Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdespoerowana_desperatka

mój chłopak trochę przesadza...

Polecane posty

Gość gaździno
Olka, tu nie chodzi o mamę ani żadną pępowinę. Chodziło o to, ze jest umówiona i chciała byc punktualna. niewazne , z kim umówiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
teraz [po latachtez widze ze te związki które zapowiadały sie tak idealnie,faceci wydawali się nieskazitelni ,okazało sie ze zdradzają,powpadali w alkoholizm itd...Czasami te burzliwe związki bywają lepsze od innych.Chorując na depresję mój lekarz wiele mi uświadomił.Nie należy życ marzeniami,nie ma zwiazków idealnych,ważne aby kobieta miała poczucie bezpieczeństwa przy swoim partnerze i9 mogła na niego l;iczyć ,aby facet nie był alkoholikiem i nie zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
przyjrzyj sie dokładniej zachowaniu swojego faceta przede wszystkim w innych sytuacjach.On mógł czuc się zazdrosny o czas który poświęcasz innym osobom,niemniej fakt faktem nie jest to do konca normalne.Poczekaj jakis czas i zacznij oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
większość odpowiedzi w tym temacie zawiera podobne refleksje, ale co z tego skoro autorka pisała tutaj chyba "tylko sobie a muzom" ?? zresztą to powszechnie pojawiająca się na tym forum tendencja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdespoerowana_desperatka
no w tym rzecz, że on popić też lubi aż ZA BARDZO.. Częśto pije i dużo pije...jego tato też jest alkoholikiem i między innymi przez to, rozpadł się związek jego rodziców. A jak chodzi o jego zazdrość o spędzony czas, to właśnie wczoraj przy rozmowie/kłotni stwierdił, że to moja wina, bo była okazja dłużej pobyć razem, a ja tak się spieszyłam do domu itd.. i znowu zrobił tak, że ja czułam się przez chwilę winna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdespoerowana_desperatka
ale powiedzcie mi, jak uważacie nie ma już żadnego innego wyjścia z tej sytuacji.? Czy od razu wszystko trzeba stawiać na jedną kartę i zakańczać związek.? Nie dałoby się mu dać jakoś porządnie wycisk by się zmienił? Może to co piszę jest naiwne, ale jednak ciągle liczę na najmniejszą iskierkę nadziei... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdespoerowana_desperatka
wiem już sama mam siebie dość szczerze mówiąc :| ale sama żyję głupią nadzieją, która chyba niedługo się zakończy. Polaola a ty nie byłaś nigdy w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie byłam, nawet sobie czegoś takiego nie wyobrażam ale mojemu pierwszemu chłopakowi też miałam sporo do zarzucenia i dość szybko się go pozbyłam, uwierz, dochodzi się do siebie szybko, wystarczy się nie kontaktować jesteś jeszcze bardzo młoda! tylko musisz wcześniej, zanim się związesz, przemyłśleć swoje błędy, nie rób tak wiecej, czyli nie pozwalaj się traktowac bez szacunku będzie dobrze, czuję to, a ja mam zawsze rację! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdespoerowana_desperatka
dziękuję ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pamiętaj, ze mężczyzna zawsze bardziej pokocha kobietę świadomą swojej wartości, a nie taką w której łatwo wzbudzić poczucie winy, w końcu oni tez czasem myślą i widzą jak jest ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjaagusia
Czesc, a jak to po tym jego wyjezdzie sie zakonczylo?? sam sie odezwal wkoncu i spotkaliscie sie?ehh faceci to nieraz takie dupki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za prymityw
