Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcę się tego pozbyć

WYPRYSKI na SUTKU. Głupie ale... może któraś doradzi

Polecane posty

Gość chcę się tego pozbyć
Oj, a ja chciałam Cię pocieszyć, że to nie rak! A wyszło inaczej :( Daj znać koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz te zmiany były ledwo wyczówalne kiedys mialam symetryczne piersi , miękkie , nie czułam żadnych guzków ani stwardnień a te guzki były wyczówalne ale dla osoby , która się na tym zna dla lekarza ... A dziś patrzę się do lustra i juz nie są symetryczne , są jakieś takie niekształtne , w prawej piersi podczas padania widać jakieś takie coś niebieskie jak by żyła czy cos tylko , że taka gruba i ona idzie przez polowę sutka ... Wogole są twarde , dziwne jak worek grochu tylko taki bardzo napełniony .... o takie są w dotyku ze jest twarde mala przerwa i znowu twarde... Nie wiem co robic juz mam przed oczyma naj gorszy scenarjusz :( Popłaczę się zaraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wogole bo to jest tak , że jak jest pierś to to takie cos dziwnego co porównuję do worka z dużym grochem to , to się zaczyna od samego dołu sutka i to jest taka zbita piłka w środku piersi i jest straszny luz ... Jak jest skura do okoła piersi to to cos jest w środku i do okoła tego czasem wpadnie jakies jeszcze cos malutkiego a tak to pustka tak że jestem chwycić pierś w rękę jak nie do konca napompowany balon ;/ i obie tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę się tego pozbyć
Natalia, no po prostu nie wiem, nie mam pojęcia, strasznie dziwnie ten opis brzmi. Ale w piątek może będziesz coś wiedzieć i myślę, że lepiej już tę wiedzę mieć, przestaniesz schizować. A może lekarz Cię uspokoi. Okropne jest to wszystko, ech... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No okropne i to bardzo . My kobiety to zawsze miałyśmy naj bardziej przerąbane w życiu , dojrzewanie ból i bunt , co miesiąc krwawimy i też boli ,ciąża , poród ból , menopałza ból i do tego depresja ,,, ech . Faceci to mają dobrze bo ich życiowe zmagania polegają na zmierzeniu swojego rozmiaru , spłodzeniu potomstwa , i goleniu się ci co lepsi to codziennie ... :] A my nie dosyć , że całe życie cierpimy to jeszcze jakieś choroby i wogole na 100 % zachorowań związanych z piersiami 99 % to kobiety a 1% wysiłku jak zawsze należy do mężczyzn . I oni mowią , że my jesteśmy płcią słabą ... no koń by się uśmiał . Ale to tak na rozluźnienie atmosferki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko nie nie nie możesz się załamywać , idz do niego jeszcze raz i powiedz ze nadal jest to samo ... Powiem Ci tak mialam kiedyś takie bóle wiesz nie wiem czy to samo ale miesiączki skąpe a bolało przez 4 miesiące prawie dzień w dzień , w rezultacie poszłam do lekarki rodzinnej i powiedziala , że zaziębiłam jajniki a tego na USG nie widać , nie miałaś okazji być na basenie i wejść do bardzo zimnej wody , albo z zimna do ciepła a może Cię zawiało ... Wiesz jajniki to jednak jajniki . :/ Ja np. od 1 dnia miesiączki miałam tak bolesne , że potrafiłam raz na 2 cykle lądować w szpitalu bo mdlałam i nie mogłam się ruszać , zadne tabletki antykoncepcyjne , zadne hormony nic , dopiero pomogły mi dlastry antykoncepcyjne , juz przestałam , skończyłam kurację ale bóle ustały , a miesiączki mam jak w zegarku co do dnia , pory dnia , i godziny :] I zwykle to jest niedziela wieczór miedzy19.20.30 i tak się czyma juz od jakis 3 latek :] ale wiesz również są kobiety którym nic nie pomaga na jakie kolwiek bóle związane z miesiączką , a wszystko im przechodzi dopiero po urodzeniu pierwszego dziecka ... Naprawde tutaj jest tyle możliwości , ze naprawdę nie mając doświadczenia