobisz jakieś wegetariańskie danie... ludzie często nie wiedzą czym żywić takie w/g nich dziwolągi ( przepraszam, to obiegowa opinia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyqapa
jadłam suche ziemniaki popijane wodą na najmniejszym talerzu!!!! dla was to naprawdę nic takiego i moze "biedaki nie wiedzili co jem"? To po co pytali co jadam, skoro potem i tak nic nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz jak ktos nigdy nie
Wy widocznie pochodzicie ze wschodu, a rodzina Twojego chlopaka z Wielkopolski moze, czy jakos tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedlug mnie to
a dla mnie dziwne, ze nie mieli nic z warzyw i nabialu, u mnie w domu codziennie sa pomidory, ogorki, papryka, sery do wyboru, wedlina oczyiwiscie tez. a na drugie mogli np zrobic nalesniki moim zdaniem nie przyjeli cie dobrze, jesli zalezy ci na chlopaku to bierz wlasny prowiant a jesli nie to nogi w pas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz jak ktos nigdy nie
co widzisz zlego w wodzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba to
ale musiałaś pierdzieć śmierdząco po tych jajkach:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyqapa
uważacie że grymasiłam? Nie powiedzialam ani jednego słowa. ziemniaki zjadałam do konca, a nawet powiedzialam że wszystko jest dobre. :O Zupy nie zjadłam do konca, bo było mięso, ale powiedzialam że po prostu nie jestem aż tak głodna, chociaż prawda jest taka że byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie traktują cię poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
A bo kto to słyszał tak gościć się. Może jeszcze w jednym łóżku spaliście, co? Zresztą, dbasz o linię, to taki weekend dobrze Ci zrobił na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie pieprz bzdur
Ja kumplowi wegeterianinowi jak mnie odwiedził zrobiłam kotlety sojowe i wegańską zupkę :P Pozdrawiam z Poznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxxa
A co to ma do tego, skąd ktoś pochodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz jak ktos nigdy nie
no widzisz... a moglas zjesc ta zupe. Ja nawet potrafie flaki zjesc, zeby komus przykrosci nie sprawic. A raczej polknac (zatykajac nos) i popijjac duuuza iloscia wody :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie traktują cię poważnie
ile masz lat? pewnie myślą, że dziołcha przyjechała to i pojedzie, nie pierwsza i nie ostatnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przez 15 lat nie jadałam
mięsa. Rodziny moich chłopaków róznie na to reagowały - od przyrządzania mi wegetariańskich dań po oczekiwanie, że sama sobie coś przygotuję. Moim zdaniem robisz z igły widły. Wy stajecie na głowie, bo gość, a oni może uznali Cię za swoją i tyle. Następnym razem przywieź coś swojego i wszystkich poczęstuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruszka---
nie no ja ciebie rozumiem..... powinni sie postarac jak do nich przyjechalas... widocznie u nich takie zwyczaje.... tak sa przyzwyczajeni. ale to smutne... pogadaj moze z chlopakiem:) u mnie jest podobnie. jak chlopak do mnie przyjezdza to mama gotuje zawsze jakies dobry obiadek potem ciasto, lody kawka. na kolacje kupe rzeczy. on jest gosciem wiec wszystko kreci sie wokol niego.. rodzice sa nim zaiteresowani , rozmawiaja z nim itp. natomiast jak ja do niego przyjezdzam to fakt ze jest obiad spoko kolacja itp.( nie czepiam juz sie tego, bo w kazdej rodzinie mama inaczej gotuje. w kazdym razie zawsze jest podobnie). Natomiast nie czuje sie tam jako gosc, jego rodzice nie zabardzo ze mna rozmawiaja, dziwenie sie tam czuje, nie mam tematow z nimi do rozmow. Zaluje ze chociaz jego mama nie spyta sie mnie co na studiach, jak w pracy, jak wakacje---takie przyziemne sprawy. Siedze u nich jakl na szpilkach i mysle sobie kiedy w koncu pojade..... smutne to. ale juz sie przyzwyczailam i mysle ze to wszystko zalezy od charakteru rodzicow, przyzwyczajen rodziny.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChaCha
U mnie w domu wszyscy goście dostają ile chcą jedzenia, no i mama się zawsze pyta czy moze być to czy tamto. A śniadania i kolacje to robią sobie sami, wiedza gdzie jest lodówka, gdzie jest chleb itp.. Przecież nie bedziemy ich niańczyć, jak chcą dżem to proszę bardzo przyniosę ze spiżarni, no ale bez przesady, nie bede im kanapek robiła, chyba potrafią się obsłużyć nożem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz jak ktos nigdy nie
Alexxxxa ---> To ma duzo do tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... następnym razem kup sobie po drodze pomidorki, ogóreczki, papryczkę, ze dwa gatunki sera, twarożek i butlę soku. Wyładuj to wszystko z najmilszym uśmiechem na twarzy, słodziutkim jak miodzik głosem powiedz, że zauważyłaś, że odżywiają się nieco inaczej, to \"niech\" wybaczą, że przywiozłaś sobie kilka drobiazgów. jeżeli rzeczywiście są bystrzy, to następnym razem przyjmą Cię jak należy. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
mogli ci gzike zrobić... pyry z białym serem i masełkiem pychota :D... z drugiej strony jak oni nie jadą warzyw i owoców to kupować dla jednej osoby i osobno robić ?? Boże broń mnie przed wegetariankami............ Biedne dziecko jeśli je urodzisz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyqapa
Poza tym - jak on jedzie ode mnie to dostaje zawsze jedzenie na drogę (owoce, kanapki), a ja nie dostałam od nich nic. Jechalam kilka godzin pociągiem i sama sobie musialam coś kupić. Może i mają inne zwyczaje, ale skoro on widzial jak my go traktujemy, powinien postarac się bym byłą traktowana podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość ludzi o diecie wegetariańskiej nie ma pojęcia i myślą że wegetarianizm to tylko sałata, ziemniaki i woda, ogólnie głodowe umartwianie się:) Może to jest właśnie ten typ ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×