czy aby zapomniec definitywnie o bylym/bylej ...

trzeba sobie kogos nowego koniecznie znalesc, czy nawet to nie pomoze, i mimo wszystko od czasu do czasu beda powracac "te mysli" :o

nigdy nie zapomnisz

Nigdy, zawsze... O rany... Najlepiej po rozstaniu sie zastrzelic nie ma sie zadnych mysli.

jesli uczucie bylo prawdziwe to nie zapomni sie... z czasem owszem myslenie stanie sie bardziej sporadyczne ale niestety beda powracac wpomnienia :(

Idac tym tropem im sie jest starszym tym wiecej powodow do deprechy. Dziecinstwo sie nie wroci, najblizsi, ktorzy odeszli na zawsze tez nie, stracone milosci i tak dalej... Moze trzeba pobyc ze swoim smutkiem w samotnosci troche i uporac sie ze soba? Moze postarac sie pamietac o tych dobrych stronach, nawet jesli partner odszedl?

Wszystko zalezy jak silny byl ten zwiazek i ile trwal. jesli to byla paromiesieczna znajomosc to mysle, ze da sie zapomniec, choc wiadomo, ze trzeba na to czasu. Natomiast jesli byl to zwiazek paroletni byc moze juz nawet z planami to zapomniec raczej sie nie da. Natomiast jestem przeciwna zakochiwaniu sie na gwalt byle by nie myslec o nieudanej milosci. dla mnie to nie swiadczy wtedy o zakochaniu, ale bardziej o takiej desperacji zeby nie zostac samemu.

rzecz w tym, ze juz 1,5 roku minelo :o zakochiwac i wiazac mi sie nie chce :) / :( ale niestety nie moge sie oderwac od myslenia od czasu do czasu o tej przeszlosci, bo jak o tym mysle to mnie i szlak trafia na miejscu i prawie ze dół lapie :o

Staraj sie jak najmniej o tym myslec, skup sie na przyszlosci. Skoro minelo juz poltora roku to najwyzzszy czas by jednak rozejrzec sie za innymi:))

modlić się o alzhaimera