medycznego wątpię , że trafię w jakis objaw , a zapalenie bądź zaziebienie jajników oj to dluuugo nawet ze 3 lata mozna leczyc a komplikacje aaaaaj... A może poprostu idź zarejestrój się na jedną wizytę do Pani GInekolog wiesz mężczyźni jako ginekolodzy owszem są delikatniejsi ale wszystkiego nauczyli się z książek a kobiety same to przechodzą wiec może ona powie Ci co i jak Naprawdę sprubój w internecie jest tyle tych ginekolożek , że poprostu możesz jak bierki przebiera :] PISZ CO O I JAK Z TYMI BÓLAMI ZBACZYSZ BEDZIE SOBRZEEE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vviolaa
Zbadaj poziom prolaktyny. Wyciek z piersi może być objawem hiperprolaktynemii. Da się z tym żyć ;-) Trzeba tylko nie stresować się i brać bromergon lub inne pigułki (które najczęściej zmieszają libido, ale gdy jest się młodym, to nie jest to zbyt odczuwalne ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę się tego pozbyć
::..Natalia..:: dzięki za zainteresowanie 🌻 I jak? Byłaś u lekarza?! Daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę się tego pozbyć
::..Natalia..:: zaczynam sie martwić :( Odezwij sie, czy cos wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę się tego pozbyć
Natalia, czekam na wieści. Daj znać cokolwiek, bo nie wiem, czy coś złego jednak... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna poszkodowana w tej sprawie to ja.imienniczko!!!odezwij się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę się tego pozbyć
anaaaaaa - ale my już wiemy, co to jest. To jest zmiana fizjologiczna i niegroźna (przekształcony gruczoł Montgomery'ego). Stanowi jedynie wadę estetyczną, której niestety nie możemy sie pozbyć. Założyłam ten temat, licząc że ktoś się tego pozbył, ale niestety. Ginekolodzy mówią, że nie ma szans, żeby to znikło i żeby się nie przejmować (łatwo im mówić) i zaczynam uważać, że niestety mają rację. Wyjątkiem na temacie jest Natalia, która na pewno jest chora i której coś strasznego działo się z piersiami i przestała się nagle odzywać, więc naprawdę bardzo się o nią boję i pamiętam o niej, choć jest tylko nickiem w sieci (Natalia, odezwij się, że wszystko ok :( ) nat4 - jeśli też to masz, to raczej się tego nie pozbędziesz. Ja nie znalazłam sposobu, więc olewam (ale nie lubię tego sutka, kurczę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM WAS! KOCHANE DZIEWCZYNKI ! Wiadome było , że kiedyś się odezwę :P Na wstępie chciałam was bardzo ale to bardzo przeprosić za moją długą nieobecność oraz brak odzewu na wiadomości , gdyż hmm może zacznę od tego , że naprawde strasznych nerwach zdecydowalam się na wizytę u lekarza , która była naprawdę serią paru tygodni biegania po gabinetach , i trzymania mnie w niepewności co to jest , byłam juz najgorszej myśli , że mogę stracić obie piersi (depresja i wogole) koszmar poprostu to były chyba najstraszniejsze a za razem naj bardziej nie pene chwile w całym moim życiu... Po oczekiwaniu wreszcie nadeszła tak długo oczekiwana wiadomość z kliniki wyniki do odebrania! Pobiegłam od razu aby je zobaczyć I jak szybko wbiegłam do kliniki tak jeszcze szybciej z niej wybiegłam gdy zobaczyłam diagnoza , która już zapadła a raczej 2 diagnozy rozpoznania: 1) Zwyrodnienie włóknisto-torbielowate sutka (mastopatia) 2)Zapalenie i ropień sutka I tutaj juz poprsotu miałam dosyć wszystkiego , tak podupadłam na duchu , że nie mogłam zupełnie sie pozbierać . Aż z wynikami i Diagnozami zostałam na siłę zaciągnieta do kliniki :P ... I tutaj znowu mozolne , bezefektowne i bolesne leczenie , przynajmniej w przypadku mastopatia , badania , badania badania i badania juz sama nie wiem ile to wszystko trwało . Na początku lekarze byli przekonani , że pomoże