Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hjyujhujn

Uparty facet

Polecane posty

Gość hjyujhujn

Czy ktoras z Was ma lub miala doswiadczenia z upartym facetem? ja poznalam takiego niedawno i wszystko potrafi tak odwrocic,ze zaczynam sie czuc winna nawet jak nic nie zrobilam :O Czy tacy ludzie sie zmieniaja czy jest coraz gorzej?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachne.....
nie zmieniaja skie taki koles doprowadzi cie w koncu do tego ze zaczniesz przepraszac ze zyjesz i dostaniesz ciezkiej nerwicy, wiem co mowie,aha i nigdy go nie zadowolisz zapomnij:/ a i nie nazwala bym tego upartoscia,raczej manipulacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjyujhujn
Mam wlasnie pzredmask tego i chyba pora brac nogi za pas. Spotykamy sie dosyc krotko, ale bylo kilka takich sytuacji,ze odwrocil totalnie kota ogonem i zaczelam sie zastanawiac, czy faktycznie on nie ma racji:O Z niczego potrafi zrobic afere:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjyujhujn
Kazdo zwrocenie mu uwagi traktuje jak zamach na siebie:O 5 razy zanstanowie sie zanim odpisze mu smsa:O to chyba nie ejste normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachne.....
daj se spokoj, [po co sie pakowac w taki zwiazek, zawsze bedziesz z takim zyla na kolanach, nigdy nie przeprosi, nigdy nie wyciagnie pierwszy reki, cokolwiek zrobisz bedzie ciezka atmosfera, cisza, albo fochy, wieczne pretensje obrazanie sie o bykle co... nie daj boze cos ci sie nie spodoba, to wypomni ci pol zycia,swojej winy nigdy nie zauwazy ty pierwsza bedziesz musiala sie plaszczyc zeby sie laskawie odezwal, w koncu zaczyna sie zwykle gnojenie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachne.....
manipuluje toba, daj se spokoj mowie ci, jestes na poczatku a juz tak masz, masz szanse sie wyplatac potem nie dasz rady :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka że to ja
Ja się tylko podpiszę pod postami arachne, też to przerabiałam i na poczatku było tak samo, jak Ty tu Autorko opisujesz. Z niczego afery, które on rozpętywał, a póxniej wmawianie, że to wszystko przeze mnie. Doszło do tego, że bałam się odezwać w jego obecności (on mi wmawiał, że to ja prowokuje kłótnie) jak i milczeć w jego obecności (wtedy twierdził, że go nie zabawiam). Generalnie co bym nie robiła i jak, wszystko oceniał źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grado
ja bylam z takim kiedys 4 lata masakra , nie polecam kiedys sie kłociliśmy i on mnie wyzwał oczywiscie śmiał się ze mnie po czym zwalił winę na mnie a ja potem przepraszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka że to ja
no u mnie była ta róznica, że nie przepraszałam, tylko byłam gotoiwa iść z nim na noże :D bo też uparta jestem :classic_cool: ale nie manipuluję i nie odwracam kota ogonem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachne.....
nie jest miloscia a nawet zakochaniem/zauroczeniem jak u was powinno na poczatku byc to, ze on w kazym twoim slowie wiidzi pretensje, widzi przytyk powod do obrazenia sie, nie jest w stanie spojrzec krytycznie na swoje zachowanie i sie poprawic - co na poczatku jest normalne bo kazdy chce sie przedstawic jak najlepiej, ma w dupie fakt ze zrobil ci przykrosc, doprowadzildo placzu itd wazny jest tylko on i jego uczucia, taki koles nigdy nie spojrzy z innej perspektywy na siebie i nie bedzie mial refleksji na swoj temat, tak wiexc nie ma co liczyc na zmiane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjyujhujn
arachne-----> masz chyba racje.On na samym poczatku nie byl taki. Zmiane dopiero zaczelam zauwazac niedawno i powiedzialam mu o tym: ze byl inny, milszy... a co on odpowiedzial na to? ze jak tak o nim mysle,to nie powinnam sie z nim wiecej spotykac i ze widze tylko w nim negatywne rzeczy:O Nie wiem jzu sama. Moze faktycznie nie powinnam mu wypominac tej zmiany, ale od dluzszego czasu mnie to zastanawialo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka że to ja
Słuchaj, a nie jest przypadkiem tak, że on Cię non stop ciągnie do łóżka, a kiedy Ty się opierasz, to wtedy właśnie on zaczyna te swoje gierki? Robi sie niemiły i próbuje winą obarczać Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjyujhujn
nie, nie-zadnego lozka nie ma;) na tym etapie nie jestesmy (na szczescie chyba;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachne.....
