Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaplakana panna

Dzis podjelismy decyzje o odwolaniu slubu

Polecane posty

Gość zaplakana panna

Ze wzgledu na moja rodzine . Od poczatku wiedzialam ,ze bedzie ciezko. Dzis zostalo nam 3 miesiace do daty slubu i niestety...najpierw nie chcialam zaprosic na wesele brata, poniewaz naduzywa alkoholu i zawsze sie awanturuje. Okazalo sie jednak, ze grozi mu wiezienie i " mialam problem z glowy" . Jednak moj ojciec ma taki sam problem , tyle ze mniej sie awanturuje. Zamist tego moja matka sie z nim o to awanturuje okropnie, specjalnie chce wzbudzic zainteresowanie i litosc, jaka ona jest poszkodowana..... Niestety moja rodzine nie obhodza moje sprawy, nie chca sie nawet postarac dla mnie na ten dzien.Po prostu nie mam kogo zaprosci, zrujnuja mi wesele. Jest mi strasznie przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a a a b
a po co wesele, wezta tylko slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na twoim miejscu nie przejmowałbym się taką \'rodzina\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oszalałaś???????? To bierzesz ślub po to, żeby zacząc wspólne życie z ukochanym mężczyzną cyz po to, żeby wyprazić impreze dla rodziny???? Zastanowilas sie dziewczyno choć 5 min o cyzm Ty w ogole gadasz??????????? no w głowie mi się to nie mieści, naprawde!!!!!!!! :o bierz Ślub w Kosciele a najwyżej nie rób wesela jesli taka mas rodzinę. Slub się bierze DLA SIEBIE a nie po to, zeby zrobic wyżere dla reszty. Opamiętaj sie. Jakie Ty masz priorytety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasiaaaa
no wlasnie... o swoim przyszlym mezu nie napisalas ani slowa tylko gledzisz o swojej rodzinie... a to z nim ma byc chyba slub a nie z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenicha
a co ma wspolnego slub z weselem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplakana panna
Problem w tym, ze nasze domy sa od siebie oddalone o 400 kilometrow. Jego rodzina musialaby przyjechac tai kawal, tylko na slub w kosciele? Bez sensu i na pewno zapytaliby gdzie jest moja rodzina. Nie wtajemniczamy w ich w problemy u mnie w domu Poza tym rodzina narzeczonego jest bardzo tradycyjna i nie mam mowy o slubie cywilnym czy skromnym weselu. Bardzo to zagmatwane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplakana panna
Strasznie na mnie naskoczylyscie.... Zaproponowalam mu dzis, abysmy nie patrzac na to co sie dzieje, wzieli cichy slub dla siebie. Ale On sobie tego nie wyobraza, nie powiedziec rodzinie. Z reszta tak jak pisalam, Jego rodzina nie wie do konca sie dzieje u nas i sa bardzo tradycyjni. Slub tylko koscielny, tylko u panny lodej i duze, huczne wesele. Zamowili juz 6 osobowa oriestre strazacka, ktora takze przejedzie 400 kilometrow aby zagrac. Sytuacja jest po prostu patowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenicha
aha to najlepiej odwolac i slub i w ogole sie rozstac bo rodzinie nie oplaca sie jechac 400 kilosów na sam slub. No to niech spier.... Dziewczyno jak byscie na powaznie traktowali wasz zwiazek to by sie odbyl ten slub bez wzgledu na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
mooim zdaniem dobrze zrobilas,ja cie rozumiem i popieram,ja nigdy rodzin moich exs nie lubilam i sie ciesze,ze nic z tego powaznego nie bylo,bo niby siemowi,ze sie za nich nie wychodzi,ale pozniej tez sie jakos z nimi zyje,chociaz rzadko,ale jednak,to jest wazne.nie lam sie i nie martw,glowa do gory,powodzenia,bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyrzywajcie sie na niej, widzicie ze jest zaplakana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli juz teraz ..
