temperatura w pochwie

cześć :) Mam pytanie - wiecie może co się dzieje jeżeli pojawiło się krwawienie a temperatura jest cały czas wyższa? tzn w pierwszej fazie cyklu mam 36,2 w drugiej 36,7 i taka sie utrzymuje. Robiłam test wyszedł pozytywnie temp zaczeła rosnąć do 37,1 a potem znów spadła do 36,7 i na 3 dzień tzn wczoraj zaczęłam krwawić i dostałam silne bóle brzucha - bez nospy nie wstałabym chyba z łóżka. Co Wy o tym sądzicie? Pozdrawiam

muszę jeszcze dodać że przed okresem (dzień lub dwa )zawsze mi temperatura spadała do co najmniej 36,4

to się zdarza naprawdę często choć niewiele się o tym mówi wiem, że to przykre, ale tak działa natura... eliminuje słabe zarodki

Książkowy spadek temperatury przed miesiączką to nie stała. Zdarza się, że temperatura spada stopniowo podczs miesiączki lub po niej. To nie musiało być poronienie. O nim mowa, gdyby testy przed miesiączką wyszły pozytywnie. spadek po @ zdarza się równie często u odkładających.

biochemiczną ciążę miałam równo rok temu :( teraz ten test wyszedł pozytywny juz dzien przed spodziewana miesiączką i po mału sie cieszyłam choc pamietam jescze ten zeszły rok :( myslałam ze teraz bedzie juz ok. temperaturę mierze od pół roku zawsze przed miesiączką miałam jej spadek, a teraz nie- mam sie wybrac do lekarza?

wiem, że to boli... sama doświadczyłam ciąży biochemicznej aż 3 razy:( dlatego rozumiem Twój ból doskonale niemniej faktem jest, że nie jest regułą iż temperatura spad przed @ lub zaraz w 1 dniu @ u mnie temperatura spada dopiero PO SKOŃCZONEJ @ czyli w 8 dc

zdaje sobie sprawe ze teraz to tej ciąży juz pewnie nie ma :(, ale czuje sie paskudnie - te skurcze mnie dobijają zastanawiam sie czy to naturalne - rok temu bolał mnie brzuch i te krwawienie było baaardzo obfite a teraz nie jest- jak leże to prawie wogóle go nie ma -ale sa te skurcze, nawet do pracy nie poszłam bo nie mogłam wstać z łóżka :( na szczęście jest no-spa :) ale ile mozna jej brac....

to znaczy, że nie ma krwawienia??? jeśli tak, to na Twoim miejscu natychmiast pojechałabym do lekarza

do nglki: 07.01.2010 (5dc-koniec okresu) - 36,3 08.01.2010-36,5 09.01.2010-36,4 (przytulanko) 10.01.2010-36,5 (przytulanko) 11.01.2010-36,5 12.01.2010-36,3 (przytulanko) 13.01.2010-36,2 14.01.2010-36,2 15.01.2010-36,2 (przytulanko) 16.01.2010-36,1 17.01.2010-35,9 18.01.2010-36,1(przytulanko) 19.01.2010-35,9 (przytulanko) 20.01 36,1 21.01 36,2 sluz 22.01 36,2 sluz 23.01 36,2 (przytulanko) sluz 24.01 36,3 sluz 25.01 36,5 (przytulanko) sluz 26.01 36,5 sluz ale po okresie około 12-13.01 też miałam uczucie śluzu i mokrości pozdrawiam

krwawienie jest -ale duzo mniejsze niz rok temu i jak przy normalnym okresie i krew jest bardzo ciemna- byłam u lekarza dostałam duphaston na podtrzymanie zrobiłam tez test i druga kreska jest ale baaardzo jasna- to jakaś nadzieja zawsze :)

A dziś już drugiej kreski nie ma :(

współczuję:( wiem co czujesz... trzymaj się jakoś...