Jak możesz pozwalać się tak gnoić? Jak mój kiedykolwiek troszkę podniesie głos, czasem na skutek stresu w pracy np., to ja od razu reaguję i z zimną twarzą, zimnym i stanowczym głosem, patrząc głęboko prosto w oczy mówię spokojnie: -nie krzycz na mnie- A w ogóle nie wyobrażam sobie, by on śmiał faktycznie krzyczeć czy wydzierać się na mnie. Wiesz, szukając odpowiedniego opisu jakim głosem mrożącym krew w żyłach trzeba na takie coś reagować, pomyślałam sobie: kup sobie psa, żeby pies się słuchał to właśnie trzeba mu wydawać komendy odpowiednim tonem głosu - jesli będziesz karcic psa z usmiechem i żartobliwym tonem głosu to na bank się nie posłucha - będziesz miała niewychowanego psa Takim samym tonem, STANOWCZYM, należy mówić do ludzi jeśli się chce by uznali to na poważnie. Jeśli ty płaczliwym głosikiem z przymilnym wzrokiem prosisz chłopa, żeby cię źle nie traktował to wybacz, ale on słyszy twój służalczy ton głosy i tak cię traktuje. Zresztą Mój mi mówi, że już sam mój wzrok potrafi zabić :-D :-D :-D Jako dziecko miałam psa i pamiętam, że wystarczyło jak na niego odpowiednio spojrzałam to on wiedział, że tego się nie robi. Wszyscy jesteśmy zwierzętami. ;-) Cóż za starszny i ponury obraz mojego związku :-D, a my na codzień jesteśmy zgrana parą z wielkim poczuciem humoru. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za prymityw
Ktoś pytał cię o ojca i ja tez zapytam. czy twój ojciec czasem nie traktował lub nadal nie traktuje podobnie, źle twojej matki? Bo psycholodzy twierdzą, że uwielbiamy powielać wzorce zachowań naszych rodziców, nawet gdy te się nam nie podobają. Córka pomiatanej matki znajduje jakąś perwersyjną przyjemność w byciu pomiataną :-O Bo innego wzorca rodziny z domu nie zna. Żeby wyjść z tego zaklętego kręgu trzeba dużo siły. Może poszłabyś do psychologa, może taka terapia pomogłaby ci się uwolnić od tego szantazysty emocjonalnego. Podoba ci duma twojego chłopaka? Naucz się od niego i bądź jeszcze bardziej dumna od niego. Jeśli on przyjdzie skamleć pod twój próg z tęsknoty to po co ci taki facet, któremu nie zależy. MĘŻCZYZNĘ POZNAJE SIĘ PO TYM CO ROBI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za prymityw
Miało być: jeśli on NIE przyjdzie skamleć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasze babcie mawiały
Konfitura nie lata za muchą. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdespoerowana_desperatka
ale ja nie czuję przyjemności jak on na mnie krzyczy. Nieraz zaczynam wrzeszczeć na niego to on jeszcze głośniej ;| to wkońcu poddaję się idę do drugiego pokoju i siedzę nie odzywając się, ale chyba najlepiej bedzie jak będę wychodziła po prostu od niego z domu i się w ogóle nie opdzywała. Moi rodzice? Ciągle się kłócą, małżeństwo z przypadku. ;] :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za prymityw
Czy chcesz, aby twoje życie wyglądało tak jak twoich rodziców, albo twoich teściów - jeśli tak to rób tak dalej. Psycholog naprawdę przydałby ci się - odważ się na terapię Przeczytaj książkę "Żyć i przetrwać w rodzinie" Kup sobie psa i poćwicz na nim stanowczość - poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za prymityw
"ale ja nie czuję przyjemności jak on na mnie krzyczy" ---->> czujesz, czujesz Gdyby to nie sprawiałoby ci swego rodzaju przyjemności (oto jestem w dorosłym związku, takim jak moich rodziców) to nie trwałabyś 3 długie lata przy poniżającym cię chłopaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdespoerowana_desperatka
jestem z nim bo mi na nim zależy i boję się bolu po rozstaniu. To jest wielka różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdespoerowana_desperatka
jjjjjagusia spotkalismy sie. On nie przyznał się do błędu. Jedynie powiedział ` wiem, że nierz na ciebie krzyczę, ale cię kocham, bardzoi cię kocham naprawdę` a mi aż świece stanęły w oczach, bo te słowa mnie jednak zabolały :( Potem był cały czas milutki, teraz uważa, że jest wszystko ok i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że ja tu siedze nadal i kminie co robic z tym związkiem, bo dla niego to przeszłośc, dla mnie niestetsy wciąż teraźniejszość i przyszłośc,.,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli chcesz życia matki