a nie mozecie zamknac ojca w komorce na ten czas ? i po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichy romantyczny ślub
gdzieś w górach i kij z rodzinami i ich wyobrażeniami o tym jak powinniście robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo wlasnie! czemu nie zrobicie slubu bez zadnej z rodzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to wesele jast dal ciebie
takie wazne to w koncu problemem sa tylko rodzice - jest szansa, ze sie tego dnia spreza. Moze masz jakich przyjaciol, czy krewnych, ktorych poprosisz,zeby ich" pilnowali" w czasie wesela? zapros tez najmilsze kolezankai, kogos milego i kulturalnego z rodziny, to rodzice jakos znikna w tlumie. Bo popatrz - masz nie wyjsc nigdy za maz? Przeciez oni i tak sie nie zmienią. No trudno, jak sie schleja na weselu , to nie oni pierwsi , jakos to przejdzie - a moze nie bedzie tak zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to w koncu odwolujesz wesele bo goscie sa nienormalni ale do kosciola ich zaprosisz ? albo woz albo przewoz... \"nie chcialam zaprosic na wesele brata, poniewaz naduzywa alkoholu i zawsze sie awanturuje.\" - to mu powiedz, ze zaprosisz go ale jak sie bedzie awanturowl (o co?) to ma wyjazd z baru i po klopocie \"ojciec ma taki sam problem , tyle ze mniej sie awanturuje\" - no to skoro sie mniej awanturuje no to moze sie na slubie corki powstrzyma? \"Zamist tego moja matka sie z nim o to awanturuje okropnie\" no bez przesady, matka w dniu slubu bedzie bedzie zajeta córka a nie ojcem \"Po prostu nie mam kogo zaprosci, zrujnuja mi wesele\" odwolujesz slub i gosci zza 400km i 6osobowa orkiestre 3 miesiace przed slubem bo boisz sie, ze ojciec cyz matka sie pokloca? to ktos ich uspokoi, skoro rodzina Twojeog narzeczonego jest tradycyjna i spokojna to ktos o porzadek nie zadba! Co to w ogole sa za argumenty? Jak zrobisz slub za rok czy 2 lata to sytuacja przeciez bedzie taka sama? chyba ze twoja rodzina wymrze i nie bedziesz miala kogo zaprosic? przestan dziewczyno, na slubie wlasnej corki rodzice sie chyba opanuja, a brat o co ma sie z kim awanturowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak masz wszystko zalatwione (3 miechy przed no to juz chyba wiekszosc masz?) to nie sciemniaj tu z odwolywaniem tylko pobieraj sie a rodzine nastaw juz teraz, ze jesli ktos bedzie wszczynal awanture to kelnerzy po prostu WYPROSZĄ żeby nie robić gnoju dookola. Proste. nie umiesz tka powiedziec? łatwiej Ci odwolac cala organizacje wesela, nie wziac slubu tylko niz porozmawiac z wlasna najblizsza rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i najwazniejsze "zrujnuja mi wesele" to niech rujnuja! Jesli kochasz swojego faceta bierz ten Slub, zapraszaj gości, co sie martwisz na zapas co bedzie na weselu? Teraz odwolasz a moglo by sie okazac, ze bedzie zupelnie normalnie? I tylko przez to z amąz nie wyjdziesz? Przestań...to ŚLUB, WASZ ŚLUB jest w tym dniu najwazniejszy. Jak sie ktos na weselu popsztyka to trudno, ktos bedzie musial panowac nad sytuacja (kelnerzy czy swiadek albo ktos z rodziny). i po problemie, dziewczyno, daj spokoj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co zapłakana
przestań juz pić bo nie można zrozumieć o co chodzi. Straszny masz styl !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplakana panna
Straszne macie podejscie. Przecież problemem nie jest alkohol sam w sobie tylko awantury i to n ie byle jakie. Moj brat zaraz się bierze di bicia a moja matka ostentacyjnie zacznie wrzeszcześć na całą salę, albo także czyms rzucać. Nikt ich nie uspokoi, chyba że wyprosi z wesela.Czy to tak trudno zrozumieć? Większość z Was pewnie się cieszy n a ten dzień, organizuje wszystko z radością a ja tylko popadam w deresje, po każdej wizycie w domu, jak oni sie zachowują. Dziekuje za "porady" , tylo zjechać porzadnie potraficie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie widze problemu
pojedz do narzeczonego na slub w kosciele ;) Przeciez wesela byc nie musi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mozesz dac im warunku?? powiedz bratu ze alkoholu nie dostanie, ojcu tez, a matka jak tylko wydrze gębę to wyleci z wesela. a jezeli się nie dostosują to nie zyczysz sobie ich obecnosci wogóle. a moze zainwestuj w wszywkę dla brata i ojca, będą się bali pic. naprawde ci współczuję, nie mam pojęcia co czujesz, mogę się tylko domyślać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wszystko to chińszczyzna
Zorganizuj wesele z minimalną ilością alkoholu. Szmpan na początku i wino do obiadu. Nie rozumiem tego polskiego zwyczaju stawiania po litrze wódki na głowę...przecież goście mają przyjść by przeżyć z Tobą ten radosny dzień a nie się nachlać do nieprzytomności. Lampką wina wytrawnego czy szampana nikt się raczej nie upije, szczególnie jeśli na codzień nadużywa alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozanne
sluchaj, na ile wczesniej planowaliscie ten slub? bo jesli na rok wczesniej to zdawalas sobie sprawe co bedzie jak przyjdzie juz ten dzien - chodzi o Twoja rodzine - wiedzialas jak sie zachowuja... wiec skoro wiesz to od zawsze to czemu teraz to przezywasz jakby to byla nowa sytuacja ktorej nie przewidzialas? jesli zalezy Wam na sobie to wezcie slub i badzcie razem szczesliwi bo przeciez o to w tym wszystim chodzi!!! To wlasnie Wy macie stac sie rodzina, dzieki temu oderwiesz sie od klopotow w domu bo stworzysz swoj dom na pewno o wiele szczesliwszy niz ten rodzinny. a jak jest taka sytuacja to zrobcie obiad po slubie, z mala iloscia alkoholu i bedzie po sprawie. a skoro rodzina Twojego narzeczonego nic o tym nie wie to moze warto im wyjasnic dlaczego tak, jaka jest sytuacja - jak to dobrze rozegracie to pewnie zrozumieja. nie rezygnujcie z siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mi tu śmierdzi
PROWOKACJĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem....