Tolanko bardzo Ci współczuję...wiem co czujesz :(

Tolanka, przykro mi. Dwa poronienia to już by się kwalifikowało do przebadania - robiłaś jakieś? Ty i partner? Jakie?Muchy w nosie:Odczucie mokrości może mieć związek ze współżyciem dnia poprzedniego. Sprawdź jutro przed współżyciem i zobaczymy jaki będzie. Wzrost jest, pierwsze wyższe (met. angielska) to 24, 25 i 26 stycznia jednak obecność mokrości może świadczyć o nadal trwającej płodności (o końcu płodności decyduje ostatni objaw, w tym wypadku będzie to szczyt śluzu + 3 dni).

Hej dziewczyny powiedzcie mi ile dni czeka sie na @ po odstawieniu Duphastonu????ostatnia tableteke wzielam w niedziele a dzis tempka 37,0 wczoraj 37,2 dodam, ze strasznie bola piersi pozdrawiam

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź Nglko natomiast co się tyczy śluzu to dziś jest on mętny i ciekły więc o ciagnącym nie ma już co mówić po prostu mam odczucie mokrości. Jutro zobaczę jaki będzie tak jak piszesz. Dziś temp 36,5 więc nadal się utrzymuje. W dzień mam podwyższoną od momentu jak tylko wstanę rano z łóżka to juz wskakuje na 37.Ale dniowa tempka sie nie liczy tylko ta podczas pomiaru bez wstawania z łoża:D

czesc dzisiaj tempka 36,5 , śluz mętny i nieciągnący(no może minimalnie)...już sama nie wiem jak go okrelić pozdrawiam

ojojojo to nie dobrze a lubisz dawac za pieniadze milosc ,szacun i nawet doopke podmyjesz jak trza???? bo inaczej mnie nie obchodza twoje sluzy z pity

dziewczyny mam pytanie....Otóż łykam wiesiołka na poprawę śluzu no i teraz rodzi się pytanie: czy mam przestać go brać?? bo ponoć powinno się odstawić wiesiołka zaraz po owuacji....napiszcie proszę co zrobić

"Świat schodzi na psy, razem z nim Ty".... po prostu BRAK SŁÓW!!!!

debili na swiecie nie brakuje

wiesiołek zaraz po owulacji

No, to dziś pierwszy dzień po szczycie ;) Jeszcze 2 dni takiego sluzu wraz z temperaturą wyższą niż 36,2 - a będzie można z całą pewnością uznać, że owulację przebyłaś ;)Tak wiesiołek odstawiasz po owu.

nglka a kiedy jest faza lutealna? mialam sluz lodny, wyzsza temp i kiedy sie zaznacza w wykresie SZCZYT SLUZU i faze lutealna dzieki :)

Fazę lutealną zaczyna pierwsza wyższa temperatura - ale to, która jest pierwszą - można wyznaczyć dopiero wstecz, czyli potrzeba minimum 3 wyższych, gdzie dodatkowo 3cia jest wyższa o nie mniej jak 0,2 stopnia niż najwyższa z 6 przed wzrostem - a jesli nie spełnia tego warunku to czekamy na 4tą, która nie musi spełniać ale musi być również nad linią. Wtedy wiemy, że faza lutealna rozpoczęła się z pierwszą wyższą. Linię pokrywającą ustanawiasz na poziomie najwyższej z ostatnich 6 przed wzrostem. Czyli krótko mwiąc: wyższe to te nad linią.Jeśli temperatury nie spełnią warunku (tj więcej niż jedna znajdą się poniżej linii) to naczy, że owulacja nie została przebyta i będzie kolejna przymiarka z kolejną fazą śluzową (o ile do tego czasu oznaczysz już szczyt, bo może być tak, że śluz będzie nieprzerwanie płodny od pierwszej, do kolejnej przymiarki).Szczyt śluzu - pisałam o nim na poprzednich stronach. Ostatni dzień z przynajmniej jedną z cech: przejrzysty, wodnisty, rozciągliwy, śliski, mokry - po którym występują przynajmniej 3 dni zmiany na śluz bez ani jednej wspomnianej cechy.Jeśli śluz nawrci np 3go dnia, to znaczy, że reguły wyznaczania szczytu wyznacza się na nowo.Jeśli będą przynajmniej 3 dni śluzu ze zmianą na mniej płodny (bez wspomnianych cech i jednocześnie wyższe spełnią warunek - wtedy nie ma już znaczenia jaki śluz wystąpi w dalszych dniach (chyba, że np szczyt śluzu będzie 3 dni przed wzrostem a drugiego dnia wyższej nawróci - wtedy uznaje się, że płodność nie została zakończona, bo temperatury jeszcze nie spełniły warunku, więc trzeba uznać powrót płodności i na nowo wyznaczyć szczyt).