nakłówanie torbieli , ból straszny (same torbiele są do niewytrzymania bolesne) a oni je nakłówają i opróżniają , lecz po paru zabiegach okazało się , że nic to nie pomaga , torbiele sie nie goją ani nie zrastają , zaczęto ładować we mnie coraz więcej leków hormonalnych + antybiotyki , na mastopatie nic te leki nie dawały lecz wyleczyły zapalenie i ropień sutka :) wiec tu nastąpiła poprawa mojego samopoczucia , poczułam , że to wszystko zaczyna być za mną , że juz nie długo będzie po wszystkim ... Lecz bardzo szybko mój stoicki spokój co do schorzeń został zakłucony gdy oznajmiono mi , że jadę na biopsję USG i mammografię (poraz kolejny) ... To juz było cos okropnego , całe życie przemknęło mi przed oczyma a czekając na wyniki badań czekałam jak na skazanie , na ogłoszenie skazujacego wyroku , juz małam tego wszystkiego sama dosyć . Na szczęście okazało się , że to nie rak :D AŻ PODSKOCZYŁAM Wszystko zakończyło się malutkim oraz nie długim i bezbolesnym zabiegiem (który chyba był najprzyjemniejszy z tych wszystkich badań , ) zostały mi wycięte podejrzane fragmenty gruczołów zainfekowanych , oraz pobrane zainfekowane komórki .( no i najważniejsze obie piersi mam w całości na swoim miejscu) Niebawem wyszłam ze szpitala i gdy juz wszystko było super i czułam się świetnie pojechałam sobie odpocząć na wakacje i niestety nie mialam tam internetu :D I W TYM MIEJSCU OCZYWISCIE CHCIAŁAM WAM STRASZNIE PODZIĘKOWAĆ , ŻE NAWET JAK MNIE NIE BYŁO WSPIERDAŁYŚCIE MNIE PRZEZ CAŁY TEN CZAS , MAM NADZIEJE , ZE JA TEŻ BĘDĘ W STANIE WAS TAK WSPIERAĆ JAK WY MNIE ... JESTESCIE WSPANIAŁE ale jak widać odzywam się ... Tylko , że nigdy nie ma dobrego zakończenia , zawsze cos sie musi zwalic na głowe A jak ja sie odzywam to zawsze pojawi się nowy problem czyli natalka ma pytanko i znowu bedzie mowic , mowic i narzekać :P : Teraz to zaczynam sie zastanawiac czy mi zawsze bedzie cos dolegało :/ Od 2 i pol miesiąca staramy się o dziecko , poprsotu chcemy je miec , dzień w dzień , noc w noc , (nawet po pare razy dziennie) bez przerwy nawet 1 dna od tych 2 i pol miesiaca bzykamy się jak fretki :P ... i co i nic ! Zastanawiam się czy nie jest to przypadkiem skutek uboczny używania plastrów antykoncepcyjnych EVRA (jako lek hormonalny bo innyc moj organizm nie tolerował i nie toleruje do dzisiaj) Plastry zostały mi przypisane razem z jakimiś innymi antybiotykami mniej wiecej w środku okresu dojrzewania jako hormony w momencie gdy lekarz stwierdził , że mam zamałe jajniki i tak to bedziemy leczyć i faktycznie wyleczyliśmy i to po to głównie aby nie doprowadziły mnie do bezpłodności (bo to najczęstsza komplikacja po niedoleczeniu , bądź zbyt późnym rozpoznaniu) , antybiotyki brałam moze miesiąc plastry około 2-3 lat i około poltorej roku max dwa lata temu je odstawiłam ! i od tamtej pory nie brałam , żadnej antykoncepcjji ... CZY TO MOŻLIWE ZE PRZEZ ŹLE PRZEPISANY SRODEK , KTÓRY MIAŁ SŁÓŻYĆ JAKO LEKARSTWO NA MOŻLIWĄ BEZPŁODNOŚĆ SAMA STAŁAM SIĘ BEZPŁODNA ?? help! i napiszcie kochane oczywiście co u was słychać . Ja wróciłam i teraz juz beeeede pisała duuuzio :* CAŁUJE I CZEKAM N ODPOWIEDZI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematu
Natalia, witaj! :D Postanowiłam dziś zerknąć na temat (w sumie tylko już tu zaglądałam, zeby zobaczyć, czy Ty jesteś, bo już wiem, że jeśli chodzi o problem, to nic z tym nie zrobię) i taka niespodzianka. Strasznie się cieszę, że jesteś zdrowa i już wszystko w porządku :) Ale zobacz, zgadłam częściowo z tym zapaleniem i ropniem sutka :) Jeśli chodzi o domniemaną bezpołodność, to jestem pewna, że nakręcasz się kompletnie niepotrzebnie. 2, 5 miesiąca starań to nic! Przecież to są zaledwie 2 owulacje albo i nie, jak ktoś ma długie lub nieregularne cykle. Nie jest tak łatwo zajść w ciąże, to totalna loteria, bo kilka czynników musi się "zejść" razem (owulacja, plemnik, śluz płodny, sprzyjający ogólny stan organizmu i jeszcze pewnie inne by się znalazły). Naprawdę poczekaj trochę, zanim zaczniesz świrować :) Podobno o podejrzeniu niepłodności można mówić dopiero po roku regualrnych starań. Jeśli chodzi o starania, to słyszałam, że kochanie sie za częste wręcz szkodzi ze względu na jakość nasienia. Podobno najlepiej kochać się co 2 dzień, a nie wcale codziennie. Swoją drogą jak wy to robicie? :D Mogę zapytać, ile macie lat i czy pracujecie, czy macie stresującą pracą? Bardzo bym chciała, żebyśmy mieli z mężem takie libido, ale niestety u nas nawet w najlepszych czasach zakochania tak nie było :P A przy pracy to już w ogóle. Pozdrawiam i jeszcze raz baardzo się cieszę, że jesteś zdrowa! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Hehehe może faktycznie masz racje , ze 2 i pol miesiaca to nie powod , żeby się martwic . Ale wiesz jest jakies takie dziwne uczucie jak okazuje się ze nic z tego w szczegolności jak się bardzo chce mieć maluszka , ale sa ludzie którzy latami się starają . A co do naszego libido to ja nie wiem jak to jest :) nawet nie o to chodzi , że kochamy się codziennie bo chcemy dziecko tylko poprostu jakos tak mamy ,że robilibyśmy to ze sobą ciągle :P Hmm a czy mamy stresującą pracę ciężko określić mąż jest tz. ,,biznesmenem" :P a ja pozuje do zdjęć ale z wiekiem to coraz mniej zleceń wiec coraz częściej siedze w domu i zajmuje sie zobą:D i totalnie nie mam co robic ... nuuudYYY :| A co do zdrowia to tak owszem juz po wszystkim ale jednak ciagle martwie sie , ze to moze się nawrócić :/ ale staram sie o tym nie myslec ... :D Ale skonczmy juz temacik mojej osoby ... Pisz mi szybkutko cio tam u was wszystkich słychać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,ale się cieszę Natalio,że się odezwałaś i że wszystko jest już w porządku.Normalnie miałam już czarne myśli,na prawdę.Myślałam,że pewnie już się nie dowiemy co się z Tobą dzieje.Pozdrawiam gorąco!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona:(:(
Witam chciałabym zapytać was drogie Panie, czy wasze zmiany skórne bola? Mam 20 lat. Około 2 tygodnie temu pojawiła mi się na piersi, a konkretnie na otoczce sutkowej pewna biała krosteczka- malutka- wcale nie bolała. zatem to zignorowałam. Niestety dzisiaj, zauważyłam ze urosła ona strasznie:( jest wielkości normalnej brodawki sutkowej. Boli mnie podczas dotykania. W ogóle czuje jakby cała pierś była lekko obrzęknięta(ale równie dobrze może być to powodowane przez podświadomość i mój strach). Wygląda to tak jakbym miała dwa sutki obok siebie. Gulka boli, wyglada jakby w niej znajdował się jakiś biały płyn. U was też tak było na początku? Czy może to zupełnie coś innego? Bardzo się boje. Chciałam umówić się do ginekologa, ale w takim małym mieście jak moje najbliższa wolna wizyta będzie za miesiąc. Natomiast jeśli prawdopodobnie to to samo, to zapłata za prywatną wizytę będzie kwotą wyrzuconą w błoto. Bardzo proszę o Pomoc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też chętnie się dowiem
Kobiety Kochane bolało was? Czy to było po prostu zgrubienie w waszym przypadku( wyczuwanle, ale przy dotyku nie bolało?). Niestety mam podobny problem, ale mnie gdy tego dotykam- boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tylko bolało jak wyciskałam,a tak to nie,chyba,że nieraz w środku dnia,ale myślę,że to przez te moje bezsensowne wyciskanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_misiek
