Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monitta

Co robią wasi mężowie w domu? Ich stosunek do Was i dzieci?

Polecane posty

Gość Monitta

Prosze napiszcie jacy sa wasi faceci po slubie. Mój mąż strasznie sie zmienil, w ogóle go nie poznaje. Jestesmy ponad rok po ślubie - to był mój najgorszy rok w życiu. Wczesniej chodzilismy ze soba prawie 5 lat i byl calkiem inny. Mamy 10 mies synka. Nawet w stosunku do niego jest taki ze ciezko mi to zrozumiec. Myśle o rozwodzie ale chce poznac jak jest u was. Moze to ja jestem w bledzie ? Moze za duzo od niego wymagam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agis laydy
ja jestem tez rok po slubie ale dzieci nie mamy , ale jezeli chodzi o męża to pomaga mi duzo w domu , robimy razem kolacje sobie , mamy mało czasu dla siebie ale to dlatego ze mąz i ja studiujemy , lecz teraz są wakacje , a dzieci bedą za jakies 7-10 lat może :) a jezeli chodzi o ciebie to moze mąz ma jakis problem , moze w pracy moze cos go dreczy , porozmawiaj z nim , niemysl odrazu o rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co dokladnie jest nie tak??? moj sie zmienil gdy zamieszkalismy razem-tzn chodzi po chacie w gaciach i malo pomaga..koncentruje sie glownie na sobie...a kiedys ja bylam na pierwszym miejscu, przy dziecku tez niewiele robi ale jest dla niej kochany i uwialbia ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monitta
Wszystko zaczelo sie we wrzesniu. dziecko mialo 2 tyg a on zaczal wracac pijany do domu i robic do rana awantury. wrzeszczal nawet nad placzacym dzieckiem. Bil mnie, nawet jak mialam dziecko na rekach. Ale to jego zdaniem bylo glaskanie a nie bicie. Zrobil sie strasznym gburem. Mieszkamy u moich rodzicow, za nic nie placimy, jedzenie mamy za darmo. On jest na stazu a ja wlasnie skonczylam studia. Robilam 2 kierubki na raz. Na pierwsza obrone pojechalam skurwiana, nawyzywana, i mi grozil. Obronilam sie na 3. Ale to chyba cud, bo bylam w takim stanie psychicznym ze dziwie sie ze w ogoe sie obronilam. Ciagle robil mi na zlosc. Pokłócił sie z cala moja rodzina. Moja mama serce oddaje zeby nam jakos pomóc a on nawet wdzieczny nie jest. Mogłabym napisac cala liste zlosliwosci jakie mi robi. Poprostu nie mam sily. Ciagle jest mu zle, ma pretensje. To ja jestem zla zona bo go nie rozumie. On musi byc na pierwszym miejscu. Jest wkurzony ze jak wraca z pracy to ja nie czekam na niego w pokoju tylko dopiero ide do niego jak on przychodzi! Wkurza sie ze jak wraca to ja najpierw karmie dziecko a nie jemu daje jesc. Mam problemy ze zdrowiem ale to co, on dziecka nie uspi bo jest juz godz 21 i musi isc spac. Moge zdychac a on mi nie pomoze bo musi sie klasc. Wyżywa sie na mnie za to ze jest mu zle a ja nie umie mu pomóc. Nie umie bo go nie rozumie. Moge go opisac w dwóch słowach- cham i egoista!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko! jak to cie bije??no i dziecko na rekach!!! wspolczuje i naprawde tragedia z takim facetem...wiesz-dziecko powinno byc dla ciebie najwazniejsze-pomysl wiec co zrobic zeby nie widzialo tego kiedy podrosnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agis laydy
kochana , jezeli masz taką mozliwosc to porozmawiaj z psychologiem , on po kilku wizytach nakieruje cie odpowiednio , szkoda mi ciebie na mnie jakby mąz podniósł ręke to bym odeszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochalam sie
karen ta twoja mala jest przepiekna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
ja jestem 14 lat po slubie i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.wywal go z domu,mieszkacie przecież u twoich rodziców.koniecznie psycholog,on ci pomoże.wyobraż sobie,że twoje zycie będzie takie samo za 10,15 lat chciałabyś zafundować taką karuzelę dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biały Niedzwiedź