Fazę lutealną zaczyna pierwsza wyższa temperatura - ale to, która jest pierwszą - można wyznaczyć dopiero wstecz, czyli potrzeba minimum 3 wyższych, gdzie dodatkowo 3cia jest wyższa o nie mniej jak 0,2 stopnia niż najwyższa z 6 przed wzrostem - a jesli nie spełnia tego warunku to czekamy na 4tą, która nie musi spełniać ale musi być również nad linią. Wtedy wiemy, że faza lutealna rozpoczęła się z pierwszą wyższą. Linię pokrywającą ustanawiasz na poziomie najwyższej z ostatnich 6 przed wzrostem. Czyli krótko mwiąc: wyższe to te nad linią.Jeśli temperatury nie spełnią warunku (tj więcej niż jedna znajdą się poniżej linii) to naczy, że owulacja nie została przebyta i będzie kolejna przymiarka z kolejną fazą śluzową (o ile do tego czasu oznaczysz już szczyt, bo może być tak, że śluz będzie nieprzerwanie płodny od pierwszej, do kolejnej przymiarki).Szczyt śluzu - pisałam o nim na poprzednich stronach. Ostatni dzień z przynajmniej jedną z cech: przejrzysty, wodnisty, rozciągliwy, śliski, mokry - po którym występują przynajmniej 3 dni zmiany na śluz bez ani jednej wspomnianej cechy.Jeśli śluz nawrci np 3go dnia, to znaczy, że reguły wyznaczania szczytu wyznacza się na nowo.Jeśli będą przynajmniej 3 dni śluzu ze zmianą na mniej płodny (bez wspomnianych cech i jednocześnie wyższe spełnią warunek - wtedy nie ma już znaczenia jaki śluz wystąpi w dalszych dniach (chyba, że np szczyt śluzu będzie 3 dni przed wzrostem a drugiego dnia wyższej nawróci - wtedy uznaje się, że płodność nie została zakończona, bo temperatury jeszcze nie spełniły warunku, więc trzeba uznać powrót płodności i na nowo wyznaczyć szczyt).

nglka dziekuje bardzo :) dla mnie to wszystko takie skomplikowane jest :( uzupelniam wykres na 28dni pierwszy raz i juz nic nie kumam :( mialam 3 dni sluz plodny wodnisty i przejrzysty. po tym sluzie powinna spasc mi temperatura az do okresu? ile dni po 3 dniowym plodnym sluzie musze odczekac zeby kochac sie bez obaw o ciaze? skoro jajeczko zyje 12h? dla mnie npr to jeszcze czarna magia :D

Temperatura powinna się podnieść w okolicy szczytu śluzu (w okolicy to znaczy +/- 3 dni przed lub po szczycie)Żeby kochać się bez obaw to nie tylko śluz ma znaczenie ale i temperatura, daj link do wykresu.

nglka ja juz doszlam do okresu wiec nie ma co linkowac :) Dziekuje Ci bardzo bardzo mocno :) Czyli szczyt sluzu mialam np w pon i we wtorek, sroda i czwartek juz nie bylo sluzu plodnego tylko np bialy grudkowaty to od czwartku wieczorem moge wspolzyc bez obawy o ciaze?

w sumie wg tych metod co czytalam to najbezpieczniej wspolzyc wlasnie po sluzie plodnym, a przed sluzem, czyli na poczatku cyklu, zaraz po okresie- ryzyk fizyk ? No chyba, ze ktos ma regularne cykle jak w zegarku :D