MAM SPOSÓB! Mnie też to spotkało, tzn wyskoczyło mi cos na sutku, nawet dwie sztuki. Oczywiście się przeraziłam i zaczęłam wertować internet, w sumie nie znalazłam żadnej odpowiedzi i trafiłam na to forum. Planowałam iść do dermatologa, ale po przeczytaniu kilku postów mogłam się spodziewać diagnozy, że to normalne i tak już zostanie, bo to powiększone gruczoły potowe czy cośtam i że skóra sutka potrzebuje nawilżenia. Też próbowałam wyciskać, ale nie polecam. Przeczytałam, że dziewczyny smarowały to czymś na pryszcze, żeby wysuszyć i że efekt był odwrotny i jeszcze gorzej to wyglądało, wyskakiwało więcej. Więc pomyślałam sobie, że zastosuję "kurację" odwrotną, czyli będę natłuszczać. Najpierw zajęłam się tym co go wcześniej probowałam wyciskać i zrobił się strupek, drugiego na wszelki wypadek zostawiłam. I co się okazało??? Po dwóch tygodniach pryszcz ze strupkiem odpadł i zniknął na zawsze!!!!!!!!!! Po tym triumfie zajęłam się drugim intruzem, który wyglądał, jak mniejszy sutek:P konsekwentnie codziennie natłuszczałam tłustymi kremami, np. zwykłym nivea czy z ziaji kremem oliwkowym (taki jak barszcz w rossmanie za około 3zł, dobry na twarz w zimie) i już kilka dni widzę, że jest strupek!:) Jestem dobrej myśli i być może do sylwestra się ode mnie odczepi;) tak więc dziewczyny polecam NATŁUSZCZAĆ, NATŁUSZCZAĆ I JESZCZE RAZ NATŁUSZCZAĆ!!! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vavro
Kurde, mam to samo od jakiś 10 lat. Nie mam przez to kompleksów, mojemu facetowi to nie przeszkadza, ale chciałabym się tego pozbyć. Wyciskanie absolutnie nie pomaga, przybywa tego więcej. Od dzisiaj zaczynam NATŁUSZCZAĆ napisze jakie są skutki po kilku dniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje biedne sutki
to ja od dziś też będę natłuszczać maścią na atopowe zapalenie skóry (najbardziej tłusty krem jaki w domu mam). trzymajcie kciuki! jak się uda to napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_misiek
tak jak się spodziewałam do sylwestra zniknął drugi pryszcz i do tej pory nie pojawiło się nic niepokojącego. Miałam małego stracha, kiedy stanik podrażnił i zerwał strupek, który jeszcze do końca się nie zasuszył i została głęboka dziurka! Ale po 2-3 dniach się zasklepiła i później nie było śladu;) mam nadzieję, że metoda NATŁUSZCZANIA sprawdzi się też i u Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zula_mula
Dziewczyny,natłuszczała ktoras jeszcze? pomoglo cos? dajcie znac,mnie tez to spotkało,to takie okropne ze wpadam w kompleksy i boje sie co bedzie dalej.Przeszkadza to Waszym facetom?Czekam na odpowiedzi :c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje biedne sutki
jak natłuszczałam, to przez około miesiąc znikało, odnawiało się, znikało i tak w kółko, a potem zniknęło raz na zawsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_misiek
Mojemu ukochanemu to nie przeszkadzało, tylko martwił się, czy to aby nie jest coś niebezpiecznego dla zdrowia, nawet do lekarza mnie wyganiał, co rozmowę była o tym mowa. Nie dziwię się, bo to strasznie wyglądało, a jeszcze jak zahaczyłam stanikiem to sączyła się ropa... Od kiedy pojawiło się u mnie to paskudztwo minął rok (niedługo kolejny sylwester ;D ) i ani śladu jakichkolwiek zmian. Co prawda po tamtych zostały mi lekkie blizny, zauważalne tylko przeze mnie - jak po ospie. okropność!!! no ale poradziłam sobie z tym i mam spokój;) u Was też się uda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_misiek
"okropność!!!" nie tyczy się nie blizn, bo sa naprawde znikome, tylko tych pryszczy, przestawiałam tekst i nie zauważyłam tamtego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztargniona_90
hej dziewczyny!,a ile razy dziennie smarowałyscie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×