Weź rozwód bo zniszczysz sobie życie i dziecku. I potem dziecko będzie C wypominac dlaczego się nie rozwiodłaś. Chcesz dziecku zafundowac syndrom DDD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyrzuc go z domu. Nie czekaj na tragedie.Nie chce o Was pozniej sluchac w tvn24. Dasz sobie rade, z tego co piszesz wtarwda kobieta jestes wiec wez sprawy w garsc i wyrzuc go. To na pewno dobrze zrobi Tobei i Twojemu dziecku. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porąbane babsko chyba
faktycznie córeczka Karen jest przecudowna :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjeb go z domu!!!! może go to nauczy.! i uwierz ze to co on robi nie jest normalne!!!! i zapewnię cię ze żadna tobie nie napisze ,nie martw sie to normalne ..:( bo nie jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karen Karen
a tak swoja droga jak mozna nazwać dziecko Karen??????????????????????????????? buhahhahahha ludziom sie w glowach przewraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bicie i alkohol to juz naszczescie przeszlosc. maz teraz sie stara bo mu powiedzialam ze chce odejsc. nawet pare razy zaja sie dzieckiem. Jednak ciagle sa pretensje i awantury. Na weekend wyjechal na wies a nasi wspólni znajomi zaprosili nas na grila. Powiedzial ze skoro on nie idzi to ja mam siedziec w domu. Wszystko ok ale jak on chcial isc do baru to szedl a ja bylam w domu. Nie pozwoli mi nawet oblac ze znajomymi obrony. Jak zwykle sie go sluchalam i zawsze siedzialam w domu. Dla niego nie liczy sie to ze jestem zmeczona. Musialam sama zajmowac sie domem, dzieckiem i do tego chodzilam na caly dzien na praktyki jako nauczycielka, po nocach sie uczylam i pisalam prace. teraz mam problemy z kregoslupem i to go nie obchodzi. Jest dobrym tatusiem tylko przy obcych. Nie moge go o nic poprosic bo i tak tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelle morelle
Ja jestem dopiero 3 tygodnie po ślubie, ale mój mąż poszedł w przeciwnym kieruni niż twój. Cały czas coś robi, nie potrafi usiedzie i sie ponudzić. Najlepiej siedziały cały czas i coś robił. Pracuje w policji i nie ma żadnych agresywnych odruchów. Nie pije, nie pali.Jedyne co mu mogę zarzucić to to iż nie potrafi sobie nic ugotować.Ale to nie jego wina, tak został wychowany. W porządkach nikt go nie poprawi. Jak na dzisiejszy czas nie mam z nim problemów. W zasadzie nigdy nie miałam,a jesteśm raze 7 lat. Skoro mieszkasz z rodziacami, oni Ci pomagają to wywal go z domu. Rodzice napewno widzą co sie dzieję i na bank Ci pomogą. Rozwiedź sie póki czas, a bynajmniej wyrzuć z domu, nabawisz sie nerwicy, depresji a masz dla kogo żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana to sama widzisz on sie nie zmieni! mądra z ciebie kobieta i wykorzystaj to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz pare razy byl wyganiany z domu. zarówno przeze mnie jak i przez moja mame. On zawsze wraca. I nic go nie obchodzi. Teraz postanowilam ze zrobie tak ze on sam sobie pojdzie. To bedzie najskuteczniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezu jaka ona jest cudowna
nie mogę się napatrzeć na Twoją Zuzię, Karen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm wiesz masz przewage! bo mozecie mu uprzykrzyc zycie! w koncu mieszkacie u twoich rodzicow a nie u tesciow! moze faktycznie cos wymyslcie..skoro taki jest natretny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biały Niedzwiedź
Nie możesz po prostu złożyć pozwu o rozwód? Przecież potrzebujecie rozwodu żeby sytuacja prawna była jasna. Nie możesz po prostu mu zakomunikować że złożyłaś pozew i to już koniec? I grzecznie zasugerować że wolałabyś żeby już z wami nie mieszkał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelle morelle
