Dlaczego po kłótni faceci milczą?

Byłam już w kilku związkach i zauważyłam że faceci po kłótni milczą. No nie na zawsze, ale rzadko się zdarza aby tego samego dnia próbowali się skontaktować. Dopiero następnego dnia, gdy wszystko sobie ułożą w głowach, uspokoją się... Ja tego nie rozumiem. Lubię wyjaśniać wszystko na bieżąco i nawet ostro pokłócić się do konca, żeby wyrzucić emocje i od razu się pogodzić niż przedłużać to chociaż o dzień. Dziś poklócilam się z chłopakiem (uwazam że jego wina, bo przejrzał moje rzeczy), powiedzialam mu pare słów, on oczywiście obrażony i już nie zadzwonił. Odezwie się pewnie dopiero jutro wieczorem. Mi juz złość przeszła, i chętnie bym z nim teraz porozmawiała, ale faceci to uparte osły i dajs obie na wstrzymanie. Dlaczego? Faceci naprawdę lubią przedłużać napiętą atmosferę?

Nie.Oni po prostu przeczekują,żeby zapomnieć

Zapomnieć co? Powiedzcie mi dlaczego oni tak normalnie sobie mogą iść spać po kłótni i odezwac sie dopiero nazajutrz. Zauwazylam że to nie tylko mój problem. Moja koleżanka również się wscieka że jej chłopak po sprzeczce po prostu smacznie zasypia i wcalew nie próbuje rozmawiać, podczas gdy ona nie może zasnąć i chce wszystko wyjaśnić od razu.

widzisz bo tak jest juz.... faceci sa tak skonstruowani...... oni nie wyrzucaja slow na wiatr.......dla nich wazne jest wlasnie przemyslenie, przeanalizowanie kazdej sytuacji..... lubia miec wszystko poukladane.... a ty nie powinnas byc zla... daj mu czas... lepiej jest taki chlopak niz mialabys takiego ktory by ci "nawrzucał" w przeplywie zloci- choc i tak by tak nie uwazal!!! naprawde ja zazdrosze faceta tkiego podejscia, bo tez jestem taka narwowa jak ty, a wiele na tym tracimi bo oni nie lubia takich kobiet..... dlatego warto sie czasem zastanwowic nad tym co sie mowi w przyplywie zlosci i emocji!!! pozdrawiam!!

a po co się z babą szarpać jak się czepia? lepiej pójść z ziomkami na browarka.

bo oni nie pokazuja ze sie przejmuja.... graja w oczach naszych takich twardzieli.....a taka jest prawda ze serducho ich boli i ze po 10 min po klotni chcieli by przypiec i sie przytulic lecz nie pozwala im na to MESKA AMBICJA I DUMA!:)))

tu nie chodzi o narwany charakter, tylko o to że ja nie lubię długo trwać w napiętej atmosferze z osobą mi bliską. Wole sie poklocić raz, ostro, ale nie uciekać od tego i od razu "na miejscu" się pogodzić. Czy oni mają aż tak bardzo kobiety w dupie że sobie idą normalnie spać po kłotni?

oni chca pokazac obojetnych ale mowie ci ze tylko to jest ich skorupa a w srodku serce im sie poprostu rwie po klotni z nami !!!

zawsze uważać że to jego wina NAWET JAK JEST EWIDENTNIE TWOJA :O

skoro serce się im rwie to dlaczego po prostu słodko sobie zasypiają, a kobiety nie moga spać w takiej atmosferze?

Skąd ja to znam.... Mój facet nie dość, że nie lubi niczego wyjasniać, nie umie się przyznać do winy/błędu to jeszcze obrazony milczy... Czaem wydaje mi się, ze to ja jestem facetem w tym związku :O :P

WOlalabym żeby się pokłócił ze mną a nie milczał. Wkurza mnie to, bo ja w ten sposób chce oczyścić atmosferę a ten milczy albo się nie odzywa.

