w jednym dniu straciłam dwóch chłopaków i przyjaciółke

spotykałam się od roku z bratem przyjaciółki(kochałam go) a jednoczesnie z chłopakiem z innego miasta(i może to zabrzmi śmiesznie ale to rodemz filmu rownież go kochałam i nie mogłam zrezygnować)oni byli razem dla mnie tak samo ważni.Bratu przyjaciółki mówiłam że w weekendy pracyje w innym miescie a tak na prawde jezdziłam do tego chłopaka(to trwało 8 miesiecy)Dwa tygodnie temu jednak ten chłopak przyjechał do mnie iw CENTRUM idąc z nim za ręke nadziałam się a mojego faceta.Podszedł zaczłął pytać co jest grane?Teraz nikt nie chce mnie znać przyjaciółka też nie bo przyczyniłam sie do cierpienia jej brata.Aleja naprawde nie chciałam nie mam natury dzifki ja po prostu kochałam ich obu:(:(

pieprzona egoistko

I znajdz dziewczyne to bedzie chodzila z drugim.

Dokładnie, straciłaś wszystkich, ale nie jest mówione, że nie można tego naprawić. Na przyszłosć wiesz, że bycie nie fair nie popłaca;)

wy nic nie rozumiecie.Ja kochałam ich tak samo ie wiedziałam co mam zrobić.Nie wyobrazacie sobie jak to jest kochać tak samo dwóch facetów..ale ja tak miałam.Chciałam to zakończyć ale nie potrafiłam

że kochasz jeszcze kogoś. Wtedy byłabys fair wobec nich. Jeśli nie przeszkadzałoby im to, to spoko. Ale ty myślałaś wyłącznie o sobie i teraz masz za swoje A tłumaczenie, że chciałaś cos z tym zrobić, ale nie zrobiłaś, to zostaw dla siebie

dziffffka ??