Wystaw mu walizki przed drzwi, zmień zamki i zanieś papiery rozwodowe. Szkoda Twojego zycia, które tak szybko mija. Nie wiadomo co mu odbije, może podniesie rękę na dziecko. Mój mąż juz wsytarczająco naoglądał sie na takie sytuacje. Niech założą wam niebiską kartę, będzie was odwiedzac dzielnicowy i bedzie kontrolował jego postępowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana a rozmawiałas z Twoimi Rodzicami o problemie?Zwierz sie im,bo czuje ze masz w nich przyjaciół.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze jestem naiwna i w glebi nie wierzez zeby sie zmienil. Mimo ze i tak widze duza poprawe. On zawsze robi sie taki dobry ze do rany przyluz ale dopiero jak mu zagroze ze odejde. Ostatnio to nawet mnie przytulil. taki zaszczyt zdaza sie naprawde rzadko. Teraz zaproponowal zebysmy poszli do psychologa. zgodzilam sie. On chce tam isc tylko po to zeby mi udowodnic ze to ja jestem zla. Ale niech mu bedzie. Wina nigdy nie lezy po jednej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biały Niedzwiedź
Nie ważne kto jest zły - powinnaś byc PEWNA że go kochasz a nie sie zastanawiac czy on jest normalny!!! Ja bym sie na twoim miejscu rozwiódł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kren-80 ja tu tylko przypadkiem... Twoja cora jest przesliczna!!!! jak widze po mamie!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam Monitta zycie jest ciezkie i niejednokroc plata nam figle, w jednej chwili jestesmy a w drugiej juz nas nie ma... latwo nam jest powiedziec..zostaw, rzuc, ale z twojej strony zawsze bedzie gorzej to wykonac...slowa sa tylko slowami, a czyny czynami... ciesz sie moja Droga zyciem i rob wszystko, by takim tez bylo - bys mogla przezyc zycie wlasnym zyciem, w szczesciu braku awantur w meskich czulych ramionach, smiejacym sie w glos dzieckiem, szczesliwym z wlasnego dziecinstwa -dzieci widza to kim jestesmy- ujrza i dostrzega nas smutek... zycze powodzenia i szybkich decyzji - bo tu nie ma na co czekac. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje dobrze jest doradzac. Juz wiele razy chcialam od niego odejsc ale mimo wszystko jest trudno. Chce sie wziasc w garsc. Od slubu tylko pare razy bylismy w zgodzie a tak sa ciagle klotnie. Ja widze ze maz chce sie zmienic. Widze ze kocha mnie i dziecko ale charakteru nie da sie zmienic. On popostu taki jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko huto
Monitto, piszesz, ze latwo doradzac... a mnie serce sie kraja, bo gotujesz swojej corce pieklo. Brak reakcji to ciche przyzwolenie. myslisz, ze twoja corka nie cierpi? pisalas ze bil cie jak mialas ja na rekach. Jestes odpowiedzialna mama? To zachowujs ie jak odpowiedzialna mama i uchron swoje dziecko. To nie jest prawda, ze kazdy ojciec jest lepszy, niz zaden. Zachowaj sie raz jak na odpowiedzialna matke przystalo i zareaguj chocby cena rozwodu i wyrzucenia meza na zbity pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko huto
Przepraszam, oczywiscie synka na rekach nie corke (zasugerowalam sie tym zachwytem nad Karen, coreczka jednej z wypowiadajacych sie tu osob).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat ten incydent byl najgorszy ale juz wiecej sie nie powtórzył. Mój mąż bardzo kocha synka tylko w dziwny sposób to okazuje. W ogóle wiele jest dla mnie dziwnych rzeczy w jego zachowaniu. DZIEWCZYNY postanowilam!!!! Jutro idziemy do psychologa tak jak mu obiecalam jezeli nie zobacze różnicy to koniec. Jeszcze jedno mnie zastanawia. Mieszkamy z moimi rodzicami, bardzo rzadko wychodzimy razem. Ale jak juz wyjdziemy to M jest tak fajny i mily ze az do rany przyłóż. Wiem ze wiele problemow jest przez to ze mu nie pasuje ze z nimi mieszkamy ale to nie moja wina ze zrobil mi dziecko ( sam to zaplanowal bo bal sie ze odejde, próbował aż do skutku) a nie stac go na osobne mieszkanie. Nie zamierzam sie meczyc przez kilka lat dopóki sobie czegos nie znajdziemy !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×