tak autorko topiku, nie wypominaj mu niczego, zamilcz i w pokorze znos wszystkie jego fochy :( powodzenia nie jestes uwiazana, nie musisz tego znosic, jest wielu facetow z ktorymi jest normalnie - mozna podyskutowac, mozna sie poklocic, pogodzic ale czujesz ze nie mowisz do sciany i ze jestes wysluchana. zdaza sie nawet dosc czesto, ze padaja slowa 'przepraszam' i facet nawet sie stara cos zmienic dla kobiety:) nie warto marnowac czas i zycie dla osoby ktora widzi tylko czubek wlasnego nosa, zycie jest tylko jedno i trzeba je przezyc szczesliwie. a ty juz na starcie masz takie problemy, skoro podobno na poczatku jest najpiekniej to co bedzie pozniej, za pare lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjyujhujn
arachne------> dziekuje za wszystkie wypowiedzi. Pomoglas mi podjac decyzje, ktora odwlekalam, czyli zerwanie z nim wszelkich kontaktow. zasluguje na cos lepszego, a jesli nawet nie psotkam nikogo lepszego to zachowam swoje zdrowie psychiczne;) Najciezej ejst mi przyjac to,ze na poczatku byl naprawde super chlopakiem (albo po prostu dobrze sie maskowal);) Polubilam go, naprawde, ale on wszytsko zepsul:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachne.....
:) n aprawde, sama przez cos takiego przeszlam, tylko u mnie dluuugo trwalo zanim pokazal na co go stac :( chciala bym uchronic kobiety przed wpakowaniem sie w takie bagno, ze w pewnym momencie czujesz zimno na karku, kiedy on tylko PATRZY.. i zastanawiasz sie co ja znowu powiedzialam zle/zrobilam nie tak. wiem ze to bardzo trudne, w moim przypadku siedem lat trwalo zanim sie odwazylam odejsc, on zwalil wine na mnie, nawet nie przemknelo mu przez sekunde przez mysl ze moze to on cos spierniczyl przez te lata. ja nie siedzialam cicho, staralam sie rozmaoiac, na wiele sposobow, ale jakbym mowila do gluchego. zawsze na jeden moj argument on odpowiadal 10. zawsze znalazl 10 powodow dla ktorych to ja bylam ta zla. pytalam 'dlaczego powiedziales to/zrobiles tamto...?' a on "a ty jestes taka,owaka, robisz to i to...ale ja jakos cie nie krytykuje'. jak blyskawiczne odbijanie pileczki i nagle zaczynala sie rozmowa o mnie i moim zachowaniu i ja przepraszalam, miliony razy. wiem, ze od czasu rozstania wypowiada sie o mnie w swoim towarzystwie per 'wiedzma/suka/dziwka, ktora mnie rzucila...' :o jestem teraz szczesliwa z czlowiekiem ktory mnie slucha, szanuje moje zdanie, kocha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ****tygrysek****
Witam Ehh jak Ja nie lubie narzekac ale juz nie mam sily. Mam taki problem jak tu jest opisywany. Aktualnie mam ciche dni z chlopakiem z ktorym jestem 4 lata. Ostatnie miesiace mialam ciezkie odchudzalam sie kombinowalam zeby stracic kilogramy raz bylo lepiej raz gorzej z wynikami i wlasnie przez te odchudzania mam teraz problemy zdrowotne bardzo wypadaja mi wlosy itd. Postanowilam ze sie nie odchudzam a nie jestem jakas wielka mam 163 i waze 60 kg i wlasnie moj facet wie ze wypadaja mi wlosy ze zle sie czuje itd nawet ostatnio plakalam przy nim ze nie chce byc lysa. Ostatnio bylismy na miescie ja zalozylam taka ladna sukienke bo był upal (czułam sie w niej naprawde ladnie, atrakcyjnie), zaprosil mnie na lody po czym pozniej po spacerku stwierdzil ze grubo wygladam w tej sukience tu za duzo tu falbanka, ze ogolenie mnie pogrubia:( Ehh pomyslalam, potem dodal; juz lepiej wygladalas w tym roku bylas szczuplejsza:( Wtedy juz zly pokazaly mi sie w oczach (kur... czy maja mi wszystkie wlosy wyleciec) jest chyba jakis nierozumny. Nie odzywalam sie do niego podczas powrotu do domu i stwierdzilam ze nie chce sie z nim widziec przez weekend (ten teraz weekend, sytuacja miala miejsce w srode) jestem zblazowana jakos nie ma humoru i doechciewa mi sie wszystkiego poprostu dołek.Ale nie chodzi mi o ta jedna sytuację moj facet często uzywa takiego slownictwa co do mojej osoby (jak coś nie jest po jego mysli) "dobra skoncz", "wez nie wymyslaj", "przeprosisz mnie", "masz mi coś do powiedzenia", "przytulilabys sie" itd. Sam raczej rzadko jest wylewny chyba ze jak wypije to wtedy sie kleij jest jakby zakochany na nowo, czasami mam ochote posiedziec poprzytulac sie obejrzec telewizje razem ale nie moge bo wiem ze dla niego to tylko znak na seks, a Ja np nie mam ochoty i wtedy foch. Ja tez strzelam fochy moze da mu to do myslenia ale wychodze na ta zla. Kurcze juz mam powoli dosyc tego zwiazku mimo ze kocham go ale chyba juz nie na tyle zeby