Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gośka123

ślub bez wesela! co myślicie???

Polecane posty

goska To bardzo dobry pomysł. Ja też nie chciałam wesela, ale rodzice się uparli. Powiedziałam, że jak nie mają na co pieniędzy wydawać to bardzo proszę, więc twierdzą że zapłacą - proszę bardzo. Wiec za rok koscielny i wesele. Ja swój ślub miałam w maju - cywilny. Przyjęcie 21 osób - rodzice, rodzenstwo, chrześni, babcia i świadkowie. W mieście 60 km od warszawy, a bardzo dobrej knajpce - obiad 4h (zupa, drugie danie, deser, przystawki, wódka, napoje) - kosztował 1700 zł. Do tego tort i ciasta sama upiekłam, no i troche dokończenia przyjecia w domu - w sumie budżet nie przekroczył 2 000,00 zł. A jak chcesz to daj maila - wyślę Ci zdjecie sukienki - wszyscy się zachwycają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem że jestem za tym pomysłem autorko. Po co masz zapraszać krewnych których nie znasz albo nie lubisz na wesele którego nie chcesz. Też chciałam ślub bez wesela bo dla nas liczył się właśnie sakrament a nie ta cała otoczka na którą i tak wszyscy bardziej zwracają uwagę, jednak rodzice chcieli tego wesela więc było niewielkie wesele które zresztą bardzo fajnie wyszło i na pewno wszyscy będą mile wspominać. Pozatym ja raczej bardzo lubię większość moich krewnych. My z mężem zadbaliśmy o to żeby ślub sie odbył jaknajlepiej i wszystkie sprawy kościelne pozałatwialiśmy na pierwszym miejscu, natomiast rodzice zajeli się bardziej organizacją całej reszty, bo my mieliśmy jeszcze studia na głowie. Właśnie ktoś dobrze powiedział że jak się robi wesele to ślub często przestaje mieć znaczenie takie jak powinien mieć. Pewne ważne rzeczy idą na dalszy tor i staja się mniej ważne niż to co na pierwsze danie podać. Niestety to jest przykre. Natomiast zastanów się nad chrzestnymi, bo jeśli masz z nimi kontakt to zaproś ich. Jeden z chrześniaków mojej mamy 2 lata temu jej nie zaprosił bo niby nie mają kontaktu ze sobą, no bo w sumie ciężko było mieć z kimś kontakt przez całą Polskę w tamtych czasach, na komunię mu wysłała prezent, czasem też na jakieś urodziny i na ślub też się przyszykowała finansowo ale zaproszenia nie było mimo że wesele robił na 70 osób, chrzestnego też nie zaprosił ani nikogo z naszych stron. Żadnych waśni też między nami nie było nigdy, nawet jego dziadek był u nas na wakacjach tego samego roku co slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowka zet.
Ja tez nie bede miala wesela, bo po prostu dla mnie to jakis absurd. Slub to uroczystosc moja i przyszlego meza, nie potrzebuje 100 swiadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie my mamy za miesiac slub cywilny bedzie ok. 15, 16 osob, rodzice, rodzenstwo i chrzestni , i jesli chodzi o jakies przyjecie weselne to ja nie chcialam tak sie zastanawiamy i postanowilismy ze zaprosimy na obiad do restauracji i tu wlasnie ja sie zastanawiam, bo tak zjemy obiad i co? ja mam wrazenie ze kazdy bedzie czekal czy cos jeszcze? i bedzie jakas glupia sytuacja ... a nie mamy pieniazkow zeby zrobic jakies dodatkowe dania - myslelismy tylko oo obiedzie ze by nie bylo tak nijak. jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę, że nikt tego żle nie odbierze. Przecież zapraszasz najbliższą rodzinę, oni znają waszą sytuacje i na pewno rozumieją. chociaż kurcze to różnie bywa:( ja na przykład obawiam się reakcji przyszłych teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agaci2 wysłałam maila do Ciebie:) My chcemy wziąć ślub konkordatowy, ale przyjecie po, wyglądałoby mniej więcej jak po Twoim cywilnym. Napisz coś więcej, jak wypadła uroczystość, zwłaszcza część w restauracji. Czułaś jakiś niedosyt później czy w zupełności Ci wystarczyło. Troszkę obawiam się tego,że po będę czuła takie niespełnienie, że nie do końca ten dzień był taki jak sobie wymarzyłam. że nie było przy mnie osób, które powinny być itd. teraz myślę racjonalnie a później albo za kilka lat.... z drugiej strony to nasze święto, w końcu po 6 latach założymy rodzinę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allegarda
