Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lila88

Niedojrzałość do związku i małżeństwa

Polecane posty

Witam wszystkich Mam 26 lat i dręczy mnie pewien problem . Patrzę na moje koleżanki ( czy to starsze czy niewiele młodsze ode mnie ) , słucham ich opinii na różne tematy ale zawsze w ich wypowiedzi słyszę jedno : chciały by wyjść za mąż , mieć dzieci ( pomijam te które już to zrobiły , a jest ich dość dużo) . A teraz o mnie : nie che jeszcze przez dłuższy czas wychodzić za mąż . Mówią że instynkt macierzyński sam przychodzi – ja czegoś takiego u siebie nie widzę . Jestem z moim chłopakiem (starszym ode mnie o 7 lat) od 2 lat. On chciałby już (a przynajmniej w ciągu 2 lat ) założuć rodzinę a ja nie . Ciągle mamy z tego powody sprzeczki , a jak nie z tego to z bazujących na tym temacie . Czy ja jestem jakaś dziwna ?? Dobrze mi jest jak jest i nie chce tego zmieniać . Czasami myślałam że może boje się tych zmian ,, ale jakoś nie doszłam do jakichś konkretnych wniosków . Pomocy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mam podobnie, mam 26 lat, niedługo 27 , męża od roku, ale nie w głowie mi dzieci i pieluchy:P tez koleżankom tylko jedno w głowie. całe szczescie mąż nie ciśnie mnie na dziecko. Jesli kochasz swojego faceta nie bój sie - wyjdź za niego za maz. dzieci nie musisz jeszcze miec, masz duuuuuużo czasu:D Nie martw sie, slucha głosu serca, ja tez sie bałam wyjsć za mąz, bałam sie jak diabli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
instynkt macierzyński nie każda kobieta ma. są takie, które nigdy nie chciały mieć dzieci.może takie właśnie jesteście? a małżeństwo to fajna sprawa, pod warunkiem, że z odpowiednią osobą :) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walent-yna
Jak jesteś w związku, to znaczy, ze jestes dojrzała do zwiazku. I mysle, że w małżeństwie też nic by sie nie zmieniło. Nie odniosłam wrazenia, że nie chcesz byc ze swoim facetem i ze to o niego chodzi. Raczej to, że malrzeństwo kojarzysz z końcem wolnosci i z posiadaniem dzieci w bliskiej przyszłosci. Ale to zalezy tylko od was. Mozna i 10 lat byc małżeństwem i dzieci nie miec, a mona nie miec dzieci wcale i byc małżeństwem. Mozna mieć dzieci bez małżeństwa. Dzieci i małżeństwo to dwie różne sprawy. A koleżanki chca miec MEŻA (jakiegos męża, nie wiadomo kogo, ale żeby był), bo boją się zostac starymi pannami. Jakiś zabobon, strach, ze jak sie nie usidli kogos do 25 roku życia, to potem juz tylko sie bedzie tylo, brzydło i żaden facet sie nie znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej sie nie spieszyc
jak jestescie razem dopiero 2 lata, to rozumiem Twoje obawy... Twoj facet tez niech sprobuje... nic na sile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja wiem jak on bardzo tego wszystkiego chce i nie chce żeby było tak że np. weźmiemy ślób i on będzie naciskał że podstawą małżeństwa jest rodzina i że taki jest obowiązek itd. itp. W sumie kiedyś mu powiedziałam że jeśli znajdzie jakąś osobę z która szybciej będzie tego chciała to niech mi powie a ja zrozumie . Powiedział że zaczeka , no ale kiedyś ta jego cierpliwość na pewno się skończy . Ja bym jeszcze tak minimum 5 lat chciała zaczekać z tym wszystkim , ale on będzie miał wtedy 38 lat ( potem dzieci będą do niego mówić dziadku )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wogóle , to ostatnio ciężko nam się rozmawia bo jestem uparta (on z resztą też-no może odrobinkę mniej :) ) a jak mnie czymś zdenerwuje to się dość mocno od niego odsuwam no i tak drobnymi kroczkami dochodze do wniosku że było by nam ciężko kiedyś razem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtf
to moze po prostu nieodpowiedni facet i to dlatego nie czujesz sie na silach? a jakbys znalazla tego odpowiedniego, ktory by cie nie cisnal i nie gadal glupot o jakichs obowiazkach ktore niby bedziesz wobec niego miala po zamazpojsciu, to moze bys wlasnie chciala i wyjsc za niego i miec z nim dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie on mnie nie naciska ale ja widze po jego zachowaniu , sposobie wymowy itp. co i jak . A co do tego czy z innym bym chaciała - to odpowiedź brzmi - raczej nie . Jeszcze studiuje , mam pracę , a wogóle to po prostu nie widzę się w roli matki i żony : gotowanie pranie , sprzątanie zajmowanie się dziećmi . Nieraz wracam do domu po pracy i jedyne na co mam ochotę to odpocząć . Z pracy nie zrezygnuję - nie wyobrażam sobie sytuacji w której miała bym być utrzymanką (on z resztą też chce żebym pracowała - ale to bardziej wynika z jego skompstwa niż z innych powodów :) ). Praca , dom rodzin - jak widze to wszystko oczmi wyobraźni to aż mi ciarki po plecach przechodzą . A gdzie czas dla siebie , znajomych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może gdybym widziała że kiedyś będzie mi pomagał w tych wszystkich obowiązkach , może by było mi lżej , ale on jest taki troche \"męski szowinista\" dla którego \"babskie zajęcia\" hańbiące :) W sumie koleżanka mi mówiła że jej obecny mąż taż był taki ale postawiła mu sprawę jasno i się zmienił ( ja z moim też gadałam ale on widzi tylko takie wyjście że każde robi swoje zadania) .Jakby nie patrzeć to wychował się w takiej rodzinie gdzie mama i siostra zawsze go niańczyły . A dla mnie bycie \"kurą domową\" nie jest spełnieniem marzeń .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To straszne bo z jednej strony chciała bym żebyśmy wreszcie zamieszkali razem bo teraz żadko sie widzimy (mieszkamy w innych miastach 25 km od siebie) i może było by nam lepiej , a z drugiej on ma swoje obowiązki ja swoje . Jak to wszystko pogodzić ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On pomaga swoim rodzicom w domu więc się nie przeprowadzi do mnie . Ja mam prace w swoim mieście a dojazdy do pracy od niego dużo by mnie kosztował ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej sie nie spieszyc
jezeli chcecie, to spotkajcie sie gdzies w poliwe drogi, jak on chce teraz, a Ty za 5 lat, to niech bedzie to np. za 2-3 lata, ale na razie ewidentnie sie WACHASZ, wiec powstrzymaj sie ze slubem!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waHasz człowieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej sie nie spieszyc
masz racje, sorry, ale sie spieszylam:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz rację jakoś musimy w końcu dojść do porozumienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To chyba nie dojdziecie z nim
do porozumienia:P:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×