wytrzymywac takie rzeczy mam wrazenie ze w ogole nie liczy sie z moim zdaniem. Uwaza ze jest najmadrzejszy i zawsze z kłotni wychodzi ze to ja jestem najgorsza ze to ja wszystko zaczelam (teraz tez przeprosil za to co powiedzial uwaza ze nie mial niczego zlego na mysli chce zebysmy dbali o siebie bo nie jestesmy coraz mlodsi" Ja mam 22 on 23 lata" i stwierdzil ze nie widzenie sie to nie jest normalne i ze chyba nie zalezy mi na naszym zwiazku) znowu odwracanie kota ogonem. Niekiedy doprowadza mnie do takiego szalu ze Przepraszam ze jestem, ze go mecze, ze zatruwam mu zycie i mowie ze jak mu nie pasuje to zeby sobie zmienil i oczywiscie wychodzi ze to mnie nie zalezy:( Co Ja ma robić, uwaza ze mnie kocha jestem wazniejsza dla niego niz wlasna matka, zycie by oddał i robi dla mnie duzo np: jak to mówi: zawiezie mnie gdzies, zrobi cos przy komputerze to dla niego dowody milosci . Czesto mam wrazenie, ze mnie krytykuje bo ze ma poliki jak chomik przytyla mi buzia wlosy mialam kiedys ladniejsze bo sie bardziej krecily, ukladaly a teraz takie hmm ze juz widac mi przeswity z tego lysienia. Sa takie chwile, ze jest mi z nim cudownie dogadujemy sie rewelacyjnie kazda minute wtedy bym z nim spedzala, mam ochote szybko z nim zamieszkac itd ale tak jak jest na ta chwile to coraz czesciej zastanawiam sie czy to wszystko mam sens. Jak dla mnie jest coraz gorzej zadna osoba postronna nie moze mu tego wyjasnic bo nie rozpowiadam ze mamy kryzys nawet nie chce (napisalam tylko tu) jedyna osoba ktora uwaza, ze moj facet mysli o sobie zeby dla niego bylo wszystko co najlepsze jest moja mama bo czesto widzi jego zachowanie albo nasze sprzeczki reszta o niczym nie wie ukrywam swoje lezki i smutaski.Pomozcie mi co wy o tym sadzicie co mam robic?? Czy to mnie juz psychika siada i mam jakies dziwne wyobrazenia?!Ja jestem osoba ktora jak kocha to kocha prezenciki, rozpieszczanie, mile smsy opisy, slowka tak zeby bylo ach i och, a on nie zwraca uwagi na moje opisy smsy zwiazane z wyznawaniem milosci, jego kolega predzej zauwazyl jaki mily, super opis sam by taki chcial "dostac", a on stwierdzil ze dla niego to glupota. Ja chce miec milosci az po uszy, a czuje wielki niedosyt. Na moje Kocham Cie odpowiada Ja Ciebie też i tyle koniec tematu, a jak wlaczy mi sie love to uwaza ze za duzo wypilam ze juz przesadzam i tez sie zamykam po co mam sie produkowac jak widze, ze ma to gdzies. Zawsze to Ja próbuje wyciagnac od niego jakie wyznania zadajac pytania, o komplementach nie wspomne musze sie o nie domagac. Ehh wielkie ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eukanuba
Witam. Ja mam podobny problem z tym, ze sprawa powazniejsza, za rok mamy wziąc ślub.Kazda kłótnia, nawet o najmniejsza blahostke, konczy sie tym, ze ja czuje sie winna, ze w ogole zaczynalam temat.Najlepiej byloby gdybym w ogole sie nie odzywala, a jesli juz to zeby go pochwalic:/ I tak z kazdym dniem zamiast sie cieszyc , ze bedziemy rodziną ja mam coraz wiekszy strach w oczach, ze ten zwiazek nie wytrzyma powazniejszych problemow niz nie schowane skarpetki itp:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkiemizianie
facet uparty>? czy facet manipulant? czy 2 w 1?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękny jestem
Autorem najdłuższego klocka jest pewien amerykanin, który tworzył swoje dzieło przez 2 godziny i 12 minut, a jego wynik to 12 stóp 2 cali (ok. 3 m 71 cm). Jednocześnie ten pan dostał zakaz wstępu do 134 szaletów publicznych w USA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eukanuba
2 w 1 bo chyba idzie to w parze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z takim byłam. Było coraz gorzej, dlatego już nie jestem. Ale niezależnie od tego co się działo to JA czułam się winna i to JA przepraszałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam upartego i na dodatek manipulanta. Jeszcze ciągle wmawiał mi, że to moja wina, bo to ja jestem uparta i on nie układa sobie życia tak jak on chce. Żeby tak było ja musiałabym zawsze mu ustępować i robić wszystko po jego myśli. Niech więc sobie układa swoje życie po swojemu, ale beze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z takim zyje od kilku lat nader kochane stworzenie. On jest uparty i przesadza z tym atak na siebie, a ja trzymam go ktotko i jestem dosc wybuchowa.. Ale wiecie co? Kto sie czubi ten sie lubi , planujemy slub ;)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×