Skoro lubisz :-O byc poniżana. Ja kiedyś szukałam pomocy dla siebie i pewien psycholog powiedział mi: każdy robi to co dla niego wygodne w danej chwili. Ty na razie jesteś z nim, bo wygodni ci jak ci się wydaje, że masz chłopaka, a ty masz gnębiciela. Tłumaczenie z męskiego na polski: "wiem, że nieraz na ciebie krzyczę, ale cię kocham, bardzo cię kocham naprawdę" = więc mogę na ciebie krzyczeć kiedy mi się spodoba, bo przecież cię kocham - takie moje prawo pana i władcy :-O Potem był cały czas milutki, teraz uważa, że jest wszystko ok - a ty przyznakesz mu rację i utwierdzasz go w przekonaniu, że wszystko jest ok, udając, że dla ciebie to też jest w porządku. Znajdź w słowniku znaczenie słowa: masochistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdespoerowana_desperatka
nie odczuwam podniecenia seksualnego, gdy on na mnie krzyczy. Jeszcze orgazmu w takiej sytuacji nie doznałam. To jakiś obłęd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopaka ci nie współczuję
zrobisz ze swoim życiem co zechcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak
zerwij z nim i juz nigdy do niego nie wracaj. znam pare ktora tak miala. dziewczyna byla w zlotej klatce. zero przyjaciol, sprawdzal jej telefon grzebal w torebce itp. chcial zeby byla tylko z nim a to jest chore! wiec zrob tak zebys ty tak nie miala please!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopaka ci nie współczuję
"Potem był cały czas milutki, teraz uważa, że jest wszystko ok - a ty przyznajesz mu rację i utwierdzasz go w przekonaniu, że wszystko jest ok, udając, że dla ciebie to też jest w porządku." --->> bo jakbyś tak, nie daj boże, odważyła się powiedzieć co czujesz, to on znowu mógłby się zdenerwować i znowu krzyczeć na ciebie ... :-O Popatrz na siebie z boku :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopaka ci nie współczuję
Czy sypiacie ze sobą? Czy widzisz wyraźnie jak jutro wpadacie, macie dziecko ... które wychowuje się przez zakrzyczaną i nieszczęśliwą matkę? Czy znasz życie dziecka wychowywanego w takiej rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik nie ma sensu
Dziewczyna doskonale wie, że nie powinno tak być, przyznaje wszystkim racje i nie robi nic. I nic z tym nie zrobi bo gdyby chciała coś zmienić to już by to zrobiła. A jej to widocznie pasuje (chociaż twierdzi że nie) że jest z gościem który ją poniża, pije i nie wiadomo że jeszcze. Świetnie weszła w rolę ofiary i tak to się będzie kręcic.A swoją drogą to ludzie dobierają się w takie związki doskonale. On znalazł sobie kobitkę którą można pomiatać i która zniesie wszystko, ona znalazła faceta który czasami ma napady ale przecież na co dzień jest zajebisty i "tak bardzo ją kocha". Żeby przerwać taki związek musiałaby miec zajebiście dużo siły (a nie ma) lub on musiałby zrobić coś naprawdę strasznego (a JESZCZE nie robi). Dlatego dajmy sobie spokój, idźmy pooglądac tv czy coś w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdespoerowana_desperatka
to boli co tutaj piszecie, ale to niestety prawda.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od psychologa szkolnego
"Wiele dorosłych dzieci alkoholików powiela w swoim życiu te same destrukcyjne wzorce zachowań, jakie dominowały w rodzinach, z których się wywodzą . 40-50% spośród tych dzieci również wpada w alkoholizm" "Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest fakt, iż dzieci alkoholików nie wiedzą jak powinna wyglądać zdrowa rodzina." "Pijący rodzic nie jest jedynym członkiem rodziny, który cierpi z powodu alkoholizmu. Im dłużej żyją z tą chorobą [w domu rodzinnym], tym silniejszy staje się jej wpływ i tym trudniejszy musi być proces powrotu do normalności. " "Współuzależnienie członków rodziny, występujące w rodzinach alkoholowych, krzyżują [i niweczą] starania dzieci, które pragną odłączyć się od rodziców i wyrosnąć na dojrzałe, odrębne istoty ludzkie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×