mysle ze nie ma co swirowac dziewczyny\niedawno bylam na takim slubie bez wesela po mszy mlodzi z najblizsza rodzina i kilkoma przyjaciolmi( ok 30 osob) poszlismy wszyscy do restauracji na pyszny obiadek, bylo super, kameralnie, milo, byly i "elementy" rzucanie bukiecika( ni trzeba do tego wielkiej sali , zapewniam:)) i nawet taniec mlodych:) ( a wszystko w nieduzej sali przy stole) na koniec torcik , przed wejsciem po lampce szampana bardzo polecam!! i nie trzeba morza wódy, kiepskiej orkiestry i wymuszonego siedzenia do 4 nad ranem aby ten dzien byl super mysle ze wszyscy goscie byli bardzo zadowoleni:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allegarda
po obiedzie mlodzi pojechali robic djcia o towarzystwo poszlo sobie do domku czy co tam chcieli( ja z kilko ma osobami skonczylismy w klubie i nikt nie widzial w tym nic zlego) , jakos nikt z tego powodu nie byl oburzony:) oby wiecej takich wesel:)!! bo ja osobiscie ok 12 jestem padnieta a przeciez siedziec trzeba bo sie mlodzi na normlanym weselu obraza jak pojdziesz wczesniej, wodka sie leje i co w tym fajnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kung-fu-jj
very good, tez jak bede brala slub to nie zrobie wesela- szkoda kasy na alkohol zeby tylko rodzina ktora widzi sie raz w roku lub rzadziej, przyjechala, obgadala i sie napila. z drugiej strony nie lubie calego tego CYRKU-zabaw weselnych, a jak pomysle sobie ze mialabym z jakimis napitymi wujkami i bog wie z kim tanczyc, to robi mi sie nie dobrze. sorki za mocne slowa, ale wlasnie dlatego nie lubie wesel. ale jesli komus sie podobaja takie rzeczy to spoko. :) no, nie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allegarda
ale dodam moze jedna rzecz otorz mlodzi to osoby pos tudiach tuz tuz do kosciola przyszlo duzo bliskich znajomych, niezaproszonych na obiadek ktorzy jednka bardzo chcilei byc obecni choc na ceremoni, wszystko ok ale jednka byly takie mysli ze jak ma sie takich dobrych kumpli i z nimi dosc czesty kontakt to naprawde warto po slubie, innego dnia czy w jakis weekend zaprosic ich do knajpki i wypic tego drina za mlodych( i niech kazdy placi za siebie no nie? nie ma problemu:) koszta zadne a gest bardzo mily i mysle ze bardzooo na miejscu bo jednak szkoda bylo tych ludzi, ze jakos nie mogli byc w tym dniu blisko, a takie spotkanie nic nie kosztuje polecam przemyslec!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kung-fu-jj
popieram. mozna bylo by tak zrobic ze po slubie od razu obiad dla najblizszej rodziny (rodzice, dziadkowie, rodzenstwo) w domku lub w knajpce, a za jakis czas ze znajomymi wspolna imprezka. lepsze to niz zabawa dla ponad 100 gosci z ktrych polowy soe prawie nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok nie rob wesela ale
licz sie z tym, ze nie dostaniesz od gosci w prezencie zadnej kasy. W wieksozsci przypadkow to sie jednak wraca, czasem z nawiazką. nawet te ciotki-obgadywaczki, na jakie widac macie alergie , przyniosa wam jakies pieniazki na prezent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwraca sie
??? ja doskonale wiem ze wesela sie nie zwracają. przynajmniej te, na ktorych bylam i o ktorych slyszalam. a troche tego bylo:). ja slubu wcale nie chce, jezeli juz kiedys bym sie zdecydowala to tylko na cywilny, bo do kosciola nie chodze i nie mam zamiaru udawac ze jestem wielką katoliczką. ja tez wolalabym przeznaczyc pieniądze na cos innego niz wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze szczerze mówiąc nikomu kogo znam wesele się nie zwróciło. Ślub + wesele na 90-100 osób to wydatek ok 20 tys. (kościół, organista, kwiaty, samochód, stroje państwa młodych, kamerzysta, fotograf, orkiestra, jedzenie itd). Ile można dostać kasy jeśli wśród tych 100 osób będzie trochę dzieci, studiujące kuzynostwo itd ??? maksymalnie około 10 -12 tys Po drugie chyba nikt nie bierze ślubu i nie robi wesela ze względu na prezenty. Są ważniejsze powody, dla których kochający się ludzie chcą złożyć sobie przysięgę w towarzystwie najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za bzdury
a ja nie wychodze za maz:)jestem z siebie dumna:)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×