ona go nie kocha i teraz szuka pretekstu żeby za niego nie wyjść. Przecież to śmieszne,że z takiego powodu wszystko odwołuje i to w ostatniej chwili. Poza tym uważam że w każdej rodzinie znajdzie się jakaś \"czarna owca\",która może popsuć uroczystość.Ja wychodzę za mąż za 2 miesiące i też się boje co będzie,całej rodziny mojego narzeczonego też nie znam,więc też może różnie być. Nie odwołujcie ślubu jeśli się kochacie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo
wcale nie chcesz tego slubu, albo jestes zastraszona a Twoj facet to przyslowiowa "dupa". przez troje ludzi nie zrobisz wesela? on swojej rodzinie tez nie moze wytlumaczyc jaka jest sytuacja? Wy na pewno jestescie dorosli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gardełko
A masz jakiegos kuzyna, brata, wujka, który zna problem, i z którym moglabys sie umówic, ze jak ojciec zacznie odstawiac cyrk, to go szybko i skutecznie usuna z sali i zawioza na wytrzeźwiałkę ? Matce zakomunikuj, zeby nie robiła scen przynajmniej w ten jeden dzień, a dzień przed slu8bem jeszcze wyraxnie powtórz, zeby nie zapomniała. dasz rade, bez sensu odwoływac slub tylko dlatego, ze ojciec sie nie umie zachowac . to jest 1 OSOBA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplakana panna
Oczywiscie , ze pragne tego slubu. Od zawsze wiedzialam , ze bedzie bardzo ciezko i nie godzilam sie na oswiadczyny przez 2 lata. MOj narzeczony znal wtedy powody mojej niecheci do slubu, ale zdolala mnie przekonac , ze jakos to bedzie. Im blizej tego dnia, tym wiecej schodow. Moja rodzina aboslutnie nie chce sie widziec z tesciami przed slubem, bo jechac im sie nie chce . Z reszta sa tak uwiklani we wlasne zycia i awantury, ze malo ich obchodza moje plany. Jest mi po prostu przykro i wstyd. Rodzice narzeczonego to porzadni ludzie , bardzo tradycyjni, mama troszhe zaborcza. Coz On takze boi sie im przeciwstawic i nie ma mowy o braku wesela. Bardzo ciezko bylo nam to wszytsko zorganizowac ze wzgledu na odleglosc, ale jakos sie udalo. Mamy sale, orkiestre, spanie dla gosci... ale nie cieszy mnie to. Bedzie bardzo przykro, jesli moja rodzina zacznie odstawiac sceny z seri takich, jakie sie nie snily tesciom. Poza tym nie chce ich wtajemniczac we wlasne problemy, wiadomo ze kazdy chce wypasc jak najlepiej. Nie wiem czy uwierzyliby w to wszytsko .... jeszcze mysle o tym slubie.Wiem, ze nie bedzie nigdy dobrego momentu. Nie chcialabym cale zycie wspominac tego dnia jako koszmaru. Juz teraz mnie ta data nie cieszy. Dlaczego zarzucacie mi brak dojrzałosci? Dlatego, ze marzy mi sie slub takich jakich wiele, normalny? .. chce tez oszczedzic potencjalnego wstydu narzeczonemu/ Myslalam o weselu bez alkoholu, to rozwiazalo by wiele problemow, ale tesc sie uparl, juz zakupil co trzeba. A co do mnie.... moze jestem dziecinna. Ale ja znam swoja rodzine. Urzadzali nie raz sceny przed sasiadami, brat slynie z awantrur, ostatnio pobil z reszta ojca... to mowi wiele. Dziekuje za rady i dobre slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacia
Ja mysle, że to tobie przede wszystkim puszczają nerwy, im blizej ślubu, i coraz gorzej sobie malujesz całą sytuację. Myślę, że na slubie córki rodzice chcą sie jakos pokazać. Co innego wesele w rodzinie jakiegoś tam pociotka, a co innego wesele corki, gdzie się pełni jakaś reprezentacyjna funkcję. Może pomyśl o kelnerach, którzy by dolewali alkoholu, ale gosci wcietych pomijali. A może by wyszło wesele bezalkoholeowe albo tylko z piwem i winem, bez wódki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×