Najczesciej to kobiety milcza.

ja sie potrafię tygodniami nie odzywać jeśli ktoś mnie obrazi czy zrani a ty się dziwisz męzczyznie ze sie nie odzywa?oni tez mają uczucia,nie da sie po kłótni ot tak zaraz pogodzić

najgorsi są ci którzy nie potrafią przeprosic i przyznać sie do winy co nie znaczy ze my kobiety jesteśmy niewiniątkami

To też mam obecnie taka sytuacje facet obraził się na mnie bo upomniałam się i zwrot pewnej sumy pieniędzy i wyszło że to ja jestem przysłowiowo( zimną suką) nie odzywa się już piąty dzień w sumie to przyzwyczaiłam się do takiego stanu zawsze tak się zachowuje więc nie tracę energii spokojnie czekam zajmuje się sobą nawet jak skończ się w ten sposób związek to żal mi nie będzie mogę milczeć w nieskonczonosc uodporniłem się już na takie akcję

Nie szkoda ci czasu na takie coś zwłaszcza ze umiesz sobie bez niego radzić. Raz na zawsze zablokuj go i znajdź takiego co nie milczy

Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Jak wiem, że afera nie z mojej winy , to za cholere sie pierwsza nie odezwę. To on ma latać , kajać sie i przepraszać. Nie interesuje mnie także jakiś lakoniczny sms , dwa dni po kłótni " co słychać" - nie odpisuje. czekam aż przyjdzie i normalnie przeprosi. Nie/ To niech spada, szkoda życia marnowac na debili.

Milczą bo maja was w d...e, nie zależy im i nawet jak zawinią to tak odwroca kota ogonem ze to oni się obrazaja. Oni dobrze wiedzą ze nie musza kajac sie i przepraszać bo durne baby Nie wytrzymaja bez nich i same będą wydzwaniac, wyjaśniać i probowac się pogodzić jak najszybciej. Dla mnie takie kobiety to desperatki które są skłonne same przeprosić faceta o to ze Śmiały się obrazić za to co on odwalił. Takich kobiet się nie szanuje.

A ja uwazam ze takiemu facetowi ktory po klotni potrafi nie odzywac sie przrz kilka dni po prostu na tobie nie zalezy. Wiele moge wybaczyc , ale braku uwagi nigdy. ;( po co mi taki facet ? szkoda czasu na ciche dni. jestem juz w takim wieku ze spokojnie moge sobie odpuscic.

Polecam ksiażkę " Mężczyźni są z marsa a kobiety z Wenus" Johna Greya żeby to zrozumieć. Ale w dużym skrócie chodzi o to, że my kobiety lubimy przegadać problem, wyżalić się, wyrzucić z siebie emocje, a faceci często wtedy udają się do, jak to było napisane w książce "swojej jaskini" i tam ten problem przetrawić w samotności. To nie znaczy, że im nie zależy, ale tak już mają.

Mój mąż nigdy nie milczy po kłótni.

Dlatego, że kiedy mężczyzna nabuduje napięcie i nie może jej rozładować czynem (np obijając komuś pyska) to musi je rozładować inaczej co trwa niepomiernie długo. 00 Osobiście uważam za skrajny babski egoizm oczekiwanie, żeby po tym jak mężczyznę w*******a, często obraziła i na niego nawrzeszczała, on miał ją teraz przytulać. Ja po czymś takim czuję się mega niekomfortowo i w takim stanie uczuć pchanie się z "miłością" odczuwam jako przemoc emocjonalną. 00 Podobno agresja łatwo przekształca się w popęd seksualny wiec możesz spróbować mu na zakończenie kłótni zrobić loda z połykiem. Możliwe, że wtedy mu przejdzie

A co mamowic i po co się odezywać? Jeśli ja coś spieprze i moja wina przepraszam i poprawiam się, drugi raz tego błędu nie popełniam. A klutnia z każdą kobietą jeśli to jej wina wygląda podobnie, "dobra stało się koniec tematu" i tak jest za pierwszym razem, ale za dwa dni odwala znów to samo, za tydzień znów to samo i zawsze chce skończyć temat w 5 min.